11-09-2011, 15:20 | #1 |
Reputacja: 1 | Kampania Giovanni Chronicles Hmm zacznę może nietypowo. Grałem kiedyś w wampira, całkiem nawet intensywnie. Obecnie nie jestem na czasie z edycjami... Wyszła kolejna/kolejne bez znaczenia. Temat zakład żeby można powiedzieć zaciągnąć języka. Grałem kiedyś we wstęp do kampanii.... Chciałbym wiedzieć czy jest ktoś chętny by poprowadzić ją tu na forum lastinn? Kampania jest długa dość ambitna. Zaczyna się bodaj w 1444 zatem to jeszcze mroczne wieki. A kończy w czasach współczesnych. Nie mam złudzeń że uda się ją poprowadzić do końca... Tym bardziej że każdą odsłonę sagi powinny rozdzielać autorskie przygody. Dodam jeszcze że kampanię zaczyna się śmiertelnikami zatem śmiało można ją poprowadzić nawet zielonym graczom. Wszak młode wampiry wiedzą o swoich mocach niewiele... Dokładnie tyle co zielony gracze. Z drugiej strony możliwość zagrania w mrocznych wiekach, budowanie swojej postaci przez 600 lat historii. Branie udziału w wielu historycznych wydarzeniach zarówno w świecie mroku jak i historycznych... Skusi zapewne i wyjadaczy. Zatem do rzeczy.... Kto grał już w Giovannich i chciałbym ich poprowadzić lub współprowadzić? Kto chciałbym zagrać i jest gotowy na naprawdę długą kampanie? |
11-09-2011, 19:35 | #2 |
Banned Reputacja: 1 | Moim zdaniem pomysł niewykonalny. Kroniki Giovannich grałem "na żywo" jakieś 40 godzin (IIRC) i chyba nie doszliśmy do współczesności... Zakładając, że każda 5 minutowa scena to 1 post mamy jakieś (pi razy drzwi) 480 tur. Każda po tygodniu (minimum) = ponad 9 lat grania. Przy tym co dzieje się teraz ze stabilnością forum? Strach zaczynać przygódkę na 10 scen... Przy tym co dzieje się z użytkownikami na tym forum? Nawet pięć lat to duuużo za długo. Pomysł świetny i na żywca chętnie bym się skusił. Na LI - sorry - to nie wypali (i nikt mnie nie przekona, że ma jakiekolwiek szanse). |
11-09-2011, 21:25 | #3 |
Reputacja: 1 | Aschar gra się dla przyjemności gry czy nie tak?... Można by odpalić kroniki i można powiedzieć stałą sesję w nie... Jedni gracze odchodzą inni przychodzą... Początkowi gracze z czasem mają potomków, rozwijają się... Nie musimy dochodzić do współczesności. Ile przejdziemy z kronik a ile z własnych scenariuszy kto to wie... Nikt... Byle do przodu gra się by grać... Pisałbyś się na prowadzenie bądź współprowadzenie? |
11-09-2011, 23:19 | #4 |
Banned Reputacja: 1 | Moja przyjemność gry to dochodzenie do jakichś rozwiązań, nie: "gra się by grać". Nie bawi mnie - nawet w normalnej, krótkiej sesji - kręcenie się w kółko i pisanie dialogów o Niczem, ciągłe wprowadzanie nowych graczy i zamykanie wątków tych, którzy odeszli. Tym bardziej nie bawi mnie taka sytuacja w rozbudowanej kronice, która - moim zdaniem - nie ma żadnego sensu jeżeli jest prowadzona dla zmieniających się graczy. Sesji otwartych, a na taką zapowiada się "stała sesja" było na tym forum kilka i chyba żadna nie zakończyła się "sensownie", czy trwała dłużej niż (rozbudowaną) scenę. Życzę powodzenia i - jeżeli projekt wypali - na pewno będę czytał, ale jestem realistą i moja ocena sytuacji się nie zmieniła. A naprawdę szkoda mi czasu (zaangażowania, pracy) na rozpoczynanie czegoś co nie zostanie zakończone, bo cienia szansy na zakończenie nie widzę. |
12-09-2011, 00:23 | #5 |
Reputacja: 1 | Nie będę cię na siłę przekonywał. Kroniki można zmienić tak by jednak je zakończyć nie koniecznie w czasach współczesnych.... Zresztą mam kila pomysłów.... Zobaczymy czy w temacie w ogóle znajdą się chętni. |
13-09-2011, 16:01 | #6 |
Reputacja: 1 | HM, również mi się wydaje, że pomysł baaaardzo trudny do wykonania, ale ja się chętnie pisze na sagę. Tego mi brakuje na forum |
17-09-2011, 10:39 | #7 |
Reputacja: 1 | W Giovannich nie miałem niestety okazji zagrać. Pamiętam, że kiedyś zdarzyło mi się jedynie pośpiesznie przekartkować jedną z książek, chyba Ostatnią Wieczerzę. Jeśli chodzi o udział w roli gracza, to oczywiście byłbym chętny. Mam kilka pomysłów na potencjalne postaci do opowieści tego typu, a obserwowanie rozwoju takowego bohatera przez kilkaset lat czasu w świecie gry jest dla mnie bardzo ciekawą perspektywą. Hell, jeśli nie znaleźliby się inni chętni, pisałbym się nawet na solówkę z jakimś rozsądnie myślącym Narratorem. Nie jestem pewien, czy nawet nie wolałbym takiego rozwiązania. W ostateczności byłbym zdolny złapać się stołka pomocniczego MG, aby odciążyć tego odważniejszego Narratora, kiedy to naprawdę zacznie robić się gęsto. Mógłbym opisywać krótsze sceny dla bohaterów graczy, przejąć stery nad kilkoma mniej istotnymi NPC oraz szukać odpowiednich do sytuacji grafik i podkładu muzycznego. Na chwilę obecną, to tyle ode mnie.
__________________ You don't have to believe in me. Just believe in the Getter. |