Przenieś na mechanikę nWoD, problem znika, bo tu już autorzy częściowy balans i możliwość cross-overa uwzględnili przy tworzeniu gry :D

Lore możesz oczywiście zachować stare, ale dary i inne cuda wziąć z nowej.

EDT: Albo w ogóle "emuluj" mechanikę WoD (a w tym przypadku dwie mechaniki - vampa i vilka) na innej, ogólnej jak Mutants and Matserminds czy FATE. W obrębie jednego systemu będzie ci łatwiej utrzymać porządek i porównać "jabłka do pomarańczy". W końcu sesje RPG są głównie o historii/klimacie, mechanika jest drugorzędna, więc można z oWoD'a zostawić tylko klimat, a flaki i zębatki puścić na czymś innym.

Liczyłem na rozwiązanie bez konieczności poznawania nowego dla mnie systemu. Brak mechaniki też odpada, bo w przypadku ewentualnych konfrontacji między graczami spory muszą w jasny i czytelny sposób rozwiązywać kostki.

Faktycznie im dłużej nad tym myślę tym bardziej dochodzę do wniosku, że idealnym rozwiązaniem jest dać graczom podstawowe postaci i np. 300 punktów doświadczenia. Każdy stworzy postać jaką chce i nikt nie powie, że miał gorszy start.

Tylko wampiry będą płakać, że nie mogą mieć dyscyplin na 6, bo pokolenie ogranicza ;P
I nawet przy takim systemie, potrzebne jest jedno dodatkowe ustalenie dla wilkołaków, Ranga. Cech uznania nie wykupuje się za PD, ani punkty wolne. Można je zdobywać jedynie fabularnie (chyba że z którąś edycją to się zmieniło, jak wiele innych elementów). Poza tym, taka sama ilość PD do wydania wydaje się jak najbardziej sensownym rozwiązaniem. Balansu to wprawdzie nie wprowadzi, bo jak zostało wcześniej powiedziane, nawet wewnątrz jednego settingu go nie ma, ale gracze sami sobie wybierają kim grają, więc nie powinni narzekać.

W którymś z podręczników znalazłem info, że między 250-500PD to Athro, a więc Rank 4. Wampirom też w sumie nie ograniczałbym pokoleń, poza sumą krop na cechach pozycji, bo ich nie można kupić za PD. Zatem z automatu mając wyższe pokolenie mieliby mniej na sojuszników, ghuli, mienie, kontakty, wpływy i cały ten wampirzy stuff który uderza w wilkolaki. No i dyscypliny 6 poziomu to jednak 30PD, co jest pewnym ograniczeniem samym w sobie.

W wilki też to uderzy, bo będą musieli się zastanowić nad totemem i fetyszami, których też za PDki nie kupią. I tyle. Tak widzę ten balans.

Ostatnią kwestią są wady i zalety. Tutaj pomyślałem o dokładnie 1 wadzie (za dowolną ilość punktow) i dowolnej ilości zalet z puli 15 punktów wolnych.

W tym systemie cierpią niezmiernie postaci oparte na rytuałach, bo krop pozycji starczy ledwie na kilka. Co za tym idzie Tremere i Theurgowie byliby tak samo poszkodowani. W sumie to też balans, choć w tym miejscu baaaardzo kiepski.

Mi Raaz podoba mi się Twoje rozwiązanie. Z ciekawości wypróbuję je w następnej sesji PvP i dam znaka jak poszło :) No chyba, że Ty ruszysz ze swoją sesją pierwszy.

Nikolaiowi się to rozwiązanie nie podoba ;P
Znowu mu się odmawia okazji do usieczenia paru pijawek :(

Powiem Ci w sekrecie, El, że graczom robiącym KP do mojej nowej sesji też nie. Ewidentnie 300 PDków to wciąż za mało :D

Corax a co za sesję pichcisz?
A Nikolai to nie jest gość mający dużo PD, ale swoje ugrałem nim i kilka fajnych bonusów wpadło.

Planuję testować rozwiązanie balansu wg MiRaaza w PvP strategicznym, klimaty mafijne l. 30te.