Lunar

Jestem pierwszą osobą, która zagłosowała na Synów Eteru.

Ano bardzo cieżko wybrać ulubioną Tradycję, zwłaszcza, że Maga lubię za różnorodność, acz jestem w stanie powiedzieć kogo lubię najmniej.

Ale wypowiem się najpierw o całej reszcie:
Chyba. Jestem zbyt rozstrojony, żeby być z Bractwa Akashic.
Hipisowscy Kultyści - to ciekawy pomysł, ale nigdy nie potrafiłbym chyba czymś takim zagrać.
Mówcy Marzeń - ciekawi, ciekawi, aczkolwiek widzenie wszędzie duchów ciężko mi odegrać. Uwielbiam Indian, acz przy tym co oferuje reszta Maga, wypadają dla mnie blado.
Eutanatos - reinkarnacja i cyklizm nigdy nie były dla mnie przyjaznymi filozofiami. Może cyklizm w luźnym pojęciu ujdzie, acz typowo hinduski rdzeń ich Tradycji, dharma i karma, nie przemawiają do mnie. Wrzucanie Widm w Zapomnienie z powodu tego, iż wydaje się im, że to dobra droga, też nie jest zbytnio szlachetne. Lubię za to hinduskie metody rozumienia energii jak np Ćakry od ktorych pochodzi starsza nazwa Tradycji.
Niebiański Chór - podoba mi się, gdyby zaaplikować go na Bliskim Wschodzie. Tak. To jest to co sugeruję. Drużyna gnostyka, muezina, księdza, popa i rabina
Porządek Hermesa - nie wyewoluowali zbytnio od starych czasów. Są na szarym końcu.
Verbena - czad. Nie podoba mi się staro-poganizm, bieganie w białych kieckach wokół ognisk i wiedźmie kociołki. To już przeszłość. Za to lubię verbenę, która wie jak zrobić dobrą ziołową.. ekhem. Znaczy, sporządza napary, kadzidełka, w jej nowoczesnym na miare końca XX wieku unosi się przyjemny zapach. Być może gdzieś chadza osobliwy kot. Okna przytłumione są zasłonami. Na ścianach wiszą, na półkach stoją: ozdoby, dziwaczne koty, figurki, osobliwości ezoteryczne. Mistycyzm jest w powietrzu.
Szarlatanka, cyganka, wróżka, szczypta każdej takiej profesji powinna być w niej. Gościnna, miła, niczym wieszczka. Można znaleźć spokój i ukojenie.
Tak. Mówię o verbenie niczym o kobiecie.
Lubię Wirtualnych Adeptów, acz mało lubię ludzi którzy ich zbyt pochopnie wybierają. Nie da się ukryć, że Cybersieć rządzi wraz z bezpośrednimi aluzjami do Matrixa, Tronu i oczywiście Neuromancera. Jako, że utożsamiam się z lwią częścią ideologii anarchistycznej, nie mogłem pozostawić ich obojętnymi. Uważają się za anarchistów cyberprzestrzeni. Ba. Ich gadżety mają wdzięczną nazwę Anarchtech. Jednak ich "anarchizm" jest czysto hakerski. Wręcz bardzo samolubny, tudzież niezgodny z myślą, nazwą (choć są tacy, co twierdzą, że to o co walczą ma być dostępne dla wszystkich). Wolność informacji, wolność dostępu. A za tym idzie wolność piractwa A ze zwykłych hakerów stają się hakerami Rzeczywistości..
Opustoszali - gotyk-punk zgodny z kliatem WoD'a. Nic dodać nic ująć. Bardzo fajni EMO.
Ahl-i-batin - idealni. W dzisiejszym świecie ich oświecenie poszło wraz z nauką, wydawać by się mogło. A przynajmniej części z nich. Dziś ich rekwizytem mogą zostać śmiałe teorie matematyczne i fizyczne, o superstrunach i innych szalonych teoriach unifikacji wszechświata, fizycznych dysput o naturze materii, przestrzeni i rzeczywistości w konsekwencji. Mój potencjalny mag Batini z pewnością byłby bardziej abstrakcyjnym matematykiem, niż fakirem z ulicy Madiny



No, ale przejdę do Synów Eteru. Są najbliżsi Unii (oczywiście nie ideologicznie), można się wyszaleć. Wszelkie pomysły związane z szalonymi wynalazkami. Ożywianie zwłok martwych poprzez potężną dawkę elektryczności, niczym Frankensteina. Bieganie z cewką tesli i palnikiem. No i wszystko, co sugeruje 4 kropa sfery materii: Transformery. Nie ma to jak mieć zmiennokształtny wóz, który lata, pływa, strzela w zależności od potrzeb.


PS - ankieta powinna mieć opcje wyboru Technokracji/inne <;

 

Kaworu

Synowie Za szaloną naukę, zwariowane wynalazki i wyładowania paradoksu, które im towarzyszą (wspomniałem, że kocham szalonych doktorków? )

Dalej jest Kult (za zabawy ) i Opustoszali (tych to bym odegrał ), ale jednak doktorki wymiatają Za stanie dokładnie pomiędzy Technokracją a Maruderami

 

Anonim

Nie ma tu takich opcji i nic nie zaznaczę, a temat zmarł dawno temu, ale może jak teraz napiszę swój wybór to pojawi się więcej osób i temat odżyje...

Ja bym wybrał (choć prawie jestem pewien, że to nie tradycje przecież - ale potraktuję to jako równoprawne opcje do gry do tego co zostało wymienione jako tradycje) Maruderów albo Infernalistów. Przynajmniej bym wiedział jak grać. Z jednej strony Maruderzy mają styl, a z drugiej strony Infernaliści wydają się łatwi do prowadzenia, bo zło ogółem jest proste do prowadzenia. Poniżej o Maruderach tylko. Niestety, żeby grać takimi postaciami potrzeba poważnych ludzi, którzy są wyluzowani - mają dystans do gry, a równocześnie mogą się wczuć. No i przede wszystkim, którzy umieją czytać (bo w końcu mówiąc "gra" mam na myśli "gra przez forum") ze zrozumieniem nawet jeśli tekst przypomina szyfrogram oddziaływujący bardziej na odczucia i wyobraźnię niż racjonalne i logiczne myślenie przeciętnego człowieka. Ewentualnie rozgrywka może być oczywiście spłycona do czystego zewu chaosu. Postacie graczy jako potężni Maruderzy z Ciszą: 8 i zasada, że drużyna nie rozłącza się i jedziemy. Da się, ale trzeba mieć dystans do siebie i chęć napisania czegoś czego głębszy sens będzie ledwo odczuwalny na końcu albo w ogóle będzie jedynie przyjemnością z gry.

 

BadWolf

Prawdę powiedziawszy, nie jestem w stanie poważnie potraktować tej opinii, wygląda ona raczej na kiepski żart albo na trolling, i to dość słabo zawoalowany.

Tematem jest jednak "ulubiona Tradycja" więc wypowiem się w tej kwestii; wcześniej tylko zaznaczę, że system nazywa się "Mag: Wstąpienie", a nie "Nephandus: Zaciemnienie" czy jakkolwiek inaczej i to nie bez powodu, prawda? Owszem, można grać postaciami z innej frakcji Wojny Wstąpienia, tak samo jak można grać w crossover oWoDa gdzie Magom nie działają sfery (jest tutaj w archiwum taka sesja, dość mocno mnie przeraziła jej lektura). Co kto lubi.


Wracając do tematu. U mnie jeśli chodzi o ulubione Tradycje, to są trzy. Verbenae, Euthanatoi, Kult Ekstazy. Niekoniecznie w tej kolejności.

Verbenae to moja pierwsza wielka magowa "miłość". To subiektywna opinia, ale to jedna z Tradycji którymi łatwo się gra. Łatwo też (przynajmniej mi, osobie dość mocno kiedyś wkręconej w mitologię celtycką i różne pogańskie klimaty) stworzyć postać, jej system wierzeń, wymyślić styl magyi i foci (rekwizyty).

Kultyści. Boli mnie trochę to, jak ta Tradycja jest postrzegana przez większość graczy. Nie wymagam od nikogo znajomości traditionbooków, jednak wystarczy przeczytać króciutki opis tej Tradycji z podręcznika podstawowego żeby zrozumieć, że nie są bandą degeneratów i zboczeńców. Mogą sprawiać takie wrażenie, owszem. Dla Śpiących. Tymczasem większość postaci graczy, tak, przebudzonych, widzi owych Ekstatyków również jako wspomnianą już bandę.
Może to dlatego, że gracze często odgrywają Kultystów właśnie w taki sposób. A tymczasem to moim zdaniem jedna z stawiających przed graczem największych wyzwań Tradycji.

Jedna z. Bo na pierwszym miejscu będą dla mnie zdecydowanie Eutanatosi. Dziwi mnie taka popularność tej Tradycji w tej ankiecie, osobiście ich uwielbiam - ale też (zwłaszcza jako MG) zawsze staram się pokazać, jak ciężka jest tak naprawdę ich praca, jak wąska ścieżka którą kroczą i jak bolesne konsekwencje upadku. Nie Upadku, po prostu upadku.

Na koniec link, będący głównie ciekawostką. Świetny pomysł, do wykorzystania raczej przez doświadczonych graczy / MG.
Mage: The Dirty Version – Eumenides Tradition | Mob | United | Malcolm | Sheppard

 

Anonim

Temat i tak był martwy, a przynajmniej go odmarłem. I nie, to nie żart. Na marginesie Zaciemnienie już jest - "Żul: Zaciemnienie" - wspaniałe realia do gry, ciekawe zastosowanie zasad WoD. Co do Maga to posiada dodatek pod tytułem "Księga Szaleństwa" opisujący dokładnie Maruderów i Infernalistów. Zreszą skoro te postacie występuję w grze "Mag: Wstąpienie" to są prowadzone przez MG. Tak więc to nie jest zmiana systemu, czy świata, a po prostu odwrócenie ról. Można to odegrać na poważnie.

Tak jak wyżej napisałem - zgadzam się.
To znaczy, że są tak źli jak Technokracja, czy tak w porządku jak Maruderzy?

Ktoś kto lubi opustoszałych mógłby powiedzieć jak oni wyglądają z jego punktu widzenia tak szerzej?

Kult opisał już BadWolf. Dzięki.

ps. No chyba, że komuś nie podoba się, że odmarłem ten temat, więc dajcie mi wieść na PW zamiast denerwować się Maruderami czy Infernalistami, bo nie mam problemu z usunięciem wiadomości, które tu wysłałem.

 

BadWolf

Hmm, jeśli na poważnie, to ja przepraszam. Ot, jedna z wad komunikacji przez sieć. Może też ostrożność podyktowana dziwnymi erpegowymi doświadczeniami.

Chodziło mi o to, że podręcznik główny nie koncentruje się na tym, jak prowadzić dla innych frakcji Wojny Wstąpienia niż Tradycje, czyli dobre i pluszowe misie. Wiem, że jest Księga Szaleństwa - ale czy tam są wskazówki dla Narratora jak prowadzić / konstruować takich enpeców, czy jak prowadzić takim postaciom?

(Żula: Zaciemnienie kojarzę, nawiązanie było celowe).

Nie widzę tego, są też Wyrocznie, a czy to znaczy że są MG którzy pozwalają nimi grać?

Hmm, ja chętnie zobaczę na której stronie którego podręcznika to jest opisane? (tak, to był sarkazm).

Wręcz przeciwnie, przynajmniej mam gdzie nabijać licznik postów.

 

Efcia

A gdzie jest powiedziane, że Technokracja jest zła?? Jest wrogiem dla Rady Dziewięciu, to prawda. Ale czy jest zła?? Nie sądzę.

Na pewno wszyscy magowie z Tradycji się kochają, szanują na wzajem i zawsze i wszędzie sobie pomagają. Jedna, wielka, szczęśliwa rodzina.

Jeżeli jesteś dobrym znajomy MG, to mógłby ci pozwolić, czemu nie.

 

__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny