12-05-2007, 18:15 | #1 |
Banned Reputacja: 1 | Szał w Sabacie Witam Proponuje wam dyskusje na temat szału w Sabacie, jego roli, odgrywania oraz zasad. Z założenia Sabatnicy zawsze wpadają w szał. Dlaczego? Dlatego, że nie posiadają Samokontroli jak wampiry Camarilli lecz Instynkty. Co prawda Sabatnik nie może powstrzymać się przed wpadnięciem w szał ale za to w przeciwieństwie do wampirów Camarilli potrafi go w pewien sposób kontrolować. W zależności od powodu dla którego wampir wpada w szał testuje się odpowiednią Cechę Charakteru. Instynkt w sytuacjach emocjonalnych (gniew, zakłopotanie); Nieczułość przy rozterkach moralnych (krew, głód); Morale dla Rotschrecku. Z tym tematem nierozerwalnie wiąże się też obrana przez Sabatnika Ścieżka Oświecenia. Głównie dlatego, że ma ona wpływ na to jak dany wampir traktuje szał. Istnieją takie ścieżki, które za grzech główny obrały sobie płynięcie na fali szału. Niektóre ścieżki w ogóle zakładają opanowanie i niedopuszczanie do emocjonalnego zachowania. Konsekwencją takich ścieżek może być zamiana Cechy Charaktery Instynkty na Samokontrolę. Osobiście uważam, że właśnie typowe dla Sabatu Cechy Charakteru mają wielki wpływ na potęgę tej sekty. To dzięki nim Wampiry Sabatu są takie groźne. Pogodziły się ze swoją wampirzą naturą i starają się żyć czerpiąc z tego ile się da. To właśnie dlatego potrafią wskoczyć w żywy ogień; idą na rzeź nie bojąc się Ostatecznej Śmierci. Choć pojedyncze jednostki nie są może zbyt potężne ich siła drzemie w masowych atakach lub chociażby liczniejszych Sforach. |
23-05-2007, 16:22 | #2 |
Siła Sabatu może i faktycznie, ale interpretacja tego świństwa i odgrywanie postaci to masakra. Do tego dochodzą jeszcze niezliczone ścieżki Oświecenia i już człowiek zupełnie nie łapie, o co chodzi, a nie daj boże MG, który musi objąć wszystko, bo oczywiście każdy z graczy ma coś innego. | |
23-05-2007, 16:28 | #3 |
Reputacja: 1 | Cóż, ja dosyć miło wspominam odgrywanie postaci Sabatu z inną ścieżką niż człowieczeństwo . Nie pamiętam nazwy, ale chodziło o to, że jedyną emocją, jaka jest właściwa jest gniew. Dodatkowo był to Assamita podający się za Brujaha nastawiony tylko na walkę (przejąłem tę postać w ramach podtrzymywania sesji). To była sesja Zaklęta Miłość i całkiem dużo zabawy dawało mi przeciwstawianie siebie uczuciom zaklętym w tych skrzypcach http://lastinn.info/sesje-rpg-world-...ta-milosc.html W każdym z nas jest jakiś bufon, złośnik, samolub, który ułatwia odgrywanie takich postaci . |
24-05-2007, 16:32 | #4 |
To prawda, ale jakoś nie łapię całej tej ideologii sabatu. W Camarilli to jeszcze można się poużalać nad swoim marnym człowieczeństwem, podgrywać walkę z bestią czy coś w te klimaty. Przynajmniej widać jakiś zarys charakteru wampira i jakoś go można załapać. A w sabacie to już nie za bardzo coś widać. Tam nawet nie zawsze wiadomo czy dana ścieżka do łobuz czy jakiś roślinko - samarytanin. | |
24-05-2007, 23:58 | #5 |
Reputacja: 1 | Hmm....w podręczniku Chaining the Beast jest jasno, kilkustronicowo opisana każda ze ścieżek oświecenia (jest ich tam ze 20). Ponad to...ideologia Sabatu wydaje mi się dość oczywista, czego w niej nie rozumiesz?
__________________ Death to all who oppose...Aww, look, a bunny ! xD |
25-05-2007, 10:42 | #6 |
Nie chodzi o to, czego nie rozumiem, choć jest tego trochę, ale o to, czego nie czuję. O człowieczeństwie w podręczniku głównym jest kilka stron i to w kilku miejscach. Miejscach znacznie łatwiej to jakoś załapać. Najlepiej do tego podejść z poziomu gry i graczy. Może najprościej założyć sesję i patrzeć jak sobie gracze radzą. Puki, co poszukam jakiegoś przykładu dla Ciebie z dziedziny „tego, czego nie łapię”. Nie chodzi o złośliwości, zwyczajnie nie mam podręcznika pod ręką. | |