|
Świat Mroku Świat Mroku |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-01-2008, 18:01 | #21 |
Reputacja: 1 | Nie wiem czy warto bawić się w dążenie do posiadania masakrycznej mocy w kontekście sfer, lepiej już chyba skupić się na zdobywaniu Arete, wymaga to więcej od Maga, jest trudniejsze, ale ile daje... Bo należy pamiętać, że aby móc poznać sferę na poziomie dajmy na ten przykład 7, należy mieć 7 arete, bo inaczej nie będzie dostępu do mocy tej sfery... Wg mnie jest bardzo fajne połączenie sfer Ducha i Czasu- prorocze sny, bądź śnienie tego co już miało miejsce, ale co jest tajemnicze...
__________________ Whenever I'm alone with you You make me feel like I'm home again Dear diary I'm here to stay |
07-01-2008, 18:08 | #22 |
Moderator Reputacja: 1 | Zacznijmy od tego że poznanie sfery powyżej pięciu punktów jest równoznaczne z odrzuceniem wstąpienia i trzeba pobawić się w rytuały. Mag który jest kierowany przez mrzonkę wstąpienia nie wyjdzie w sfery dalej. Odnośnie połączeń sfer wszystkie są bardzo fajne nawet najbardziej przeciwstawne.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
08-01-2008, 12:13 | #23 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Zdaje mi się że (w Starym Magu) poziom sfer byl ograniczony w poziomie 0-5. Nie wyżej. Być może z pominięciem jakiś wyjątków, które tylko potwierdzają regulę. Sfera na poziomie 9? Wedlug mnie to absurd. Już calkiem zwyczajny poziom sfery korespondencji pozwala worzyć bąbel rzeczywistości. Już calkiem zwyczajny poziom ducha pozwala tkać gobelin. Życie? Nie wydaje mi się konieczne. Wszak mówimy o świecie ducha... Pozdrawiam Marusz P.S. Z ciekawości: gdzie jest opisane że poznanie sfery powyżej 5 równa się odrzucieniu wstąpienia? I gdzie te są opisane?
__________________ To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce. Ostatnio edytowane przez Junior : 08-01-2008 o 12:17. | |
08-01-2008, 16:09 | #24 |
Moderator Reputacja: 1 | Mówimy o magu. Jeden z wydanych zagranicą dodatków do Maga zawierał właśnie takie kwiatki. Dziewiąty poziom pierwszej miał efekt „create new universe” więc to samo mówi za siebie. Dodatek miałem w łapach dawno i to akurat pamiętam dobrze. Już w podręczniku podstawowym za to jest wzmianka o sferach powyżej piątego poziomu i właśnie jest mowa o odrzuceniu wstąpienia (a dokładne rzecz biorąc że mag zbytnio skupia się na sferach czyli środkach, a nie na samym celu)
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
08-01-2008, 16:22 | #25 |
Reputacja: 1 | Przyznam że trudno mi próbować dywagować na temat tak nie określony i ulotny. Etykietalnie stwierdzil bym że to po prostu mnie nie przekonuje. Rozwijanie sfer sprzeczne z oświeceniem? Do takiej dyskusji trzeba by zdefiniować co to są sfery i oświecenie. Szaleństwo. Więc osobiście skupiam się na glupiej indukcji. Więc jeśli ktoś rozwija sferę od 1 do 5 i jest to dobre na drodze do oświecenia, to uznaje że dalszy rozwój też jest dobry. Choć w tym temacie stwierdzil bym jedno. Dla pewnej estetyki poznawczej tego systemu zalożyl bym że sfery są ograniczone do 5. I jest to najwyższy poziom. Nakladając na to fakt że sfery są dość plynne oraz to że tak naprawdę sama klasyfikacja magię w sfery jest sztuczna, dochodzę do wniosku że poziom 5 jest calkiem wystarczający. I dla mistrza Zakonu Hermesa i Mówców Marzeń. Pozostaje problem pod tytulem "ale tak napisano w podręczniku". I co z tym? Nic. Akurat do WoD'a napisano masę dodatków które byly sprzeczne i niedoskonale. A często i ignorowane. Milego dnia Mariusz
__________________ To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce. |
08-01-2008, 16:46 | #26 |
Moderator Reputacja: 1 | Zacznijmy od tego że i tak wszystko zależy od mistrza gry i to jest piękne. Ja podałem tylko fakt, a sfery powyżej piątki są przegięte. Ale z drugiej strony niektóre istoty mogą władać mocą która wymyka się poza tą objętą w piątym poziomie sfery. Choćby takie potężniejsze duchy paradoksu. Pytanie było czysto akademickie i podług tego na to odpowiedziałem. Co przeszkadza w wstąpieniu? Sfery to środek, kiedy stają się celem przestaje być nim wstąpienie. Dla mnie całkiem zrozumiałe.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
08-01-2008, 16:50 | #27 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Bez pochopnych opini iż u podloża niezrozumienia jest defekt mojego intelektu: Możesz rozwinąć? M.
__________________ To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce. | |
08-01-2008, 17:03 | #28 |
Moderator Reputacja: 1 | Bo mag może zmieniać rzeczywistość co też wiarze się z oświeceniem. Jednak sfery i cała magya są tylko narzędziem do wykorzystania, poznania siebie, świata. Sam Avatar który nieraz przyjmuje relacje z magiem jako mistrz-nauczyciel. Kiedy ziemska potęga staje się celem to wstąpienie gdzieś ucieka. Zamiast wykorzystywać narzędzie to je doskonalimy bez końca że tak powiem obrazowo.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
08-01-2008, 17:23 | #29 |
Reputacja: 1 | Mój najwiekszy problem polega na tym że po paru latach gry w tym systemie nie potrafię odpoweidzieć na pytanie co to jest oświecenie. Zwyklem twierdzić że dla każdej osoby jest to co innego. Wlaściwie brzmi to dla mnie jak truizm. No ale - czym innym będzie oświecenia dla zkodyfikowanego hermetyka, a czym innym dla podniconego kultysty ekstazy. Chcę zaznaczyć problem. A nie koniecznie twierdzić że pierwsze zdanie Twej wypowiedzi jest falszywe. Myślę że po prostu "nie koniecznie" zmiana rzeczywistości jest związana z oświeceniem. Swoją drogą to cudowny temat do rozmowy - kreowanie rzeczywistości i paradygmatu. Zmierzając jednak ku konkretą. Calkowicie zgadzam się ze zdaniem "ziemska potęga staje się celem to wstąpienie gdzieś ucieka" w tym kontekście. Ale co to ma do poznawania sfer? Naprawdę sądzę że nazwanie sfer ziemską potęgą to duże nadużycie. Zwlaszcza w kontekście tego co już zaznaczylem - sfery są dość umowne, często plynne i są tak naprawdę pewną formą świadomości swych umiejętności. Podczas gdy arete to potencjal. Chyba caly problem polega na nazywaniu sfer narzędziami. Dla mnie to nie są narzędzia. Przynajmniej nie w rozumieniu rzemieślniczym. Oczywiście - to arete określa prawdziwą świadomość otaczającego świata. Ale zgranie z nim i poznanie to już sfery. Pragnę zwrócić uwagę na fakt iż wspomniany awatar to byt znacznie doskonalszy. Który w konkretnych wcieleniach stara się oddzialywać na postać. Technicznie rzecz ujmując każda postać posiada sfery na "bardzo wysokim poziomie" co egzemplifikuje awatar, ale trwanie w świecie pelnym zasad sprzecznych z Magyą powoduje nalożenie pewnych zaslon i ograniczeń. A droga do oświecenia to często odrzucanie tych zasad. Poprzez poznawanie natury świata. A więc? Sfer i arete. Tak sobie myślę... M.
__________________ To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce. |
08-01-2008, 18:42 | #30 |
Moderator Reputacja: 1 | Jednak sfery są właśnie narzędziem. Musisz być odpowiednio oświecony (arete) by móc ich używać, a jednocześnie mogą pomóc uzyskać większe oświecenie. Wstąpienie jakby nie spojrzeć jest jakoby ucieczką z tego świata. Sfery pozwalają przekształcać rzeczywistość. Co mi po sferach potem? Kiedy wedle niektórych ci co wstąpili zasiadają po prawicy jedynego lub wkraczają do grona wyroczni więc otrzymują potęgę większą ale po raz kolejny do spożytkowania w jakimś celu. A właśnie skoro już o wstąpieniu ciekawe ilu mistrzów gry w ogóle pozwoliło to osiągnąć graczom. U mnie na sesjach przez te całe lata mistrzostwa stąpiły dwie postacie. Tylko.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |