21-03-2008, 20:52 | #1 |
Reputacja: 1 | Vampire the Requiem Jako, że tematu takiego jeszcze na forum nie ma, a nowy wampir jest już dostatecznie rozbudowanym systemem by mógł zająć cały temat- oto on. Co myślicie o nowej wizji wampiryzmu? Zmniejszonej liczbie Klanów, za to szalenie rozbudowanej liczbie linii krwi. Większej liczbie przymierzy i komplikacji stosunków politycznych pomiędzy wampirami. A także odrzuceniu pomysłów pokoleń i narzuceniu na wampiry większych restrykcji, zarówno fabularnych jak i mechanicznych. Do mnie prywatnie nowa wizja White Wolfa przemówiła. Początkowo miałem wiele oporów, ale z każdą kolejną sesją przełamywałem się. Uważam, że porzucenie motywu strachu przed Przedpotopowcami na rzecz utrzymywania swych wpływów pomimo konieczności letargu jest krokiem w dobrym kierunku. Społeczeństwo Spokrewnionych jest teraz bardziej drapieżne, gdyż każdy może w końcu wgryźć się w lukratywną niszę. W oWoD 13-pokoleniowiec mógł sobie o wpływach jedynie pomarzyć. Do tego 7 głównych przymierzy (Invictus, Lancea Sanctum, Ordo Dracul, Circle of the Crone, Carthiańskie Ruszenie, VII i Belial) tworzy o wiele szerzą i gęstszą siatkę polityczną niż Camarilla, Sabat i Anarchiści. Spory o władzę i konieczności rozejmów dają mnóstwo możliwości na stworzenie wymagających sag. |
24-03-2008, 15:00 | #2 |
Reputacja: 1 | Za każdym razem, gdy jestem w Kolporterze waham się czy nie kupić podstawki do n-WoDa... Ciągle czytam mieszane komentarze i nie mogę się zdecydować. A czy nowy Wampir jest już dostępny po polsku?
__________________ "Oh, she gives me kisses, My knife never misses." Ostatnio edytowane przez Mira : 24-03-2008 o 15:15. Powód: błędy! |
24-03-2008, 15:29 | #3 |
Reputacja: 1 | Aktualnie polskiego wampira nie ma, acz prowadzone są prace nad polonizacją. |
24-03-2008, 17:54 | #4 |
Reputacja: 1 | Osobiście nie jestem zachwycony tym co oferuje nowy Wampir. Moim zdaniem wszystko straciło ten swój swoisty urok, uleciała gdzieś ta tajemnicza, nieludzka atmosfera, która zawsze przyciągała mnie do tego systemu. Wszystko zaczyna funkcjonować na takich zasadach jak w naszym ludzkim społeczeństwem, a to mnie razi. Większe zamieszanie na arenie politycznej to coś co moim zdaniem jest gorsze niż stary porządek, który bardziej pasuje mi do istot, które żyją tak długo. Maskarada jest zdecydowanie zbyt delikatna, żeby jakiś byle żółtodziób miał szansę na chociażby poczucie jakiejkolwiek władzy. To było dodatkowo o tyle dobre, że skupiało uwagę graczy na odczuciach i pojmowaniu świata, a nie walkach o wpływy. Krótko mówiąc, zniknął gdzieś ten klimat i atmosfera, dzięki której Wampir tak wiele zyskał w moich oczach, teraz to po prostu kolejny system, tyle że elfy, krasnoludy czy inne rasy zostały zastąpione wampirami. Fakt, nadal można prowadzić świetne przygody skupiające na wnętrzu postaci, ale to będzie odwołanie do oWoD, nowy idzie w nieco innym kierunku.
__________________ Może być sto postaw i ułożeń miecza, ale zwyciężasz tylko jedną. - Yagyū Munenori |
27-04-2008, 18:54 | #5 |
Reputacja: 1 | I bardzo dobrze, że system sie zmienia. Cierpiętnicze podejście do wampiryzmu było jakieś takie strasznie romantyczne. Wampir żyjący parę setek lat w końcu odchodzi od człowieczeństwa, bo to tylko zbędny balast. Skupianie się na wewnętrznych problemach nikogo nigdzie nie doprowadziło. Nie zgadzam się na pewno z tym, że zniknęła aura tajemniczości. Wprost przeciwnie, teraz jest nawet wyraźniejsza. W poprzednim systemie wszyscy wiedzieli, że wampiry pochodzą od Kaina, a najdalej w przyszły piątek przebudzą się Przedpotopowcy i zniszczą świat. Teraz nie ma już tak łatwo. Nie istnieje żaden wampir, który wiedziałby jak się to wszystko zaczęło. Im dany krwiopijca starszy, tym mniej pamięta z powodu konieczności letargów i mieszania się jawy ze snem. Mitologii jest zatem znacznie więcej, tak samo zresztą niewiadomych. Brak porządku to też zresztą nieprawda. Światem włada Invictus i Lancea Sanctum, odpowiednik oWoDowej Camarilli czyli wszystko po staremu. Ale teraz przynajmniej nikt nie wciska kitu, że tak różnorodne istoty jak wampiry mają tylko trzy wiodące ideologie. Jeśli nie idzie sie z prądem, można obrać sobie ścieżki inne niż "rozwalmy to wszystko w drzazgi". Różnorodność zapewnia większą żywotność i realizm. Argument, że wampir nie stawia już na człowieczeństwo zresztą jest chybiony. W nowym wampirku nie ma ścieżek oświecenia, które pozwalały radośnie mordować wszystko co się rusza. Tym samym degeneracja jest jeszcze większym zagrożeniem. |
24-09-2008, 11:12 | #6 |
Reputacja: 1 | Uważam że nWoD (pewnie dostanę bana albo coś takiego za to) jest lepszy, dużo lepszy od oWoDa. Oczywiście że ta skala nie zrzuca go na poziom DD. Ogólnie rzecz biorąc zupełnie nowy system trudno (przynajmniej według mnie) oceniać względem do innego systemu. Coś a la porównanie In Nomine i WarHammerem. Ale jakbym już miał oceniań w skali 1-10 to nWoD ma stu procentową 10, a oWoD tylko 8.5 (za tą ocenę pewnie również będę ścigany...). Jak już Zapatashura powiedział jest dużo nowych możliwości i więcej tajemnicy. Mniejsza liczba klanów też jest lepsza niż bach! 13... Więcej bloodlines i covenants jest lepsze niż trzy przymierza. Nie ma przymusowego "bycia" w przymierzu, określonych klanów, które zajmują się tym, tym i tamtym. Żadnego wyboru. Tak więc całym sercem i duszą mówię że nWoD jest lepszy i jest mi bliższy... Pozdrawiam Vampire |
13-10-2008, 20:58 | #7 |
Reputacja: 1 | Tak naprawdę White Wolf zafundował nam dwa zupełnie inne systemy, które są ze sobą tylko luźno powiązane - ogólnym pomysłem i mechaniką. Jak zresztą wskazuje to dodawanie przedrostka - nowy. Zdaje się, że system ten ma tylu samo przeciwników co zwolenników. Myślę, że gdyby nie przyzwyczajenie do starych systemów zawartych w tym świecie, jego odbiór przez fanów byłby zupełnie inny. Zaszła tutaj rewolucyjne zmiany, jasne ogólny pomysł pozostał ten sam: gramy wampirami, wilkołakami czy innymi nadnaturalnymi lub związanymi z nadnaturalnym światem postaciami. System nadal opiera się na atrybutach i zdolnościach, wraz ze słynnymi już kropkami i garściami rzucanych k10. Trudno jest odpowiedzieć czy nowy system jest lepszy czy może jednak stary bije go na głowę. Jak mówi pewna mądrość ludowa: o gustach się nie rozmawia. Bo w sumie jak udowodnić wyższość pierogów nad kopytkami albo barszczu nad rosołem? Obie strony mogą przerzucać się licznymi argumentami, ale co dla jednego może być plusem, dla drugiego będzie już minusem. Właśnie dlatego wydaje mi się, że nie można w tym wypadku mówić o lepszym czy gorszym. Oba systemy są po prostu inne. Możemy wyróżniać ich zalety i wady (oczywiście w naszym osobistym mniemaniu) i może tak uda nam się ustalić jakiś wspólny opis tych systemów Dobra po takim przydługawym wstępie wypada napisać coś o tym systemie. Wydaje mi się, że tworzy bardziej spójny i kompatybilny świat od oWODa. Oczywiście jest to konsekwencją powstania podstawki - łączącej wszelkie inne systemy, biorąc ją za źródło nie ma w tych podręcznikach najmniejszych nieścisłości w mechanice, nie ma problemu rozstrzyganie walk pomiędzy wampirami a magami czy wilkołakami. Kolejną moim zdaniem bardzo fajną sprawą jest zrezygnowanie z "odwiecznej" walki między wilkołakami a wampirami. W oWODzie praktycznie spotkanie przedstawicieli tych dwóch ras powinno skończyć się walką, teraz nie mamy tej podstawy "ideologicznej" do takiego zwalczania siebie nawzajem. Wprowadzanie sekt zamiast jednej potężnej organizacji wampirzej - przyznam się, że bardziej przemawia do mnie taka koncepcja. Jak wiadomo wampiry są raczej nieufne wobec siebie nawzajem, a jednak udało im się utrzymać przez taki czas Camarillię - jasne to jest logiczne i rzeczywiście też miało swoje uroki, ale dla Mistrzów i graczy lubiących polityczne intrygi wprowadzono wiele nowych możliwości. A z innych argumentów, to mnie estetyka wydania podręczników powaliła A minusy? Zmiany w klanach ... jakoś ciężko mi się do tego przyzwyczaić ... dobra może z podstawowymi klanami nie byłoby tak źle, ale gdy zobaczyłem w liniach krwi: Malkovian i Bruja no to po prostu mnie zalała krew ... mogliby zostawić to co było kiedyś, albo wprowadzić coś zupełnie nowego, a to są moim zdaniem karykatury. Brak wydania po Polsku ... ja z Angielskim nie mam najmniejszych problemów, ale w mojej drużynie są osoby, które tego języka praktycznie nie znają i były problemy ... szczególnie dla MG, który nie mógł dać graczowi do przeczytania odpowiednich fragmentów a musiał mielić ozorem ... to chyba narazie tyle, nie jest to w końcu artykuł ale mam nadzieję, że przynajmniej zachęci trochę innych do dyskusji. Może jakaś polemika?
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
14-10-2008, 14:20 | #8 |
Reputacja: 1 | O nWodzie i jego odniesieniu do oWoDa była już dyskusja w temacie http://lastinn.info/swiat-mroku/4096...owy-wod-2.html (Stary WoD VS. Nowy WoD). Pozwolę sobie jednak cześć moich wypowiedzi powtórzyć, dodając trochę 1. Tajemnica. Że niby stary WoD miał jej więcej? Wybaczcie, nie zgodzę się. Tajemnica to może była do momentu, w którym nie wyszedł do tej tajemnicy nowy podręcznik, z nowymi zaletami, mocami i stronnictwami. I szczegółowymi opisami tajemnic, o których nikt nic nie wie. I mityczna księga Nod, którą każdy z graczy w oWoDa potrafi jak nie zacytować to przynajmniej streścić. Argument o jakiejkolwiek tajemnicy jeśli chodzi o oWoDa wydaje mi się cokolwiek nie ma miejscu :P W przypadku nWoDa? Wystarczy spojrzeć do podręcznika podstawowego do wampira: nie wiadomo skąd się wzięły wampiry, czy był jakiś pierwszy wampir, kto założył covenanty ( choć są, o ile mnie pamięć nie myli, jakieś przypuszczenia ). To tylko kilka przykładów. Mnie osobiście najbardziej podobał się podręcznik do VII, w którym byłem pewien, że White Wolf powieli swój błąd z poprzedniej wersji WoDa... a tu zaskoczenie. Ten podręcznik to po prostu zaproponowane trzy propozycje rozwinięcia tematu VII, bez wskazania na prawidłowy. Ba, nawet ze stwierdzeniem, że żaden być może nie jest prawdziwy. Mimo wszystko sądzę więc, że nWoD jeśli chodzi o tajemnice ma zdecydowanie wiele więcej do powiedzenia. 2. Linie krwi. Są przepakowane i im więcej by ich wychodziło tym bardziej by były przepakowane. Jak wspomniałem w tym drugim temacie - rozwiązałem ten problem poprzez odcięcie go. Nie było linii krwi, nie ma, nie będzie i nie potrzeba. Jeżeli jakaś grupa wampirów ( np. nasza drużynka) chce się nazywać inaczej - proszę bardzo, w końcu nikt im nie zabroni, ale żadnych z tego tytułu dodatkowych mocy. 3. Mieszanki. Nie wiem jak inne systemy nWoDa, ponieważ osobiście zapoznałem się tylko z podstawką i requiem, ale nareszcie koniec wampiro-wilkołako-mumio-mago-fomoro-kuei-jinów. To rozwiązanie dotyczy również wiązania krwią i ghulowania. 4. Ścieżka. Nareszcie! Tylko jedna ścieżka, koniec siedzenia w podręcznikach żeby znaleźć taką, która najmniej przeszkadzałaby w celach postaci ( najczęściej zabijaniu). Utrata człowieczeństwa w końcu znaczy cokolwiek poza ilością kostek w dzień i odrobinę dłuższym snem. Świetne narzędzie do walki z szerzącym się w Świecie Mroku munchkinizmem. 5. Tradycje. Ha. Koniec z diabolizowaniem na potęgę i tworzeniem armii potomków. Komentarz myślę zbędny. Stan obecny zapewne zostanie zburzony duża ilością dodatków... Ale na razie: dwa kciuki w górę i podskakiwanie
__________________ Death to all who oppose...Aww, look, a bunny ! xD |
14-10-2008, 17:57 | #9 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
W związku z powyższymi, opinię kolegi Marcysa uważam za nieuzasadnioną. | |
15-10-2008, 20:33 | #10 |
Reputacja: 1 | Nieuzasadniona? No dobrze, po kolei. Weźmy sobie byle jaką linie krwi, np. Toreadorów. Jesteśmy sobie Devą, dochrapaliśmy się odpowiedniej potęgi krwi, wydajemy punk siły woli i nagle okazuje się, że możemy rozwijać unikalną dyscyplinę, w założeniu nie dostępną *nikomu* poza Ventrue. Bez nauczyciela. Za koszt klanówki. Inwestycja zwraca się z nawiązką już przy trzeciej kropce ( za rozwój nieklanowej dyscypliny płacimy 7+14+21 = 42PD, za klanową 5+10+15=30PD. 12PD to sporo). A wcale nie musimy płacić nowo kupioną kropką willpowera, możemy zużyć jedną z przydziału. Czyli, na razie mamy nad 'normalnym' wampirem przewagę jednej dodatkowej unikalnej klanówki, która ogromnie zwiększa nasz potencjał i mniejszej ilości wydawanej PD. To mało? To wszystko, za cenę, bagatela, 8PD i tak naprawdę nic nie znaczącej wady. Jakiś rodzaj sztuki zmusza mnie do rzutu, albo zastygnę w zachwycie(a ów zachwyt jest przerywany fizycznym atakiem lub innym fizycznym wytraceniem z równowagi)? 1) Mogę tak zrobić postać, żeby prawdopodobieństwo niezdania było niewielkie. 2) Mogę powiedzieć, że zachwyca mnie moja własna sztuka, a tak się składa, że jestem malarzem wnętrz trumien. Ten przypadek jest ekstremalny, ale tak naprawdę wady tych linii krwi nie są nie do obejścia. Dla odrobinę myślącego gracza jest możliwe zmniejszenie niedogodności tej wady do minimum. Czyli dodatkowa, najczęściej unikalna i silna klanówka(jak jeszcze jesteśmy w covenancie który daje nam nową dyscyplinę to...uhh.) za cenę wady do obejścia i 8pd. Poza tym, jest problem z prowadzeniem. Jeżeli nawet używać linii krwi, to mają one stanowić niewielki procent(promil?) wszystkich wampirów, prawda? W LARPie, którego organizowaliśmy, mieliśmy około 25 chętnych. Wszyscy zapytali czy można grać członkiem VII. I tylko 23 chciało grac członkami linii krwi. Dla mnie to *jest* problem. Stąd tego typu drastyczne rozwiązanie.
__________________ Death to all who oppose...Aww, look, a bunny ! xD Ostatnio edytowane przez Marcys : 15-10-2008 o 20:36. |