31-08-2008, 21:50 | #1 |
Reputacja: 1 | Głupawki w Magu Wstąpienie Gdy pierwszy raz czytałem podręcznik do MW od razu odniosłem wrażenie, że coś autorom nie wyszło. Niektóre rozdziały czytałem z zachwytem, a inne z niesmakiem. W porównaniu do Wampira Maskarady, którego świat i realia były bardzo spójne, w Magu Wstąpienie odniosłem wrażenie że coś nie gra. Dlatego założyłem ten temat by podzielić się swymi przemyśleniami i posłuchać (poczytać) innych opinii. Oto pierwsza i główna głupawka, czyli tradycje, rada dziewięciu i technokracja. Nie wyobrażam sobie że magowie wywodzący się z różnych kultur i państw mogliby stworzyć jakąś wspólną organizację. Weźmy na przykład Mówców Marzeń, jak szaman z nad Amazonki zdoła się dogadać z szamanem Tuaregów, magia rozwieje problem odległości, ale czy zdoła przekroczyć barierę kulturową i językową. Inny przykład, Niebiański Chór, czy katolicki ksiądz przebudzony da radę stworzyć spójną organizację z przebudzonym muzułmańskim imamem, czy zdołają wyzbyć się własnych uprzedzeń religijnych. A teraz inna tradycja, Kultyści Ekstazy; jak patrzę na współczesny świat, który jest odnośnikiem do świata mroku, to mam wrażenie że Kultyści współpracują z Technokracją i dostarczają rozrywki śpiącym. Łatwiej rządzić jest śpiącymi jeżeli dostarcza się im odpowiednią porcję przyjemności, świat wydaje się wtedy piękny, szczęśliwy i ładnie poukładany. Nie wydaje mi się też, by mogła istnieć tradycja Verbeny (poniekąd moja ulubiona), gdyż jest ona zbyt mocno osadzona w pogaństwie europejskim, które nie istnieje. Wydaje się jakby autorzy chcieli tą tradycją wyjść na przeciw oczekiwaniom feministek i ekologów. To tylko kilka przykładów niespójności w tradycjach i ich relacjach z Technokracją i między sobą, a jest ich o wiele więcej. Na dzisiaj koniec, a resztę głupawek opiszę w następnych postach. Pozdrawiam wszystkich i proszę o komentarze. |
31-08-2008, 22:13 | #2 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny | ||
31-08-2008, 22:56 | #3 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
| ||
31-08-2008, 23:51 | #4 |
Reputacja: 1 | Drogi Komturze czy czytałeś jak powstała Rada? Otóż trójka magów w obliczu zbliżającej się nieuchronnie zagłady postanowiła się spotkać i porozumieć: Hermetyk, Verbena i Chórzysta. Ruszyli z posłannictwem do największych mędrców i magów swoich czasów. Co zaowocowało Wielką Konwokacją. Kolejne spotkania toczyły się przez następne 10 lat! Między innymi sformułowali magyie Sfer, której w Mrocznych Wiekach nie masz. Pierwszą rzeczą zrobiona przez Radę było powołanie Kabały złożonej z dziewięciu Adeptów, mieli oni podróżować i zbierać poparcie wśród śpiących i przebudzonych. Niestety skończyło się to klęska. Rada czy określone tradycje wcale nie są spójne, między innymi stąd bierze się ich klęska w walce z Technokracją. Jesteś dojrzałym, światłym mężczyzną więc sam pewnie wiesz jak jest z naszymi, wspaniałymi organizacjami z realnego świata, które są pełne wewnętrznych konfliktów i sporów poza tym choćby z naszej historii wynika, że na co dzień wrogo nastawionych do siebie ludzi potrafi połączyć i scementować zagrożenie lub wspólny adwersarz. Pozwolę sobie jeszcze dodać, że kwestionowanie Rady Dziewięciu to tak jak kwestionowanie Camarilli, bo zrzesza wampiry z rożnych stron świata,składa się z tak diametralnie rożnych klanów jak Torreadorzy i Ventru z jednej stron i Malkavianie i Bruhja z drugiej. Nie wspominając o przepaści mentalnej dzielącej młode i stare wampiry. Wybacz ale jeśli sięgniemy do źródeł wielkich religii monoteistycznych to Chrześcijaństwo, Judaizm i Islam mają wspólne korzenie... ba we wszystkich tych religiach Jezus jest uznawany za świętego męże. Kultyści, bardzo ich spłycasz bo nie niosą oni ze sobą tylko szczęścia i rozrywki, Verbena, no wiesz co przecież nawet obecnie mnóstwo jest ruchów neopogańskich, które stały się obecnie trendy , ziołolecznictwo kwitnie, podobnie jak wyznanie Wicca niezwykle popularna w niektórych kręgach. Idąc dalej rzeczywistość nie jest chaosem ( tu poważnie zastanawiam się nad tym czy rzeczywiście czytałeś choćby podstawkę ) jak piszesz lecz uporządkowaną strukturą, magyia która na nią wpływa zmienia naturalny porządek rzeczy z tego bierze się Paradoks podstawowe zjawisko systemu. Gdyby nie uporządkowany paradygmat nie było by go. Mag nie może tak sobie używać magyi sfer. Dlaczego Wampiry nie są słabsze, bo są częścią rzeczywistości a dyscypliny czy magia taumaturgiczna to magia statyczna, tak jak choćby hekau mumii. Są one częścią paradygmatu - rzeczywistości i nie wywołują paradoksu. Tutaj trzeba patrzeć przez pryzmat całego Świata Mroku. Odwołuję się do Twojej wiedzy z tego zakresu ( jak choćby pojęcia magyi statycznej i dynamicznej ) Wbrew temu co się wydaje Mag i wampir w wielu miejscach się przenikają, weźmy tu Tremerów, którzy byli Domem Porządku Hermesa, Nagaraja mających wspólne korzenie z Eutanatosami, że nie wspomnę o założycielu klanu Tzimisce, który miał przebudzonego avatara i wg niektórych podręczników dostąpił Wstąpienia. Systemów WoD ma wiele, jest coś miłego dla każdego... moim zdaniem Mag jest najcięższy bo odwołuje się do tak abstrakcyjnych i osobistych zagadnień jak światopogląd, religia i kultura, jego uniwersum jest bardzo skomplikowane i nie wystarczy sama pobieżna lektura podstawki ( która jest bardzo ciężko napisana i zostawia wiele niedomówień ) żeby go zrozumieć. Przyznaję się, że ja musiałam ją przeczytać z trzy razy, żeby zrozumieć realia i świat... może nie jestem zbyt lotna Poza tym ma w sobie ta jedną fantastyczną rzecz której wielu nie rozumie... potencjalnie daje ogromna potęgę, potencjalnie ... bo tak naprawdę chodzi o jak najmniejszą i najsubtelniejszą ingerencję w rzeczywistość, która dała by nam pożądane efekty. Dla mnie to wymaga od graczy inteligencji i subtelności, nie jest tak proste jak użycie dyscypliny czy daru. Rzecz która bardzo podoba mi się w tym systemie to, to że postać jest przede wszystkim śmiertelnikiem ma swoje życie. Kreacja oraz eksploatacja tego wątku , przynajmniej mnie, sprawia wielką frajdę. Chcę podkreślić, że starałam się być obiektywna w mojej wypowiedzi, ponieważ Maga i Wampira stawiam na równi. Przyznaje, że odczuwam pewnie niesmak, bo poziom wypowiedzi i argumentacji pozwala przypuszczać, że chodzi o udowodnienie wyższości jednego systemu nad drugim... mam wielką nadzieję że tak nie jest... PS. Popatrz na LI tylu różnych ludzi... z rożnych miast, w różnym wieku, na podstawie własnych doświadczeń empirycznych mogę stwierdzić, że BARDZO się różnimy( nigdy nie zagłosuje na UPR ) a stanowimy jedna frakcje o wspólnym mianowniku RPG.
__________________ Zagrypiona...dogorywająca:( Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 01-09-2008 o 14:01. |
01-09-2008, 19:16 | #5 | |||
Reputacja: 1 | MigdaelETher piszesz że paradygmat to uporządkowana rzeczywistość, ale przecież owy paradygmat to nic innego jak zbiór wierzeń ogółu, który można zmienić. Cała wojna wstąpienia to walka o kształt rzeczywistości, między technokratycznym porządkiem, który przejął kontrolę nad paradygmatem, a całą resztą. Skoro więc można wpłynąć na statyczny świat, poprzez zmianę wierzeń śpiących, to rzeczywistość nie jest stabilna. Masz rację dotyczących podziałów w ludzkich strukturach i dlatego nie podoba mi się wpychanie do jednego worka aborygeńskich czarowników i szamanów z amazonki (mówcy marzeń), czy katolickich księży z kapłanami scientologów (niebiański chór). Co się zaś tyczy mocy Wampirów, to są one skutkiem Boskiej klątwy a nie wynikiem ludzkich wierzeń (kto dziś wierzy w wampiry), a więc niewiele mają wspólnego z definicją magii zaprezentowaną w "Magu". Już rozwiązanie zastosowane w Wilkołaku, mowa o Delirium, bardziej pasuje do tej koncepcji, tylko że efekt paradoksu jest tu odwrócony na śpiącego. Cytat:
Cytat:
Współczesne ziołolecznictwo to domena zakonów chrześcijańskich i firm farmaceutycznych a nie neopogańskich kultów. Cytat:
Ps. Mag świetnie pasuje do storytellingowych sesji. | |||
01-09-2008, 22:00 | #6 |
Reputacja: 1 | Drogi Komturze zwiodłeś mnie, dziwnym trafem nie odniosłeś się do moich argumentów związanych z Wampirem, oraz rysu historycznego powstania Rady... dlaczego ? Paradygmat nie jest rzeczą, która można zmienić ot w ciągu minuty... w historii Świata Mroku były tylko dwie poważne zmiany paradygmatu. Magyią nie wywołasz jego zmiany, to by dopiero był PARADOKS. Zauważ, że świat ewoluuje i nasz i ten ze Świata Mroku. Porównaj Mroczne Wieki ( system do wyboru ) z XX w. Zmiany są nieuniknione, bez nich nie było by życia, filozoficznie mówiąc. Wiesz jaki tytaniczny wysiłek wykonał Porządek Rozumu, żeby zmienić paradygmat i ile to trwało ? Polecam głębszą lekturę sytemu, nie samą XX w podstawkę ale przede wszystkim Sorcerer Crusade. tzw. Maga renesansowego czyli obejmujący okres największych przemian i formowania się Rady. Ponad to kwestia paradygmatu jest pięknie widoczna w wampirze, zestawienie Kainitów z Qei-jinami. I tu powinnam powtórzyć argument dotyczący Camarilli oraz powiązaniach Maga z Wampirem do których niestety się nie ustosunkowałeś Delirium hmm... a czy to stanowiło by barierę dla maga? Miałby w nosie co dzieje się ze śpiącymi, no przynajmniej część by miała. Tu kłania się to o czym pisałam na koniec inteligencja i finezja, mała ingerencja - pożądany efekt. Co do zwalczających się odłamów religijnych, to bądźmy dorośli i powiedzmy sobie szczerze, że w takich wojnach chodziło o politykę, władze a nie o wyznanie ( sięgnijmy do historii Anglii ). Podobnie jak Ewa jestem zdania, że światli przywódcy religijni potrafią znaleźć porozumienie ponad podziałami, podałam Ci nawet wspólny mianownik w postaci Świętej Księgi od której większość wyznań wzięła początek. Po raz kolejny podkreślam, tradycje nie są monolitami ( podobnie jak klany ! ) Po raz kolejny powinnam powtórzyć argument dotyczący Camarilli Pozwolę się nie zgodzić co do Boskiej klątwy, bo cóż by to była za klątwa dająca tak niesamowite moce, Kain zyskał swe nadludzkie zdolności dzięki Lilith. W tej materii nie mogę nic więcej dodać, bo obce są Ci pojęcia magyi statycznej i dynamicznej. Najprościej mówiąc Wampir nie nagina są mocą rzeczywistości, nie korzysta z kwintesencji, jej budulca. Czuję się głęboko urażona, po co nam nordyccy bogowie skoro mamy swoją piękną mitologię słowiańską?! Poza tym czy wiedza śmiertelnika na temat pradawnych bogów jest tożsama z wiedza maga Verbana? Nie bo to jest Świat Mroku a nie nasz. Czy wampiry istnieją, u nas nie a w Świcie Mroku tak, ten mit nabiera realnego, zimnego ciała W Świecie Mroku mity i dawne wierzenia nabierają realnej formy. Ziołolecznictwo nie jest wcale domena mnichów czy farmaceutów, czyżby nie słyszał Pan o tak zwanych mądrych babach? Ziołolecznictwo zawsze nam towarzyszyło, a obecnie przezywa prawdziwy renesans, fitoterapia znajduje zastosowanie w wielu dziedzinach medycyny. Muszę Cię poprosić, żebyś następnym razem poczytał trochę na temat, na który zamierzasz polemizować. Będę złośliwa i powiem, że ja jako lekarz często polecam pacjentom różne sprawdzone przez nasze babki mieszanki ziołowe. Polecam lepsze zapoznanie się z systemem, bo wybacz ale dla mnie sprawiasz wrażenie jak byś nie rozumiał jego podstaw... mam nadzieję, że jest ono mylne. A z osobą, która nie rozumie polemika jest bezcelowa. Pozdrawiam Migdael Ps. Świat Mroku to nie nasz świat, jedynie bazuje na nim, jeśli było by inaczej pewnie by już dawno nas coś zjadło... więc możemy dalej polemizować nad zawartością cukru w cukrze, czy naszego świata w Świecie Mroku ale czy to pod takim obraźliwym dla fanów Maga szyldem ? Bo to nie nieścisłości ale rozbieżność Świata Mroku z realiami naszego świata
__________________ Zagrypiona...dogorywająca:( Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 01-09-2008 o 22:46. |
02-09-2008, 00:57 | #7 |
Reputacja: 1 | Droga MigdaelETher, może i mój atak na Radę Dziewięciu nie był trafiony, w końcu organizacja jak każda inna, spoiwem są wspólni wrogowie, a o kształt świata będą się martwić po zwycięstwie. Nadal uważam jednak że tradycje to jakiś sztuczny twór, generalizujący pewne style i idee magii. Lepiej byłoby stworzyć mniejsze i bardziej szczegółowe frakcje, które jednocześnie pozwalały by indywidualistom (nie należącym do żadnej z nich) przyłączenie się do Rady. Przykładowo afrykański szaman może łatwiej znajdzie wspólny język z misjonarzem, niż z szamanem kanibalem z nad amazonii (a są jeszcze tacy). Co się tyczy paradygmatu, to czy np. kula ziemska przed Kolumbem była płaska bo większość ludzi w to wierzyła? Jak Kolumbowi udało się zmienić ten paradygmat? A grawitacja czy jest jakąś stałą, czy można ją unicestwić, zmieniając paradygmat? Nie jestem fanatycznym oddanym Świata Mroku i nie każdy dodatek przyjmuję bezkrytycznie, a Rodzina Wschodu nie podobała mi się bardzo (czy Qei-jini to jeszcze wampiry, czy może jakieś upiory?). Camarilla ma cele jasne i proste, albo przestrzegasz praw Maskarady, albo cię wykończymy bo zagrażasz całej populacji (masz rację cele, działanie Rady i Camarilli są podobne). Młodzi się buntują bo to typowy konflikt o władzę, wpływy, prestiż itp. Klany nie są jednorodne, ale mają wspólny mianownik, mianowicie linię krwi. Jeżeli chodzi o powiązania Maga I Wampira wolę gdy są one niejasne. Im więcej odpowiedzi tym mniej jest fajnie. Pamiętajmy że najpierw powstał Wampir Maskarada, a potem inne produkty Świata Mroku, więc na początku w ogóle nie było mowy o paradygmacie i statucie mocy wampirów. Moce wampirów, wziąłem za podstawę księgę Nod. Tam wyraźnie mowa jest o przekleństwie. Możliwe że nie rozumiem koncepcji magii statycznej i dynamicznej, ale jak wampiry mogą należeć do paradygmatu, skoro tak bardzo starają się by śpiący o nich nic nie wiedzieli. Jedna święta księga i miliony podziałów. Niebański Chór rozpadł by się w minutę po powstaniu, o ile w ogóle by powstał. Mówiąc o kultach północy miałem na myśli wszystko poza kręgiem kultury śródziemnomorskiej, a więc kulty słowiańskie, nordyckie, celtyckie i inne. Co się tyczy Verben to ziołolecznictwo i mądre baby chyba nie są istotą tej tradycji. Znam też takie metody mądrych bab że włos się na głowie jeży. Możliwe że nie rozumiem podstaw Maga, a raczej nie są one dla mnie akceptowalne, ale nie zamierzam nikogo obrażać (chyba nie obraziłem nikogo?). Tytuł tematu jest kontrowersyjny, a zaczerpnąłem go z MiMa. Tamten artykuł dotyczył głupawek w Wilkołaku. Pozdrawiam Komtur. Ps. Polemika między osobami które rozumieją wszystko, jest bezcelowa gdyż argumenty trafiają na słowa "tak, masz rację". Ostatnio edytowane przez Komtur : 02-09-2008 o 13:32. |
02-09-2008, 15:00 | #8 |
Reputacja: 1 | Zacznijmy od paradygmatu, nie jest on zjawiskiem jednorodnym, globalnym. Na różnych kontynentach, w różnych krajach jest inny. W wielkim mieście będziemy mieli doczynienia z zupełnie innym paradygmatem niż w małej wiosce na Madagaskarze. Ba paradygmat jednego miasta zmienia się w ciągu doby z dziennego na nocny. Podałam przykład Kainitów i Kuei-jinów ( kwestia lubię nie lubię nie ma tu nic do rzeczy ), Nowy Jork ma inny paradygmat niż Tokio. Zważywszy, że przed Kolumbem do Ameryki dopłynęli Wikingowie to nie była ona płaska... Sam widzisz, w takim wypadku mag skandynawski miał inny paradygmat niż ówczesny Europejczyk,nie mówiąc już o mieszkańcach obu Ameryk. Mag jest skrępowany przez paradygmat w którym funkcjonuje więc, co do płaskiej ziemi i Kumba, magyi maga z z tego paradygmatu była by zaburzona, nie działała prawidłowo ( przykładowo popatrzmy na Korespondencję ) Cieszę się, że w końcu zauważyłeś kto zmienia paradygmat - Śpiący dzięki swoim poczynaniom i podświadomości, czasami dopingowani przez magów z określonych frakcji a czasami wręcz blokowani. Co do Kolumba bardzo prawdopodobne, że na pokładzie Santa Marii było kilku Poszukiwaczy pustki - Odkrywców z Porządku Rozumu. Najlepszym dowodem wpływu Śpiących na paradygmat jest lądowanie człowieka na księżycu, tak go zmieniło, że doprowadziło do otwarcia bram Arkadii ( w kontekście całego WoDa ) Zgadzam się wampiry są Spokrewnione ale czy bycie rodziną wystarczy by do konsensusu doszła grupa Bruhja albo Malkavian ( nawet jeśli tylko część cierpi na poważne zaburzenia psychiczne ) poza tym te dwa klany w przeciwieństwie do reszty bardzo często przeistaczają z przypadku, pod wpływem emocji, a nie jak pozostałe pod kątem ściśle określonych cech. Może tu być ciężko z wspólnym mianownikiem, ale podkreślam, jest to Świat Mroku, gra i pewne rzeczy musimy przyjąć takim a nie innymi. Pozwolę sobie nie zgodzić się, że między młodymi a starymi wampirami chodzi tylko o władzę, prestiż itp. chodzi również o światopogląd i wiarę. Rada podobnie jak Camarilla też ma jeden cel - przetrwanie. Konkretniej zachowanie, lub powrót do takiego paradygmatu, który umożliwił by im korzystanie z magyi. Ja również mówię o Księdze Nod, przypowieść " Kuszenie Kaina " mówi o tym jak został on przeklęty, z kolei " Magia Lilith " tłumaczy pochodzenie jego mocy. Kolejne powiązanie Maga z Wampirem. Teraz przejdźmy do tradycji. Jak już wspomniałam każda z nich ma wspólny mianownik, co oznacza porozumienie, zrozumienie na pewnej płaszczyźnie ale nie koniecznie na wszystkich np. Mówcy marzeń - szamanizm i świat duchów, Umbra ( mało prawdopodobne by misjonarz lepiej zrozumiał świat duchów niż drugi szaman, zaznaczam, że Umbra jest tak rozległa, że pomieści i duchy afrykańskie i amazońskie ) Niebiański Chór - wierzą w Jedynego, a to, że jedni nazywają go Allahem inni Jahwe a jeszcze inni Bogiem Ojcem, nie stanowi dla nich problemu. wspólnym mianownikiem tej tradycji jest dążenie do tego by świat stanowił idealną pieśń na jego chwałę. Nie wmówisz mi że Muzułmanie mają inny kodeks moralny niż Chrześcijanie i co innego uważają za zło a co innego za dobro. Poza tym przyjmujesz za pewnik, że Chórzysta musi być kapłanem, nic bardziej mylnego, może być niewierzący a dopiero Przebudzenie dokona w nim przemiany i zacznie służyć Jedynemu. Verbena - zacznijmy od " mądrych bab ", rozłóżmy to pojęcie na czynniki pierwsze: to kobieta znająca życie w rożnych jego aspektach, czyli posiadająca mądrość życiową, związana z naturą bo z niej czerpie sowje specyfiki, często wspomagająca inne kobiety, żyjąca wg własnych zasad czy to z powodu celowego jej wyizolowania przez resztę społeczności czy też przez to, że dzięki swojej wiedzy uważa się za kogoś lepszego, mogą się znać również na innej magi, np runicznej... cóż Verbena jak w pysk strzelił. Koncept wiedźmy czy to klasyczny czy też bardziej nowoczesny to jedne z najbardziej sztampowych dla Verbena. Dziwi mnie bo piszesz, że to Twoja ulubiona tradycja. Twoja wypowiedź : " Co się tyczy Verben to ziołolecznictwo i mądre baby chyba nie są istotą tej tradycji " zastanawia mnie i stawia pod znakiem zapytania czy wogóle czytałeś podręcznik. Przy każdej tradycji są następujące podpunkty, które maja przyblizyć ja graczowi: Styl, Rekwizyty, Akolici, Role... Nie będę cytować podręcznika słowo w słowo, ale jeśli zajdzie taka potrzeba mogę to zrobić. Zioła i runy to podstawowe rekwizyty Verbena a uzdrowicie, wiedźma czy zielarz to podane dla nich w podręczniku role. Proponuje zerknij do moich warsztatów, do początkowych postów w których gracze opisali swoje postacie jeszcze jako śpiących a ja dopisałam ich przebudzenie. Oprócz postaci Faustina ( choć jego obecność wśród Chórzystów została uzasadniona fabularnie ) są to 4 klasyczne, typowe koncepty magów tradycji ( wyszłam z założenia, że gracze powinni najpierw poznać podstawy, żeby móc później tworzyć bardziej udziwnione postacie ).
__________________ Zagrypiona...dogorywająca:( Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 02-09-2008 o 22:32. |
02-09-2008, 22:58 | #9 |
Reputacja: 1 | Migdael, gdy Kolumb odkrywał Amerykę nie wielu ludzi wierzyło, że ziemia jest okrągła i nawet jeśli na pokładzie jego statku byli jacyś przebudzeni i próbowali wpłynąć na paradygmat to wyładowania paradoksu byłyby kolosalne. Poza tym parę łodzi Wikingów (którzy i tak myśleli że ziemia jest płaska) nie mogło wpłynąć na globalny paradygmat. Jest jeszcze inna kwestia, przed Kolumbem byli żeglarze, desperaci, którzy wypływali w głąb oceanu, czy więc ginęli za krawędzią świata. Pierwszymi ludźmi którzy odkryli że ziemia jest okrągła byli hindusi (wbrew powszechnej opinii że był to Polak), mam więc pytanie. Czy żeglarz hindsuki opłynąłby ziemię dookoła i czy w tym samym czasie żeglarz europejski wypadłby za krawędź? Kolejne pytanie o paradygmat. W epokach przed renesansem nikt nie zastanawiał się jaka siła sprawia że stoi człowiek na nogach a nie odlatuje do nieba (chodzi mi o grawitację), czy paradygmat może więc zaistnieć samoczynnie bez udziału śpiących? Co się tyczy powiązań magów i wampirów to ja nie przeczę tym powiązaniom, wskazuję tylko że rzeczywistość zaprezentowana w MW, nie pasuje (może tylko mnie) do tej pokazanej w Wampirze Maskaradzie. Jeżeli chodzi o tradycje to masz rację są pewne płaszczyzny porozumienia, jednak to nie taka prosta sprawa. Historia, kultura i wierzenia tworzą czasem bariery nie do przejścia. W którymś poście padło stwierdzenie że ludzie oświeceni potrafią się porozumieć ponad podziałami, czy więc magowie są ludźmi oświeconymi, czy tylko (lub aż) przebudzonymi? A teraz te Verbeny. Podoba mi się ta tradycja ze względu na podejście do życia, a nie za samotne stare zielarki. Schemat starej baby trochę uprościłaś, takie kobiety były raczej wdowami (jeśli były samotne) i lokalna społeczność je akceptowała. Taka kobieta straszna się wydawała bardziej dzieciom (Baba Jaga), niż dorosłym. Migdael zajrzę do twoich warsztatów na pewno. Do kolejnego czytania Komtur. Ps. MigdaelETher Użyłem skróconej wersji twego pseudonimu i mam pytanie czy cię tym nie uraziłem? |
02-09-2008, 23:18 | #10 |
Reputacja: 1 | Ciekawe jest twoje założenie, Komturze. Dla mnie akurat właśnie Mag był systemem o wiele bardziej spójnym i logicznym niż Wilkołak, czy Wampir. Czemu? Bo Wery niby mają swoją walkę, obronę matki Gai, ale ciągle przegrywają. Taka martyrologia specyficzna. Sens istnienia wampirów to już w ogóle jakieś nieporozumienia, bo w większości jest to trwanie dla samego trwania.Nie wiadomo po co< bo ile można istnieć dla chwały/władzy/czegokolwiek>. No możne na tym polu broni się Sabat, ale to kropla w morzu potrzeb. Opis i funkcjonowania poszczególnych frakcji, koncepcja Tradycji, cała kosmologia Maga, cyk avatarów, ścieżki wstąpienia, czy zstąpienia są dla mnie tym co dopełnia świat Mroku, Mag jest swoistym pomostem pomiędzy kruchością ludzkiego życia, a niezwykłą mocą jaka może się w tak krótkim istnieniu pojawić. A po co ja w ogóle o tym pisze? Chyba dlatego, żeby pokazać, ze każdy ma swoją wizję Maga, całego Świata Mroku, każdego systemu rpg. I chałwa mu za to. Ale przerzucanie się argumentami które można sprowadzić do wyrażenia: 'moje kung-fu, jest lepsze, niż twoje kung-fu' nie prowadzi do niczego dobrego. To jak przerzucanie się piłeczka, ale po co? Bo głupawki są bezsprzecznie w każdym systemie, najwięcej znalazłam akurat w Wampirze, ale mniejsza z tym, a licytowanie się kto komu czym dołoży raczej nie ma sensu.
__________________ Whenever I'm alone with you You make me feel like I'm home again Dear diary I'm here to stay |