lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Systemy i dyskusje historyczne (http://lastinn.info/systemy-i-dyskusje-historyczne/)
-   -   Pendragon - rpg w świecie legend arturiańskich (http://lastinn.info/systemy-i-dyskusje-historyczne/12381-pendragon-rpg-w-swiecie-legend-arturianskich.html)

Adr 23-03-2013 22:16

Pendragon - rpg w świecie legend arturiańskich
 

Na razie kilka linków:

"King Arthur Pendragon" - recenzja - Paradoks

Rzut Krytyczny: Krótko o Pendragonie

Rzut Krytyczny: Pendragon - mechanika wspiera setting

Rzut Krytyczny: Pendragon: broń i pancerz


Kelly 25-03-2013 11:09

Ogólnie kilkoro słów na temat Pendragona można przeczytać na linkach prezentowanych przez Adra. Niemniej jednak, chciałem wskazać kilka ciekawszych elementów, które odróżniają ten system od innych. Pierwszą sprawą jest to, że będę pisał na temat czwartej edycji, która wedle mnie jest po prostu ciekawsza oraz obszerniejsza od piątki. Przy czym zdecydowałem, żeby bezsensownie nie powtarzać informacji w artykułach podlinkowanych, napiszę nieco na temat, jak po prostu ja odbieram Pendragona, nie siląc się na sam opis systemu, jako takiego.




Zasadniczo pierwszą rzeczą, która się rzuca przy Pendragonie jest jego prostota. Bez kombinacji, bez tysiąca broni, bez setki rodzajów zbroi. Jest po prostu kilka rodzajów plus parę rodzajów rumaków. Tylko tyle. Ewidentnie nie jest więc to system dla miłośników munchkinizmu, którzy potrafią dobrać zestaw atutów oraz sprzętu, który wymiata. Wystarczy zresztą porównać wielkościowo fragmenty poświecone mechanicznym zasadom oraz te opisujące chociażby geografię oraz zwyczaje wewnątrz królestwa Artura. Widać doskonale, co jest dla tego systemu ważniejsze. Atrybutów jest pięć, nieco umiejętności, pasje oraz traity. Szczegółów opisywać nie będę, ale wszystko mieści się na jednej karcie postaci, nawet nie przeładowanej szczegółami. Przy czym pasje to po prostu pozytywne lub negatywne relacje ogólne, jak honor, czy gościnność, lub do innych: rodziny, króla, lorda, Saxonów, królowej Ginewry (każdy rycerz, który widzi królowa Ginewrę po raz pierwszy, automatycznie podlega jej urokowi, chyba, że już jest zakochany w kimś innym :) ) etc. Natomiast traity to zestawienie cech charakteru opartych na przeciwieństwach typu energetic – lazy.

Kolejna rzecz, że ten system w swojej istocie, to zabawa dla szlachetnych rycerzy. Takich naprawdę prawdziwie rycerskich. Nie tylko przyodzianych potężnym pancerzem, czy mających lancę +10, ale wyjątkowych. Dlatego tam nie ma poziomów jako takich, ale jest chwała. Dzięki niej, między innymi, buduje się atrybuty, umiejętności, przestawia poziomy pasji oraz traitów. Skąd zaś się bierze owa chwała? Myślicie pewnie, ze za pokonane smoki. Owszem, również, ale zdecydowanie nie jest to główne źródło owego stopnia rycerskości. Za zabicie wielkiego, ziejącego ogniem smoka 400 punktów chwały. Za zostanie zaś pasowanym na rycerza: 1000. Podobnie za dobre małżeństwo. Za organizowanie turniejów, uczestnictwo, posiadanie ziem, zamków, udane romanse, wykonanie czegokolwiek tak naprawdę dobrze. Za posiadanie jakiegokolwiek traita, bądź umiejętności na poziomie 16+, za przynależność do pewnych zgromadzeń, realizację ideałów etc. Za właściwą atencję wobec pań można także otrzymać więcej niż za smoka. Królowa Ginewra ma systemowo 32000 chwały, żaden zaś stwór nie padł pod jej „ostrym mieczem”. Tyleż samo Gawein, Lancelot trochę więcej, Ivain trochę mniej. Dlaczego tak: ano dlatego, ze to nie jest hack & slash. Najlepszy jest właśnie nie największy paker, ale najbardziej rycerski spośród rycerzy (oraz najwspanialsza dama wśród dam, ale na temat pań nieco dalej). Albo inaczej przekładając to na mechanikę: chcesz być pakerem, bądź tak rycerski, jak właśnie ci zasiadający przy Okrągłym Stole. Bowiem być rycerzem poematu średniowiecznego, to jest jak być Jedi świata Gwiezdnych Wojen. Coś wyjątkowego, specjalnego. To elita nie tylko przez niezłe umiejętności machania mieczami, ale przez charakter, honor, prawość, chrześcijaństwo, dobroć, szacunek dla niewiast etc. Rzecz jasna, nawet wśród rycerzy bywają tacy bardziej dodatni oraz ci słabsi nieco pod względem rycerskości. Wszakże istnieje nakreślony ideał, który każdy rycerz przynajmniej powinien starać się jakoś realizować. Jeśli natomiast ktoś uważa, że brak moralnej możliwości mordowania na lewo oraz prawo ogranicza go oraz czyni postać płaską? Cóż, wtedy ewidentnie system nie jest dla niego. Grając kiedyś miałem sytuację: łajdacki rycerze oraz dama w opałach. Akurat siedziałem sobie w krzakach i nagle widzę ową wredotę zmierzającą do zamku, gdzie właśnie jest przetrzymywana piękna niewiasta. Wybór:
a. zaatakować rycerza po prostu z zaskoczenia dając sobie szansę na zwycięstwo większą oraz uratowanie łatwiejsze damy, przy czym taki ukradkowy atak jest stanowczo nierycerski, żeby nie powiedzieć haniebny,
b. albo wyjść wyzywając go, wszak jest samotny. Szanse na wygraną oraz pomoc damie mniejsze, ale unika się takiego niehonorowego postępowania.
Osoba bez kodeksu honorowego nie ma takich dylematów.

Rycerze pendragonowi nie przypominają ddkowych pancerników, lecz są istotnie bohaterami rycerskich pieśni. Stąd granie jakimś złym rycerzem, okrutnym etc. w tym systemie stanowi zaprzeczenie idei gry. Oczywiście można, ale po co? Pendragon jest upostaciowaniem wspaniałej kultury dworskiego romansu. Nie jest to system stricte historyczny, nie jest to system stricte fantasy. Raczej obejmuje on świat wyobrażeń poetyckich. Wedle mnie gracz, powinien przeczytać sobie parę klasycznych legend w tym zakresie, chociażby Rogera Loncelyna Greena, oraz za grzyba nie wzorować się z „Królem Arturem” Antoine Fuquy, gdzie Lancelot walczy niczym drow dwoma mieczami. Jeśli już polecam jakiś film, to klasycznego „Excaliboura” Johna Boormana. Dokładnie oznacza to, że mamy taki XIII wiek nałożony na historyczno-mitycznego władcę. Powstaje stąd pewien mix, który jednak doskonale się sprawdza. Rycerstwo opancerzone w gotyckie zbroje, pełne chrześcijaństwo oraz szereg elementów pełnego średniowiecza oraz gdzieś na boku mityczne potwory, magia, faerie. Osłonięte półprzezroczystą mgiełką tajemnicy, niby obecne, ale nie nachalne, niby odległe, ale jednak istotne. Przy Pendragonie wszystko to doskonale gra oraz naprawdę współpracuje tak, że nie czuje się jakiejś sztuczności. Wszakże warunkiem owego współdziałania jest akceptacja tego klasycznie poetyckiego świata oraz jego zasad oraz chęć posesjowania wedle przedstawionych idei. Aby ułatwić graczowi wejście do owego mixu bardzo mocno pozycjonuje się postać wewnątrz rodziny. Ogólnie wygląda to tak, że samą historię gracz kreśli od 490-ego roku od tego, co robił jego dziadek, aż do 530-ego. Seria rzutów pozwala określić, jak sprawiali się przodkowie od czasu rządów Amrosiusa oraz jego brata Uthera. Po co to? Ano między innymi ze względu na chwałę, bowiem 1/10 jej przechodzi zawsze na potomka. Nie jest to może ogólnie jakaś wielka wartość, ale takie prowadzenie historii zawsze pozwala po pierwsze na szybkie zapoznanie się z dziejami królestwa oraz po wtóre odnalezienie się w nich.

Dobra nasza, rycerzy mamy, a jak wygląda sytuacja pań. Przyznaję, to męski świat, aczkolwiek tutaj widnieje pewna furtka. Nie jest nią bynajmniej uwaga autorów, że zależnie od decyzji GMa, świat może być wypełniony rycerkami. Rzecz jasna, tylko, że Pendragon to nie DD. Pendragon jest systemem, gdzie niczym Bastian, bohater „Niekończącej się opowieści” wskakujemy swoją świadomością do wewnątrz uniwersum rycerskich legend. Gdzież tam miejsce na żeńskie hufce opancerzonych, pasowanych wojowniczek? Świat rycerski dosyć szczegółowo wyznaczał poszczególnych płci role i tak mniej więcej formułuje je także Pendragon. Mężczyzna mężny oraz honorowy, zakochany po uszy, dokonujący bohaterskich czynów dla pani swej, składający swe zdobycze przy jej stopach, wyczekujący jej dobrego słowa. Rzecz jasna odchyłki bywają, ale takie lekkie odchyłki, nie zaś postawienie na głowie. Dlatego też oficjalne role pań:
- matka – wiadomo,
- kochanka rozumiana, jako dwórka, dama, ogólnie szlachcianka, zaś słowo lover oddaje arcyistotną rolę, jaką dla Pendragona stanowi dworskie fine amor. Rycerz bez damy, do której wzdycha, chociażby po cichu, dama bez swojego amanta oraz sesja bez całej otoczki miłości dworskiej jest niczym wydmuszka jajka. Zewnątrz niby ta sama scenografia, jednak bez najważniejszego kawałka,
- dziedziczka – jak wyżej, tyle, że pani na włościach. Najprawdopodobniej jedyna córka, lub najstarsza spośród córek zamożnego rycerza.
Gdzieś dodatkowo wspomniane są jeszcze możliwości czarujące oraz jakieś Saksonki plus krypto wojowniczki. Przyznaję, że dla grającej dziewczyny lubiącej akcję oraz fizyczne działanie typu: walnąć kogoś, system zdecydowanie jest niczym bariera graniczna. Całe bowiem owe Saksonki, czy inne panie, to coś spoza zakresu bazy systemowej, spoza poematu rycerskiego. Ową furtką jest właśnie pbf. Podczas normalnej gry bowiem, takie ograniczanie możliwości aktywnego działania może faktycznie przynudzać, ale przy pbfie każda pozycja jest dobra aby się fajnie bawić. Przy tym systemie nawet bardziej, niż gdzie indziej, gdyż znaczna część akcji rozgrywa się na dworskich salonach, łowach, turniejach, czyli ogólnie tam, gdzie bawić wszyscy mogą się miło oraz aktywnie. Jednak istotna uwaga: wymaga to GMa, który nie tylko lubi wspomniane klimaty, ale też doskonale rozumie różnice sesji werbalnych oraz pisanych. Nie wystarczy mieć pomysł na intrygę powiedzmy. Konieczne jest pozwolenie na poszalenie graczom przy całej dworskiej kulturze. Bowiem ewidentnie Pendragon to nie jest system dla tych, którzy nie lubią pisać długich, sążnistych postów. To nie jest ani jednolinijkówka, ani nawet jednoakapitówka, gdzie opisuje się głównie wykonywane działania. Postać pendragonowa to bowiem nie tyle czyn, co przede wszystkim pewna realizowana oraz opisywana idea. Dotyczy to zarówno rycerza, jak damy. Bowiem skoro wojenne czyny nie stanowią głównego źródła chwały, mocno wyrównuje to szanse obydwu płci. Przy zaś pbfie w ogóle dobry GM może zadbać o rozsądną równowagę.

Właściwie tyle na temat. Rzecz jasna, kwestia gustu, jednak mi przy obecnym zalewie mhroooku, przeładowaniem wzajemną wrogością postaci oraz falą problemów wręcz werterowskich, Pendragon ze swoim wyznaczaniem pozytywnych ścieżek, emocji: dobra, honoru, altruizmu stanowi znakomity wyjątek.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:19.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172