|
Systemy i dyskusje historyczne Tematy związane ze wszystkimi systemami historycznymi i okołohistorycznymi, a także dyskusje poświęcone historii. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
|
02-10-2008, 12:46 | #1 |
RPG - Ogólnie Reputacja: 1 | [Dzikie Pola] Elementy języka staropolskiego w sesjach [Dzikie Pola] Elementy języka staropolskiego w sesjach Coraz więcej sesji w Dzikich Polach na LI. Coraz więcej Panów Braci i szlachetnych Pań bierze udział w sesjach. Bardzo mnie to cieszy. Czas nastał abym i ja to tego rękę przyłożył. Przyczyny abo geneza tematu: Język wpływa i buduje klimat sesji. Ponadto jest integralnym składnikiem klimatu szczególnie jeśli chodzi o system Dzikie Pola. Bardzo istotne jest to w sesjach PbF, gdzie w przeciwieństwie do sesji tradycyjnych posługujemy się słowem pisanym. Niektórzy pewnie zastanawiali się jak odtworzyć osobliwy koloryt polszczyzny staropolskiej, inni pewnie nawet o tym nie pomyśleli. Będę chciał w tym temacie pokazać, że staropolszczyzna to język bujny, barwny i warto czasem wprowadzić pewne elementy tego języka do sesji. W moim mniemaniu podniesie to atrakcyjność sesji. Zagadnienia, które zamierzam poruszyć archaizacja, stylizacja, dawne konstrukcje składniowe, frazeologia, wyrażenia pospolite, język potoczny (nieraz pełen słów dosadnych), sztuczne ozdobniki retoryczne, nagminne makaronizmy, sentencje i inne. Cel: wprowadzanie do postów elementów stylizacji i archaizacji. Jednak zastosowanie owych elementów z umiarem, aby tekst był całkowicie zrozumiały. Kryterium zrozumiałości jest dla mnie bardzo ważne. Chodzi przede wszystkim o to aby wasza stylizacja była zrozumiała dla reszty czytających. Nie sztuką jest nawrzucać do posta staropolskich określeń i łacińskich wtrąceń. Jeśli jednak będą one niezrozumiałe dla współgraczy i czytelników, wtedy nie spełnią swej roli i będą tylko zawadzać. Zamierzam zważać na to kryterium uwagę w dalszej części tematu. W razie gdyby ktoś chciał zerknąć jak to wygląda w praktyce odsyłam do scenek z mojego tematu rekrutacyjnego - Anima damnata ([Dzikie Pola] Anima damnata (Dusza potępiona) - rekrutacja) I - Silva verborum – las wyrazów abo rzecz o archaizmach „Las ten przemawia do nas tysiącem głosów, ale większość ludzi zna go tylko po brzegach. Kto jednak z wytrwałością, odwagą i trudem przedostanie się w matecznikowe gąszcze jego wnętrza, ten w jego pełnych tajemnic głosach usłyszy praecha dziejów narodu.” Stanisław Szober, językoznawca W powyższych słowach jest mowa o archaizmach, bo właśnie owe wyrazy będą dzisiejszym tematem: __________________________________________________ ______________________ ARCHAIZM - forma gramatyczna, wyraz, zwrot, styl i podobne elementy charakterystyczne dla minionych okresów rozwoju języka. To taka cecha języka, którą dziś odczuwamy jako przestarzałą lub całkowicie wyszła z użycia; Archaizować – nadawać czemuś cechy archaiczne, naśladować styl lub język epok minionych; Wyrazy "przestarzałe" wychodzą z użycia wraz z rozwojem cywilizacji. Zanikły już pewne, wykonywane dawniej zawody, na miejsce starych - pojawiły się nowe nazwy przedmiotów, narzędzi, czynności. Język ludzki nie jest skostniałym tworem, dlatego w miarę zmieniania się rzeczywistości także on się zmienia i rozwija. Przeciwieństwem procesu archaizacji jest neologizacja, czyli tworzenie nowych wyrazów (ale nie o tym dziś mowa). Troszkę o rodzajach archaizmów: Archaizmy słownikowe: to wyrazy, które znikły mimo nieprzerwanego istnienia oznaczanych nimi przedmiotów. Mogły to być wyrazy obce ustępujące miejsca odpowiednim swojskim: - hawierz – ‘górnik’ - hawiernia – ‘kopalnia’ - industria – ‘przemysł’; albo wyrazy rodzime które nie zdołały oprzeć się ekspansji nazw obcych: - krajopis – ‘geograf’, - księgotłocznik – ‘drukarz’, - księgospis – ‘katalog’. Do niezwykle ciekawych wg. mnie archaizmów należą starodawne nazwy uczuć: - warch – ‘gniew’ ( por. warchoł) - bucić się – ‘pysznić się’ (por. buta) - żasnąć się – ‘przestraszyć się, przerazić’ Archaizmy rzeczowe: Wyrazy które znikły, bo przestały im odpowiadać przedmioty materialne, instytucje, stosunki społeczne i poglądy. Zanikanie organizacji rodowej przyczyniło się do redukcji nazw pokrewieństwa i usunięciu zróżnicowań drugorzędnych: - dziewierz – ‘brat męża’ - jątrew – ‘bratowa’ - szurzy – ‘brat żony, szwagier’. Archaizmy znaczeniowe to takie wyrazy, które w jakimś tekście pojawiają się w jednym ze swoich dawnych, dziś już nieaktualnych znaczeń; - miesiąc (na niebie)- ‘księżyc’; - grzeczny - dawniej taki, który jest k'rzeczy, czyli 'do rzeczy, stonowany'; Weźmy dla przykładu archaizm - przytomny - 'obecny'. Wyobraźcie sobie takie pytanie: - Czy pan starosta jest przytomny? – zapytał szlachcic przekraczając próg dworu. Zupełnie nie wiadomo czy chodzi o znaczenie współczesne czy archaiczne. Dlatego przy stosowaniu archaizmów znaczeniowych należy bardzo uważać. Mogą one wprowadzać w błąd i prowadzić do nieporozumień. Należy zawsze je wyjaśniać. Niektóre archaizmy znaczeniowe są powszechnie znane, ale również myślę, że należy je wyjaśniać: - okrutny – ‘wielki, silny’ - dowcip – ‘spryt, pomysłowość, bystrość’ Archaizmy zupełne to słowa całkowicie zapomniane. Przyjrzyjmy się terminologii sądownicza: te słowa należą do tzw. archaizmów całkowitych (martwych) – koniecznie jest wyjaśniane co znaczą: - prawota – ‘sprawiedliwość’ - roki – ‘terminy posiedzeń sądu - sąpierz – ‘przeciwnik w sprawie’ - sok – ‘oskarżyciel’ - pierca – ‘adwokat’ - kłodnik – ‘więzień’ - kluza lub kloza – ‘więzienie’ - główszczyzna – ‘grzywna za zabójstwo’ - basarunek – ‘odszkodowanie przyznawane osobie okaleczonej’ Archaizmy częściowe: znane, ale nie używane, należące do biernego zasobu słownictwa. Niektóre mogą występować w języku czynnym w różnych zwrotach słownych: - czambuł – ‘oddział tatarski zapuszczający się na obce terytorium’ (potępiać w czambuł); - pielesz – ‘kryjówka dzikiego zwierza’ (wrócił do rodzinnych pieleszy); - nawiązka – ‘rekompensata materialna przyznawana przez sąd’ (oddać z nawiązką); (tu wkraczamy troszkę na grunt frazeologii, ale szerzej o tym innym razem) [Jeden przykład szerzej omówimy] Niektóre ze staropolskich wyrazów występują jeszcze w naszym dzisiejszym języku, ale należą do tzw. słownictwa biernego, informującego jedynie o realiach minionych epok. Do takich wyrazów należy m. in. cześnik (czestnik): "Wszytki ma kosa potraci; Wojewody i czestniki, Wszytki świeckie miłośniki" ["Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią"]. Cześnik to początkowo nazwa urzędnika dworskiego, potem tytuł honorowy. W XIV, XV w. Wyraz ten oznaczał dostojnika, kasztelana. Zawiera on ten sam rdzeń, co wyraz 'cześć', więc oznaczał człowieka ’czesnego’ - godnego czci. Również i dzisiaj mówimy np. o "poczesnym miejscu" - w tym wyrażeniu mamy jeszcze ślady znaczenia dawnego wyrazu poczesny, spokrewnionego z rzeczownikiem cześnik (czestnik). W wypowiedziach innego rodzaju, użycie archaizmu może dawać zamierzony efekt żartobliwy albo przeciwnie- może potęgować podniosły, uroczysty nastrój. Ekspresywne określenia osób: (cel stosowania – np. ośmieszenie kogoś, efekt żartobliwy) - hałaburda – ’zabijaka, awanturnik’, - hardosz - ‘pyszałek’, - kielichowicz, suszykufel, dybidzban – ‘pijak’, - krętarz, krętosz, kręciel – ‘oszust, kłamca’ Cel wprowadzania archaizmów: Niekiedy autorzy celowo sięgają w swojej twórczości po dawne lub przestarzałe elementy językowe. W utworach o tematyce historycznej archaizmy są konieczne, gdy mówimy o określonych dawnych realiach, dziś już nieistniejących, ponadto oddają koloryt językowy epoki (patrz powieści historyczne Sienkiewicza). To tyle na dziś Pozdrawiam - Adr Ostatnio edytowane przez Adr : 02-10-2008 o 12:52. |
02-10-2008, 13:20 | #2 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Hmmm powiem szczerze, że nie wiem czy jednak tak głębokie archaizowanie jest na sesjach wskazane. Osobiście lubię ten zabieg w książkach, bo faktycznie, gdy człowiek przywyknie do języka, to tworzy on genialny klimat czasów opisywanych. Zauważmy jednak, że do tych archaizmów, które wyszły z użycia bardzo, często są robione przypisy, że np. hardosz, to w staropolskiej mowie tego i tego wieku znaczyło "pyszałek". Tymczasem komu się chce robić aż takie opracowanie do sesji, a potem latać oczami w górę i w dół, żeby to przeczytać? Owszem, to jest genialny zabieg, kiedy brakuje synonimu do danego słowa, ale generalnie myślę, że należy tutaj uważać, by nie przedobrzyć. Chcąc nadać więc postowi nieco staropolski charakter starczy poszukać w głowie słów, które mimo archaicznej budowy wciąż są zrozumiałe, jak przezeń, azali, chędożyć,oblec, itp.
__________________ Konto zawieszone. |
02-10-2008, 13:52 | #3 | |||
RPG - Ogólnie Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nikogo nie zmuszam do pisania tak w sesjach i używania archaizacji. Po prostu pokazuje możliwości. A czy userzy grający w DP z tego skorzystają to ich sprawa. Bardo chciałbym widzieć pewne elementy stylizacji w postach. Niektórzy próbują i różnie to wychodzi. Dlatego jest ten temat, aby pokazać jak to robić, na co zwracać uwagę, czego unikać, skąd brać pomysły itp. Dziękuje za komentarz. Każda uwaga jest cenna, szczególnie Twoja Pozdrawiam Adr | |||
02-10-2008, 15:30 | #4 |
Reputacja: 1 | Moim skromnym zdaniem temat taki jest bardzo przydatny, szczególnie dla osób grających w DP - ale nie tylko, wszak w różnych sesjach w klimatach fantasy też można zastosować taki zabieg, jak archaizację. Dodaje to barwności i klimatyczności. Również nie jestem za zbytnim przesadzaniem w używaniu staropolskiego języka, czy też łaciny, nawet w sesjach PBF. Ale ta kwestia jest już chyba wyjaśniona. Osobiście nurtuje mnie jedna rzecz, związana z moją postacią do sesji Anima Damnata. A konkretnie chodzi mi o język szarego ludu, plebsu i niewykształconych osób. Myślę, że podobnie jak dzisiaj, język osób wykształconych i niewykształconych, czy też z wyższych sfer i z biedoty, bardzo się różnił. Czytając chociażby Trylogię, widać tę różnicę. Nie jestem pewna czy będę w stanie odegrać właściwie proste dziewczę pochodzące z Dzikich Pól, posługujące się właśnie takim językiem, zapewne przetykanym wyrazami pochodzenia zdaje się rosyjskiego (tatarskiego czy innego tam żyjącego ludu). Moją inspiracją do różnych dialogów miała być właśnie Trylogia, ale chętnie poczytam co Ty masz na ten temat do powiedzenia - porad i przykładów (jak najwięcej przykładów ). |
02-10-2008, 19:31 | #5 |
Banned Reputacja: 1 | Hmmm ale o nie wiem o czym tu rozmawiać za bardzo ? Archaizmy używane w sesjach DP ? To oczywiste, że są jak bardziej pożądane i tu nie ma się co rozwodzić za bardzo nad tą kwestią. Tworzą klimat, pozwalaja lepiej poczuc kreowany przez MG świat itd... Jako MG prowadzący sesję w realich Rzeczypospolitej szlacheckiej przyznam, ze nie tłumaczę archaizmów. Zakładam, że skoro zainteresowani grą zdeklarowali się jako gracze, wiedzieli co robią i posiadają pewny, konieczny do tego zasób wiedzy. W ostateczności zawsze zostaje im chociażby : Słownik Staropolski - największa baza haseł i zwrotów staropolskich Umiar ? Jest jak najbardziej wskazany zarówno podczas używania staropolszczyzny jak i makaronizmów, czy choćby nawet wtrętów z jakiegokolwiek obcego języka. Ale to kwestia osobistego podejścia do sprawy MG. Milly nie rosyjskiego !!! Ruskiego, ukraińskiego, tatarskiego czy nawet tureckiego, ale nie rosyjskiego !!! A skąd brać inspirację ? Po prostu czytać, nic więcej. Polecam polskich autorów XIX wieku, to wtedy powieść historyczna na trwałe uzyskała swoje miejsce w literaturze. Nie wiem w jakim kierunku wyewoluuje ten temat, mam nadzieje że nie w kierunku przerzucania się pojedynczymi zwrotami i ich wyjaśnianiem. Każdy nowy temat w tym dziale cieszy, będę go śledził z uwagą i mam nadzieję, że okaże się pomocny wszystkim miłośnikom Dzikich Pól i systemów pokrewnych. Pozdrawiam Ostatnio edytowane przez Arango : 02-10-2008 o 19:52. |
02-10-2008, 19:52 | #6 |
RPG - Ogólnie Reputacja: 1 | Arango ma rację - nie ma mowy o rosyjskim. Język postaci wywodzących się z Dzikich Pól to „ruski" (ukraiński). Nie chodzi o to aby nadużywać tego język czy stylizować całe fragmenty. Ale można od czasu do czasu, wstawić w dialogach jakieś słowo ukraińskie czy przysłowie Poniżej kilka przykładów. Wyrazy zrozumiałe w języku polskim wywodzące się z ukraińskiego: - przyhołubić - pohulać - porohy - hoże mołodyce -burzany - czajki oraz wyrazy zapożyczone przez Ruś z Orientu: - ataman - czumak - czambuł - orda - kindżał Przysłowia są mądrością narodu. Zwykle przysłowia przechowują się w ustnej tradycji, którą kultywują niższe, niepiśmienne warstwy społeczne. - Czuża dusza, temnyj lis - 'czudza dusza, ciemny las' nie łatwo jest orientować się w mrokach cudzej duszy, nie łatwo poznać człowiekowi mysli i zamiary innego człowieka; - Na piered ne wyrywajsia, na zadi ne ostawajsia, seredyny trymajsia - nie wyrywaj się naprzód, nie zostawaj na końcu, trzymaj się środka; - Serdyta sobaka wołkom strawa - zły pies staje się pokarmem wilków, złego psa prędzej wilki zjedzą; - Sim dniu zachodu, a deń praznyku - siedem dni zachodu, a jeden dzień święta; - Słowo ne striła, a głybsze ranit - słowo nie strzała, a głębiej może zranić; - Suchar z wodoju, aby serce z toboju - choćby suchar z wodą, byle serce z Tobą; Kilka słówek ukraińskich i ich transliteracja: Tak - tak Nie - ni Dziękuję, - djakuju Dziękuję bardzo - duże djakuju Proszę - proszu Przepraszam - pereproszuju, wybaczyte Dzień dobry - dobryj deń Do zobaczenia - do pobaczennja Na razie - budj zdorow Dobry wieczór - dobryj weczir Dobranoc - dobranicz Nie rozumiem - ja ne rozumiju. Jak się nazywasz? -Jak wy nazywajetesja? Ciekawostka Na temat Ukrainy istnieją ciekawe przysłowia polskie: - Posiej na Ukrainie jezuitę, a urodzi się hajdamaka. - [dotyczy konfliktów narodowo - wyznaniowych] - Przecież to nie Ukraina [w domyśle: tu obowiązuje prawo] Pozdrawiam Adr |
02-10-2008, 20:49 | #7 |
Banned Reputacja: 1 | Z języków Wschodu pochodzi cały szereg wyrazów używanych w Polsce szlacheckiej, a nawet funkcjonujących do dziś. Bachmat, kałkan, łuk, sajdak, misiurka, bułat, jasyr, bohater (bagadyr), kosz (w sensie obozu wojskowego), kozak, żupan, czamara, bakalie, ułan to tylko kilka przykładów. Wśród Polaków (a szczególnie magnaterii) panowała swoista "moda" na Orient w wieku XVII stąd siłą rzeczy duża ilość zapożyczeń językowych. Najsłynniejszym miłośnikiem kultury wschodniej był Jan III Sobieski. W listach do ambasadora polskiego w Konstantynopolu bardzo często pytał... co się obecnie nosi w sułtańskiej stolicy. |
08-10-2008, 20:47 | #8 |
RPG - Ogólnie Reputacja: 1 | Specjalny słowniczek na użytek Miłej z mojej sesji Anima damnata. Słowniczek wyrazów kresowych ahi! – okrzyk pogardy lekceważenia, obrzydzenia, a fuj (Ahi! Jaka wstrętna ropucha) alembik – wódka czysta, przepalanka ali wo! – ależ skąd, wykluczone, nie ma mowy apetyty – wzbudzający apetyt, smaczny bajdurzyć – opowiadać zmyślone historie bajcad – berbeć malec bajstruk – dziecko nieślubne, bękart (A to tępy bajstruk) bajura – kałuża bałaguła – woźnica, furman bałakać – mówić, opowiadać, rozmawiać bałandać się – chwiać się, kołysać się, powiewać bałwatuńcio – głuptas (żartobliwe) baniaczyć - próżniaczyć banować – żałować, tęsknić bańdzioch – brzuch (duży i tłusty) batiar – awanturnik, włóczęga bełtać – mącić, mieszać ciecz bez – przez biedołach – biedak bisnowaty – narwany, szalony, wściekły błażek – gasidło do świec (Błażkiem zgaś świeczki) bodiak, bodziak – oset i każda roślina kłująca, która bodzie brechać, breszyć – kłamać brechnia, brechun – kłamstwo, kłamca brus – człowiek nieokrzesany, szorstki burmosić się – dąsać się z niezadowolenia chablina – żylaste, flaczaste mięso chachar – drań, włóczęga chirny, kirny – pijany (kirzyć – pić; kirus – pijak) ciumać – całować (pieszczotliwie) cwajnos – przezwisko żyda debra – wertepy, pagórki didko – diabeł domaszny – domowy durch, na durch – przez, na wylot durno, na durno – próżno nadaremne durzyć się – kochać się galanty – elegancki gnypak – tępy nóż horpyna - wielka kobieta hreczka – gryka (kasza hreczana) hołubić – kołysać; lub pieścić tulić; opiekować się, otaczać troską; jojkać – jęczeć, narzekać juszka – rzadka zupa kałdun – trzewia, brzuch kandyba – chuda kobieta kiryło – chłop wiejski cham, knysz – chleb świąteczny korowaj – wielki chleb, weselny na Rusi kostrubaty - kosmaty litosierdzie – ‘litość i miłosierdzie’ (Taki bidny zwirzy, a ty go biju bez litosierdzia) łabaty – niezgrabny (zwykle o kimś z długimi rękami) łabudać się – krzątać się koło czegoś powili, niezgrabnie, pokonując trudności wyłabudać się – wydostać się z kłopotów, wybrnąć z trudności łachować się – wyśmiewać się makutra – na Ukrainie donica do tarcia maku masny – tłusty mogiłki – cmentarz miszać – wtrącać się, przeszkadzać; (Nie miszaj – nie przeszkadzaj) mołodyca – hoża dziewczynka (Tak z niej mołodyca, aż oczy rwie) mraka – mgła, drobny deszcz murmyło – człowiek ponury, mruk mytka – szmatka do mycia naczynia nadziewka – nadzienie do pieczonego mięsa, farsz niezdały – do niczego, będący w złej formie nykać - szukać, szperać oczeret – trzcina wodna pacię – mała świnka, prosiaczek paciuk – wieprzek (mlaskasz jak paciuk) perepałki – utarczki przeszkody (Takie mieli z tym swoim synem pierepałki) podhysywać – podskakiwać (o koniu) pozawczoraj, pozawczorajszy - przedwczoraj praźnik – święto, odpust prynuka – zachęta (zaproszenie gości do jedzenia i picia) przylipka – kromka chleba odkrajana od końca bochenka, piętka putnia – drewniane naczynie na wodę, wiadro puzaty – brzuchaty (pyzata baba) rańsze – wcześniej rapaty – szorstki rozduć – rozdmuchać (ogień) rychtować – przygotowywać się sałamacha – papka, breja (zwykle jeśli mowa o gęstej zupie, kasza ugotowana na rzadko) skałka – ostre drewienko, drzazga (wbiłem sobie skałkę w palec) skawuleć, skowyczeć – skomleć (sabaka skawula! – pies skomli) sobaczyć – wyzywać, łajać spatkać, spateńkać – spać (Spateńkaj, Spateńkaj. Nie płacz – Śpij, śpij) studzienina – galareta z mięsa sum, sumować – smętne zadumanie, rozmyślać trapić się ślozy - łzy zirkaty – zezowaty Mam nadzieję, że przyda się Pozdrawiam Adr |
10-05-2013, 13:34 | #9 |
Banned Reputacja: 1 | Dwa przysłowia i jeden zwrot : "Za króla Stefana trwoga i na pana" "Cygańska kobyła dien' bieżyt', tri dni lieżyt'". - W ręce Waści perswaduję - zwracał się szlachcic przepijając do współbiesiadnika - Grzeczność Waszmości moim obowiązkiem - odpowiadał tamten rewanżując się. Co do kiścienia/masłaka. Czy nie chodziło Ci przypadkiem o kańczug/nahaj ? Ostatnio edytowane przez Halad : 13-05-2013 o 14:08. |
07-05-2018, 00:17 | #10 |
RPG - Ogólnie Reputacja: 1 | Ważny słownik Elektroniczny słownik języka polskiego XVII I XVIII wieku. http://sxvii.pl Z przedmowy Wojciecha Ryszarda Rzepki Ostatnie półwiecze dziejów filologii polskiej nazwać można za prof. S. Hrabcem „erą słowników”. Mianem tym we wstępie do Słownika polszczyzny XVI wieku określił on imponującą swym zakresem i doniosłością inicjatywę opracowania (przy wsparciu materialnym państwa) serii nowoczesnych naukowych słowników dokumentujących zasób leksykalny polszczyzny i jego ewolucję na całej przestrzeni jej dziejów, podjętą przez kierownicze gremia polskich językoznawczych i literaturoznawczych środowisk naukowych po ostatniej wojnie. Ogniwami tego zamierzenia stały się leksykony stanowiące dziś podstawowe wyposażenie warsztatowe i źródło inspiracji badawczych dla wielu, nie tylko filologicznych, dyscyplin humanistyki polskiej: Słownik staropolski (SStp), Słownik polszczyzny XVI wieku (SXVI), Słownik języka polskiego XVII i 1. połowy XVIII wieku (SXVII-XVIII) oraz dokumentujący słownictwo języka literackiego od Oświecenia do współczesności Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego (SJP), przeznaczony dla szerokiego kręgu odbiorców. SStp (nad którym prace trwały od ostatniej ćwierci ubiegłego stulecia) nawiązywał wprost do do sformułowanego już na pierwszym posiedzeniu Wydziału Filologicznego Akademii Umiejętności w 1873 zamysłu opracowania słownika historycznego, stanowiąc swoisty pomost „między dawnymi a nowymi laty”, inne wyżej wymienione pośrednio kontynuują również tamto zamierzenie. Wszystkie zaś unaoczniają dobitnie, jak rozległego czasu i trudu nieraz kilku pokoleń wymaga realizacja dzieł tak doniosłych i złożonych. Edycja SStp (tom I ukazał się w 1953) w ciągu kilku najbliższych lat dobiegnie końca, SXVI (tom I w 1966) osiągnął półmetek, SXVII-XVIII po czterdziestu latach kwerend, prac koncepcyjnych, ekscerpcyjnych i kartotekowych (prowadzonych przez zespół autorski zawsze mniej liczny, niż by to wynikało z potrzeb i z porównania do innych zespołów słownikowych) wkracza w fazę redakcyjną, poprzedzoną jednak opublikowaniem Słownika języka Jana Chryzostoma Paska (1965 - 1973; SPas). Słownik ten, z uznaniem przyjęty w humanistyce polskiej, jest zapowiedzią i wstępem do dzieła zasadniczego, informującym wszakże o koncepcji ogólnej, o warsztacie leksykograficznym, jak również i w pewnym stopniu o bogactwie i jakościowej odrębności słownictwa XVII-wiecznego od epoki wcześniejszej i późniejszej. Czytelnik znający SPas łatwo dostrzeże, iż przyjęte w nim główne założenia koncepcyjne i warsztatowe kontynuowane są tutaj w dziele zasadniczym, inne w wielu szczegółach się od nich różnią. Wszystkich zasad i szczegółowych założeń redakcyjnych słownika języka osobniczego nie można mechanicznie przenosić do słownika rejestrującego i objaśniającego zasób leksykalny całej epoki, zwłaszcza jeśli materiał leksykalny ekscerpowany był w różny sposób, ze źródeł zarówno oryginalnych, jak i (z konieczności) wtórnych: kopii i przedruków. Stąd wynikają zarówno bardziej szczegółowe i zróżnicowane niż w SPas sposoby opisu strony znaczeniowej leksemów, jak i konieczne ograniczenia w kwantytatywnym opisie ich rozpowszechnienia w tekstach oraz wariancji fonetycznej i fleksyjnej. Pomyślane zostały one wszakże w ten sposób, aby nie uszczuplić zasadniczej wartości informacyjnej hasła i całego słownika, a jednocześnie ułatwić i przyspieszyć opracowanie całości dzieła siłami kilkuosobowego zaledwie zespołu. |