|
Systemy i dyskusje historyczne Tematy związane ze wszystkimi systemami historycznymi i okołohistorycznymi, a także dyskusje poświęcone historii. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-12-2008, 22:17 | #11 |
Reputacja: 1 | Hmm... najsłynniejsza kobieta? Pierwszą jaka mi przychodzi na myśl jest Hatszepsut, pierwsza kobieta-faraon. Trzeba przyznać, że koronowanie się na faraona przez kobietę było bardzo niezwykłe i wymagało wielkiej odwagi oraz posiadania wielkich wpływów. Co najciekawsze - jej córki także były wychowywane tak, by w przyszłości mogły objąć te stanowisko. Kolejna to Maria Skłodowska-Curie. Każdy zna ją z jej odkryć, ale proszę sobie pomyśleć jak było to niezwykłe: pierwsza kobieta na uniwersytecie w Sorbonie na Wydziale Fizyki i Chemii. Następne się na pewno znajdą musze tylko dobrze pomyśleć |
25-12-2008, 02:05 | #12 | |
Reputacja: 1 | Ja popieram Hawkeye'a i Kellyego – najsłynniejszą kobietą jest Joanna D'Arc. Przecież zrobiła coś, co wielu mężczyznom się nie udało – wyzwoliła swój kraj. Ile osób to powtórzyło? Dosyć mało. O jej talentach dowódczych chyba nie muszę wspominać. Poderwanie ludu do walki oraz odniesione zwycięstwa są wystarczającymi argumentami. Na koniec wspomnę, iż jej wielkość podnosi niesłuszny proces i śmierć na stosie. Inną znaną (choć już nie tak bardzo) wojowniczką jest Emilia Plater. Cytat:
Chociaż jej wizerunek jest nieco wybielony (chociażby wygląd zewnętrzny), nie powinno się o niej zapominać. W końcu to jedna z naszych bohaterek narodowych. Ostatnio edytowane przez Dalakar : 25-12-2008 o 02:10. Powód: Senność i jej skutki ;) | |
25-12-2008, 11:53 | #13 |
Reputacja: 1 | Emilka! Jakże mogłam o niej zapomnieć Chodziłam do liceum im. Emilii Plater i ciągle wystawialiśmy jakieś przedstawienia o pannie Platerównie. Raz nawet udało mi się zagrać główną rolę samej Emilki (przemilczę fakt, że grałam w zasadzie zwłoki...). Masz rację Dalakar, o Platerce nie można zapomnieć (tym bardziej, że ona nasza, Pawlaczka.... eee to znaczy Polaczka ) i trzeba ją dodać w poczet wspaniałych kobiet. Już sam fakt, że obrosła legendami i stała się niemal baśniową bohaterką, świadczy o tym jak wielki rispekt budziła ta postać. |
25-12-2008, 11:58 | #14 |
Reputacja: 1 | A skoro jesteśmy przy dzielnych i walecznych Polkach to... Nie zapomnajmy o sanitariuszkach, pielęgniarkach, łączniczkach i harcerkach(?), które, często niewymienione z nazwiska, w czasie II wojny światowej z narażeniem życia pomagały, ratowały, dostarczały informacje, przemycały broń itd. Stare przysłowie mówi: gdzie diabeł nie może tam kobietę pośle. A mi się wydaje, że kobiety po prostu wszędzie się wkręcą |
25-12-2008, 12:24 | #15 |
Banned Reputacja: 1 | Miłe panie, nie jest to temat o kandydatkach na Dziewice Narodową (zresztą kto widział konterfekt Emilli nie dziwi się już czemu była dziewicą - bohaterem), ani na Matkę Polkę, Polkę Patriotkę etc. Widzę że kandydatury maja spory rozrzut, to może tak epokami ? Starożytność hmmm... Nie ukrywam, że kieruje się tu męskim punktem widzenia, absolutnie seksistowskim i subiektywnym. Tais ? A raczej obie panienki o tym wdzięcznym imieniu (druga oczywiście przed wstąpieniem do klasztoru) ? |
25-12-2008, 13:14 | #16 |
Reputacja: 1 | Skoro sama starozytność, także podam swoją ulubienicę: Elektra. Może to kwestia wspaniałej sztuki Eurypidesa, może legendy dziewczyny niezłomnej. Dla mnie idealny niemal pierwowzór bohaterki romantycznej, gnębionej, samotnej, walczącej przeciwko wszystkiemu, pełnej głębokich uczuć. |
02-01-2009, 12:20 | #17 |
Reputacja: 1 | Może nie najsłynniejsza, ale pewnie najważniejsza - Florence Nightingale, pierwsza pielęgniarka wojskowa. Mimo sprzeciwu klik rządzących wojskiem, udało jej się ocalić życie setek żołnierzy na Krymie. Dzięki niej (i Henriemu Dunantowi, założycielowi CK) armie zaczęły organizować dla żołnierzy szpitale, zamiast lazaretów, i leczyć ich tak, aby byli zdrowi, a nie zdatni do walki.
__________________ "When life gives you crap, make Crap Golems" |
31-03-2009, 21:01 | #18 |
Banned Reputacja: 1 | Oko dnia Tak brzmiał jej przetłumaczony pseudonim Mata Hari. Była najsłynniejsza tancerką ale też kobietą wielką. Na to drugie zasłużyła jednym gestem ręki uczynionym tuż przed śmiercią. Nie będę przepisywał wiadomości z wikipedii, skupię się na najważniejszym. Czy podpisała jakikolwiek dokument po współpracy z niemieckim wywiadem ? Raczej nie, a jeśli nawet nigdy nie miała się zamiaru z tego zobowiązania wywiązać. Była natomiast na pewno agentka francuską. Uczyniła to z miłości dla młodego arystokraty rosyjskiego, lotnika leczącego się we Francji. Wiedziała, że jego rodzina wyrzeknie się go gdy ją poślubi, dlatego za ogromna w tamtych czasach sumę 1 mln franków zgodziła się zostać kochanką samego następcy tronu Niemiec i przekazywać informacje aliantom. Zbieg okoliczności, chęć zrobienia kariery kilku oficerów i olbrzymie straty Francuzów na polach bitew które trzeba było czymś wytłumaczyć, spowodowały, że uznano iż pracuje dla wywiadu kajzera. W więzieniu wykorzystano jej łatwowierność, czy tez mamiąc wolnością nakłoniono do podpisania oświadczenia że byla niemieckim szpiegiem. 15 października 1917 roku w lasku Vincennes gdy stanęła przed plutonem egzekucyjnym nie pozwoliła sobie zawiązać oczu. Gdy dwunastu żołnierzy podnosiło karabiny uniosła dłoń do ust i przesłała im całusa. Takie gesty z kobiety niewinnej (a wszakże kobieta zakochana nie może być winna) czynią wielką. Nawet z kanalii uczyniłyby człowieka, któremu należy się szacunek. Ot i tyle. Po jej ciało nie zgłosił się nikt z rodziny, ani żaden z wielbiących ją gdy była sławna kochanków. Oddano je instytutowi medycyny. Ostatnio edytowane przez Arango : 01-04-2009 o 02:19. |
09-08-2009, 17:58 | #19 |
Reputacja: 1 | A ja myślę, że warto w tym miejscu wymienić Eleonorę Akwitańską, na pewno nie jest tak znana jak Joanna d'Arc czy Elżbieta I, ale była przecież kobietą, która swoją postwą, charyzmą, uporem, inteligencją burzyła średniowieczne stereotypy.... przez kościół uważana za ladacznicę i wiedźmię niewątpliwie była jedną z najpotężniejszych kobiet swojej epoki, królowa Francji a potem Anglii, matka Ryszarda Lwie Serce i Jana bez Ziemi. Z tego co czytałam i pamiętam wydaje mi się że Eleonora była obecna na procesie Abelarda, miała też swój wkład w wojnę stuletnią więc być może nie byłoby Joanny d'Arc bez Eleonory z Akwitanii |
09-08-2009, 20:07 | #20 |
Reputacja: 1 | Możliwe, że poznała Abelarda, ale wojna stuletnia rozpoczęła się duuuuuuuuużo potem. |