|
Systemy i dyskusje historyczne Tematy związane ze wszystkimi systemami historycznymi i okołohistorycznymi, a także dyskusje poświęcone historii. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-12-2008, 22:41 | #21 |
Reputacja: 1 | Wobec tego jasne, Kitsune, nie bedę się odnosił do Twojej wypowiedzi, zapewne zgadzając się, co do faktów, zostajemy przy własnych opiniach, co dointerpretacji, natomiast odniose sie do słów Kolegi Gadzika. Pytałes,Gadzik, o źródlo "Wielka armia" ś. p. Roberta Bieleckiego. To zasadniczo praca naukowa bardziej niż książka popularna, sam zaś pisarz to znana postać, doktor historii, dziennikarz. "Wielka armia" to potężna księga, stosunkowo dostepna, potwierdzisz więc podane przeze mnie wartosci bez jakiegokolwiek problemu patrzac na część poswięcona cudzoziemcom. Liczby 63 tys Bielecki nie znał, lecz podał 60,5 tysiąca wystawionych przez kilka państw niemickich, ktore wystepowaly jako dywizja niemiecka bądź dywizja książąt niemieckich. Ponadto wiesz, Kolego, jeżeli oczekujesz, ze podam źródła, warto takze podawać swoje, co nie? Co natomiast do radykalnosci ocen, może trochę racji masz, jeżeli analizowalibysmy sam początek walk napoleońskich. Jednak później raczej nie było innej mozliwosci niz popieranie Napoleona. Mielismy zaborców i Napoleon walczył ze wszytskimi i wszystkim dokopywał. Toż trudno wymyslić sensowniejsze działanie niż poparcie takiego czlowieka oraz zbudowanie armii, ktora sprawi, ze wszyscy będa się z nami z powrotem liczyć. Takze wprzypadku klęski Napoleona. Gdybysmy mieli większa armię to po prostu sojusznicy antynapoleońscy próbowaliby nas kupic, identycznie, jak probowali przekupic wszytskich innych. Zresztą nas też, ale wtedy cena zaproponowana nam byłaby wieksza, zdecydowanie większa. Kto ma wojsko, posiada władzę. Mielibyśmy znacznie więcej do powiedzenia. Natomiast co do Kościuszki, uważam go za patriotę, ale osobę, który się w tej sprawie nie popisał. Byc moze zresztą wkurzylo go, ze Francuzi usiłują wykorzystać jego imię fałszując jakieś papiery, pod ktorymi on sie niby podpisywał wzywając do poparcia Napoleona. Tylko, ze widzisz, przy tych wszytskich racjach antynapoleońskich, to była to dla nas najwieksza oraz jedyna praktycznie szansa na odzyskanie niepodległosci. Trzeba było się jej uczepić jak rzep psiego ogona, dziekujac oraz cieszac się, ze ktos nam taką szansę dał. Szansę, której Polacy sami nie potrafili sobie stworzyć. Dla mnie to zwyczajnie decydujące. Przy wszystkich wadach poparcia Napoleona, albo chcielismy miec własna ojczyznę, albo nam na tym średnio zależało. |
28-12-2008, 23:46 | #22 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Mam nadzieję, że nie odebrałeś mojego pytania jako jakiegoś podstępu. Pytanie było podyktowane zwykłą, ludzką ciekawością pozbawioną znamiona nieufności bądź złośliwości. Odwołując się do reszty Twojego posta... Jest to jedna z wielu ocen i opinii wypowiedzianych na temat przyszłości, których "prawdy" bądź "nieprawdy" (o ile takie pojęcia mają w historii rację bytu) niestety nigdy nie dowiedziemy w satysfakcjonującym stopniu. Jak już napisałem, istnienie niepodległej (o ile Rzeczpospolita mogłaby się cieszyć pełną niepodległością pod rządami Francji) Polski zależało w mojej ocenie od - nie przesadzając, biorąc pod uwagę europocentryzm ówczesnej rzeczywistości - hegemonii Francji na świecie (a już na pewno na obszarze Europy). Jednak jak pokazała rzeczywistość, siły cesarstwa się wyczerpywały a wrogów Napoleona przybywało z każdym potknięciem (patrz postawę Związku Reńskiego po kampanii roku 1812)... | |