Szukałem, ale ciężko trochę mi było. A własnie te bronie typu BORZ i ślicznotka są świetne. Wpasowują mi się w konwencję partyzantki po wojnie domowej w Polsce a'la STALKER |
improguns.blogspot.com niestety zamknęli szkoda bo to był całkiem bogaty w ciekawostki blog. **Homemade weapons** w tym temacie jest sporo ciekawostek Poza komercyjnym zastosowaniem nie mam zastrzeżeń. Zresztą po to wrzucam to na forum żeby komuś się przydało. |
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Rankor to czterotaktowa .22 |
Nie znalazłem takiej broni? |
.22 niestety jest mocno niedoreprezentowana w podręcznikach dobra wrzucę coś z szuflady, napisałem już dawno ale jako że portale związane z tematyką neuro padały jak muchy nie zdążyłem opublikować Dobra wiem że chciałbyś zawsze mieć do dyspozycji najlepszy sprzęt jaki można tylko dostać. Ale nie dziś, nie dziś... bo dzisiaj omówimy broń która ma opinię najgorszego karabinu maszynowego w historii. Co może być dla wielu zaskoczeniem Francja przed pierwszą wojną światową przodowała w konstrukcjach strzeleckich i koncepcjach taktycznych. Jedną z postępowych decyzji było postanowienie masowego wprowadzenia Ręcznego Karabinu Maszynowego na wyposażenie piechoty. Idea jak na swoje czasy bardzo dobra ale jej wykonanie... Pełna nazwa tej broni to Fusil Mitrailleur Mle 1915 CSRG gdzie CSRG to skrót od od nazwisk Chauchata, Suterre, Ribeyrolle i nazwy firmy Gladiator. Są to nazwiska konstruktorów którzy stworzyli te broń bazując na konstrukcji przedstawionej do konkursu przez Węgra Rudolpha Frommera . Żeby było zabawnie wymienieni byli pracownikami bądź udziałowcami fabryki rowerów która miała podjąć się produkcji tego karabinu. A najzabawniejsze jest to że wchodzili w skład komisji która przyjęła karabin na wyposażenie ( a ponoć u nas są wałki na przetargach...). No cóż niemal wszyscy konstruktorzy uważają swoje dzieło za najlepsze i bliskie doskonałości. Problem w tym że w tym przypadku było ono zdecydowanie dalekie od tego a mimo to zostało wprowadzone na uzbrojenie. Jak sam widzisz piękne to to nie jest. Pierwszą rzeczą która rzuca się w oczy to magazynek łukowy który ma pełne 180 stopni. Jest to wymuszone bardzo stożkowatym kształtem naboju 8mm Lebel. Magazynek ten mieści jedynie 20 naboi (choć często żeby uniknąć zacięć ładowano tylko 18-19). Kolejną sprawą są te duże wycięcia z boku magazynka, w założeniu pozwalają one ocenić ile naboi jest w magazynku i zmniejszają jego masę. W praktyce były wspaniałym zaproszeniem dla wszechobecnego w okopach błota które dostawszy się do magazynka powodowało zacięcia. Drugą sprawą znacznie mniej widoczną jest zasada działania: Karabin jest oparty na zasadzie długiego odrzutu lufy (który był chyba obsesją Frommera) – przy strzale lufa razem z zaryglowanym zamkiem cofa się o długość większą od długości naboju po czym następuje odryglowanie. Po odryglowaniu lufa wraca do przodu, łuska zostaje wyrzucona, po czym zamek wraca do przodu pobierając następny nabój. Rozwiązanie to ma sporo wad, dwie najbardziej rzucające się w oczy to duża masa elementów ruchomych (prawie połowa masy całości) co przekłada się na silne wibracje przy strzelaniu i bardzo długi czas cyklu pracy broni - Szybkostrzelność teoretyczna ( a więc taka jaką broń jest w stanie wyciągnąć gdyby zapewnić jej stały dopływ amunicji) to zawrotne 240 pocisków na minutę! ( dla porównania AK ma ponad 600) Do tego wszystkiego doszło kiepskie wykonanie – Gladiator był firmą specjalizującą się przed wojną w rowerach i niemającą doświadczenia z produkcją zbrojeniową. Kolejną sprawą była podatność broni na zanieczyszczenia – mechanizm długiego odrzutu pochłaniał tyle energii że broń nie była w stanie sama poradzić sobie z zanieczyszczeniami. A w warunkach wojny okopowej utrzymanie broni w czystości graniczyło z cudem tym. Wyprodukowano tego ponad ćwierć miliona co sprawiło że był to najbardziej rozpowszechniony karabin maszynowy drugiej wojny światowej. Co ciekawe dosyć spora liczba CSRG trafiła na wyposażenie Amerykańskiego Korpusu Ekspedycyjnego walczącego u boku francuzów. Ba żeby było ciekawiej to Francuzi opracowali nawet wersje Mle 1918 na amerykański nabój .30-06 specjalnie dla naszych chłopców. Niestety przy przeliczaniu cali na centymetry francuscy inżynierowie przesadzili z zaokrąglaniem w wyniku czego komora nabojowa była za krótka dla naboju .30-06 i broń działała jeszcze gorzej od oryginału. Do tego jej magazynek mieścił tylko 16 naboi. W rezultacie nasi chłopcy rzucali ten złom (który usiłując wymówić nazwę przechrzcili na sho sho) kiedy tylko była okazja żeby złapać Spriengfielda. Tak ten wariant zdecydowanie zapracował sobie na opinię najgorszego karabinu maszynowego Czy sprzęt ten posiadał same wady? Nie do końca... był pierwszym kaemem który można było produkować w każdym warsztacie. Kiedy wchodził na wyposażenie właściwie nie było broni z którą można by go było porównywać. Był stosunkowo lekki (9kg) jak na RKM. No i było go dużo dzięki czemu (o ile działał) potrafił przycisnąć fryców podczas nacierania na ich okopy. Pewna liczba egzemplarzy znalazła się w rękach kolekcjonerów jako ciekawostka więc zawsze istnieje szansa że na to cudo trafisz. Jak już gdzieś trafisz będzie to chyba najtańsza opcja jeśli idzie o broń automatyczną, nietypowy kaliber 8mm Lebel i zszargana opinia sprawiają że sprzedawcy nie mają zbyt wygórowanych żądań mle 1915 CSRG Kaliber: 8mm Nabój: 8mm Lebel (dostępność 10%) Pojemność Magazynka: magazynek pudełkowy 20 naboi Reguły Specjalne: zabrudzony – zawodny, Wbudowany Dwójnóg Tabela Zasięgu: Karabiny Obrażenia: Ciężkie Punkty Przebicia: 2 Szybkostrzelnosć: 1 Wymagana Budowa: 13 Dostępność: Niewielka Cena: 40 gambli Mle 1918 CSRG Kaliber: 7,62 Nabój: .30-06 (7,62x63) Pojemność Magazynka: magazynek pudełkowy 16 naboi Reguły Specjalne: rzuty na zacięcie 15-20, zabrudzony – zawodny, Wbudowany Dwójnóg Tabela Zasięgu: Karabiny Obrażenia: Ciężkie Punkty Przebicia: 2 Szybkostrzelnosć: 1 Wymagana Budowa: 13 Dostępność: Niewielka Cena: 45 gambli |
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Fajny, bardzo solidny materiał. Wprawdzie kilka szczegółów bym pozmieniał, ale to kwestia personalnego smaku :) EDIT: Zmieniłbym kalibry, wielkość magazynków itp. Nic co warto opisywać w osobnym poście ;) |
Więc postuj. Tekst i tak wymaga poprawek, ale może twoje szczegóły okażą się lepsze, niż moje i zechcę je zmienić? Dobrych pomysłów nigdy za wiele. |
Karabinek częściowo automatyczny Kaliber:różne zależnie od egzemplarza (choć im słabszy nabój tym bezpieczniej z tego strzelać) Specyfikacje:zawodny, cholernie niecelny Opis: Broń automatyczna to taka która wykorzystuje energię odpalanego naboju do tego żeby przeładować się i wprowadzić następny nabój do komory. Tutaj natomiast mamy ciekawy jednostrzałowy karabinek. Strzela on z zamka otwartego (podobnie jak wiele peemów) co oznacza że po tym jak naciśniesz spust zamek rusza do przodu i wprowadza nabój do komory po czym stała iglica zbija spłonkę i następuje odpalenie naboju. I tutaj zaczyna się robić ciekawie... Po odpaleniu naboju ciśnienie gazów odpycha łuskę a przez nią zamek i sprężynę powrotną i (jeśli w porę puścisz spust) napinając karabin do kolejnego strzału. Teraz pozostaje tylko przechylić broń żeby łuska wypadła (niestety w większości przypadków będzie ona brzydko rozdęta i nie ryzykowałbym z jej ponownym ładowaniem) i wrzucić nowy nabój przed czoło zamka Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:21. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0