|
Systemy postapokaliptyczne Świat po apokalipsie - czyli rozmowy przy Nuka-Coli z atomowym grzybem w tle i zombie charczącym pod butem. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-12-2006, 16:19 | #1 |
Reputacja: 1 | Wady Neuroshimy. Po pierwsze Moloch. Jego ogrom sprawiłby nacisk na płyty tektoniczne i przesunąłby osi ziemi. Ilości betonu i stali jak by była potrzebna na ten twór jest tak duża że niewiem czy jest tyle stali i batonu w całych stanach. Nie może mieć więcej niż jednego systemu głównego, a podaje się, że ma ich kilka, gdyż inaczej było by zawieszenie i trzeba byłoby zrobić mu formata. Jego jednostki są śmieszne. Gdyby był logicznie myślącą maszyną stworzyłby coś o wiele bardziej śmiercionośnego niż żądlaki. Chodzi o funkcjonalności. Posiada najnowszą technikę jego jednostki się nie męczą można je recyklować a go spowolniono? Po drugie Sam świat. Co dwudziesta osoba jest zdrowa. Nie chora. Zdrowa. Oznacza to takie zapotrzebowanie na medykamenty, że w palę się nie mieści. A produkcji lekarstw nie da się uruchomić z dnia na dzień. Trzeba lat na to. Z kolei te, które przetrwały są trucizną a nie lekarstwami. Lekarstwa też mają okres ważności. A złe przechowywanie też niezbyt dobrze na nie wpływa. Ilości chorób przewlekle zakaźnych sprawia, że w ciągu miesiąca połowa ludzi ocalałych powinna mieć nie jedną a z trzy cztery choróbska. Co jeszcze bardziej zwiększa ilości potrzebnych medykamentów. A ich brak powoduje wiadomy efekt. (ŚMIERĆ) Po trzecie: Przeżycie Ludzie przeżyli nuklearny holokaust. No oki. Ale nuklearno biologiczny już mniej możliwe. A nie możliwym jest przeżycie czegokolwiek po Nuklearno Biologiczno Chemicznym holokauście. Wszystko jest trucizną! Wszystko jest napromieniowane. Wirusy pod wpływem promieniowanie mutują. Chemia zatruwa wszystko. Niema roślin niema zwierząt niema ludzi. Dodaj Zimę nuklearną i mamy koniec. Promieniowanie nie znika tak szybko jak się wydaje. Dalej w gamblingu mamy Broni elektronikę prochy żywności. Ale niema Czystej Wody. Której pod żywności nie można podczepić. Bez jedzenia można przetrwać z dwa tygodnie. Bez wody padniesz po maks. 7 dniach. I to dosłownie maks. Śmierci zaczyna się od 4 dnia potem już tylko doliczamy trupy. Wada kolejna Amunicja i Broni. Ile w tych magazynach się mieści? Przetrwało ich od groma a w każdym Leki(Zdatne do użytku) Amunicja, żywności(Zdatna do użytku) no i ta wspaniała lekko tylko pordzewiała broni. Nic nie skażone nic nie napromieniowane czekało trzydzieści lat bym je wziął. Fabryki? Oki samochody, rozumiem amunicję czy broń. Lecz produkcję leków nie da się włączyć z dnia na dzień. Po za tym trzeba mieć surowce z których wytworzy się leki. A należy pamiętać że większości leków jest pochodzenia roślinnego, a nie wszystkie rośliny na lekarstwa da się hodować w teksasie. Z tak bardziej prozaicznych rzeczy to: Zbroja śmieciowa? (Koniec komentarza do zbroi) Wiedza, która powinna być najważniejsza jest tak marginalnie potraktowana, że to się w pale nie mieść. Wiedze, która może pozwolić ocalić świat traktuje się jako nieprzydatną nie potrzebną i w ogóle można o niej zapomnieć. Tylko dzięki niej można by myśleć o odbudowie świata a tutaj jest tak potraktowana że wręcz zniechęca się graczy by ja posiadali. A co do samej mechaniki jest paskudna. Punktów tyle że nie idzie zrobić wszechstronnej postać. Według mnie trzeba minimum pięciu graczy by można było przetrwać. Mechanika Rusznikarza a i prowadzić też musi umieć, Chemika Medyka Biologa, Wojownika i to zarówno walczącego w zwarciu jak i na odległości. Tropiciela zaopatrzeniowca oraz cwaniaka do załatwiania spraw. Obecności czterech pierwszych jest konieczna czwarty to luksus. Wiem co usłyszę że w takim razie w D&D trzeba wojownika czarodzieja kapłana i łotrzyka a i Mnich by się przydał. W D&D wojownik nie potrzebuje pozostałych by przetrwać, łotrzyk może próbować sobie radzić w głuszy, Czarodziej ma magię a kapłan też sam sobie poradzi. A w Neuroshimie niema możliwości by jeden gracz miał tyle umiejętności by przeżyć w warunkach jakie panują na pustkowiach. W D&D wody nie trzeba odkażać. W D&D jest nie skażone jedzenie. http://pl.wikipedia.org/wiki/Odwodnienie http://pl.wikipedia.org/wiki/Zima_nuklearna http://kwark.if.pw.edu.pl/mtj/studen...wski/efekt.htm http://pl.wikipedia.org/wiki/Bro%C5%84_chemiczna http://pl.wikipedia.org/wiki/Bro%C5%84_biologiczna To tyle liczę na dyskusje, głosy poparcia tudzierz sprzeciwu.
__________________ Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho |
24-12-2006, 22:23 | #2 |
Reputacja: 1 | Tak, tak, tak trzeba przytaknąć przy każdym sformułowaniu może poza jednym, ale i to zależy od stylu prowadzenia z doświadczenia - grania ponad 30 przygód [jedną i ta samą postacią]- stwierdzam że da się zrobić postać do prawie wszystkiego. postać która przy w miarę logicznym podejmowaniu decyzji i unikaniu kłopotów i życzliwości mg może przejść wszystko zrobiłem złodzieja na zasadach 1.5 i się dało - zagrałem gościem tyle, że uzbierałem ok 4000PD / ma suwak w ok 14 umiejętnościach i uwierz mi że da się zrobić gościa który może nie jest ideałem ale w wielu sytuacjach sobie poradzi [i to jeszcze w jakim stylu :] ] kilka osób z tego forum jest w stanie potwierdzić mój wywód |
24-12-2006, 22:54 | #3 |
Reputacja: 1 | Zapewne, ale ja mówię, że na Starcie niema możliwości postaci, która miałaby w miarę uniwersalne szanse przeżycia. Jak tworzysz Tropiciela na pustkowia to musisz tyle dąć w Przetrwanie ze pozostaje ci Walka wręcz i łuk bo na broni palną i Amunicje nie możesz już sobie pozwolić z którą wiąże się Rusznikarstwo i rzecz jasna zdobywanie materiałów do Amunicji siarka dla przykładu.
__________________ Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho |
25-12-2006, 12:04 | #4 |
Reputacja: 1 | A nie wystarczy dodać parę punktów więcej na początek? W końcu podręcznik jest tylko sugestią. Jesteś MG, nikt Ci nie broni zmieniać zasad (wyjątekamiętaj o graczach). Btw. A tak logicznie, to jeżeli jeden człowiek umiał by przetrwać na pustyni, wytwarzać amunicję i tańczyć to ludzie nie zbierali by się w grupy, nie tworzyli by miast. W kupie raźniej.
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. |
25-12-2006, 13:13 | #5 | |
Reputacja: 1 | podstawową zasadą Neuroshimy jest w kupie raźniej właśnie po za tym Bortasz, wg zasad fizyki i logiki czmiel nie ma prawa latać - a to jest RPG które samo w sobie jest napisane z przymróżeniem oka i dla klimatu nie realizmu mega. Moloch to nie kupa zespawanej stali w całości pokrywająca część stanów to fabryki połączone kablami, chronionymi przez maszyny to raczej dziurawa pajęczyna niż jednolity organizm. Ponadto Moloch zachowuje się irracjonalnie przez wpływ prawdopodobnie jak sami autorzy piszą kliku programów operacyjnych. On nie działa do końca logicznie masz to jasno napisane wygląda jakby bawił się z ludzkością. moloch powinien zetrzeć z powierzchni ziemi ludzkość w przeciągu tygodnia widać mu się nudzi. Co do postaci pokarz mi cholera 20 paroletniego mistrza kierownicy, mega mózg informatyczny i tropiciela w jednym - jak jesteś do wszystkiego jesteś do niczego bo masz pobieżną wiedze na kilka tematów ale żadnej specjalizacji. Po za tym zwróć uwagę, że skażenie biologiczne właśnie sprawiło spaczenie ludzkości w całości - zgineli najsłąbsi a Ci co przetrwali nie można nazwać ludźmi z przed lat - słowa z podręcznika. Czepiasz się po prostu na umór Fakt że leki powinny być przeterminowane, że broni nie jest tak wiele - ale ammo to inna sprawa opisana dokładnie i z procentowa dostępnością. Inną sprawą jest to, że przeważnie ludzie grają w Chromie i nie zwracają uwagi na braki żywieniowo, lekowo amunicyjne - ale to już sprawa osobna dla każdego prowadzącego. Cytat:
Btw my grajać mieliśmy bardzo miłego handlarza w pewnej mieścinie, który HANDLOWAŁ CZYSTĄ WODĄ !! kwestia logiki i myślenia MG Równie dobrze można sie czepiać, iż nie logiczny jest każdy system mój drogi - bo jest to są RPG a nie odzwierciedlenie realnego świat Nie mówię NS ma bugi jak sławetne strzelanie serią kierujące odrzutem lufę w dół ale co każdy system coś ma - Ty Bortasz, czepiasz się chyba troszkę ponad miarę
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind, strengthen me against the desires of flesh. By the Blood am I made... By the Blood am I armoured... By the Blood... I will endure. | |
25-12-2006, 13:27 | #6 |
Reputacja: 1 | Nightcrawler ma rację, grałem z nim około 50 przygód do NS i jest to system z założenia stworzony dla drużyn a nie pojedynczych postaci. Oczywiście można stworzyć postać uniwersalną ale zazwyczaj posiada ona jakąś poważną wadę. Zresztą po co grając w drużynie tworzyć postać uniwersalną, to nie ma zbyt wielkiego sensu. Co do realnych wad systemu to podał bym to obrażenia od broni. Na szczęście nie znam systemu który nie posiada jakiejś wady.
__________________ "Wiem czego się boisz czarnoksiężniku - śmierci. Wtedy wszystkie twoje medale i odznaczenia będą już tylko nic nie wartymi symbolami a ty pyłem niesionym przez wiatr" Trian Ó Ellet |
25-12-2006, 13:31 | #7 |
Reputacja: 1 | Główna wada Neuroshimy to to, że Trzewik musiał zagrać w za dużo postapokali. O co chodzi? Mamy Molocha, mordercze roboty, jak SkyNet w Terminatorze. Mamy mordujące promieniowanie jak chociażby w Falloucie. Mamy mutanty, też jak w F, acz na większą skalę. Mamy neodżunglę, mordującą i rozrastającą się. Mamy ludzi, którzy rypią się jak leci jak w typowych mniej-scifi klimatach. Rozumiecie, o co mi chodzi? Autorzy nawalili wszystkiego ile się da, dowalili jeszcze do tego Tornado... I mocno przegięli. Stworzyli świat, który w każdym scenariuszu zginie. Pamiętacie Terminatora? Tam też były problemy, ale tam ludzie jakoś się jednoczyli (chyba, z tego co pamiętam :P). A tutaj? Tutaj mamy 10 razy więcej problemów, a populacja USA ciągle walczy ze sobą. Gangi, walki o miasta... To największe przegięcie Neuroshimy, przynajmniej na mój borsuczy rozum. Waga Molocha- no nie rozśmieszaj mnie Bortasz. Teraz mamy tam pustkowia na których raz na jakiś czas pojawi się wielki "komputer" czy fabryka. A poza tym to pustkowia i maszyny. PU-STKO-WIA! Moloch i jego parę potworków waży conajmniej 1/3 tego, co dawniej wielkie zabudowania na tamtym terenie. Ameryka nie jest pustą przestrzenią, pełno tam wielkich i "ciężkich" miast- napewno więc Moloch nie zrobi żadnej różnicy. Co do magazynów- wyobraź sobie, że Moloch nie celował w każdy magazyn. Nie. On walił w stolice, w wielkie bazy wojskowe, nie szukał do cholery magazynów żywności czy zakopanych parę metrów pod ziemią magazynów broni. Skąd miałby tyle milionów rakiet?:P Mechanika jest w miarę- dość dobrze odwzorowuje to wszystko, poza paroma great bugami, ale jest strasznie pokomplikowana. Gram więc na d20 modern Co do przetrwania- są tabletki, jest żarcie, jest woda. W każdej mieścinie coś zjesz, coś wypijesz czy kupisz słynne tabletki z Morycem. Co tu tak trudnego do zrozumienia? Pozdr, Kutak
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
25-12-2006, 13:50 | #8 |
Reputacja: 1 | Poprę Nighta. Bo skoro, Bortasz, tak bardzo dokładnie chcesz się trzymać realizmu, to powiedz, ilu w życiu znasz ludzi którzy znają się doskonale na wszystkim? Czyli dajmy na to, koleś jaki jest z zawodu informatykiem/hakerem, uprawie co najmniej 3 dyscypliny naukowe, zna się na broni palnej, potrafi walczyć, surviwalowiec, złota rączka, lekarz i mistrz kierownicy w jednym. No i nie zapomnijmy, że jest przystojny jak młody bóg, i jego oddziaływanie na ludzi jest wręcz legendarne. Bo na takiej zasadzie wg. ciebie chyba powinna funkcjonować postać w Shimie. Ale jeśli już taką wykreujesz, to się nagle okazuje, że takim mega manczkinem, się zwyczajnie nie da grać. A jeśli mu dać po trosze punktów we wszystkim, to nagle okazuje się, że owszem, jest do wszystkiego, ale zasadniczo do niczego. Po drugie. Moloch nie funkcjonuje logicznie. Bo gdyby tak było, ludzkość dawno przestałaby istnieć. Bo z logicznego punktu widzenia, o wiele bardziej efektywne byłby np. maszyny latające, niż lądowe, i przy logice nie byłoby żadnego problemu z przejęciem orbitalnej obrony rakietowej, o jakiej jest wspomniane w jakimś dodatku. Po trzecie. Choroby są, i to jak najbardziej, ze względu na ilość zmutowanych wirusów i bakterii jakie sobie radośnie latają w powietrzu, A co do ilości chorych, to edycja 1.5 jest jeszcze bardziej paskudna, bo tam zdrowy możesz być wyłącznie kiedy weźmiesz cechę z pochodzenia 'Zdrowa okolica'. A co do leków, weźmy pod uwagę też to, że wojna zaczęła się w roku 2020. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, jak szybko medycyna idzie do przodu, to czemu nie założyć, że leki produkowane w latach dwudziestych mają o wiele dłuższy okres przydatności do użycia. Co do skażenie promieniowania. Już teraz odchodzi się od produkcji 'twardych' bomb atomowych. Idzie się w stronę dawki promieniowania zabójczej w pierwszym momencie, a potem dość szybko zanikającej. Poza tym, gra się zasadniczo pod koniec lat 50 dwudziestego pierwszego wieku, więc przez 30 lat zagrożenie stało się o wiele mniejsze... Amunicja i broń. Gra toczy się w Stanach. W państwie w jakim na dzień dzisiejszy ponad 80% mieszkańców posiada w domu przynajmniej dwie sztuki broni. Bo mogą. I raczej nie sądzę, by w kolejnych latach, ta liczba malał, wręcz odwrotnie. Stany to również państwo posiadające bardzo silną armię. Kiedyś właśnie na potrzeby sesji Shimowej szukałam informacji o zakładach produkujących broń na samym wschodnim wybrzeżu stanów. I wiecie ile ich jest? Na samym wschodnim wybrzeżu 48 fabryk. To już chyba daje do myślenia, prawda? Co do reszty, nie będę kopiować tego co napisał Nightcrawler, a z jego wypowiedzią w tym temacie się w 100% zgadzam.
__________________ Whenever I'm alone with you You make me feel like I'm home again Dear diary I'm here to stay |
25-12-2006, 18:05 | #9 |
Reputacja: 1 | Ja bym się sprzeczał z tym 20 paroletnim mega mózgiem itd przyszła mi do głowy jedna osoba, która może w każdej z dziedzin nie jest geniuszem ale posiada kilka umiejętności które w świecie NS byłyby pomocne i pomogły w wielu sytuacjach trochę ci posłodzę Leonidas :P - umiejętności walki wręcz - zachodzące na sztuki walki - dobra kondycja - umiejętność prowadzenia samochodu - wiedza informatyczna - wiedza elektroniczna - odpowiednie podejście do życia - niepoprawny optymista cieszący się z drobnych rzeczy i co najlepsze zarażający tym innych a co do tego czy jak to Lhianann powiedziała 'przystojny jak młody bóg' to nie mnie to oceniać da się zrobić postać która jest do wszystkiego - nie przekonacie mnie - wystarczy wyrzucić dobre rzuty na starcie a umiejętności potem pakujesz te najważniejsze na 1 i da się umiejętny plan rozdania na pakiety i pojedyncze i jest git |
25-12-2006, 19:52 | #10 |
Reputacja: 1 | no dobra Leo jest wyjątkowy hehehehe. Ale sam przypomnij sobie pomysł Dr.Craine'a - Leo nie jest specjalistą Fakt faktem można zacząć z mnóstwem umiejętności na 1 sam tak teraz zrobiłem Zabójce ksywą "Zerga" ale trzeba czasu by się rozwinąć - a dokładniej trzeba dożyć rozwoju [może jednak byłem za miły MG w shimie eh :P bo to powinien być twardszy świat ale akie deliberacje już były w innym miejscu i czasie i nie ma co ich tu wywlekać]
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind, strengthen me against the desires of flesh. By the Blood am I made... By the Blood am I armoured... By the Blood... I will endure. |