|
Systemy postapokaliptyczne Świat po apokalipsie - czyli rozmowy przy Nuka-Coli z atomowym grzybem w tle i zombie charczącym pod butem. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-02-2005, 16:16 | #1 |
Reputacja: 1 | Pimp my ride! Drugie miasto daleko, po drodze grasują gangi, a tylko tam możesz uzupełnić zapas amunicji. Co możesz zrobić? Wsiąść w zwojego pickupa i pojechać tam. Zwykły saamochód przeważnie wystarcza, ale co, kiedy musisz walczyć po drodze z Hell Angels? Oczywiście dopakować swój wóz! Jakie ulepszenia wprowadziliście w swym pojeździe? Jaka jest jego pokładowa broń? Czy ma ostrza w kołach? Piszcie! Moim graczom, po pewnej sprzeczce z lokalną mafią udał się nieźle zmodyfikować swoją ciężarówkę. Koła wypełniane, na dachu wieżyczka snajperska, dwa motory na pace, wyrzutnia rakiet i CKM. Pojechali nim na Molocha... Całkiem dobrze im szło. Przetrwali całe 2 tury...
__________________ Smoki są jak autobusy... Czekasz na nie latami, a nagle zjawiają się dwa... -------------------------------------------- Nie martwcie się! Żółw Moryc uratuje was przed zagładą! -------------------------------------------- w00t!! w00t!! |
09-02-2005, 16:32 | #2 |
Reputacja: 1 | ehm ehm... po primo- niezle pozowliles dobostowac swoj wozik graczom :P moi zwykle musze ufać własnym nogom...w końcu bez szwanku nawet taka cieżarówka nie wyjdzie gdy spotka na swej drodze bardziej zaawansowaną technologicznie bande rozrabiaków wszelkiego typu ,lub wkurzonych gangerów (tu bardziej chodzi mi o zwykle chewroletty, ewentualnie jakies jeepy albo inne woziki)... w końcu "co byś nie miał drogi graczu na składzie" - Neuroshima to nie gra dla ludzi chcących wcielić się w jednoosobową armię (tudzież 4 albo 6 osobową grupe niszczycielsko,mordującą)- tutaj prawie każdy ma takie same szanse na śmierć w taki czy inny sposób (chyba,że MG postanowi coś przerobić i ułatwić...lub utrudnić ). No więć reasumując moi gracze żadko kożystają ze sprzętu mega niszczycielskiego i muszą zadowolić sie raczej skromnym "Humve" niż 18 kołową cysterną, lub działkiem "Vulcan"... Ale wracając do tematu (sory za taką "rozwiązłość" wypowiedzi) jeśli już mają boostować wóz to na pewno nie dostaną odemnie w prezencie jakiegos 16 lufowego działa PP, ale raczej zrobią sobie ze złomu pancerz na szyby i karoserie, podrasują silniczek (ale wtedy wzrasta ryzyko zatarcia, uszkodzeń itp itd ). Tak więc samochód to wygoda i dom... ale nie forteca ,która deszcz granatów lub dziesiątki serii z CKMów ma za nic ale wszystko zależy od okoliczności : |
09-02-2005, 16:39 | #3 |
Reputacja: 1 | Ależ oni nie dostali. Sami musieli go sobie załatwić. Dodam, że stary właściciel nie chciał im go tak po prostu oddać... Poza tym miała wiele słabych punktów. Raz im prawie wysadzili silnik (jeden koleś z jednym winchesterem), W końcy dostali rakietą w paką i było po wszystkim... Dużo nowych upgradeów jest w dodatku "Wyścig" i pewnie parę w "Detroit", ale dokładnie nie patrzyłem.
__________________ Smoki są jak autobusy... Czekasz na nie latami, a nagle zjawiają się dwa... -------------------------------------------- Nie martwcie się! Żółw Moryc uratuje was przed zagładą! -------------------------------------------- w00t!! w00t!! |
07-03-2005, 15:45 | #4 |
Reputacja: 1 | o tak, ROMANtyczny to była bryka. Jednak i tak nic nie przebije Nieuginętego Mariana. Ojca chrzestnego wszystkich moich brykj (zazwyczaj gram wojownikiem autostrady. Marian był ciężarówką z miotaczem ognia na pace, 2 CKMami a sterowało się go laptopem Łowcy maszyn. Wszystko było cacy dopóki Hell Angels nie zajechali nam drogi.O ile z motorami nie było problemów to SKĄD MIAŁEM WIEDZIEĆ ŻE ZA HORYZONTEM MIELI JESZCZE 10 PICKUPÓW!! Na Mariana wurzucałem wszystkie moje gamble, był dla mnie wszystkim. Po potyczce z Hell Angels napiłem się oleju silnikowego i umarłem razem z nim |
12-03-2005, 18:54 | #5 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
ja nie będę zbyt oryginalny. Miałem dwie bryki zanim mnie nie spalili żywcem. Pierwszy z nich, przodek Mariana w prostej linii SPAŚLAQ. Wielkie, 18 kołowe bydlę, opancerzone ale bez zbędnych dopaków poza lemieszem z przodu i pancerzem. Jadąc SPAŚLAQiem trza było tylko docisnąć i mieć nadzieję, że się autostrada nie skończy. I, że nie mają rakiet.... A w naczepie zawsze siedział Eddie. Mój Pick-up z lekkim pancerzem i CKMem na pace. Może to i prozaiczne, ale nadal skuteczne. | |
31-05-2005, 11:34 | #6 |
Reputacja: 1 | Improwizacja mode. Pomysł który właśnie wpadł mi do głowy. Czemu wszyscy biorą wielkie ciężarówki, lub pochodzne? Mój pomysł to motor(a wibierajta jaki chceta) z urzadzenie do "koszenia trawy". Dwie piły/ostrza/stalowe linki słuzace do tworzenia efektu "ścinania z nóg". Wynalazek w sam raz dla posranca żądnego adrenaliny. Za to takim żelastwem mozna pobawic się w Detroit, w koncu w mieście powoli rozwija się liga motorowa. Innym dodatkiem do motoru mogła by być prosta metalowa płyta po jedej stronie motoru. Ponieważ niektórym nie wystarcza sztuczka kładzenia motoru, to zadowolą sie ślizganiem ww. sprzętu. Z bardziej kosztownych bajerów to mogę zaproponować podczepienie karabinu pod kierownicę. Dewiza "w którą strone jedziesz, tam strzelasz" może stać się twoją. Zawsze można dodać proste schowki na broń wielkości pistoletu ale pewnie dla Ciebie to żadna nowość. Mała odmiana urządzonka kładącego miny na drodze. W wersji dla twojej maszyny mozemy podczepić mały grantanik. Czy da się odrazu 2? Jasne, ale najpierw wytłumacze jak to działa: granatnik skierowany jest pod takim kątem żebyś mógł wytrzelić i wiedzieć że spadł na maske samochodu. Problemem moze być wyrzuceniem takowego na maske tira.. mówiłeś że chcesz dwa? Zadnen problem.. Podsumowując, mozna pare rzeczy wymyślic ale trudno sie powstrzymać przed umieszczeniem rakietnicy na podwoziu . [ Dodano: Dzisiaj o godz. 21:37 ] Second attack! Kolejna partia pomysłów do motorów. 1. Coś dla ludzi którzy uciekają - prostora i efekt - zamontować przy rurze wydechowej "mały" miotacz ognia. Na ludziach z tyłu napewno zrobi wrażenie. 2.Mała wyrzutnia kolców, coby porozwalać opony tym co Cię gonią.
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. |
06-08-2005, 10:20 | #7 |
Reputacja: 1 | Najlepszym wozem jaki rozwaliłem był10cio kołowy okuty blachą oshkosh (dla tych co nie wiedza jak to wygląda dodaje w załączniku) to opancerzone ścierwo jadlo każde wniesienie na śniadanie (i galon ropy na mile by popić) i podjechać mogło wszędzie a na dodatek miało 2 ckm i zamontowany moździeż 80mm, wytwornice dymu wciągarke i (nawet nie wiem skąd sie wziął bo cała druzyna sie spiła i po przebudzeniu już tam był) zmutowanego wilko-niedzwiedzia na pace który z niewiadomych powodów nas lubił i był przyjazny jesli dokarmiało sie go mięchem (od razu sposób na usuwanie zwłok) i dawalo mu sie stare opony jako gryzawki, niestety bezpośrednie trafienie z działa p.panc posłało wóz na szrot a 3 chłopa i jednego zmutowanego niedzwiedzia (nazywanego Yogi) na łono abrachama. Co do pytania dlaczego wszyscy wybierają ciężarówki odpowiem krótko- bo to fortece na kołach a motory po wyłapaniu serii z km-u przestaja działać. A poza tym witam to mój pierwszy post
__________________ Pumpin` iron |
10-08-2005, 12:04 | #8 |
Reputacja: 1 | Tak, masz w tym sporo racji. Wiesz ja najchetniej chialbym miec jakis wojskowy bombowiec z systemem przeciwrakietowym. I czesci zapasowe. I amunicja. I paliwo. A taki motor to przynajmniej troche tanszy jest.
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. |
10-08-2005, 17:17 | #9 |
Reputacja: 1 | Jak twój bohater umie obsługiwać sparawke acetylenową lub masz mechanika w druzynie to zaden problem, a bombowca to ja nie chce bo mim cieżko cos rozjechać. zaś co do taniej-drozej... kto powiedział ze musisz płacić Polecam lekture Adama Słodowego "zrób to sam"
__________________ Pumpin` iron |
10-08-2005, 18:21 | #10 |
Reputacja: 1 | To ten facet ktory radzi jak zrobic deske snowboardowa za pomoca dzwi od szafy, sznurka i kleiku? Jasne zawsze mozna ukrasc, zrobic, poprosic mistrza:P
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. |