|
Systemy postapokaliptyczne Świat po apokalipsie - czyli rozmowy przy Nuka-Coli z atomowym grzybem w tle i zombie charczącym pod butem. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-01-2008, 18:10 | #1 |
Reputacja: 1 | Kobieta w Neuroshimie Co sądzicie o postaci kobiety w Neuroshimie, czy dobrze się gra taką postacią, wypiszcie jakies zalety, wady itp. Czym wyroznia się gra kobietą i czy MG lubią prowadzić drużynę mającą kobietę w swoim składzie |
04-01-2008, 22:39 | #2 |
Reputacja: 1 | No to ja się wpowiem bo chyba nikt nie zamierza Więc tak. Chętnie poprowadził bym kobietę w Neuroshimce bo wszyscy moi gracze to mężczyźni ( przypał nie ? ) i przedstawicielka płci pięknej wprowadziłaby pewnie do gry jakieś odczuwalne zmiany. Myślę, że kobietami grać ciężko, bo można łatwo paść ofiarą gwałtu lub dostać w twarzyczkę. Kobiety z natury raczej nie są umięśnione ( zdarzają się nierzadko i pudziany ) więc budowa na minusie ( która ktobie chce być silna, a nie ładna hę ? ). A moim zdaniem budowa to połowa sukcesu. A zalety hmm. Kobieta potrafi owinąć sobie faceta wokół palca i sterować nim jak marionetką ( jeśli ma w sobie trochę wdzięku ) Pozdrawiam
__________________ Nie martw się, nie jest źle ! Sesja dziś nie skończy się "Tylko ten kto poznał okrucieństwo wojny, potrafi docenić pokój" Mieszkaniec Kosowa Ostatnio edytowane przez Cagran : 04-01-2008 o 22:42. |
04-01-2008, 23:07 | #3 |
Reputacja: 1 | Nie no panowie, dlaczego nikt nie miał by się w tym temacie wypowiedzieć ? :> Ja jestem graczką systemów postapo i w większości, jeśli nie zawsze gram kobietą. Kobiety mają wiele ciekawych opcji i możliwości, począwszy od sztuczki "Hej, przystojniaku!", czy cechy z pochodzenia Doktor Quinn, skończywszy na pomysłowości danego gracza. Świat postapokaliptyczny nie jest faktycznie ani przyjazny, ani miły dla kobiety, choć nie tylko dla niej, ale dla każdego człowieka, czy zwierzęcia. To nie jest zasada, że można dorobić się gwałtu czy dostać po buzi-przecież ładnemu chłopcu też się może zdarzyć, czyż nie ? :> Może nie siedzicie w literaturze wojennej jak ja, ale w okopach, czy na poligonach nie ma wystarczającej ilości kobiet, a więc czymś trzeba sobie owe zastępować i opisy homoseksualnych odruchów są bardzo często spotykane, bo wojna to nie tylko machanie flagą i braterstwo. A ja zawsze w sesjach stawiam na realizm, więc gdybym po drodze w świecie NSa spotkała bandę zajmującą się hmn.. Chłopcem, nie zdziwiłabym się. Wracając do gry kobietą-jest to w niektórych miejscach towar deficytowy i panowie często się starają nawet nie o piekności, ale o cokolwiek płci przeciwnej. Z resztą kto powiedział, że trzeba być mięśniaczką, żeby darzono Cię respektem ? Wystarczy dobre gadane, lansiarska giwera, czy odpowiednie pochodzenie To specyfika NS i postapokaliptycznych systemów. Choć NS nie zakłada specjalnego rozróżnienia w kwestii gry kobietą, od mężczyzny, to realizm podpowiada nam trochę inną wersje wydarzeń. Mimo wszystko niewiele jest kobiet lubujących się w podobnych klimatach, więc ciężko jest spotkać kobiecą postać. (w końcu wampirze WoDy, czy elfickie księżniczki via DnD są bardziej pociągające, na szczęście nie dla wszystkich) Mimo wszystko można z postaciami odmiennej płci wprowadzić wiele ciekawych interakcji, dlatego drodzy, kochani, uroczy MG miejsca dla kobiet w waszych sesjach powinny być zawsze. ( nie to, że sama pewnie się na owe właduje :P) Pozdr i jestem ciekawa innych opinii Ruda
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." Ostatnio edytowane przez rudaad : 04-01-2008 o 23:11. |
12-01-2008, 23:35 | #4 |
Reputacja: 1 | W podręcznikach Neuro z tego co kojarzę są lansowane wyboru 3 archetypy kobiet: 1 Piękna Molly z dodatku o Detroit (taak to ta co sprawnie pozbywa się części garderoby) 2 Typ Sierżant Wasqes (zainteresowanych odsyłam do Alien 2 a nie zainteresowanych no cóż.. Kobitka która bardzo chce być najtwardszym facetem w grupie/kompanii/oddziale z największymi jajami i nie wiem jak to nazwać - skrajna emancypacja może:P) 3 Nieśmiertelna Dr Qinn z Teksasu (chyba nie trzeba tłumaczyć) Tak więc podsumowując kicha lekka, częściej idzie chyba spodkać kobiałki które grają w fantasy (dowolne chodź ja grałem z 2 dziewczynami w warhammera , KC, D&D i był w sumie ok)
__________________ Dziś z życia się nie odchodzi, dziś wyrywają cię z życia... |
18-01-2008, 19:31 | #5 |
Reputacja: 1 | Pozwolę sobie na wypowiedz. Nie wyobrażam sobie prawdziwej sesji w Neuro bez kobiet! My faceci jesteśmy destruktywni, a kobieta bardziej zapobiegawcza. Sesja bez kobiet to zazwyczaj mordęga. Na każdej sesji na której przedstawicielka płci pięknej powodowała że większość samców pilnowało tej delikatnej istoty, podczas kiedy ona załatwiała większość dyplomacji (nieraz ciałem). Mało która gra kobiecą wersją Pudziana, jednak zgrabna karateczka lub sniperka to też nie są wrogowie których będziemy wyśmiewać... Fakt że stereotyp kobiety to kompletny anty-wojownik może nieraz doprowadzić do fatalnej pomyłki... P.S w mojej sesji "Neverdie" brakuje kobiet
__________________ Extra! Extra! Read all about it! Nothing to read right now! :P |
18-01-2008, 19:46 | #6 |
Reputacja: 1 | Hymm, nie widzę sensu w podobnym topiku za bardzo. To tak jakby zakładać, że kobiety są jakimś ewenementem wśród graczy grający w systemy potapokaliptyczne. Tak się skalda, że grałam kiedyś w Hell on Eartha, a potem w Neuro w trzyosobowym teamie, gdzie były same kobitki. I było naprawdę fajnie. Co do plusów gry kobieta: łatwiejsze z założenia pertraktacje, czy handel- od czego kobiecy urok... To że zazwyczaj kobiety mają talent do wkładania w swoje postaci coś więcej poza dawaniem w mordę i ogólnymi umiejkami wojowniczymi. No i kobieta na sesji czy w drużynie wprowadza motywy których żaden facet by chyba wrzucić nie dał... Wprowadzają do scenariusze dodatkowe możliwości które w typowo męskiej drużynie chyba by nie miały miejsca bytu. Więc warto grać z kobietami w postapokaliptyki... Neo, cóż za subtelna reklama sesji...subtelna jak .45 ACP... ;p;p;p
__________________ Whenever I'm alone with you You make me feel like I'm home again Dear diary I'm here to stay |
18-01-2008, 19:47 | #7 |
Reputacja: 1 | No wymienilaś Molly z Detroit tylko dzięki plastycznemu opisowi zrozumiałem iż idzie ci pewnie o Patti. w samym tym dotaku oraz w yscigu jest wymienionych więcej kobiet i nie tylko wpadających w typy które wymieniłaś. Żeby nie być gołosłownym Chip jedn z najlepszych mechaników w Lidze. "Mala Swift" najlepszy nawigator pilot rajdowy, do typu opisanego przez ciebie siarzanta wpadają Kociak i Carmen. Duet Cloody i Jay dama & nimfomanka kierowca i mechanik jeden z czołowych zespołów Ligi.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
18-01-2008, 20:45 | #8 |
Reputacja: 1 | Lhia, jak tak mądra jesteś to załatw mi więcej niż 4 kobitki, bez panny na M na OT08, to Ci przyznam racje. Mi się topic spodobał, jest rzeczowy. Możemy mówić o stereotypach, własnych doświadczeniach, sposobach prowadzenia postaci płci żeńskiej w świecie postapo. Wybacz serce ty moje, ale ja jakoś dojrzałam przeważającą większość facetów bawiących się w postnuklearki. Niech też mają szansę się czegoś nauczyć, a lekturą prócz tego tematu niech będą sesje z paniami w rolach głównych. Moja reklama niczym M2H2 Z resztą Lhianuś, jesteśmy w mniejszości interesują mnie wątki o których wspomniałaś, te których nie można wprowadzić w drużynie gdzie są sami faceci - może jakieś przykłady ? :>
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." |
26-01-2008, 23:07 | #9 |
Reputacja: 1 | Poruszyliście bardzo ciekawy temat postaci graczy/-ek, mianowicie grania w Neurozę kobietą. Kobitka w drużynie to bardzo cenny nabytek. Niekoniecznie zawsze musi być tą "słabą" płcią. W wątku były już przytaczane przykłady atutu:"Dr. Quinn", czy wykreowany przez Rudą model kobietki o mocnym charakterze, szybkich ustach (mam na myśli niezłą gadanę) i wylansowanej spluwie, choć zapewne taki Deasert to by nadgarstki mógł połamać białogłowie, choć nie jest to regułom. Twórcy gry poszli wyraźnie w kierunku takiego profilu kobiety jako gracza w Neuroshimie. Świadczyć mogą o tym liczne przykłady, choćby podane w dodatku "Wyścig", panie są tam albo doskonałymi kierowcami albo mechanikami, potrafią też robić "inne" ciekawe rzeczy - wszak twórcy Neuroshimy to faceci w końcu, nie można się więc dziwić, że tak jest głównie ta sprawa przedstawiana. Mi osobiście nie przeszkadzała by na sesji była taka pyskata kobietka, wszak w "Edenie" jest jedna - lekarka, co przywalić w mordę potrafi i serię z kałacha wypruć też, ale jest jedna wada, postać jest prowadzona przez faceta, więc nie jest w stanie wydobyć z postaci kobiety to co mogłoby być najcenniejsze na sesji - czyli wnikliwa analiza psychiki kobiety - tego akurat żaden facet nigdy nie będzie potrafił, a jak będzie to Nagrodę Nobla ma jak w banku. Co do zdania Lhinann, że kobieta może na sesji wprowadzić elementy jakich facet nie dałby rady. Tu zgadzam się z Tobą w 100%, doskonałym przykładem może być postać Rudej w sesji falloutowej - Ekspedycja - Joanne Roughstorm - dziewczyny zmiennej ale i przewrotnej, cynicznej ale też i zagubionej w nowej dla niej sytuacji. Bez niej postać kreowana przeze mnie - kapral Jim Vay - byłaby tylko sztywną lalką - żołnierzem, który w kółko stoi na warcie, chroni, broni, nie ma uczuć, nie czuje zmęczenia i w ogóle jest megatwardy. A tak dzięki interakcji z postacią Rought, moja postać można powiedzieć ożyła na stronach sesji, jest człowiekiem z krwi i kości, który też się myli i popełnia błędy. Więcej takich kobiet na sesjach proszę... zwłaszcza NS.
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |
08-02-2008, 20:06 | #10 |
Reputacja: 1 | Hmn... W sumie nie doczekałam się odpowiedzi na swój poprzedni post od osoby do której był on skierowany, ale choć merill coś niecoś zahaczył o jego wydźwięk, podając przykład mojej własnej postaci <teatralnie się kłania> -uczłowieczenie faceta Ok, kobieta potrafi zmieniać swoich towarzyszy, wywoływać w nich emocje i to nawet jeśli tylko dzieli się własnymi, choć panienka Roughtstorm nie jest tego najlepszym przykładem... A dlaczego ?- "Bo to zła kobieta była." Ale nie w tym rzecz, w końcu wszyscy się zgodziliśmy iż kobieta w sesji postapo zawsze mile widziana. Jednak czy czasem MG tudzież sami gracze właśnie na taką żeńską postać za wiele nie zrzucają? Np. postać również z Ekspedycji Ryia Tochymoto - mała, słodka idiotka z podejściem do świata - "jestem ładna więc wszystko powinnam mieć". Postać sama w sobie nieciekawa, kwintesencja modelu postaci dobrego na npca - jestem sierotą, trzeba mnie bronić. Jednak wszyscy nowi gracze, którzy mieli wejść jako druga grupa do gry budowali swoje historie, albo na bazie znajomości z nią, albo bardzo mocno uzależniając zachowania swojej postaci od niej. Tu wchodzi pojęcie - towar deficytowy. Jednak na jak długo gangowi jest potrzebna maskotka? I czy nie wykorzystuje się już kobiecych postaci po to by nie trzeba było myśleć nad npacami, bo same wystarczająco dobrze będą stwarzały problemy na drodze swojej drużyny?:> Nie mamy wyjścia i musimy zgodzić się z tym, że twórcy NS traktowali graczki na równi z graczami Ładnie z ich strony, jednak odrobinę psuje to efekt. Kobiety są słabsze - taka jest prawda. Jednak postawienie graczowi przed nosem samych stereotypów kobiet jako specjalistów w jakiejś dziedzinie jest bardzo mylące. Nigdy nie podobał mi się ten pomysł do końca, bo kobieta mężczyźnie równa nigdy do końca nie będzie. Boshe, zaraz podniesie się pewnie krzyk "kobieta-szowinista" Czy jednak nie mam racji ? O i jeszcze jedna rzecz, która mi przyszła do głowy A to tak bardziej anegdotycznie będzie. Zawsze gdy przerzucamy się jakimiś tekstami z NS pada tekst " Hej, przytojniaku!" i zaraz przynajmniej trzech facetów się z różnych stron odzywa "Sama sobie skocz po piwo" XD Czy jeśli zaczynacie grać z kobietą w NS i wiecie o tym przed sesją, zawsze dacie swoim bohaterom panowie tą sztuczkę? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć :P
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." |