07-07-2011, 16:16 | #21 |
Reputacja: 1 | No to może będziesz miał szansę jak to jest być "wolnym w koszmarze" jeśli Armiel poprowadzi tę sesję, a ty się do niej dostaniesz Mnie osobiście wydaje się to dość ciekawym tematem do gry, no i ze względu na obcość i przeniesienie nie trzeba znać świata w którym będziemy grać
__________________ The lady in red is dancing in me. |
08-07-2011, 12:00 | #22 |
Reputacja: 1 | Mnie z kolei najciekawsze wydają się potencjalne postacie graczy ”mordercy, gwałciciele i inni zbrodniarze”. |
16-11-2011, 13:20 | #23 |
Reputacja: 1 | Co sądzicie o komediohorrorach? A o dziwohorrorach? W pierwszych z nich pomimo strasznych okoliczności występują motywy żartobliwe - i nawet smutne momenty szybko zmieniają barwy, gdy ktoś zaprezentuje jakiegoś suchara. Z drugiej strony dziwohorrory straszą dziwami kryjącymi się na granicy rzeczywistości i tego co poza nią - główny bohater mierzy się z niezwykłym zjawiskiem, które może przytrafić się każdemu. Ja właśnie takie horrory lubię najbardziej choć krwawe sieczki też są w porządku. |
16-11-2011, 23:52 | #24 |
Reputacja: 1 | Masz jakieś konkretne przykłady tych dziwohorrorów? Bo zupełnie nie mam pojęcia co możesz mieć na myśli |
18-11-2011, 13:46 | #25 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Przede wszystkim wiele odcinków The Twilight Zone, 1408, Grave Encounters, The Skeleton Key czy Paranormal Activity. Ja już od dawna oglądam tego typu filmy i ogółem interesuję tymi luźnymi kawałeczkami z pogranicza rzeczywistości i tego co poza, ale ktoś kto pierwszy raz by się z tym spotkał... kto by przekonał się, że w tych historiach jest ziarno prawdy i to ziarno by wykiełkowało... to nie strach, a raczej poczucie niepokoju. Prócz The Twilight Zone jak dla mnie najlepszy był z tego wszystkiego Grave Encounters. Trochę inaczej działa Insidious, ale i w nim są te elementy, o których mówię. No, ale moje pytanie głównie było o komediohorrorach i nie odpowiedziałaś... | |
18-11-2011, 23:04 | #26 |
Reputacja: 1 | Jak dla mnie coś jest albo śmieszne albo straszne, wiec komedii w konwencji horroru nigdy bym nie wciągała do tematu, w którym mówimy o sztuce straszenia. Nie oceniam oczywiście samego gatunku. Tam gdzie zaczyna się śmiech kończy się poczucie lęku. |
18-11-2011, 23:53 | #27 |
Reputacja: 1 | No nie wiem, scena, w której Ash w Evil Dead 2 robi kilka dziur w ścianach, które zaczynają krwawić, a następnie śmieje się wraz z szaleńczymi śmiechami głowy jelenia, lampy i książek choć jest zabawna to równocześnie, gdyby postawić się na miejscu Asha to jego śmiech był wyrazem drobnego załamania nerwowego. Komediowe zagrania z Wysypu Żywych Trupów wcale nie zmniejszają realnego zagrożenia jakie stanowią nieporadne, powolne i głupie żywe trupy. Nie mówiąc już o śmiechu oznaczającym szaleństwo i zło jak w przypadku komiksowy Joker w najmroczniejszych odmianach. Kwestia tego jak na to spojrzymy. Jako odbiorców śmieszy nas to, ale gdybyśmy byli uczestnikami wydarzeń z komediohorrorów to przecież tak samo byśmy się bali jak w przypadku zwykłych horrorów. Dobrym przykładem jest tu Tucker & Dale vs Evil. Powstaje więc pytanie: czego tak naprawdę się boimy oglądając filmy? Wczuwając się w bohaterów to nieważne czy to komediohorror, czy zwykły horror czy to co nazwałem dziwohorrorem - wszędzie bohaterowie są w bardzo złych sytuacjach. Natomiast oglądając filmy, nie wczuwając się to po prostu oglądam je, bo sprawiają mi przyjemność. Dwa filmy sprawiły, że za pierwszym razem, gdy je oglądałem to odczułem niepokój, czy strach. A w sumie obejrzałem ponad 101 horrorów (tyle oceniłem na filmweb, a oceniam wyłącznie te, które oglądam). 2 na 101. Nie dla strachu je oglądam. Choć miło jak natrafię na trzeci taki film... |
20-11-2011, 22:10 | #28 |
Reputacja: 1 | Sam ze swej strony pozwolę sobie wkleić linka do materiałów, które może kiedyś znajdą się w zasobach tego Forum. To chyba dosyć ciekawa dyskusja na temat "Straszenia na sesji". Bissel :: Zobacz temat - Groza i horror w RPG Podgrzewając tamtą dyskusję sprzed lat, powiedzcie mi Wy, jak straszycie swoich Graczy? Jak Was straszą inni MG? Co budzi w Was obawę na sesjach i czy wogóle strach związany z sesjami horror/groza jest Waszym zdaniem do osiągnięcia w sesjach PBF. Ja osobiście szczerze w to wątpię. Problemem jest dynamika takiej sesji. Obawa Gracza zwykle wiąże się z jakimś chwilowym odczuciem. Czymś ulotnym, co w kontekście oderwania się do chipsów, filmu, wieczornego kopania piłki z kolegami i jutrzejszych lekcji zwykle gaśnie w mgnieniu oka. Szczerze przyznam nie wiem do jakich by należało sięgnąć pokładów strachów i lęków, by stan taki utrzymać. A jak jest Waszym zdaniem? P b . P.S.: Zwróćcie uwagę w linkowanym tekście na teksty Hekatopsychosa. Uważam go za jednego z najlepszych MG jakich znam. I cenię za sprzeczne w większości względem mnie poglądy na RPG. .
__________________ Bielon "Bielon" Bielon |
20-11-2011, 23:56 | #29 |
Northman Reputacja: 1 | Ja najbardziej bałem się w sesji rozgrywanej jakiś czas temu a mianowicie Ymir prowadzonej przez naszych forumowych MG Armiela i Ravanesh. Nie dlatego, że były tam zombie-cieplaki, fruwające mrówko-obcy albo, że jestem może bojaźliwy Nie. Bałem się o zdrowie bohatera, bo zrobiłem chuchro na pół strzału. Bałem się każdego zagrożenia. Nawet ze strony graczy. A, że przywiązałem się do prowadzonej postaci, to strach był tym większy. Poczucie zagrożenia w sesji rośnie proporcjonalnie do tego kim chcemy zagrać. Pogromca demonów będzie się bał tyle o ile. BG zwykły przechodzień ma większą szansę wywołać emocje u prowadzącego go gracza. To tak mi się przypomniało. Oczywiscie sposób podania i kreacji świata i dozowanie napięcia przez MG to podstawa. Pzdr.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
21-11-2011, 08:39 | #30 | ||||
Reputacja: 1 | Generalnie jeden z przytoczonych przez Ciebie argumentów mnie przekonuje. Jeden. Jednakże pozostałe i sam wniosek podsumowujący zdają mi się chybione. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Pozdrawiam b .
__________________ Bielon "Bielon" Bielon | ||||