Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Rozmowy przy kawce > Tokyo Underground
Zarejestruj się Użytkownicy

Tokyo Underground Manga i anime


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-01-2006, 23:17   #1
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Arrow [Recenzja] Noir

Taaak. Już od jakiegoś czasu miałem zamiar obejrzeć tę serię i w końcu się udało.

Dla tych, którzy nie wiedzą odcinków jest 26 a sama seria została wydana w 2001 roku Przyda sie też powiedzieć, że jest to bardziej kryminał niż film akcji. Sceny strzelanin są ale nigdy nie zajmują więcej niż 25% odcinka a przeważnie znacznie mniej.
To tyle jeśli chodzi o formalności.

Czas akcji, gdzieś około roku 2000. Główną bohaterką jest młoda kobieta o imieniu Mireille.
Jest znanym assassinem o pseudonimie Noir. Seria zaczyna się od tego, że dostaje kolejne zlecenie, tym razem na osobę o imieniu Kirika Yumura a w mailu ze zleceniem słyszy melodię, która grała w momencie kiedy jej rodzice byli zamordowani, oraz widnieje napis zachęcający do podróży w przeszłość.
Nasza pani bohater udaje się na umówione miejsce i spotyka swój cel i tu zaczyna się wszystko komplikować.
Po kilku zajściach okazuje się, że Kirika nie wie kim jest ani dlaczego tak łatwo przychodzi jej zabijanie ludzi (sic!) i umawiają się, że Mireille zabije ją, ale dopiero gdy dowiedzą się o co w tym wszystkim chodzi.
Uff.. Tyle tytułem wstępu.
Czyli mamy osobę chcącą się dowiedzieć kim jest (tak przy okazji całkiem nieźle nawet przedstawiono problemy emocjonalne Kiriki) i drugą chcącą się dowiedzieć co oznacza ta melodyjka i skąd się wzięła Kirika, która ma najprawdopodobniej związek z całą tą sprawą.

Sama fabuła i postacie są bardzo ciekawe. Siedziałem i próbowałem wydedukować co dalej będzie i kto jest kim, jednak nadal brakowało mi kilku puzzli. Twórcy podsuwali ciągle fałszywe kawałki, zadowolony dokładałem je do układanki po czym przekonywał się, że wszystko wygląda inaczej niż mi się wydawało.
Fabuła zawiera też kilka zwrotów akcji i naprawdę przykuwa uwagę, intryga także jest przemyślana i nie daje się odkryć łatwo, jednocześnie nie była jakaś niezrozumiała/nielogiczna/trudna do zrozumienia.
Za warstwę fabularną duży plus twórcom. Siedziałem przyssany do monitora i nie czułem się zmęczony zbyt dużym wysiłkiem intelektualnym tak jak w NG:E lub RahX

Warta wspomnienia jest także ścieżka dźwiękowa. Pasuje dobrze do serii i podkreśla atmosferę danej sceny. Jedyna wada to małe urozmaicenie kawałków, które grają. W sumie ciągle gra to samo ale nie przeszkadza to bardziej.
Przyjemna była też sceneria. Podróżujemy z bohaterkami/assassinkami za kolejnymi celami po Europie i raz wybieramy się do Chin, czyli kolejne anime nie dziejące się w Tokyo. Także plus dla twórców
Mam mieszane uczucia co do kreski. Na początku miałem wrażenie jakby była trochę niedbała a postacie trochę zbyt kwadratowe... Potem, gdy fabuła się rozkręciła nie zwracałem na to uwagi, jednak kreska do gustu mi nie podpadła.

Całościowo chyba warto dać 9 z minusikiem. Anime bardzo dobre, jednak nieepokowe, ale i tak warto obejrzeć jeśli ktoś tego jeszcze nie zrobił.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 22-08-2007 o 10:06.
fleischman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-01-2006, 10:16   #2
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał fleischman
Jest znanym assassinem o pseudonimie Noir. Seria zaczyna się od tego, że dostaje kolejne zlecenie, tym razem na osobę o imieniu Kirika Yumura
Cytat:
drugą chcącą się dowiedzieć co oznacza ta melodyjka
Na początek kilka sprostowań (albo ja cos inaczej zrozumiałam ): Pseudo "Noir" Mireille wybrała dopiero po założeniu "spółki" z Kiriką, ponieważ to było słowo przez Kirikę pamiętane. Zresztą jest to potem w serii powiedziane. Mail otrzymuje od Kiriki a nie na Kirikę, nie jest ona celem.
Zegarek i melodyjka same w sobie nie są podejrzewane o tajemnice, co najwyżej dziewczyny mogą chcieć się dowiedzieć skąd Kirika go miała. (BTW. tak do końca moim zdaniem nie ma dowodów, że to był akurat ten należący do Laurena Bouqueta). Tyle tytułem wstępu.

A teraz coś ode mnie czyli[center:8f2aed4871] recenzji część druga. [/center:8f2aed4871]
[center:8f2aed4871]
  • Noir...
    It's the name of an ancient fate.
    Two maidens who govern death.
    The peace of newly born,
    They black hands protects.
[/center:8f2aed4871]
Oglądając teraz serię drugi raz (przy okazji obejrzałam dwa odcinki, które 'jakoś mi umknęły’) rzuciło mi się w oczy kilka rzeczy. Ogólnie oczywiście seria jest super, z dobrze skomponowaną intrygą, wątkami pobocznymi, psychiką bohaterów, etc, ale:
* wkurzające są ciągłe reminiscencje, zajmujące zwykle ok 1/3 odcinka. Oczywiście część z nich rozwija się i odsłania nieznane dotąd wydarzenia z życia bohaterek ale jest to mniejszość. Gdyby je wyciąć seria miałaby prawdopodobnie 13 odcinków a nie 26.
* denerwowało mnie też niejakie 'wyświęcenie' naszych zabójczyń. Pomimo, że zabójstwa są na zlecenie i wykonywane bez specjalnego gadania, zauważcie, że każdy cel to 'bad guy', którego sprzątnięcie jest przydatne dla społeczeństwa lub przynajmniej uzasadnione moralnie.

Bardzo podobało mi się natomiast skontrastowanie osobowości Kiriki i Mireille. Kirika zabija i jej nie rusza czy to ona strzela czy do niej strzelają, czy kula czy nóż świśnie jej kolo ucha jest tak samo spokojna i opanowana. Dla niej przeżycie w ryzykownej sytuacji to odruch taki sam jak oddychanie. Natomiast po Mireille na każdym kroku widać strach o swoje życie. Ścigają ją - panika w oczach, przyspieszony oddech, zwierzęce krzyki przy "ostatecznych" ruchach. To nie jest zimny, dobrze skomponowany born killer jak Kirika czy Chloe tylko żywy człowiek, który boi się o swoje życie.

Pomimo, że "trup ściele się gęsto" nigdzie, prócz wspomnień Mireille, nie ma krwi (a nawet tam jest ona specyficznie narysowana). Ciekawy pomysł, dodaje nawet klimatu, aczkolwiek gdy któraś z bohaterek zostaje ranna robi się problem, bo nie wiadomo gdzie i jak poważnie.
Oczywiście mogłabym przyczepić się do zabójczyni latającej po dachach Paryża - tam dziewczyny mieszkają, brak wszechobecnego Tokyo jest plusem, tu się zgodzę - w kozakach na obcasie i w mini, a broń noszącej bardzo 'praktycznie' w torebce; ale juz sobie daruje.

Co do muzyki: faktycznie może się wydawać, że jest jednostajna, bo powtarzają się w sumie dwa-trzy motywy: Canta per me, Lullabye i Melody, ale w rzeczywistości OST ma 3 płyty i gdy się ich przesłucha okazuje się, ze wszystko w serii było, nie tylko wariacje na temat ww. melodii.

[center:8f2aed4871]Daily bread... I make living by killing people. But then... why don't I feel sad?[/center:8f2aed4871]

Linkownia:
Noir na ANN - tradycyjnie plot summary i szczegóły. Polecam trivia czyli ciekawostki
Recenzja - ocena na Anime Secrets (coraz bardziej lubię tę stronę).
Troche ciekawych rzeczy na Elysian Anime - np. wyjaśnienie pojęć.
Obrazki na Anime Gallery


 
Sayane jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-01-2006, 11:39   #3
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Sayane
Na poczatek kilka sprostowań (albo ja cos inaczje zrozumialam Razz): Pseudo "Noir" Mireille wybrała dopiero po założeniu "spółki" z Kiriką,
Ehm, tutaj bym się spierał.
Więc pod jakim pseudo była znana wcześniej?
Samą "agencję" założyła przed spotkaniem z Kiriką i nadała sobie pseudo Noir, a potem było powiedziane, że była to nazwa dla dwóch. Mała nieścisłość?
Maila dostaję od Kiriki na Kirike
Przynajmniej tak to wygląda. Ten mail wygląda jak inne zlecenia no i idzie tam z zamysłem zabicia jej, więc to tak jakby zlecenie.
Cytat:
Napisał Sayane
Zegarek i melodyjka same w sobie nie są podejrzewane o tajemnice, co najwyżej dziewczyny moga chcieć się dowiedzieć skąd Kirika go miała.
A tutaj to już się czepiasz
Cytat:
Napisał Sayane
Gdyby je wyciąć seria mialaby prawdopodobnie 13 odcinkow a nie 26.
Też miałem takie wrażenie, czasem odcinki się nieźle dłużyły i ma się wrażenie zapychania czasu żeby był odcinek.
Cytat:
Napisał Sayane
* derenwowalo mnie też niejakie 'wyświęcenie' naszych zabójczyń. Pomimo, że zabojstwa są na zlecenie i wykonywane bez specjalnego gdania, zauważcie, że każdy cel to 'bad guy', ktorego sprzątnięcie jest przydatne dla spoleczenstwa lub przynajmniej uzasadnione moralnie.
Ehm. A miały zabijać przeciętnych, dobrych ludzi? Przecież wiadomo, że cel do zabójstwa przeciętnym człowiekiem być nie może skoro komuś podpadł i wynajmują na niego płatnego mordercę.
A ta mini i obcasy też mnie śmieszyły Ale przynajmniej ładnie wyglądało
 
fleischman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 18-01-2006, 22:14   #4
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
No to też i ja sie spieram Nie wiem pod jakim pseudo była wcześniej ale w serii jest powiedziane 2x: raz gdy jeszcze M. nie znała znaczenia imienia Noir, chyba w Pakistanie czy gdziestam ta misja była. A drugi pod koniec, gdy mówi chyba do Kiriki czy Chloe, że wybrała to imię dla nich OBU, dla spółki własnie.

A gdyby mail był też na Kirike to Mireille nie odeszła by od kompa z miną 'co za bzdura' tylko zabrała sie za pisanie. A tak dopiero zainteresowała sie gdy usłyszała melodie.

Co do ludzi to bez przesady, ale za kazdym razem gdy robiły wywiad przed zabójstwem to miałam wrażenie usprawiedliwiające morderstwa. Cóż...
 
Sayane jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 18-01-2006, 22:29   #5
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Wiem, że tak mówiła.
Natomiast wydaje mi się także, że wcześniej także biegała z pseudonimem Noir.
Z tym mailem to sam nie wiem.
Bo jedni mówią tak a drudzy inaczej... Widziałem już i takie i takie opinie.
Usprawiedliwianie morderstwa..
No można mieć takie odczucia, ale jeszcze raz powtarzam, ze na dobrych ludzi się nie zatrudnia mordercy ;p

EDIT
Ostatnio pozbierałem Soundtracki z GG, Noira, KGNE i muszę przyznać jedną rzecz.
Soundtrack z Noira jest jedynym, który da się słuchać bez oglądania i może istnieć jako coś oddzielnego.
Big + dla soundtracka
 
fleischman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-01-2007, 19:29   #6
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Pozwolę sobie dodać parę kwestii. A właściwie trzecią, odmienną od dwu pozostałych recenzję.

Streszczając sam początek filmu, Noir jest opowieścią o dwu kobietach, parających się dość brutalną profesją płatnych zabójców. Mireille i Kirika poznają się w pierwszym odcinku, każda jest dla drugiej szansą uzyskania upragnionych informacji o własnej przeszłości. O ile jednak dla Kiriki jej przeszłość to carte blanche, i to tak dalece, że dziewczyna wie jedynie, że jej bieżąca tożsamość jest efektem fałszerstwa; o tyle Mireille ma pewne konkretne wspomnienia. Wspomnienia wymordowanej rodziny oraz leżącego w kałuży ich krwi zegarka wygrywającego melodyjkę. Kiedy zatem Mireille znajduje ów zegarek w posiadaniu Kiriki, nabiera podejrzeń co do jej udziału w sprawie. Kirika zaś jest na tyle zdeterminowana, że zgadza się zginąć z ręki Mireille, za szansę poznania własnej przeszłości. Kiedy jednak obie kobiety dochodzą do porozumienia, są zaatakowane przez grupę gangsterów. W walce, wyraźnie widać, że o ile Mireille doskonale zna się na swoim fachu, o tyle Kirika nie tyle zna fach od podszewki, ona nim żyje. Takie przynajmniej wrażenie odniosłem, kiedy już doszedłem do siebie - scena w której Kirika zabija jednego z napastników jego własnym krawatem, łamiąc mu kark bo skończyła jej się amunicja - wszystko to z wyrazem twarzy 'beżowy. Pomaluję sufit na beżowo' - literalnie wgniotła mnie w fotel.

Początek - jak widać powyżej - co najmniej potężny. Może nie tak spektakularny jak w niektórych filmach akcji (Bond np.), ale na pewno intrygujący, ukazujący staranne rysowanie całości, oraz specyficzne podejście twórców: postacie dwu bohaterek zaintrygowały mnie na samym wstępie, a brak krwi nie przeszedł niezauważony, o czym więcej poniżej.

Sam film na pewno daje do myślenia. Analogia układanki, zastosowana przez jednego z mych przedmówców jest nader trafna, zwłaszcza przy spostrzeżeniu, że twórcy często podsuwają nam fałszywe puzzle. Co jednak jakimś sposobem zostało pominięte, to gatunek filmu. Jak ładnie podsuwa nam tytuł, Noir jest, nomen omen, filmem noir. Gangsterskim filmem o mrocznych, potępionych przez swoje życie i uczynki ludziach, ludziach próbujących odpokutować, próbujących w swoim życiu coś zmienić, albo używających swej bezwzględności jako atutu w nieustającej grze o tron półświatka.

To jednak nie jedyne przesłanie, jakie niesie tytuł. Każdy z 26 odcinków serii zaczyna się przytoczonym powyżej wierszem o dwu pannach. Początkowo jest oczywistym, że owe dwie panny to nasze główne bohaterki. Po jednak początkowych odcinkach, przybliżających same panny, rodzącą się między nimi więź oraz narastające nad nimi zagrożenie, po kolejnych kawałkach układanki my sami zaczynamy się zastanawiać, czy to, co do tej pory przyjmowaliśmy za oczywistość, naprawdę JEST takową. By nie zdradzać za wiele, powiem, że kulminacyjny punkt serii to (jakżeby inaczej w serii 26-odcinkowej) odcinek 13. W którym pojawia się Chloe, ktoś, kto swoimi umiejętnościami prawie przeraża Kirikę... i kto ją najwyraźniej zna. Chloe, która mówi o "shinno Noir", prawdziwym Noir.

Czas na podsumowanie postaci. Przy okazji ciekawostka. Przeglądając galerię postaci w Noir, można zauważyć, że tak naprawdę niebezpieczne tam są kobiety. Mężczyźni definitywnie nie są istotni na dłuższą metę, niezależnie kim by nie byli.

Mireille Bouquet jest postacią z którą człowiek najprędzej się utożsami. Powiedzmy sobie szczerze, przez pierwsze odcinki postaci mamy tak naprawdę dwie do wyboru, a łatwość z jaką Kirika odbiera ludzkie życie jest... no, nieludzka. Przed splunięciem na ulicę dziewczyna się waha, ale przed pociągnięciem za spust czy poderżnięciem gardła nijak nie. Mireille zaś nie dość że jest ludzka w tym co robi, jest niedoskonała, waha się, to jeszcze się boi. Ba, bywa nawet przerażona! Kiedy orientuje się, że Kirika ją przewyższa, orientuje się też, że jak dojdzie do rozrachunku, to ofiarą może okazać się ona sama, z determinacją zaczyna więc trenować. Rodząca się rywalizacja przewija się z rodzącą się więzią między dwiema kobietami, bowiem przy licznych problemach Kiriki i jej załamaniach na tle tego, że byle kot ma imię, które jest jego, a ona pozbawiona jest nawet tego, to Mireille, z jej zdrowym rozsądkiem i francuskim wyrafinowaniem staje się jej kotwicą. Wzajemnie się uzupełniają, tworząc duet, któremu grozi dopiero przybycie Chloe...

Jak więc widać, dramatis personnae są mocną stroną Noir, jak w filmie noir być powinno. Drugą mocną jednak stroną powinna być fabuła. Tu niestety, cała sprawa absolutnie i bezapelacyjnie bierze w łeb.

Noir - mimo dobrego pomysłu, niezłej, a miejscami świetnej animacji, świetnej (choć w anime zbyt często powtarzane są trzy konkrente kawałki) muzyki - wychodzi jako nudne anime. A to z prostej przyczyny: braku umiaru twórców.

W filmach gangsterskich czuje się napięcie. Bohaterowie kładą na szali swoje życie, mierząc się z przeciwnikiem wielokrotnie liczniejszym, częstokroć też bardzo zaciekłym. W półświatku reputacja jest częstokroć ważniejsza niż życie, organizacja przestępcza zaś nie może sobie pozwolić na to, by ktoś z niej zakpił i odszedł o własnych siłach. To rodzi suspens, niepewność o przyszłość bohatera, która każe nam przeżywać jego perypetie znacznie mocniej, znacznie bardziej niż przeżywalibyśmy je bez niej.

W Noir, konfrontacje wyglądają tak samo. W tle leci Canta per me, a Kirika i Mireille kolejnymi strzałami kładą kolejnych wrogów. Jeden strzał, jeden trup. Panowie w garniturach, elitarni komandosi, żołnierze piechoty morskiej, agenci wywiadu, mafiosi, ochroniarze, wszyscy oni padają jak jesienne liście. A ich kule nie umieją znaleźć drogi do naszych bohaterek. Zły software samonaprawadzający chyba. Superman nie radziłby sobie lepiej niż nasze panie. Na 26 odcinków jest całkiem sporo strzelanin, gdzie na nasze dwie panie przypada 20 lub 50 uzbrojonych mężczyzn. I na 26 odcinków pełnych takich strzelanin, w jednym odcinku Kirika zostaje ranna, osłaniając Mireille.

Niestety, twórcy zdają się kompletnie ignorować złotą zasadę, że przewidziany z góry rezultat starcia pozwala wyeliminować ze starcia znaczącą większość zabawy. O suspensie to nawet nie wspomnę.

Nie miałem cienia wątpliwości jak się sprawa potoczy. Co z tego, że bohaterki śledziły fałszywy trop przez trzy odcinki? Skoro kolejne trzy hordy panów w czarnych garniturach również padły jak jesienne liście, to niewątpliwie w końcu ich przeciwnik się najzwyczajniej w świecie wykrwawi. O, pardon. Wyludni. Przeciwnik nie krwawi nigdy.

Zero suspensu pozostawia nam pozostawić sceny walk i starć i skoncentrować się na reszcie fabuły. I tu niestety leży kolejna przykrość. Otóż, wrogiem Noir okazuje się być tajemnicza organizacja Soldats. Ciekawa nazwa, a początkowo, im więcej dowiadywałem się o Soldats tym bardziej pełen respektu byłem. Mieli władzę. Wpływy. Środki. Ludzi. Podczas gdy pionkami mafii czy triady byli poszczególni ludzie, pionkami Soldats były mafia i triada. No i jeszcze jedno. Soldats mieli tradycję oraz klasę. Byli jak szlachta wśród przestępców. Dodatkowo jeszcze okazywało się, że mieli misję. To już zaczęło niemal wychodzić poza kanon filmu Noir.

Mniej więcej też na tym etapie się zepsuło. Ciężko jest wierzyć, że organizację o takiej potędze budują ludzie o tak niskim ilorazie inteligencji. Że zamiast spróbować trucizny, snajperki, materiałów wybuchowych, wypadku drogowego, zrównania z ziemią niewielkiej wioski przez przypadkowe trzęsienie ziemi, wszystkiego tego co przez posiadane środki i wpływy na pewno mogli podjąć, no, trudno pojąć, że ZAMIAST czegokolwiek z tego będą się jedynie podejmować wysyłania kolejnej hordy panów w czarnych garniturach.

Sami zaś panowie w czarnych garniturach moim zdaniem powinni pomyśleć nad kreacją postaci. Nie można wydawać wszystkich punktów postaci na umiejętność padania niczym jesienny liść, tak samo jak nie można na cesze wygląd wybierać zawsze specjalizacji niewzruszony twardziel.

Może gdyby Noir aspirowało do zabawy, jaką daje 7th Sea ze swoimi zbirami różnych kategorii, pomocnikami głównego złego i samym głównym złym, może wtedy hordy agentów i mafiosów miałyby inny wydźwięk. Tak, czyniły całość zdrowo odrealnioną, unosząc moje brwi w zdumieniu i irytacji, że jeszcze się ten zabieg scenarzystom nie znudził.

Natomiast generalnie w Noir nie tylko scenarzystom rzadko kiedy nudzą się zabiegi. Wierszyk powtarza się co odcinek. Hordy panów NIGDY nie zawierały choć jednej pani. Panie zawsze były na kierowniczych stanowiskach (dziwne do tego stopnia, że zacząłem doszukiwać się jakichś feministycznych konotacji twórców). Z dwualbumowej ścieżi dźwiękowej, zawierającej z górą 30 utworów, słuchamy na okrągło trzech. Wspomnienia Mireille również powtarzają się z uporem godnym lepszej sprawy. Naprawdę, wystarczył mi jeden raz by zorientować się że to ważne wspomnienia dla jednej z głównych bohaterek. Drugi utrwalił w mej pamięci wszystkie szczegóły. Wszystkie dalsze nie były mi potrzebne. Zakładając nawet, że Noir przeznaczony był dla widzów o trzykrotnie mniejszej inteligencji od mojej (choć mojej wcale nie oceniam jakoś szczególnie wysoko), myślę, że sześć 'flashbacków' w zupełności by wystarczyło. DWADZIEŚCIA sześć to moim zdaniem zdecydowanie za dużo. Do teraz mogę przywołać sceny nader dokładnie.


Wspomniana powyżej scena z ranną Kiriką jest jedną z nielicznych gdzie właściwie widzimy krew, co przypomina mi wcześniej poruszony temat. Odnośnie zatem braku krwi: spotkałem się kiedyś z teorią, nad którą do dziś się zastanawiam. Otóż, jej autor, na necie znany bodajże jako Koveras (wybacz, jeśli przekręciłem) postulował, że krwawią na filmie noir tylko Ci, którzy są dostatecznie ludzcy by to czynić. Krwawi zatem Mireille, najbardziej niedoskonała z trójki zabójczyń, krwawi Kirika, której brak tożsamości doskwiera bardziej niż jakiekolwiek fizyczne rany, powodując, że kwestionuje ona swoje człowieczeństwo (a jak doskonale wiemy, kwestionować swoje człowieczeństwo mogą TYLKO ludzie). Krwawić oczywiście będzie Chloe, dziecko dla którego dwa autorytety w życiu to Athena i Kirika, i którego miłość do tych dwojga prowadzi go po dwu różnych ścieżkach, każąc być najlepszym na obydwu.

Ciężko rzec, czy krwawić będzie sama Athena. Kobieta tak oddana swemu celowi mogła na jego ołtarzu złożyć swoje człowieczeństwo już jakiś czas temu. Ale, kończąc dygresję, przejdźmy do podsumowania.

Niestety, choć Noir był relatywnie wczesnym moim anime, widzianym jako szóste z kolei, zdecydowanie nie wywarł na mnie pozytywnego wrażenia. Irytowała mnie niemożność wrogów głównych bohaterek, nigdy nie będąc zwolennikiem oglądania filmów 'człowiek zabija armię mając jeden pistolet' nie potrafiłem przejść koło nich obojętnie. Wielka końcówka jak dla mnie była cokolwiek dziwna. Nie przemówiło do mnie rozwiązanie konfliktu na linii Soldtats - Noir. Powtórki znudziły mnie szybko i na tyle dogłębnie, że nawet ciekawe postacie nie uratowały serialu. Po zakończeniu oglądania serialu, włożyłem czystą płytę do nagrywarki, lecz zanim wcisnąłem przycisk burn, stwierdziłem ze zdumieniem, że mimo mego - dotychczas niewzruszonego - postanowienia o kolekcjonowaniu anime, Noir w mojej opinii nie zasługuje na marnotrawienie płytek by go wypalić. "Ależ jakto?", zapytałem zdumiony sam siebie, "przecież płytka kosztuje niecałe dwa złote! Żaden koszt!"

Ano, tak to.

-----
PS. "jeszcze raz powtarzam, ze na dobrych ludzi się nie zatrudnia mordercy ;p "

Vide Jan Paweł II, Martin Luther King, albo Mahatma Gandhi. Bo to bardzo źli ludzie byli. ;-P

Pozdrawiam przedmówców!
 
Tammo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-01-2007, 17:28   #7
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Może ujmę to inaczej:
"Na ludzi dobrych i nie mających władzy płatnych morderców tej klasy się nie wynajmuje."
Taka mała dygresja w celu sprostowania/uściślenia.
 
fleischman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-01-2007, 18:45   #8
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Brzmi zdecydowanie lepiej.

Odnośnie argumentu usprawiedliwionych morderstw:

Noir miały zlecenia na ludzi, którzy, w opinii Soldats, byli potworami. W jakimś momencie swego życia Ci ludzie przekroczyli granicę, stąd stali się celem dla Panien.

Misja Noir, stworzonego przecież przez Soldats, polegała właśnie na eliminowaniu takich ludzi.

Zatem jak najbardziej mogło to wyglądać na usprawiedliwione morderstwa, wszystkie one bowiem miały ten sam profil.
 
Tammo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-08-2008, 22:21   #9
 
Unhell's Avatar
 
Reputacja: 1 Unhell nie jest za bardzo znany
Wiem ze rozgrzebuje wątek sprzed 2 lat, ale mimo to dopiero wczoraj na niego wpadlam, w ogole na tą stronę.

Co do Noir, mam tylko jedno zastrzezenie do waszych recenzji bo wlasnie one skłoniły mnie do tego by przejzec serie na ktora natknelam sie 7 lat temu mieszkajac za granicą.

Wydaje mi sie ze manga jest bardziej stworzona dla zenskiej strony widowni, i dlatego tak malo krwi, oraz dlatego kobiety graja tam pierwszorzędną rolę.
POza tym ta anime jest zrobiona coś na wzór anime 'aika' czy 'najika'.
I zgadzam sie co do tego ze jednolici faceci w czarnych garniturach w kazdym odcinku sa na tyle nudni ze az banalni, i ze ciagle wspomnienia minionych odcinków niemilosiernie na sile przedluzaja serię.
 
__________________
'Żyj tak, aby Twoim znajomym było Ciebie brak kiedy umrzesz.' Julian Tuwim
Unhell jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172