[D&D 5E] Wyspa Grozy: O krok od zguby - Strona 4

Lord Cluttermonkey · 04-01-2017, 13:58

Cytat:

Napisał Mike

Trochę to dziwne, że ogon biegnie w jedną stronę, a głowy w drugą

Czy jest jakiś limit jak daleko dana "cześć ciała" może odejść od innych?

Ale co Ci się rozbiega? Jest jeden potwór będący jednym "żetonem" na mapie taktycznej o kilku pulach HP i kilku dodatkowych rundach akcji.

Mike · 04-01-2017, 14:11

Te głowy czy co tam, sam pisałeś o ataku "zza ekranu"

Ruch ma jak kilka stworzeń? Czyli jeden żeton ma np 5 1,5m kroków (nie wiem czy to jest w 5ed).

Lord Cluttermonkey · 04-01-2017, 14:39

Cytat:

Napisał Mike

Te głowy czy co tam, sam pisałeś o ataku "zza ekranu"

Ruch ma jak kilka stworzeń? Czyli jeden żeton ma np 5 1,5m kroków (nie wiem czy to jest w 5ed).

Coś w tym stylu. Spójrz sobie na zapis z rundy walki. Potwór ma sześć rund - tyle co pięć bazyliszków i jeden wielki skorpion, więc potencjalnie ma też tyle samo ataków lub akcji ruchu.

PS Inicjatywa na potrzeby PBF jest traktowana nieco luźniej, więc określenia fast turn i slow turn mogą brzmieć nieznajomo dla fana jakiejkolwiek edycji D&D. Rozwiązanie wzięte jest z RPG Shadow of the Demon Lord.

Mike · 04-01-2017, 16:16

Czyli strasznie szybko chodzą takie potwory

Lord Cluttermonkey · 04-01-2017, 16:41

Cytat:

Napisał Mike

Czyli strasznie szybko chodzą takie potwory

Ano.

Ale ani 5E nie kładzie szczególnego nacisku na pozycję na mapie taktycznej (nie ma flankowania, itp.), ani mnie nie przeszkadza taka konwencja gry video - w sumie jest nawet pożądana, bo gry video robią takie walki lepiej niż RPG.

Coś musi też bilansować mniejszą liczbę celów - walka z jednym mało ruchomym celem to bułka z masłem.

Lord Cluttermonkey · 19-02-2017, 21:47

Jeśli Cię interesują takie niuanse Mike, to po dwóch spotkaniach ze skorpioliszkiem (tj. pięcioma bazyliszkami i wielkim skorpionem w jednym ciele

) doszedłem do wniosku, że takie podejście do potworów działa naprawdę fajnie, bo pozwala tworzyć stat-blocki w locie - zrobienie ifryta arcymaga, ogrzego upadłego paladyna czy trzygłowego smoka to kwestia zestawienia odpowiednich klocków z bestiariusza w jednym miejscu - ALE w czasie walki taki Frankenstein powinien być wciąż rozbity na kilka inicjatyw zamiast wykonywać wszystkie akcje na jednej. Wtedy nie będzie efektu "bomby atomowej" (~ skorpioliszek w jednym posunięciu zagroził trzem postaciom naraz petryfikacją~!), bo gracze będą mogli reagować na poszczególne, mniejsze akcje Wielkiego Złego. Większa mobilność takiego potwora też nie powinna tak razić w oczy, a walka pewnie jeszcze zyska na intensywności akcji.

Dlatego w następnych starciach wrogów o dwóch pulach HP będę rozbijał na dwa segmenty inicjatywy, a jeśli będą mieli więcej pul - będą mogli działać jeszcze na segmentach zarezerwowanych dla graczy. Na standardowych zasadach inicjatywy po prostu rzucałbym na inicjatywę dla każdej części składowej bossa.

Lord Melkor · 21-02-2017, 19:26

No mobilność tego skorpioliszka była według mnie trochę przegięta, był 5 razy szybszy od normalnej postaci, więc dogonić takiego albo mu uciec prawie niemożliwe.

Lord Cluttermonkey · 21-02-2017, 19:35

Cytat:

Napisał Lord Melkor

No mobilność tego skorpioliszka była według mnie trochę przegięta, był 5 razy szybszy od normalnej postaci, więc dogonić takiego albo mu uciec prawie niemożliwe.

Uciec jest łatwo, bo pościgi nie są rozgrywane ściśle wg zasad walki. Pisałem o tym zresztą.

Mike · 23-02-2017, 12:35

Cytat:

będę rozbijał na dwa segmenty inicjatywy

W japońskich crpgach tak robią

Lord Cluttermonkey · 23-02-2017, 17:16

Cytat:

Napisał Mike

W japońskich crpgach tak robią

Nie ukrywam inspiracji.

19-02-2017, 21:47	#36
Lord Cluttermonkey Reputacja: 1	Jeśli Cię interesują takie niuanse Mike, to po dwóch spotkaniach ze skorpioliszkiem (tj. pięcioma bazyliszkami i wielkim skorpionem w jednym ciele ) doszedłem do wniosku, że takie podejście do potworów działa naprawdę fajnie, bo pozwala tworzyć stat-blocki w locie - zrobienie ifryta arcymaga, ogrzego upadłego paladyna czy trzygłowego smoka to kwestia zestawienia odpowiednich klocków z bestiariusza w jednym miejscu - ALE w czasie walki taki Frankenstein powinien być wciąż rozbity na kilka inicjatyw zamiast wykonywać wszystkie akcje na jednej. Wtedy nie będzie efektu "bomby atomowej" (~ skorpioliszek w jednym posunięciu zagroził trzem postaciom naraz petryfikacją~!), bo gracze będą mogli reagować na poszczególne, mniejsze akcje Wielkiego Złego. Większa mobilność takiego potwora też nie powinna tak razić w oczy, a walka pewnie jeszcze zyska na intensywności akcji. Dlatego w następnych starciach wrogów o dwóch pulach HP będę rozbijał na dwa segmenty inicjatywy, a jeśli będą mieli więcej pul - będą mogli działać jeszcze na segmentach zarezerwowanych dla graczy. Na standardowych zasadach inicjatywy po prostu rzucałbym na inicjatywę dla każdej części składowej bossa. __________________ [D&D 5E \| Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: wolny czas [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: wolny czas

Narzędzia wątku
Wersja do druku Wyślij na email
Wygląd
Wygląd liniowy Wygląd mieszany Wygląd wątkowy

04-01-2017, 14:11	#32
Mike Reputacja: 1	Te głowy czy co tam, sam pisałeś o ataku "zza ekranu" Ruch ma jak kilka stworzeń? Czyli jeden żeton ma np 5 1,5m kroków (nie wiem czy to jest w 5ed).

04-01-2017, 16:16	#34
Mike Reputacja: 1	Czyli strasznie szybko chodzą takie potwory

21-02-2017, 19:26	#37
Lord Melkor Reputacja: 1	No mobilność tego skorpioliszka była według mnie trochę przegięta, był 5 razy szybszy od normalnej postaci, więc dogonić takiego albo mu uciec prawie niemożliwe.