|
Warhammer Fantasy Role Play Warhammer Fantasy Role Play |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-11-2011, 12:57 | #21 |
Reputacja: 1 | Hmmm.. Haji przedstawił początkowo te "super postać" jako kogoś dobrego we wszystkim, a tu się wydało że to strzelec, wydaje mi się iż mimo iż jest to postać cholernie przydatna ( może wam ratować dupę np jak uciekacie, lub się skradacie) to pozostałe staty są raczej do przyjęcia, grałam kiedyś taką postacią i jak chodzi o łuk wkurza to że mimo celności zadaje mało obrażeń, najemnik ma dużo większą siłę dlatego walczy kontaktowo. Daj łucznika do walki wręcz to na dwoje babka wróżyła bo zazwyczaj nie ma więcej ww niż 50 a to jest pół na pół. Przez większość moich sesji a gram od prawie 9 lat, zazwyczaj startowałam z pozycji wyjściowej gdy drużyna była już rozwinięta i prawdę mówiąc nigdy mi to nie przeszkadzało, miło było mieć kogoś na kim skupiał się wróg podczas gdy ja mogłam coś załatwić na tyłach bądź wysadzić jak to się zdarzało w wampirze. A tak w ogóle Haji jak masz problem z tą postacią i MG-iem to pogadaj z nimi a nie dajesz wątek na forum demonizując wręcz postać, która Ci się nie podoba, no bądźmy dorośli |
26-11-2011, 02:38 | #22 |
Banned Reputacja: 1 | Im dłużej czytam tą dyskusję tym bardziej wydaje mi się, że wcale nie idzie tutaj o różnicę w poziomach tylko... o graczy. To czy występują faktyczne różnice w poziomach można bardzo łatwo sprawdzić - porównując statystyki czy rozgrywając kilka PvP. Jedno i drugie przy dobrej woli MG jest proste i wykonalne w taki sposób, że gracz nie pozna statystyk innych. Dlaczego wydaje mi się, że idzie o graczy? Dlatego, iż nie widzę teraz tego przepakowania - to, że postać jest dobrym strzelcem i szermierzem ma się nijak do jej możliwości społecznych czy inteligencji. Również ciężko mieć do gracza pretensje o to, że przejął inicjatywę i coś zrobił, czy, że wymyślił takie, a nie inne rozwiązanie sytuacji... Mam wrażenie (niestety często spotykane zjawisko), że chodzi tak naprawdę o "urażoną dumę". Gracz jest tym, który prowadzi rozgrywkę, dowodzi drużyną, ma najlepsze pomysły i zagrania, etc, etc. Potem pojawia się na sesji ktoś nowy, kto - po prostu - gra lepiej. Ma lepsze pomysły, ciekawsze rozwiązania. Poprzedni lider często w takiej sytuacji się nie odnajduje i zrzuca winę na wszystko - przekokszoną postać, faworyzowanie przez GMa czy cokolwiek. Nie twierdzę, że występuje to w tym wypadku, ale występuje dostatecznie często, aby się nad tym zastanowić i o tym wspomnieć. |
28-11-2011, 10:23 | #23 |
Reputacja: 1 | Możliwe Aschaar, że masz rację przy diagnozie, ale wyciągnąłbym wniosek, że to nie problem graczy, ale przede wszystkim GMa. Niewątpliwie jestem staroświecki, ale według mnie GM powinien robić coś więcej, niż tylko rzucić graczom rpgową otoczkę, jak zaś się w niej nie odnajdą, mają pecha. Według mnie GM powinien być pierwszym, który dba, ażeby gra sprawiała wszystkim przyjemność. Tymczasem mamy sytuację: - gracze się bawią dobrze, - ktoś odchodzi z drużyny, na jego miejsce GM przyprowadza osobę mającą sporo rozwinięć więcej. Rozumiem bowiem, że to, iż tamta postać była bardziej rozwinięta potwierdzają obydwie strony. Dodajmy notabene, że nie wiem, która to edycja Warhammera, ale przy jedynce, to różnica startowa pomiędzy człowiekiem a elfem to odpowiednik 12u rozwinięć, jeśli dobrze policzyłem, - ten gracz, który przyszedł, gra dobrze oraz potrafi wykorzystać swoje lepsze atuty postaci powodując zdecydowany spadek przyjemności grania naszego Kolegi, który poczuł się jedynie jakimś dodatkiem do gry, zamiast bohaterem. Co więcej GM, jak rozumiem, zlekceważył sytuację oraz nie dostrzegł, że dla gracza jego postać stanowi coś więcej, niż tylko zbiór statystyk. Dlatego zaproponował mu zmianę postaci na inną, mocniejszą. Przykro jednak GM podjął jakąś decyzję, po której ktoś przestał się bawić, to powinien pokombinować, jak sytuację jakoś naprawić. Oczywiście chciał dobrze starając się znaleźć nowego gracza oraz rozsądnie go wprowadzić, ale skoro nie wyszło, proponuję poczytanie niniejszego wątku od początku oraz wprowadzenie wrzucanych tu propozycji, albo jakichkolwiek innych. Bez względu bowiem, czy problemy mają podłoże czysto techniczne, czy psychiczne, czy fifty fifty, mogą one zepsuć grę, czego przecież nikt nie chce. |
28-11-2011, 19:38 | #24 | |
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
To MG "kręci" tym całym teatrem zwanym sesją i to na jego barkach spoczywa odpowiedzialność za wspólną zabawę wszystkich uczestników. Nie da się jednak zrzucić całej odpowiedzialności na barki MG - niezależnie od sytuacji jaka istnieje - każdy musi się do tego rozwiązania przyłożyć; konieczny jest konsensus, a to niestety wymusza współpracę... Prawdą bowiem jest, ze problemy raz odłożone dalej odkładają się same, a sesja się sypie... | |
28-11-2011, 22:49 | #25 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |