|
Warhammer Fantasy Role Play Warhammer Fantasy Role Play |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-02-2012, 13:55 | #1 |
Reputacja: 1 | Smoki w Starym Świecie Powiedźmy sobie szczerze. Smoki w uniwersum Warhammera nie są tak częstym zjawiskiem jak np. w D&D. Dlatego chciałbym się zapytać, czy na waszych sesjach pojawiły się te monstra? Czy mieliście "przyjemność" ubić takiego gada jako drużyna? Czy pojawiły się one bezpośrednio, a może pośrednio przez jakieś legendy, artefakty, etc.?
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum |
20-02-2012, 14:06 | #2 |
Reputacja: 1 | Legendy, czemu nie. Opowieści, stare pieśni bardów. Spotkanie? Śmierć na miejscu. Bez dyskusji i możliwości. Chyba, że BG zdążyliby się ukryć. Tyle, ze spotkanie na żywo takiego gada jest praktycznie niemożliwe w moich sesjach. Mam wrażenie, że masz tendencje do wplatania do Warhammera elementów heroic, a to nie jest świat heroic i tego ja osobiście się trzymam.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
20-02-2012, 14:14 | #3 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Zaś co elementów heroic, to założyłem dla tej dyskusji osoby wątek (Ciągle pada?)
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum | |
20-02-2012, 14:31 | #4 |
Reputacja: 1 | Wg mechaniki są oczywiście do pokonania, ale tylko w bardzo specyficznych okolicznościach, przez bardzo dużą grupę doświadczonych bohaterów. Tylko... po co? Tu znów wracam do tego heroic. Pokonanie smoka to dla mnie coś niemożliwego z powodu ograniczeń postaci. One mają się bać takich rzeczy, rozwiązywać problemy bardziej sprytem niż mieczem. Nawet grupa goblinów może być groźna dla doświadczonych postaci i tego się zawsze trzymam w sesji. Potem bowiem się okaże, że po pokonaniu smoka drużyna zapragnie głowy wielkiego demona. Takie rzeczy się nie powinny zdarzać w "kanonicznym" warhammerze, choć oczywiście każdy może prowadzić jak chce. Ja jednak prawie bym nawet nie rzucał w starciu ze smokiem, statystyki z podręcznika statystykami z podręcznika. A logika logiką.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead Ostatnio edytowane przez Sekal : 20-02-2012 o 14:37. |
20-02-2012, 14:32 | #5 |
Reputacja: 1 | Chyba jako armia ... Smoki zawsze były dla mnie dość dziwną sprawą, nawet w typowym heroic. Kiedy o tym myślę i widzę wojownika, który dziabie takiego gada po łapach, albo co lepsze wykonuje jakieś akrobacje na jego grzbiecie, żeby dostać się do głowy. Dociera do mnie jak niedorzeczny to pomysł. Gdybym miał się za to zabrać to naprawdę wszystko wróciłoby do tej armii. Balisty, harpuny, liny, katapulty, oddział łuczników i wiele więcej. Wtedy może dałbym radę jakoś przebrnąć przez takie starcie.
__________________ "The heart lies and the head plays tricks with us, but the eyes see true. Look with your eyes. Hear with your ears. Taste with your mouth. Smell with your nose. Feel with your skin. Then comes the thinking, afterward, and in that way knowing the truth." |
20-02-2012, 15:26 | #6 |
Reputacja: 1 | Pamiętajmy, że wizerunek smoków ich nawet kształt jest też nieco inny w Warhammerze, niż ten serwowany przez pewien standard fantasty. Są zdecydowanie bardziej wężowe, szczuplejsze i jednak mniejszych rozmiarów.
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum |
20-02-2012, 21:24 | #7 |
Reputacja: 1 | Tak się zastawiam.. W którymś podręczniku, jest napisane, ze w czasie oblężenia Miasta Białego Wilka "ci źli" użyli smoków chaosu. Dosłownie jest chyba napisane, ze wieże miasta ucierpiały do ich ataków a gdzieś tam spadł jeden trafiony salwą z balist. Wynikało by z tego, że mieli ich kika a mimo nie udało im się zdobyć miasta, więc może jednak nie są tak potężne? Jeżeli takiego gad jest wstanie zabić salwa z balist, to doświadczona ekipa, z takim arcymagiem w składzie może dała by mu rade?
__________________ naturalne jak telekineza. |
17-10-2012, 13:38 | #8 |
Reputacja: 1 | I to jest piekne, bo BG sa po to by spotykac takie istoty by to wspominac. O smokach wiadomo malo lub nic a to oznacza ze jest spore pole do popisu. Wystarczy je pogrupowac i nadac pewne cechy np zelone i czarne sluzace elfom to kundle, inne brazowe lub gorskie sa inteligentne i lubia skarby. Srebrne potrafia mowic i znaja czary, zlote sa wyjatkowe i potrafia transmutowac. Ja ubawilem sie setnie gdy pierwszy smok ktorego chcial zaatakowac druzyna i tworzyla plan ataku, a smok powiedzial ze to im sie nie uda bo on zrobi inaczej. Lub pozniej gdy ta sama druzyna chcial przesluchac smoka brazowego ktory nie mowi (wedlug mojej hierarchi). As sie poplakalem ze smiechu, do dzis to wspominam. Ostatnio edytowane przez Tristanek : 17-10-2012 o 15:39. |
17-10-2012, 16:46 | #9 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | O ile mi wiadomo to podział smoków na gatunki występuje tylko w DnD i to przeważnie w settingach DL i FR. W WFRP smoki to takie przerośnięte latające jaszczurki (link), bliżej im do wywern niż smoków. W DnD to potężne, mistyczne gady swą wiedzą i mocą przewyższające 99,9% istot. Mierzyć z nimi mogą się bohaterowie swą mocą bliscy boskości. Zakładając, że walczyć będą ze starożytnymi smokami, a nie 'nastolatkami', gorzej jak ma się drużynę munchkinów wykorzystujących luki w mechanice, wtedy nic im nie straszne. W prowadzonych przeze mnie kampaniach smoki nie pojawiły się, a jakbym chciał kogoś zabić to na takiego samozwańczego fechmistrza wysłałbym pięciu chłopa z widłami. @Sekal Wymysł wyobraźni to jedno, ale smoki w WFRP ani fabularnie ani mechanicznie wrażenia nie robią. Jasne, gdyby spojrzeć oczami mieszkańca Starego Świata na takiego potwora to można przestraszyć się nie na żarty, a o walce z taką potwornością nie ma mowy. Z tymże smok nie stanowi przeciwnika nie do pokonania dla garnizonu żołnierzy, spoglądając na artworki musi być to potwornie szybki i niebezpieczny gad, ale związany w bliskiej konfrontacji będzie łatwym celem dla łucznika i maga. Kolejnym problemem jest fakt, że mechanicznie można wszystko zniszczyć przy odrobinie szczęścia (5 graczy rzuca kostkami, szansa, że któremuś wypadnie furia Urlyka jest spora), a następnym, że świat zamieszkany jest przez tyle samo potężnych istot co słabych (wrogowie imperium są tak potężni, że chyba tylko waśnie między nimi samymi powstrzymują ich przed podbojem), do tego dochodzi potężna (a jakże!) magia i silne profesje zaawansowane. O ile grając profesjami podstawowymi można mówić o byciu zwykłym śmiertelnikiem, o tyle gra fechmistrzem łamie wszystkie blokady. Jeżeli grupa jest zwarta i ostrożna to naprawdę nawet smok nie jest im straszny.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 |
17-10-2012, 17:23 | #10 |
Reputacja: 1 | To stwierdzenie jest piekne, poniewaz w WH o tym nic nie ma a to nie znaczy ze taki podzial nie istnieje. WH to gra w ktorej MG o tym decyduje. W twoim WH nie ma podzialu a w moim WH jest. Jest poniewaz przepisy nic o tym nie pisza, a wiele pomyslow np z MiM to sugerowalo ale oficjalnych zasad nie ma. A ja osobiscie uwazalem ze spotykanie istot niezwyklych jest przeznaczniem BG jak rowniez heroiczne przygody. |
| |