|
Warhammer Fantasy Role Play Warhammer Fantasy Role Play |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-03-2012, 09:25 | #11 |
Reputacja: 1 | Yzurmir, Pafnucy nie przejmujcie Ascharek tak po prostu ma... Krytykuje dla samej krytyki. Często mija się z pytaniem czy sensem problemu... Na końcu nigdy nie powie, że się pomylił czy przesadził. Będzie przerzucał się słowami na siłę. Do upadłego.... Co do samego tematu. Uściślając- czołgi parowe używane są w armii Imperium. Są rzadkie cenne drogie ale są. Z wynalazków nieporuszonych przez was wcześniej Żyrokopter- jedno/dwu osobowy ala helikopter myśl krasnoludzkich inżynierów. A skaveni mają nawet snajperki spaczeniowe To wszystko bez wymyślania oficjalne. Zatem do autora tematu: Proponuje przejrzeć podręczniki do bitewniaka WH. Tam jest wiele opisów różnych jednostek specjalnych korzystających właśnie z wynalazków. |
01-03-2012, 19:26 | #12 |
Reputacja: 1 | Polecam również dodatek do pierwszej edycji "Stone&Steel" tyczący krasnoludów. W dziale bodajże "Broń" wymieniono tam również łódź parową i podwodną oraz różne rodzaje torped. Jeśli chodzi o przemysł górniczy to krasnoludzka myśl techniczna stworzyła oprócz wspomnianych żyrokopterów również olbrzymie wiertła do poszerzenia siedzib brodaczy. |
14-03-2012, 11:06 | #13 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Przykładowo prowadzę teraz Wewnętrznego wroga. Bohaterowie na następnej sesji udadzą się w górę rzeki Stir, od Kemperbadu. Ten odcinek wiedzie przez sporych rozmiarów kanion aż do Bliźniaczych Wodospadów. Do drużyny podejdzie kemperbadzki szalony wynalazca, który będzie chciał im sprzedać urządzenie do łapania harpii, które można ponoć jeszcze tam spotkać. Będzie to przerobiona kusza, strzelająca z siatką Może postacią się spodoba A co do technologii parowej, to staram się być z nią nader ostrożny. Wszak maszyneria parowa w naszym świecie zrobiła sporą rewolucję w przemyślę Dlatego u mnie jest to tylko ewenement. Czołgów parowych jest dosłownie kilka, wszystkie zrobione w Akademii w Nuln i są ciągle na zasadzie prototypów i wynalazków.
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum | |
17-10-2012, 12:03 | #14 |
Reputacja: 1 | A teraz pomyslcie jeszcze o sterowcu z ksiazek o gotreku i wielu innych wynalazkach ktore mozna by zastosowac. Inwencja ludzi dziala caly czas i dodaje smaczku ale tez pozwala sie wczuc graczom: przejazdzka w/w sterowcem do oblezonego middenheim i byc moze spotkanie gotreka to wielkie przezycie dla BG, a walka u jego boku wielkim honorem. Pytanie o bramy. Ksiazki ktore sa rozniez dla MG by wskazac klimat, a seria o Gotreku pokazuje ze istnieja takowe szlaki i prowadza do dziwnych miejsc w czasie i przestrzeni. Wystarczy ze wasi bohaterowie zaplaca za taka podroz punktami obledu. Pozwala to szybko przeniesc je z jednego miejsca do drugiego ale zostawia slad w umysle a moze i na ciele w postaci znamienia chaosu ( mala drobna mutacja i lowca czarownic z jakims wykrywaczem- cos jak indianski lapacz snow. Druzyna nic nie wie ze ma mutanta w skladzie. Co zrobi?) |
17-10-2012, 18:58 | #15 | |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Cytat:
@Topic To zależy od typu prowadzonych kampanii. Jedni preferują ścisłe liniowe scenariusze, zaś drudzy wolą dać graczom wolną rękę - po prostu rzucić ich postacie do Starego Świata i tylko od czasu do czasu stworzyć jakiś ciekawy scenariusz by przysporzyć im nieco emocji. W tej drugiej opcji jest jak najbardziej możliwe aby gracze (za cichym przyzwoleniem mistrza gry) zabrali się za tworzenie wynalazków, gdyż to głównie oni tworzą przygodę, a nie MG którego rolą jest przeważnie arbitraż i opisywanie otoczenia. W kampaniach, gdzie mistrz gry ciągnie bohaterów jak na sznurku raczej nie widzę takiej możliwości. Najzwyczajniej w świecie brakuje na to czasu.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 | |
06-01-2013, 17:55 | #16 |
Reputacja: 1 | A ja miałem w drużynie krasnoludzkiego inżyniera i trochę potworzył. Zrewolucjonizował myśl techniczną w Starym Świecie, był prawdziwym wizjonerem dzięki któremu wojna z chaosem (w której braliśmy udział parę kampanii dalej) przebiegła dużo sprawniej. Jeden szczegół. Co ważniejsze swoje wynalazki miał z książki którą znalazł zapisaną w dziwnym języku. Dopiero po paru sesjach dowiedział się, że musi użyć lusterka a kolejne parę szukał części i warsztatu (znalazł je dopiero na konkursie inżynierów robionym przez któregoś władcę). Z tego co pamiętam w tej książce był: - rewolwer czarnoprochowy - miotacz ognia (nie zapomnę sesji w twierdzy krasnoludzkiej gdy miotacz wybuchł dotkliwie parząc samego inżyniera i zabijając paru jego ziomków, komentarz jednego z oficerów "to nie ważne, ich zabiłeś więcej") Oprócz tego Bagrus bo tak nazywała się postać był autorem: - sztyletu z wystrzeliwywanym ostrzem - sztyletu sprężynowego (Sztylet sprężynowy – Wikipedia, wolna encyklopedia ) paradoksalnie używany był przez drużynowego rycerza - rękawicy z której wyskakiwało ostrze (jak w Achai) I uwaga, uwaga! Trzepaczki do jajek. Tak, wynalazł trzepaczkę do jajek tak nas tym rozbawiając, że to dzięki niej wygrał konkurs. Nie zapomnę tekstu jednego szlachcica od którego chcieliśmy wydobyć informacje o grasujących wampirach czy innym tałatajstwie: "czy podpisałby się Pan dla mojej żony na jej trzepaczce do jajek?" Mimo lat gdy gramy w młotka (już w drugą edycje) co raz słychać o Bagrusie. A to wynalazł coś szalonego, a to urwało mu trzy palce więc wstawił sobie sztabki, a to gdzieś przewinie się słynna trzepaczka. Mało poważne? Mało mroczne i młotkowe? Nie ważne, dobrze się przy tym bawiliśmy a wynalazki jakoś nie zachwiały rozgrywki. Oprócz tego na moich sesjach staram się eksponować myśl techniczną krasnoludów. Doskonale wykonane ostrza o statystykach porównywalnych do tych magicznych, mniej zawodna broń palna czy krótkie rusznice do walki w korytarzach (pomysł bezczelnie ukradziony Kitsune).
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |