Pafnucy

No właśnie - mamy Stary Świat, ale i w horyzoncie jego mieszkańców pojawił się Nowy Świat. Czy i jak wykorzystujecie go na waszych sesjach?

Jak dla mnie jest to idealny motyw do tła każdej kampanii. Aby pokazać Graczom, że świat poza ich bohaterami również się kręci, można przedstawić opowieści w karczmach i tawernach z tego egzotycznego lądu. Nie częstym tematem rozmów przy kuflu mocnego ale będą dzieje ostatniej wyprawy do Nowego Świata i to, jakie potworności/wspaniałości widzieli tam ci, którzy wyruszyli.

Ja też lubię Graczom serwować różne małe wstawki. Otóż prowadzenie kampanii Wewnętrzny Wróg zacząłem od scenariusza Kontrakt Oldenhallera, tylko z tym, że działo się to w Delberzu. I tak, podczas pierwszej wizyty u rajcy zostali poczęstowani nie wyśmienitym winem, ale kawą

Pytanie: ile waszym zdaniem może trwać średnio rejs do Nowego Świata?

 

__________________
Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum

Sekal

Co uważasz za Nowy Świat?
Ten niezamieszkały, w którym żyli Lizardzi, których miasta zniszczono, a teraz jest tam jedna wielka dżungla?
Czy jakiś "wymyślony", oparty stricte na naszej historii, gdzie są Indianie i koloniści?

 

__________________
If I can't be my own
I'd feel better dead

Pafnucy

Tak, chodzi mi o Lustrię. I przy okazji, to taki do końca niezamieszkały to on nie jest

 

__________________
Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum

Cas

Prawda jest taka, że jest wiele czynników, które wpływają na to czy faktycznie warto brać się za tego typu wątki.
Z mojego doświadczenia, kiedy chce się w jakikolwiek sposób urozmaicić świat takimi wstawkami. W większości przypadków wszystko zaczyna wyglądać jakby było sztuczne, robione na siłę itd. To trochę psuje klimat. Innymi słowy potrzeba tu naprawdę sporego wyczucia i przede wszystkim wiedzy.

Sam poświęciłem sporo czasu na grę między innymi odkrywcą, więc nierzadko zdarzało się robić rzeczy, które skupiały się właśnie na szeroko pojętym Nowym Świecie. W końcu przestałem bo zacząłem coraz mocniej odczuwać, że taki Warhammer to w sumie prawie nie Warhammer. Ten system po prostu za bardzo kojarzy mi się z Imperium, Bretonią i wszystkim co dookoła.

Istnieją łatwiejsze sposoby na pokazanie, że gracze nie są w centrum wszechświata. W sumie robię to zawsze kiedy jestem MG i z mojego doświadczenia - wcale nie trzeba łapać się tak udziwnionych metod. Wprost przeciwnie, często bardziej przyziemne z punktu widzenia bohaterów rzeczy, potrafią dużo lepiej wywołać pożądany efekt.

 

__________________
"The heart lies and the head plays tricks with us, but the eyes see true.
Look with your eyes. Hear with your ears. Taste with your mouth. Smell with your nose. Feel with your skin.
Then comes the thinking, afterward, and in that way knowing the truth."

Sekal

Być może, ale to są tylko plotki. Plotki, które chce sprawdzić co jakiś czas jakaś wyprawa.
A jeśli chodzi o kawę, to bardziej prawdopodobne, że ona jakiejś Arabii jest sprowadzona.

Ogólnie raczej nie wprowadzam do sesji takiego czegoś, choć na przygodę/kampanię temat niezgorszy taka wyprawa. Dla bardzo doświadczonych postaci.

 

__________________
If I can't be my own
I'd feel better dead

Pafnucy

Dla mnie tego typu wątki są idealne na tło. Fabuła kampanii się toczy, a w międzyczasie pojawiają się informacje odnośnie wyprawy. Pierwsze plotki, etc.

Dzięki temu świat jest po prostu żywszy.

 

__________________
Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum

Sekal

Pafnucy, to zależy na jakim szczeblu prowadzisz. Większości bohaterów z warhammera nie będą interesowały plotki o nowym świecie. Znacznie ważniejsze są problemy z dostawami piwa czy to, że Helga się puściła. Bo dla grupki zwykłych "kanalarzy" taka plotka, że zbiera się wyprawa za morze... nic nie znaczy. Owszem, może się pojawić raz na kampanię, ale zostanie (a przynajmniej wg logiki powinna) zignorowana.
Ożywić świat mozna na wiele innych sposobów. W przypadku wprowadzenia Lustrii to tylko wtedy się opłaca, kiedy chce się tam wysłać BG.

 

__________________
If I can't be my own
I'd feel better dead

Pafnucy

Oj, tutaj bym polemizował i to bardzo.
Natura ciekawości nie zna grani. A w świecie, w którym nie ma telewizji, internetu tego typu nowinki są po prostu formą rozrywki. Nikt nie żyje tylko w pracą. Kanalerze nie rozmawiają tylko o ściekach

 

__________________
Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum

Cas

Szczerze? Moim zdaniem wprost przeciwnie.
To właśnie internet, telewizja i tego typu rzeczy sprawiły, że w ogóle mamy czas oraz możliwość zwracania uwagi na takie newsy.
Ludzie bez nich tak naprawdę skupiają się tylko na swoim własnym otoczeniu. Zresztą wystarczy spytać rodziców, dziadków etc. Ileż to razy każdy z nas nasłuchał się jak to kiedyś cała wieś żyła jak jedna wielka rodzina, a teraz tylko komputery i komputery. Taka prawda, wtedy to co robił sąsiad było jak dzisiejsze doniesienia ze strefy Gazy, a to że w jakiejś Afryce mają słonie było warte tyle co nic.
Dodaj do tego biedę i wszystko to co znane w Starym Świecie. Ubóstwo, przestępczość, choroby, śmierć w zasadzie na każdym kroku. Dla takich wspomnianych kanalarzy liczy się to, żeby zarobili parę groszy, mieli co ubrać, za co wypić i gdzie przespać noc. No mój gust nawet to kto jest aktualnie Imperatorem lata im gdzieś poniżej pasa.

 

__________________
"The heart lies and the head plays tricks with us, but the eyes see true.
Look with your eyes. Hear with your ears. Taste with your mouth. Smell with your nose. Feel with your skin.
Then comes the thinking, afterward, and in that way knowing the truth."

Pafnucy

Ale gdy tylko we wsi pojawiała się jakąś trupa, to "działo się". I oni byli tą telewizją, przenosili wiadomości. Zauważmy, jaką role w dawnych społecznościach pełnili bardowie - śpiew to tylko część ich funkcji społecznych.

Ciekawość świata jest niezmienna, możliwości teraz mamy tylko większe.

 

__________________
Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum