Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - ogólnie > Warhammer Fantasy Role Play
Zarejestruj się Użytkownicy

Warhammer Fantasy Role Play Warhammer Fantasy Role Play


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-07-2014, 00:16   #11
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Zawsze i chyba w każdym temacie jest jakieś „however”, szczególnie jeśli temat dotyczy tak nieujednoliconej kwestii. Z tego co ja zrozumiałem to mówił nie tyle że każdy Ziutek miał miecz, a że większość mogła sobie na takowy z second-handu pozwolić. To czy chłopu na polu, albo szynkarzowi w szynce był potrzebny to już jego decyzja i jego kasa. W przypadku pospolitego ruszenia dobrze mieć swoją broń bo Cię z kijem wezmą. Albo w przypadku buntu chłopstwa, bo takie angolom też się zdarzały.

A co do walki. Dla mnie sparing to taka walka na całego. Są kopnięcia, ciosy głowicą, jelcem. Tylko preferuje ochraniacze i tyle. Moim zdaniem to niewiele zmienia. To tak jakby wszyscy w dawnych czasach walczyli na gołe klaty. Możesz spróbować zabrać broń przeciwnikowi ale musisz się przygotować do tego że im dłużej się pierdzielisz tym bardziej ryzykujesz że sam kopa wyłapiesz czy co tam.
Pomimo tego podstawowe ciosy, zastawy, kroki trzeba znać, a nawet znajomość czegoś bardziej zaawansowanego nie zaszkodzi. Trzeba je znać po to żeby w prawdziwej walce móc większość z nich olać ale jednak wiedzieć jak to się robi i po co. Atak na pałe może dosięgnąć przeciwnika, ale kiedy w skutek czegoś takiego sam nadziejesz się na jego broń to dupa. Nie ma wygranego bo wszyscy przegrali. Dlatego jak najbardziej w walce jest miejsce na odrobinę ostrożności i mślenia. Byle robić to szybko i konkretnie. No chyba że masz pecha być w masie napierającej na masę. Wtedy to musisz mieć pełną płytę i liczyć na to że nikt cię młotkiem nie zatłucze i nie dać się powalić.
Na szczęście dla walczących w wiekach średnich, bitwy zdarzały się od wielkiego dzwonu. Taki Rysiek Lwie Serce który mało co w Anglii siedział bo większość życia na wojnach spędził (angielskiego też nie znał gupek ;D) stoczył tylko dwie bitwy podczas swojej kariery. Kiedyś lwia ;D część potyczek to były oblężenia. Bo żeby stanąć do bitwy każda ze stron musiała być pewna wygranej. A jeśli były jakieś wątpliwości to zawsze lepiej schować się w jakiej twierdzy czy mieście i postarać przeczekać. Postrzelać do siebie, pooceniać szanse. W bitwie przecież ktoś może zrobić Ci krzywdę! A nie oszukujmy się to szlachta grała główną rolę w takich przedsięwzięciach jak wojny i też nie wszyscy chcieli ryzykować. Jak zginiesz to nic na takiej wojnie nie zyskasz. A nawet jak twierdze kapitulowały to zwykle układano się ze sobą. Bogaci zawsze byli w najlepszym położeniu.
No chyba że nie bo Czesi i Ślązacy lubili się w XVw wycinać w pień i palić do gołej ziemi. Co kraj to obyczaj.

Analogicznie jest np. z rysunkiem na ASP. Przez cztery pierwsze lata uczysz się rysować z natury. Umieć złapać proporcje i oddać rzeczywistość tak dokładnie i poprawnie się tylko da. Dopiero na ostatnim roku możesz sobie oficjalnie pozwolić na eksperymenty, deformacje i szaleństwa. Żeby móc odrzucić warsztat musisz go najpierw poznać.
Taki Picassso co namalował Panny z Avignon nie namalował ich tak bo inaczej nie potrafił. Gość posiadał mistrzowski warsztat, technikę i potrafił naszkicować postać w dynamicznej pozie nie odrywając narzędzia od kartki. Jednym pociągnięciem załatwiał cały szkic, taki był kozak. Ale świadomie go odrzucił żeby zrobić coś nowego, innego. I puff... tak powstał chok... kubizm.


Nie spodziewałem się że zawrze tu aż taka dyskusja. A wyszliśmy od tego czy długi miecz jest ciężki, czy bardzo ciężki, czy może nie bardzo, a zaraz zaczniemy omawiać techniki, taktyki, politykę i historię sztuki na dokładkę. Nie krytykuję, ciesze się ciekawą dyskusją.

 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-07-2014, 01:30   #12
VIX
 
VIX's Avatar
 
Reputacja: 1 VIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumny
Zgadza się, tak mówił... a czy ja napisałem gdzieś że on powiedział iż każdy Ziutek miał broń??? Cytuję teraz siebie: zaś mówi że wielu zwykłych Josków zwróć uwagę na słowo wielu - nie ma tam że każdy.

To czy szynkarzowi czy chłopu była broń potrzebna czy nie to jest sprawa najważniejsza dla nas! To pozwoli nam określić rynek popytu i podaży i ukaże jak to się ma jedno do drugiego. Jeśli wiem że jest wieś X i jest tam 40 chłopskich rodzin to wiem jakie jest zapotrzebowanie na dany towar... có pójdzie lepiej - pługi, lemiesze, sierpy, siekiery, widły, korby, zawiasy, czy może miecze i tarcze?! Trzeba pamiętać o tym że byle chłop mając zestaw narzędzi w postaci siekiery, łuku, sierpa, młotka, wideł i kosy, był już bardzo szczęśliwy i uzbrojony, dodatkowo była to ''broń'' którą posługiwać się on potrafił. Dodatkowo jeśli w okolicy była stanica, to można wywnioskować z jaką siłą idzie się ewentualnie potykać itd. a to wszystko dzięki ocenie rynku i samej okolicy... tak zresztą działa właśnie rozpoznanie terenowe. Tak jak ty dziś nie poszedłeś kupić ''kopyta'' do najbliższego sklepu z militariami, tak i średniowieczny mieszczuch jakiś nie szedł i nie kupował od razu odpowiednika jego ''kopyta'' w postaci miecza czy halabardy, no bo po co? Teraz to już się powtarzam no ale to ważny argument. Dziś jakbyś musiał się bronić, zbroić, to sięgasz po noże bojowe czy kuchenne, po kije i pałki, gazrurki, itd. nie łapiesz od razu za karabin. Trzeba sobie to uzmysłowić że wtedy myślenie musiało być podobne jakby, lepszy i groźniejszy drwal z sikierą czy chłop z widłami niż te same jednostki z mieczami i halabardami. Logicznym jest to iż sięgasz zawsze po to w czym jesteś lepszy, jak nigdy w życiu chłop nie walczył mieczem to będzie to jego ostatni wybór spośród dostępnych środków bojowych - daleko za widłami i za siekierami.

Co do tego czy ludność posiadała broń czy raczej nie? To juz zależy od kraju/regionu. Na podest bierzemu Anglię i Francję, i rozpatrujemy je... ale dlaczego skoro to tylko mikry ułamek owego średniowiecza. Mamy Japonię, Chiny, Mongolię... kraje gdzie byle Zenek poza nożem do filetowania rybki nie miał prawa do noszenia broni. Oczywiście powymyślali różne cepy i inny badziew co by mieć czym tłuc tyranię, no ale prawo było prawem. Zresztą, nawet w Anglii konstable korzystali z narzędzi farmerskich, a przecież byli odpowiednikami dzisiejszej policji i ponoć okiem nieprzychylnym patrzono na tych co posiadali broń uważając ich za potencjalne zagrożenie dla Korony.

Jak o tej walce mowa jeszcze. Co innego ochraniacze jakieś tam a co innego rekonstrukcja i walka pod płytą czy pod kolczą zasłoną... nikt o walce na gołe klaty by nawet nie wspomniał, choć i ta jest pasjonująca. Sparing musi być full contact inaczej jest gówno wart, choć to oczywiście zależy od poziomu zaawansowania, no tak...ale to gadki nie dla mnie bo życie i walka nie znają czegoś takiego jak poziom zaawansowania. Zabawa to zabawa, sport to sport a walka to walka, nawet tego nie ma co porównywać ze sobą bo to śmieszne.

Porównujesz treningi i że podstawy trzeba jednak jakieś znać... to jest przecież oczywista oczywostość że tak jest. Podstawy muszą być i kropka. Podobnie jest w wojsku. Wpadasz na unitarkę i zostajesz przeszkolony z podstaw, później w zależności od przydziału służby, pogłębiasz tę wiedze lub udajesz się na zupełnie nowe pole działań. Podstawy jednak nie są wiele warte bo zasadniczo nie uczą dorosłego i sprawnego fizycznie mężczyzny niczego nowego, niczego czego byś już nie wiedział. Kilka dźwigni których nigdy nie zastosujesz, kilka podstawowych technik obrony przed atakiem nożem i saperką, kilka technik walki tymi narzędziami i interwencji/samoobrony... nic nowego, choć oczywiście zdarzy się czasem jakaś ofiara losu wyrwana z innej sfery egzystencji, ale to takie tam wyjątki są które po unitarce szybko wędrują na obierak.

Walka nie musi być liczona w setkach czy tysiącach jednostek/żołnierzy... wystarczy że jest trzech/czterech ludzi którzy ze sobą walczą w byle jakim układzie i jeśli to nie sparing, ustawka czy inny sporotwy twór tylko ostra rzeź to można zapomnieć o fechtunku i krokach, idziesz na całość bo tylko tak możesz wygrać. Kto pierwszy uderza ten najcześciej wygrywa, bo są to oznaki determinacji i podjętej już decyzji... oczywiście, jeśli staniemy naprzeciw siebie i popatrzymy, poczekamy, ustawimy się itd. to już niema z walką nic wspólnego. W budo, iaido, technice wyciągania miecza, pierwsze cięcie jest ostatnim w walce, oczywiście inna broń itd. no ale i inne podejście - takie co nie ma nic wspólnego z pojedynkowaniem się. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, walka walce nie jest równa i choćby skały sr.ły to jak nie idziesz by wygrać tylko by pograć to nie jesteś wojownikiem i zwycięzcą tylko graczem... choć gra też ma swoje uroki, i tak bez końca można gadać o tym co lepsze a co gorsze.

Aj tam Cattus, jakby nie ty to bym nawet słowem się nie odezwał tutaj... no ale gracz z mojej sesji zakłada temat to trza się włączyć. Z mojej strony tyle panowie, myślę że wszystko już co chciałem powiedzieć to powiedziałem, teraz czas na pisanie posta do sesji, a w czwartek wyjazd... dlatego życzę miłej rozmowy wam i koncentruje się na innych projektach bo cholernie pożera czas taka dywagacja.

Pozdrawiam.
 
VIX jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-07-2014, 11:38   #13
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Dobra VIX, to ja też napiszę ogólnie. Zmień podejście do "treningu" i zacznij trenować . Zabawa bez ochraniaczy z bronią skończy się na oiomie lub jakimiś sankcjami karnymi. Możemy pociągnąć dyskusję jeśli chcesz, ale mam wrażenie, że niczego nowego się nie dowiem, choć zapowiadało się interesująco. Nie wiem, czy nawet pisząc o fechtunku mamy na myśli to samo. Ja wiem co trenuję, może dlatego nie rozumiem za bardzo kolegi.

Nigdzie nie napisałem ,że w WH są oddziały wyposażone w najlepsza broń. Po prostu neguję "dopasowanie" broni do użytkownika. Najlepsza jakość? Proszę bardzo - lepsza stal, mistrzowskie wykonanie, zdobienia itp - wszystko jest w podręczniku. Ok. A jak powiesz mi i sensownie uzasadnisz jak "dopasować" miecz do użytkownika by walczył nim lepiej, to przyznam Ci rację.
 
Asmodian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-07-2014, 12:32   #14
VIX
 
VIX's Avatar
 
Reputacja: 1 VIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumny
Dlaczego mam zmienić podejście do treningu skoro trenuję od lat, i nie chodzi tylko o jakieś tam mieczyki i toporki które są już moją przeszłością obecnie, ale o sport ogólnie i mam doskonałe wyniki ?! Bez obrazy chłopie, ale to czym się co kończy to już jest sprawa dla Nostradamusa, nie bawmy się w jasnowidzów. Skoro ja się na coś godzę i coś robię, i jestem w pełni sił fizycznych i umysłowych ( potwierdzone wieloma badaniami niezbędnymi przy wykonywaniu pewnych profesji ) to wiem co na co się pisze, tak samo ci którzy robią to ze mną. Jesteśmy poważnymi facetami to tak się zachowujmy i nie uczmy innych jak co mają robić... bo czasem zamiast zrobić komuś łaskę można zrobić laskę... lepiej nie pouczać innych. Ja podałem swój punkt widzenia i akceptuje wasz, nie mam z tym problemu... po prostu to co wy robicie nie jest w moim stylu, ale was rozumiem i nie potępiam czy nie naśmiewam się z tego.

Nowego niczego nie będzie raczej w temacie i się niczego nie dowiesz, bo temat sprawy miecza w WH został wyjaśniony, teraz jest tylko przepychanka słowna na forum gdzie każdy może być kim chce i gadać co mu ślina na paluchy niesie. Choć ja i tak uważam że każda, nawet byle jaka rozmowa niesie jakiś pożytek. To co piszesz dalej to już demagogia - ja wiem co trenuje... to znaczy że co, zakładasz że ja nie wiem co trenuje choć robię to d 19 lat? Heheh, nie róbmy tu komedii.

Nie napisałeś o czymś takim ale dziwnie jakby zasugerowałeś... no ale mniejsza z tym. Każdy kto gra ten wie jak to w podręczniku jest lub może to sprawdzić jeśli coś mu umknęło, jednak temat rozbijał sie o co innego, o czym panie kolego nie masz pan chyba pojęcia. Jak lepsza stal, czy zdobienia wpływają na to jak władasz bronią?? ale bzdura! Dam ci bagnet z kiepskiej stali i z najlepszej, jeden zdobiony a drugi nie, jeden wykonany przez mistrza w tym fachu a drugi przez maszynę... ty zaś pokaż mi którym będziesz walczył lepiej a którym gorzej? Ja ci moge od razu powiedziec jak to będzie wygladało - bez różnicy!!! Jeśli jednak długość będzie inna, waga ustosunkowana do twojej siły, rękojeść osią do skrętu nadgarstka itd. to wtedy jakieś tam plusy masz. Raz mówimy o grze, raz o realu, to się miesza za bardzo. Jak jednak jesteś w temacjie, jak to sam mówisz, to powinieneś takie rzeczy wiedzieć. Broń pojednykowa jest robiona pod użytkownika, dzieki temu jest najlepsza dla danego człowieka, i dzieki tej wyjątkowości staje się naj, tak jak ten kto jej używa. Rekojeść w sportowym pistolecie pozwoli ci trafić nawet 80 na 100 pkt. jeśli jesteś bardzo dobry, ale jeśli chcesz mieć 90-95 na 100 to potrzebujesz profilowanej rękojeści typu FWB, a take robią dla strzelców na zamówienie... podobnie jest z najlepsza bronią. To nie broń jest najlepsza czy szermierz, to ich połączenie tworzy najlepszy wynik, a to można osiągnąć tylko poprzez dostosowanie broni do użytkownika. Jak masz miecz za cięzki to nie idziesz przypakować by go dźwignąć tylko bierzesz lżejszy egzemplarz, jak jest za długi to bierzesz krótszy, jednak nigdy nie jest idealny...nigdy, tak długo jak nie powiesz komuś ''zrób mi pan miecz dla mnie, wyjątkowy, taki który odpowiada moim potrzebom i mojej fizyczności'' Nikt nie dopasowuje człowieka do miecza, co innego jest dobry miecz i szermierz a co innego jak dostajesz broń z urzędu... jak ci dają broń to mają w du.ie czy ty podołasz czy nie, masz dać radę i stulić jadaczkę... jednak kiedy przestaniesz być żołnierzem w szeregu a stajesz się szermierzem, to szukasz najlepszych zabawek i wtedy ktoś gdzieś dla ciebie szukje cacko pod twoje możliwości. Tak jak wielu notabli robiło w przeszłości...żołdak miał miecz jaki taki, byle ciachał ( ja jestem zwolennikiem takich mieczy ), natomiast arytokrata miał cudo wyważone, zdobione, dopasowane, dobrane. W walce jeden na jeden taki szermierz ubiłby żoładka jak nic, przewaga wyszkolenia i jakości broni, ale na wojnie zdechłby tak samo jak każdy inny żołnierz w szeregu.

Zatem jeśli to wszystko, plus zimna logika, plus twoja wiedza z owego tematu i doświadczenie ci tego nie wyjaśniają to ja już argumentów więcej nie mam i dziękuje. Jeśli jednak potrzebujesz jakiegoś sportowego zapewnienia to idź w miejscu swego zamieszkania do byle jakiego florecisty to ci wyjaśni co i jak. Zawsze i wszędzie najlepsze ( wyczynowe ) zabawki były i są robione na zamówienie i dostosowane do tego jedynego użytkownika by mógł on wycisnąć z siebie 100%. Rakiety do tenisa, deskorolki, motory, bolidy F1, miecze, karabiny wyborowe... dosłownie wszystko. Miecz jest tylko kawałkiem żelastwa o którego doskonałości i przydatnści bojowej decycuje nie cena czy wygląd czy stop z jakiego go wykonano, o jego dokonałości świadczy lista pokonanych przez szermierza osób i słowo zapewnienia ze strony owego wojownika że ten miecz jest dla niego idealny i że te wszystki zwycięstwa to także zasługa owej broni i połaczenia jej doskonałości z umiejętnościami walczącego. W grach jest to uproszczone wiadomo w jakich celach, ale to nie znaczy że my którzy są ambitni, musimy też upraszczać to wszystko, jeśli mamy chęci to możemy coś skomplikować bo warto jeśli to odda jakiś tam większy realizm.

Miast ciężko pracować w kopalni teraz to pisze tu z wami, heheh, ale nie jest źle.
 
VIX jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-07-2014, 13:20   #15
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
heh, dyskusję o treningach zamykamy - może będzie się kiedyś okazja spotkać i zweryfikować doświadczenia. Może nie. Czas pokaże. Po prostu z postów odniosłem zupełnie inne wrażenie na temat kolegi doświadczenia. Sorki za aluzję.

Cytat:
Raz mówimy o grze, raz o realu, to się miesza za bardzo.
I jeszcze mieszamy współczesny sport z dawną walką, bo jak tylko próbuję pisac o fechtunku, to dostaję przykłady nawiązujące do szermierki sportowej i innych dyscyplin sportowych.

Z dopasowywaniem broni....taak. Biorąc pod uwagę stan wiedzy w Imperium o mechanice ludzkiego ciała - bez szans. Przytoczyłeś przykłady sportowe - dokładna wiedza o tym ,że karabinek sportowy ma tak wyglądać to całe wieki eksperymentów i pracy wszelkiej maści naukowców. Jak bardzo rozwinięta jest "wiedza" w Imperium? Mają dopiero uniwersytety a za eksperymenty medyczne palą na stosie.

Cytat:
zrób mi pan miecz dla mnie, wyjątkowy, taki który odpowiada moim potrzebom i mojej fizyczności
O to pytanie mi chodzi - jak kowal czy miecznik, który miecz wykuwa/składa ma wiedzieć jaki miecz będzie odpowiadał szermierzowi? Jeśli nie jest profesorem medycyny i dobrym szermierzem w jednym, to raczej nie będzie miał wielkiego pojęcia, o co chodzi szermierzowi zamawiającego miecz. Inaczej - czy krasnoludzki kowal, nawet dobry jest w stanie oszacować jak długi czy jak wyważony miecz będzie potrzebował elf? Albo człowiek? Co do zbroi...tu jest ok.

Cytat:
Tak jak wielu notabli robiło w przeszłości...żołdak miał miecz jaki taki, byle ciachał ( ja jestem zwolennikiem takich mieczy ), natomiast arytokrata miał cudo wyważone, zdobione, dopasowane, dobrane.
Notable to mieli bajerne zabawki - niekoniecznie lepsze. Zdobienia, fantazyjne dodatki, doskonała stal - tylko czy to jest dopasowanie? Indywidualizacja owszem.

Cytat:
Jeśli jednak potrzebujesz jakiegoś sportowego zapewnienia to idź w miejscu swego zamieszkania do byle jakiego florecisty
Do tego, aby pomógł w ustaleniu, czy broń dawną dostosowywano do użytkownika? Szczerze wątpię by mi pomógł. Zwłaszcza jeśli będzie to florecista, w dodatku byle jaki.

Cytat:
Miecz jest tylko kawałkiem żelastwa o którego doskonałości i przydatnści bojowej decycuje nie cena czy wygląd czy stop z jakiego go wykonano, o jego dokonałości świadczy lista pokonanych przez szermierza osób i słowo zapewnienia ze strony owego wojownika że ten miecz jest dla niego idealny i że te wszystki zwycięstwa to także zasługa owej broni i połaczenia jej doskonałości z umiejętnościami walczącego.
Czyli jednak miałem rację - pic na wodę. Można wojownikowi uwierzyć lub nie.
 

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 01-07-2014 o 13:53.
Asmodian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-07-2014, 14:29   #16
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Jednak co do wiedzy kowali w "imperium" czy naszych staarych czasach to można by polemizować.
Wbrew pozorom wiedza kiedyś, pomimo pewnego zacofania była większa w niektórych dziedzinach niż dzisiaj! I kucia mieczy (i broni w ogóle) też się to tyczy, ponieważ kiedyś byli ludzie którzy zawodowo zajmowali się takimi rzeczami i istniało dość szerokie grono odbiorców którzy używali tej broni regularnie, mieli na jej temat jakieś zdanie i wprowadzali bądź sugerowali poprawki. Broń ewoluowała bardzo mocno (chyba że mieszkałeś w zacofanej i odizolowanej od rzeczywistości Japonii i zabawiałeś się z ośmiornicami ), czego świetnym przykładem jest szabla europejska. Ze wschodu przybył do nas shamshir ale jak tylko europejczycy dostali go w łapska to zaczęli zmieniać i dopasowywać do własnych potrzeb.
Albo zmiany zachodzące w mieczu właśnie. Wystarczy porównać wczesne, normańskie miecze do późno średniowiecznych, renesansowych jedynek. Niby ten sam typ, a zmiany znaczne (już pomijam tu zupełnie przyczyny wprowadzania tych zmian, nieistotne w tym momencie).
Więc akurat w tej kwestii z pewnością kowale którzy kuli miecze (miecznicy? Nazywano ich jakoś specjalnie?) mieli duże pojęcie co robią i jak to robić. Być może nie znali anatomii i biomechaniki ale wiedzieli jak zrobić żeby było dobrze. Podobnie cieśle kiedyś nie obliczali czy dana belka wytrzyma, czy słup się nie ugnie. Przychodzili, przygotowywali materiał i stawiali dom według jakiegoś tam zamysłu i budynki stały, a często do dzisiaj stoją i mają się dobrze!
Może nie każdy kowal, a głównie mistrzowie pracujący w jakichś większych ośrodkach, w cechach, świetnie znali się na swojej robocie.

Co do zdobień i dyrdymałów przychodzą mi na myśl nasze czasy szlacheckie. Kiedy to szlachcic na paradę zabierał wspaniałą szablę (jak go stać było ), inkrustowaną złotem, kamieniami, z pochwą obszytą najlepszymi materiałami, z fantazyjnym złotym trzewikiem. Ale była to bardziej broń paradna do lansu i pokazania statusu. dalej spełniała swoje podstawowe funkcje ale gdzieś w okolicy pod ręką zwykle miał sługę noszącego za nim bojową szablę. Znacznie prostszą, bez zdobień ale zwykle o wiele droższą i cenniejszą od tej pięknej i zdobionej.

Czyli po przełożeniu na nasze warhammerowe realia wszystko się zgadza. Cena wysoka i dostępność niska/znikoma.

Analogicznie można podać cuda robione kiedyś przez ludzi. W starożytnym Rzymie jednemu z cesarzy wybudowano (na jeziorze) dwa statki. O wymiarach 70x20 m, płaskodenne. Na jednym z nich wybudowano pałac ze wszystkimi bajerami. Miał łaźnie, ogrzewane podłogi, bieżącą wodę, posadzki, marmury, kolumny, rzeźby i wszystko co w naziemnych pałacach mieli w tamtych czasach. Na drugim znajdowała się świątynia, również murowana. Nawet gwoździe i metalowe elementy łączące galwanicznie pokrywali miedzią żeby zapobiec korozji!
Już pomijając kwestie finansowe, znajdź mi dzisiaj szkutnika który podjął by się takiego projektu i zrobił je z materiałów dostępnych w tamtych czasach. Takie sztuki zanikają, bo spada na nie popyt, jeśli nie zanika zupełnie. Nic to niezwykłego. Tak jak z mieczami. Dzisiaj kto kupuje miecze do walki? Paru zapaleńców i nikt więcej, a wojen tak już się nie prowadzi. Bardzo mały, hobbystyczny rynek.


A co do popytu właśnie! Bardzo to interesujące gdzie, kiedy i jak schodziły miecze i inne narzędzia produkowane w jednym tylko celu. Zabijania ludzi. Coś mi znowu świta na temat brytoli ale muszę poszukać, poczytać i jak znajdę coś interesującego to wrzucę.
Ale jakby się zastanowić i spojrzeć na wojny co chwilę przetaczające się z jednej strony Europy na drugą to można wywnioskować że kraje w sporym stopniu były nasycone bronią z tych czy innych źródeł.

W naszym wspaniałym Imperium raczej pełnowymiarowych wojen między krajami nie uświadczymy (tak?) zbyt dużo. Ale przecież są inne zagrożenia. Chaos, zwierzoludy, zieloni i co tam jeszcze wypełznie z kanałów. Więc chęć posiadania takiego miecza (topora, włóczni etc.) przez niektórych może być większa.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 01-07-2014 o 14:32.
Cattus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-07-2014, 14:35   #17
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
A ja trochę doleję oliwy do ognia

Propo broni i ich dostosowania. Przykład nieco z innej beczki: katana. Te bronie (w większości) były idealnej jakości i wykonane z najwyższą starannością. Z drugiej strony ich olbrzymi koszt i długi czas powstawania powodował, że były często używane przez kolejne pokolenia. Nie każdy samuraj miał swój "indywidualny", zrobiony "pod siebie" miecz. Zwykle była to broń z tradycją, a trudno oczekiwać, żeby wszyscy byli "tacy sami" i się dopasowywali pod broń.

Krótko mówiąc: rozróżnijmy jakość wykonania broni (takie cechy jak jej ostrość, wytrzymałość, wyważenie etc.) od jej indywidualizacji (dopasowanie do konkretnego "zawodnika") i od jej wyglądu (zdobienia etc.). Są to trzy rozłączne cechy, bez większego wpływu na siebie. Broń może być indywidualnie wykonana, ale kiepska. Może być doskonała, ale bogato zdobiona. Etc.

Wydaje mi się, że w ogniu dyskusji o tym nieco zapominacie...wprowadzając dziwne generalizacje (np. że zdobiona broń jest z automatu zła).
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!
Autumm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-07-2014, 14:46   #18
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Nie twierdzę że zdobiona jest zła z autoamtu, ale zdobionej raczej nie brało się w pole. Dalej zachowywała ona podstawowe cechy broni i ze spokojem można było jej używać. Tylko te zdobienia mogły by się uszkodzić w walce i smutno by było.

A co do katany i jej idealności... nie zgodze się bardzo, bardzo. Szabla jak szabla ze swoimi plusami i minusami. Nic nadzwyczajnego ani specjalnie lepszego od broni kontynentalnej, szczególnie pod względem materiałów.
Ale to nie miejsce żebym katanami wycierał podłogę.

Dobrze! Dobrze! Dolewajmy oliwy niech dyskusja płonie! Niech płonie cały ŚWIAT!!1 muahahah
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-07-2014, 15:32   #19
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Autumn - w Japoni niewątpliwie katany mogły być bronią najlepszej możliwej jakości. Na świecie.....tu bym polemizował i to bardzo.

Cattus - racja. Katana nie jest jakoś wybitnie lepsza od miecza średniowiecznego. Bronioznawca japoński jedynie obraziłby się za szablę - bo oni to uważają za miecz.
 
Asmodian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-07-2014, 16:09   #20
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Asmodian - Dla mnie podział jest raczej jasny. Proste, sieczne bronie to miecze (dwu czy jedno sieczne to już inna kwestia i inne podziały) <- mega uproszczenie . Wygięte, jednosieczne kawałki żelastwa ciężko mi nazywać mieczem. I tyle.
Oczywiście w rozmowie też używam określenia "miecz" w odniesieniu do katany i pochodnych ale tylko w celu łatwej komunikacji i dogadania się. Lepiej być zrozumianym niż kurczowo trzymać się jakiejś nazwy.

A co do nasze prawnej kwestii.

Nie szukałem zbyt głęboko po internetach a już natknąłem się na jakieś konkrety. Nie tylko my zaczęliśmy o tym dyskutować.
Tak jak coś mi tam świtało. Istniały prawa nakazujące posiadanie broni ale nie chciałem zmyślać.

Co do tej Anglii bo tu wypływa co rusz. Taki dziwny to był kraj że umiejętność czytania wśród chłopstwa nie była niczym niezwykłym. Chłopi uczyli się i swoje dzieci czytać żeby móc ciągać się po sądach albo i sądzić się z panami swoich ziem. W dupach im się poprzewracało.

Źródło. (Tak wiem, to tylko jakieś tam forum, ale uważam że warto się z tym zapoznać. Rzuca to pewnie światło na sprawę.)

Cytat:
Terms like "ordinary civilian", "peasant" and "commoner" are very vauge and can have very diffrent meanings depending on the time and place. For example everyone outside the noble & clerical classes was a "commoner" regardless of wether the man in question was a prosperous yeoman, a serf or a professional soldier.

Diffrent nations would have diffrent laws and rules concerning the ownership of arms. In Sweden for example owning arms & armour was mandatory for every free man over the age of 18. The various provincial laws laid down the arms to be owned in greater or lesser detail.
The Helsinge Law:
Bow, sword or axe, shield, helmet, mail.
The law of Sodermanland:
Bow, spear, sword, shield, helmet, mail or coat of plates.
The law of Ostergotland:
Sword, shield and helmet
The law of the town of Soderkoping
Sword, shield, helmet and coat of plates.

In England the Statute of Winchester laid down the arms & armour to be owned by every man according to his wealth

Cytat:
AND Further, It is commanded, That every Man have in his house Harness for to keep the Peace after the ancient Assise; that is to say, Every Man between fifteen years of age, and sixty years, shall be assessed and sworn to Armor according to the quantity of their Lands and Goods;
From Fifteen Pounds Lands, and Goods Forty Marks, an Hauberke, capel de fer, a Sword, a Knife, and an Horse
From Ten Pounds of Lands, and Twenty Marks Goods, an Hauberke, a Capel, a Sword, and a Knife ;'
From Five Pound Lands , a Gambison, a Capel de Fer, a Sword, and a Knife
From Forty Shillings Land and more, unto One hundred Shillings of Land, a Sword, a Bow and Arrows, and a Knife
And he that hath less than Forty Shillings yearly, shall be sworn to keep Gis-armes; Knives, and other less Weapons
And he that hath less than Twenty Marks in Goods, shall have Swords, Knives, and other less Weapons ;
And all other that may, shall have Bows and Arrows out of the Forest, and in the Forest Bows and Boults.

Many cities in Flanders, Germany and Italy to name a few places could field large and well armed urban militias thanks to similar laws.

Swords came in wide variety of qualities and prices and were by no means too expensive for many of the "common men". These would be bought at markets or from a maker/merchant towns/cities were those were active. A list of the swords produced by Master Markus Dieffstädter in a single year included 150 'peasant's swords' next to the military swords, rapiers and daggers made in his workshop.

Walking down the street sword in hand would be a sure way to attract the attention of the local authorities. Swords and heavier weapons were not a part of everyday dress even for the nobility. Knives and daggers were the most common 'weapons' worn as part of everyday dress.

How an army was raised aand equiped depended even more on 'where' and 'when'. The medieval period saw a huge number of variation on this subject. There was no such thing as a 'standard' medieval army. I'll get back to you with a few examples in a later post.
I tu jeszcze jeden cycacik:

Cytat:
This depends hugely on time and place. In some regions, peasants where mere property (notably in eastern europe) while in other areas, there when no nobles at all (for instance in pre 14th century Norway or iceland...)

Generally, the medevial military system was based on each subject buying weapons and equipment in acordance to his wealth.
Exactly what you should own would, of course, vary with place and time as well.

In addition to this, a king could give land to vasals in exchange for a certain military or monetary contribution. This provided a core of professional, well equiped feudal troops.

In some countries, like France, the armies consisted almost entirely of feudal troops (simply because the country was large enough) while other countries, like England, fleshed out their armies with leavied troops (mostly archers, because leavies where not considered suited for hand to hand with the pros). Others again had so few feudal troops that they fielded the leavies as the main force, like the Scots during the first Scottish War of Independence.
In the later case, the leavies actually fared well against the English feudal force, due to the effort put into their training and deployment, causing the English to replicate their Digg-in-and-hold-with-infantry tactics when similarly out-knighted in France, though they had sufficient feudal troops to have them do the hand to hand figthing.

Consequently, in quite a few countries owning weapons was mandatory as a part of national defence, in others (where the nobles had tighter controll) they would be outlawed to prevent poaching or brigandry. (rebelions where usually brutally smashed anyhow)

Swords where quite expensive in the early middle ages, but prices plumeted as more efficient manefacturing technologies where developed (the cost of metal is estimated to have dropped by 90% in the 13th c alone)
By the high middle ages, a sword would be as expensive in comparative terms as a modern firearm.
Może i większość mojego posta to cytaty ale nie widze sensu w przepisywaniu tego samego skoro mogę wstawić cytat i link. Te dwa cytaty głównie tyczą się Anglii ale na tamtym forum ludzie omawiają też inne kraje, a przynajmniej po krótce opisują.

Teraz trzeba to tylko odnieść to od realiów warhammerowych i każdy MG który potrzebuje ustalić jak dużo broni i jak popularna ona jest niech podejmie własną decyzję.
Może zmieniać to w zależności od prowincji? Przykładowo na granicach z kislevem, czy innych granicznych ziemiach, bardziej niebezpiecznych na których ludzie przeważnie muszą bronić się zami bo zanim możni zbiorą jakiś oddział zbrojnych to już będzie po ptokach, było by tego więcej, a w pobliżu stolicy szlachta trzymała by za mordy ludność znacznie bardziej i "miecz" tam nie był by taki popularny. No i jeszcze dochodzą tu inne państwa poza imperium!

Takie podejście wydaje mi się całkiem sensowne.


Coś mi się wydaje że trzeba będzie zmienić tytuł tego wątku bo przerwanie dyskusji w tym momencie było by zbrodnią.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 01-07-2014 o 17:43.
Cattus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172