|
Warhammer Fantasy Role Play Warhammer Fantasy Role Play |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-04-2015, 21:43 | #1 |
Reputacja: 1 | Świat realny a Warhammer Niektórzy na forum określają czas w Warhammerze. Nie można czas gry określić gdyż w świecie realnym nie ma magii i stworów fantastycznych. Np. nie można określać czasu przez broń, dlatego że w naszym świecie nie było krasnoludzkich kowali Zapraszam do dyskusji.
__________________ Życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi Forrest Gump |
07-04-2015, 22:16 | #2 |
Banned Reputacja: 1 | W uniwersum WFRP istnieje coś takiego jak kalendarz. Kalendarz Imperium, elfy i krasnoludy też inaczej liczą czas. Nie rozumiem gdzie widzisz problem. Jeśli chodzi Ci oto, dlaczego ludzie określają realia panujące w Imperium jako Renesans, wystarczy cofnąć się w wiedzy historycznej do realiów renesansowych i porównać z tymi panującymi w Imperium. Idealnie pasuje. Rozwój technologiczny, społeczny. Nawet rozwarstwienie na poszczególne prowincje pasuje do niemieckich landów. Jest cesarz, ale są i niezależni książęta. Potrzeba więcej ? |
08-04-2015, 10:20 | #3 |
Reputacja: 1 | Been there, done that. Nie sądzę, żeby autorzy Warhammera chcieli symulować konkretne czasy - kreatywne anachronizmy to fundament RPGów, które GW wspierało i na których wzorowało WFRP. Próby przechylenia szali w stronę "Europa + elementy fantasy" zawsze prędzej czy później się gryzły w moim przypadku, czy to z powodu politeizmu, czy druidów, czy zacofania feudalnego Bretonii (jak ktoś łupie w drugą edycję). Zamiast tego proponowałbym potraktować Stary Świat jako groteskowy zbiór popkulturowych klisz. Bardziej od ćwiczenia w wiarygodnym światotworzeniu chodzi tu o fun i opowieść na sesji. Coś w stylu bandyci z cygarami koło średniowiecznych rycerzy i wynalazków Kugelschreibera. A jak ktoś chce zabawy w drugą stronę, to może wypróbować chociażby Harnmastera, Tekumel czy RuneQuest. Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 08-04-2015 o 10:23. |
08-04-2015, 18:47 | #4 |
Reputacja: 1 | Cluttie ma całkowitą rację, Młotek to absolutny miszmasz epok i czasów, nie da się określić jaką epokę symulują. Oczywiście, rzec można, że Imperium jest na poziomie kulturowym podobnym do faktycznego renesansu, ale to fałszywe i denerwujące mnie nieco stwierdzenie - np. broń palna jest rozwinięta o wiele bardziej, niźli w danym okresie czasu w prawdziwym świecie. Młotek to zabawa konwencją i mniej, bądź bardziej umiejętne mieszanie różnorakich stereotypów, ale też prawd historycznych. To miała być (i w Ied. była) nonsensowna, przesycona czarnym humorem i groteską parodia różnorakich okresów historycznych, okraszona elementami charakterystycznymi dla fantasy i się to udało. Dlatego też porównywanie faktycznych epok historycznych z państwami, czy też kalendarium Warhammera może być tylko po części trafne - określi na czym wzorowali się autorzy systemu i settingu, ale nic więcej. |
08-04-2015, 19:07 | #5 |
Reputacja: 1 | W zupełności się zgadzam. Twórcy wzięli po prostu to co im pasowało z wielu epok i skleili w całość z dodatkiem elementów fantastycznych. I chwała im za to, bo dzięki temu zabiegowi mogą istnieć obok siebie muszkieterzy, rycerze, magowie ,a nawet jakaś maszyna parowa tu czy tam. W takim settingu można zrobić niemal wszystko, co chaos emgowi do głowy naniesie.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
14-04-2015, 15:10 | #6 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Może wyjaśnię, o co chodzi. Wiele systemów role-play powiela różne koncepcje z literatury sci-fi czy fantasy, lub wzoruje swój świat na historycznej rzeczywistości mieszając go z klasycznym, lub innym kanonem odpowiedniej literatury. Jak wspomniałem, jest to dalekie od innowacyjności czy kreatywności choć ma swoje plusy. GW posunęło się dalej - zawłaszczając niektóre koncepcje zaczerpnięte z innych dzieł sci-fi czy fantasy jako swoje własne pod własnym firmowym znakiem. Gwiazda chaosu niepodzielnego czy ich sztandarowy produkt, czyli Space Marine to jaskrawe przykłady zawłaszczenia cudzych koncepcji. O Eldarach nie wspomnę, ale wielbiciele Tolkiena zostali ostrzeżeni. GW nadchodzi. Taki artykulik na szybko: https://www.eff.org/deeplinks/2013/0...ne-back-online Taka skrócona i nieco dosadna historia GW. Games Workshop - 1d4chan Aby nie było - mam sporo produktów GW - WFB, WH40k, Mordheim, WFRP(1ed i 2) i lubię grywać w gry GW - bo są całkiem sensowne i dają sporo frajdy. Ale poziom tych co piszą fluff i settingi jest na dzień dzisiejszy żenująco niski. I taki pozostanie - o ile maksyma Toma Kirby`ego czyli "zatrudniamy ludzi z podejściem, nie z umiejętnościami" będzie wciąż aktualna. Patrząc na najnowsze army booki czy fatalnie napisane End Times nic nie zmienia się na lepsze. Ostatnio edytowane przez Asmodian : 14-04-2015 o 15:20. | ||
14-04-2015, 16:46 | #7 |
Reputacja: 1 | Jeśli chodzi o jumanko, to gdy jest uprawiane w zaciszu piwnicy, jest zjawiskiem pozytywnym, a nawet moim zdaniem pożądanym - nie tylko chodzi o kulturowy "common ground" grających, ale także o to, że odniesienia do innych dzieł (szczególnie literatury) wzbogacają rozgrywkę. Jak to w tym powiedzeniu o dobrych i genialnych kompozytorach. Kreatywny miszmasz jest zakorzeniony w naszym hobby od jego początku - nie tylko dlatego, że "w OD&D były androidy i enty", ale też z powodu ówczesnej literatury, która była zapalnikiem dla twórców RPG. Niedawno czytałem "Kryształowy Gryf" Andre Norton (nota bene autorka uczestniczyła w kampaniach Gygaxa) i się bardzo zdziwiłem, gdy w połowie osadzonej w średniowieczu opowieści kraina została najechana przez... Czołgi. Taki zeitgeist, co poradzić. Jednak zgadzam się z Asmodianem - gdy ktoś próbuje na jumanku zbić kokosy, to "źle się dzieje w Kislevie", bo fani płacą za coś, co mogliby zrobić sami i często o wiele lepiej. Według mnie coraz gorszy poziom fluffu ze strony GW wynika z tego, że świat Warhammera zaczął właśnie jako taka kreatywna pulpa, z której kolejne pokolenia redaktorów próbowały ukręcić "big deal" - poważny i głęboki świat. Efekt niestety patetyczny i komiczny. Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 15-04-2015 o 11:06. |