30-07-2018, 19:33 | #21 |
Reputacja: 1 | Asmodian, nie do końca. Te rzeczywiście, określenia oznaczają co innego. Wiejski kowal czy młynarz nadal byli vilagerem, ale nie peasantem, nawet jak uprawiał ziemię. Ale to nie ma znaczenia, bo i tak Vilager to nie ulepszony peasant. Inna rzecz, że rozwiązanie na siłę, ale dobre bo nie zmusza do skakania po profesjach, choć lepiej to zrobiono w DH 2.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
31-07-2018, 10:36 | #22 |
Reputacja: 1 | Nie widziałem, więc póki co nie komentuję, że jest złe. Zobaczę, ocenię, wypowiem się Póki co rozmawiamy o semantyce językowej. Niemal zawsze angielskie oryginały tłumaczone dosłownie na polski gubią pewien sens i kontekst, stąd moja ostrożność, dopóki nie zobaczę konkretnie podręcznika. Krytyka, że coś jest złe bo jest inne niż...sorry, ale to nie jest nawet konstruktywne. |
06-08-2018, 20:47 | #23 |
Reputacja: 1 | W Polsce już testują czwórkę, bo pierwsze pdf-y dotarły do klientów. Ponoć walka jest o wiele szybsza niż w dwójce, bo mało jest "pustych" rund.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
06-08-2018, 22:15 | #24 |
Reputacja: 1 | Nie dam na razie pełnej recki, bo: a) podręcznik jest w fazie bety, nadal są braki i błędy; b) nie mam czasu. Ale... Ogólnie rzecz biorąc 4ed. bije mechanicznie na głowę pierwszą i drugą edycję. Nie jest to może coś trudnego (wręcz przeciwnie), ale to jest po prostu naprawdę dobrze skonstruowana mechanika. Poziomy sukcesu zyskały ważną rolę, opisując dokładnie efekty testów, jak widać na poniższym obrazku: Sama walka zaś wreszcie stała się ciekawa, dzięki systemowi zdobywania punktów Advantage (Przewagi) stając się bardzo szybka. Wspiera też kombinowanie - umiejętne wykorzystanie umiejętności da nam dodatnie modyfikatory do testów. Dzięki temu nawet naukowiec, dzięki skutecznemu testowi nauki (geologia) i obserwacji terenu, może wykorzystać orientację w otoczeniu do zwiększenia szans na trafienie przeciwnika. System ma jednak oczywiście minusy - nowy system profesji jest sztywny i zdecydowanie gorszy niż w dwójce (ale myślę, że to bardzo mocno subiektywna kwestia). Absurdalne jest też to, że w zamyśle ma pewnie balansować rozrywkę - tymczasem jakikolwiek balans zostaje zamordowany już na poziomie ras, wracamy bowiem do absurdalnie potężnych elfów (i w mniejszym stopniu krasnoludów) z pierwszej edycji. Elfy są 2375 PD przed ludźmi bodajże - i tak, wartość PD jest tu zbliżona do 2ed. Ewentualne minusy (chociażby jeden slot mniej podczas downtime'u, który dostał rozbudowaną mechanikę) nawet minimalnie nie zmieniają tego, że elfy są zwyczajnie OP. Sama edycja jednak spotkała się z ciepłym przyjęciem - jedyne rzeczywiście negatywne recenzje jakie spotkałem zamiast o systemie mówiły o tym, że kilku NPCów na ilustracjach jest czarnoskóra - i nie ma co się dziwić, nawet jeśli nie jest pozbawiona wad, to sam szkielet mechaniczny jest świetny. |
06-08-2018, 22:32 | #25 | |
Northman Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill | |
06-08-2018, 22:50 | #26 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
| ||
06-08-2018, 23:06 | #27 |
Northman Reputacja: 1 | Nie widzę sensu spierania się, bo odnoszę wrażenie, że chciałbyś aby elfy były takimi nieco ludźmi tylko ze spiczastymi uszami i jakimś tam fluffem, tudzież dyskretnym bonusikiem. Kto powiedział że świat ma być sprawiedliwy i każdy równy? To utopia w naszym świecie, tym bardziej w fantastycznym gdzie z założenia stare rasy są od ludzi potężniejsze. Albo akceptujesz świat gry, albo nie i marudzisz, i tworzysz swoją nowa grę z buta wprowadzając domowe zasady wszędzie tam, gdzie widzisz problem.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
06-08-2018, 23:32 | #28 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
| ||
07-08-2018, 00:24 | #29 | ||
Konto usunięte Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
W drugiej edycji elfiaki miały opinię OP (brak widocznych wad pod względem mechaniki, same bonusy), mimo, że obiektywnie patrząc nie odstawały tak bardzo od ludzi. Nie chcę w takim razie wiedzieć, jak to musi wyglądać w czwórce. P.S. A jak tam krasnale wypadają?
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 Ostatnio edytowane przez Warlock : 07-08-2018 o 00:27. | ||
07-08-2018, 02:07 | #30 |
Northman Reputacja: 1 | Poczytałem o cyferkach elfów, krasnoludów jeszcze nie. Nadal wydaje mi się, że Fyrskar szukasz większego problemu niż może niektórym początkującym drużynom sprawiać. A Warlock, nawet jeżeli drużyna będzie się składać z samych krasnoludzkich rębajłów lub przeelfów, to o ile tak chcą się bawić wszyscy nadal nie widzę kwasu. Jeśli tak, to proponuje się takim ekipom adekwatne przygody, żeby albo się dobrze bawili siejąc rozpierduche, lub szybko żałowali, że z niczym poradzić sobie nie mogą prócz zamordyzmu. W tym samym rozdziale tworzenia postaci pisze, że dla zachowania równowagi gry optymalne są drużyny zachowujące różnorodność i wzajemne uzupełnianie się graczy. A jeśli jest to obawa przed nadużyciami powergamingu, to właśnie od tego jest prowadzący, aby umieć takim burdelem zarządzać. Niekompetentny MG to i nie będzie potrafił prowadzić samych ludzi o tych samych profesjach. Jaki MG i jacy gracze, taka sesja i gra. Mnie osobiście nie obchodzi przeciętny Kowalski, który chce grać koksem lub patrzy tylko na statsy. Ustalenie oczekiwań sesji na wstępie to połowa sukcesu sesji. To nie mój problem. Ten sugerowany jeden procent na elfy i kilka na pozostałe rasy jest wymowny sam w sobie. With great power comes great responsibility. Nie jest łatwiej grać elfem (ani de facto krasnoludem) od człowieka, a na PDki w moich grach zawsze trzeba było zapracować grą. Między żebrakiem a szlachcicem też balansu nie ma, choć to ta sama rasa. W bitewniaku mechaniczny balans Młotka, o który wam chodzi miał przede wszystkim znaczenie, bo tam tylko walka. Gra fabularna ma przecież więcej płaszczyzn oraz Mistrza Gry oprócz kości. Przeczytać wypada też opis ras, gdzie można wywnioskować, że dla average Joe gra elfem jest raczej niewskazana, jest znacznie bardziej wymagająca. Nie tylko prowadzący winien zatem być choć nieco kompetentny, lecz i choć odrobinę gracz mierzyć siły na zamiary. Mechanicznie. Elfy maja na starcie zero Fate i Resilience points i tylko dwa Extra punkty do wydania na powyższe. Ludzie maja 2 Fate, 1 Resilience i 3 Extra. I teraz przy mniejszym szczęściu Elfów, które wynika z mechaniki i fakcie, że w takim samym stopniu wytrzymałe i tak samo rejestrują rany jak ludzie (choć trudniej je trafić) to ich wyższe parametry w innych cechach wcale niekoniecznie musza tą rasę znacznie dalej w grze zaprowadzić, bo tradycyjnie człek jak szczur przetrwa, gdzie gładki elf zdechnie... A te inne cechy na starcie są o +10 większe od ludzkich prócz Fellowship, który jest taki sam. Wiadomo, że elfy są butne, zarozumiałe, skryte, czasem złośliwe, czasem wredne i zdecydowanie wyrachowane i bezwzględne. Przy wzajemnej niechęci otoczenia do nich, a zwłaszcza krasnoludów i wysokiej śmiertelności jakiego jeszcze balansu trzeba, żeby gra była prawdziwe socjalistyczna? EDIT: warto dodać, że ustalajac cechy są aż trzy opcje, także ten, kto nie lubi całkowicie losowych statów, ma nad tworzeniem postaci każdej rasy sporą kontrolę.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 07-08-2018 o 02:16. |