12-03-2005, 18:25 | #11 |
Reputacja: 1 | Ale dlaczego postać ma nie zginąć? Przecież jest też i życie po śmierci... Może zostać nieumarłym (bezcielesnym naturalnie)... A co do zezwolenia na wydawania PP, to oczywiście jestem za ograniczniem tej mocy. Jak mój MG kiedyś, PP nie obowiązuje gdy są walki wewnątrz drużyny i kilku jeszcze innych sytuacjach (skrajne głupoty walnięte z powodu niemyślenia...). |
08-08-2005, 15:32 | #12 |
Reputacja: 1 | Co do wydawania PP, to mysle, ze sa sytuajce, w ktorych rzeczywiscie nie powinno sie poawolic graczowi na korzystanie z tego przywileju. Jezeli gracz faktycznie jest na tyle ekhm... glupi, to nie widze problemu, zeby jego postac nie miala zginac. Powiem szczerze, ze od 'kilku' sesji laze bez PP i jakos sie trzymam, choc zadania nie nalerza do najprostrzych. Osobiscie, gdy ja prowadze sesje staram sie robic je trudne, lecz nie niemozliwe, zawsze powinno byc nie tylko jedno wyjscie z sytuacji tak jak w tym wyimaginowanym przypadku z gora, moze o wiele bardziej ukryte, czy mniej parwdopodobne, ale jednak. Na mojich sesjach gracze najczesciej traca PP podczas walk, lecz tych nie przewidzieanych. PP to dar i powinno sie umiejetnie z niego korzystac, a jesli ktos ewidentnie nie potrafi to moze poprzez kolejne 'kilka' postaci sie nauczy
__________________ -------------------------------------------------------------------------- Dew leh noh moh... gwailoh -------------------------------------------------------------------------- A mi tuo fo... taitai |
08-08-2005, 17:56 | #13 |
Reputacja: 1 | Według mnie PP można wykorzystać w sytuacjach prawie niemożliwych do przeżycia (0,01 % szans na przeżycie), ale nie niemożliwych, czyli takich jak wymieniona przez Nassaira. Poza tym jestem zwolennikiem, żeby to MG decydował o zużywaniu PP (w końcu to nie gracz steruje swoim przeznaczeniem) i odpowiednio zmieniał opisy z tego, co mogło się stać z graczem (gdyby nie miał PP) na to co się z nim stało (jeśli miał PP). |
08-08-2005, 19:38 | #14 |
Reputacja: 1 | I tu sie musze w pelni zgodzic. Fakt faktem, ale to zeczywiscie MG powinien decydowac o uzywaniu PP. Az na nastepnej sesji przedstawie ten pomysl mojemu teamowi.
__________________ -------------------------------------------------------------------------- Dew leh noh moh... gwailoh -------------------------------------------------------------------------- A mi tuo fo... taitai |
05-10-2005, 00:11 | #15 | |||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cała frajda z gry to sterowanie swoim losem. To, że coś zrobimy, nie oznacza, że jesteśmy 100% bezpieczni. Bo unikając 1 ciosu potwora cudownym trafem potykając się o kamień, możemy uapść z urwiska... Cytat:
A co do przykładu Nassa... Tutaj sytuacja była nie tyle niemożliwa do przeżycia... Przeżycie byłoby raczej nie na miejscu... Bohater się poświęcił. Gracz założył, że postać zginie... A potem nagle chce cudu... Tak też nie może być, że się krasnal rzuca na armię bo ma PP... A co do możliwości... Czarodziej wiedział, że jest 1 wyjście... Co nie znaczyło, że czarodziej jest wszechwiedzącym... A poza tym, zawsze jakaś część tunelu mogła się osunąć, a krasnale mogły spaść niżej... Część prochu mogła nie wybuchnąć... Ple, ple, ple - sposobów możnaby mnożyć | |||
17-10-2005, 09:30 | #16 |
Reputacja: 1 | Prowadzac nigdy ich nie dopuszczałem- moim zdaniem PP psują klimat dlatego że Bg są ich świadomi.
__________________ Pumpin` iron |
17-10-2005, 10:47 | #17 |
Reputacja: 1 | Hmm, to zależy od graczy :P Jeśli będą robić akcje typu. Mam PP to rzucam się do bitwy... To w chwili gdy będą chcieli skorzystać z PP, wrzuć im wizje od Boga/bogów. Niech podświadomie wiedza że są w pewnien sposób wybrani, ale samobójców to nikt nie lubi. I pózniej rok kuracji z ran. Powinno pomóc :P
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. |
17-10-2005, 14:23 | #18 |
Reputacja: 1 | Szczerze muszę powiedzieć, że u mnie jakoś nigdy nie słyszałem, o akcji typu: "mam PP to idę walczyć". Może to dlatego, że u nas PP jest baaaaaaaaaardzo cenne, bo stracić je łatwo strasznie jest
__________________ -------------------------------------------------------------------------- Dew leh noh moh... gwailoh -------------------------------------------------------------------------- A mi tuo fo... taitai |
19-10-2005, 03:13 | #19 |
Reputacja: 1 | Może trochę z innej beczki... Kiedyś grałem rycerzem (zasadniczo to jeszcze byłem giermkiem, ale to tylko formalność, bo etos obowiązywał cały czas) w warmłotka, podróżowałem w towarzystwie przyszłego nekromanty (o czym moja postać nie wiedziała) oraz elfiej rangerki. W pewnym momencie, elfkę trafił krytyk... Niemalże straciła rękę. Ponieważ nikt za bardzo nie znał się na uzdrawianiu magicznym (a najbliższa miksturka leczenia pochodziła ze światyni, o której sądziliśmy, że była poświęcona chaosowi) postanowiliśmy ją ratować własnymi sposobami... Mag próbował czarów, a ja jak na aspiranta do rycerza zakonnego próbowałem modlitwy i bandaży. Wreszcie - dla większego efektu/smaczku czy po prostu lepszego odegrania postaci, postanowiłem wydać PP, (fabularnie prosząc moje bóstwo o łaskę) aby ocalić elfkę od wykrwawienia się... Zupełnie niepodręcznikowe zagranie, ale czy złe? Mnie się podoba z każdym dniem coraz bardziej... |
19-10-2005, 08:32 | #20 |
Reputacja: 1 | PP są przydatne jeśli gracz nie chce się porzegnać zbyt wcześnie z ulubioną postacią to będzie je szanował...
__________________ Nie cierpię słońca w dzień... ale to lepsze niż by miało świecić w nocy :P |