|
Warhammer Fantasy Role Play Warhammer Fantasy Role Play |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-12-2008, 20:17 | #11 |
Reputacja: 1 | Ja jako MG na potrzeby gry stworzyłem magię pięciu żywiołów. Nikt nie potrofił wtedy zranić arcymaga ziemii. Jednak powstało to wszystko aby zakończyć życie BG. Byli zbyt pewni siebie i aroganccy. Napisałem kampanie pt. "Apokalipsa" i jak przewidywałem zostali zgładzeni. Pięciu Magów Żywiołów.Doton, Katon, Suiton, Raiton i Fuuton. Pokonali tylko piorun(Raiton). Ale nareszcie zaczeli doceniać profesję szczurołapa, cyrkowca i prostego żołnieża |
29-12-2008, 10:56 | #13 |
Reputacja: 1 | Chodzi mi oto że nie lubie zabijać w stylu "Za co? Jak to za co!? Za kobyle caco!". Oni smoka załatwili w ciągu 5 rund! A to było cos czego nie mogli sami pokonać. Ale zrobili na mnie wrażenie walcząc z Raitonem. Mieli plan i poświęcili jedno życie dla wyższych celów. "To było jak w zwolnionym tempie. Minastir i Raiton razem spadali w przepaść. Minastir wbija ostrze w jego pierś, a On spala się żywcem razem ze swoim przeciwnikiem. Miasto rozpadało się jak domek z kart. -UCIEKAJMY! - ryknął Durin. -Nie myśl teraz o tym. Wszystko się skończyło..." |
30-12-2008, 16:05 | #14 |
Reputacja: 1 | Ja jak mam zbyt potężnych graczy to daję inteligentne stwory, które zakładają dobrze zamaskowane pułapki, są zwinne ale niezbyt silne. Do grupy takich potworków daję czarownika, który rzuca zaklęcia osłabiające poszczególne cechy. Jeżeli gracze mają naprawdę potężne postacie (nie dają się zabić grupom jak wyżej) to daję niekorzystne warunki (błoto, deszcz czy grad), przeciwników ze zwiększonymi wartościami cech. Jeżeli gracze są aroganccy, to kombinuję jak najsilniejsze potwory żeby zbić im punkty przeznaczenia do zera, żeby poznali co to jest zagrożenie życia postaci. |
16-03-2009, 02:00 | #15 |
Reputacja: 1 | Ja raczej nei prowadze, ale moj MG mial kilka fajnych pomyslow gdy gralismy juz koksami. Ja bylem rycerzem pantery, kolega byl magiem elfem. Mielismy cieeple posadki w duzym miescie itp. W jakiejs malej przygodzie rycerz jak to rycerz postanowil sobei znalesc dame serca, znalazlem niewiaste, byla to sluzaca u jakiegos paniczyka, wiec rycerz postanowil ja uwolnic, i wyzwal paniczyka na pojedynek o owa panienke. najpierw padl szampierz paniczyka, pozniej kilku gwardzistow, a pozniej rycerz wyszedl z dworku paniczyka juz z dama, i o dziwo jej siostra blizniaczka (choc diametralnie inna z charakteru). Byla wiec panna dla mojej postaci i panna dla kolegi. I pozniejsza sesja byla jedna z tych nie zapomnianych, calonocna sesja w ktorej sie oswiadczylismy, przygotowalismy weselisko, wesele itp. Zabawa byla z wymysleniem ciekawsego sposobu niz drugi gracz. Rycerz sie oswiadczal rycersko, mag tajemniczo, byly poarady rycerstwa i pokazy magicznych sztuczek. Ogolnie cos naprawde ciekawie innego niz zazwyczaj. |
17-03-2009, 22:21 | #16 |
Reputacja: 1 | Raczej nie widzę w poście Broka zagrożenia dla potężnego bohatera -_-
__________________ "Pamiętaj...demon jest mój!" |
18-03-2009, 13:07 | #17 |
Reputacja: 1 | ależ widać! Gdy się ożeni można porwać mu żonę, można zostawić go z dziećmi, można mu ów dzieci uprowadzić i w zamian za ich życie kazać mu zdobyć coś ze skarbów Inkwizycji dobre, dobre... |
18-03-2009, 13:08 | #18 |
Banned Reputacja: 1 | Cegła. Polecam cegłe spadającą z rusztowania, chyba tylko krasnal w płcie przetrwa grzmotnięcie tym w łeb :P |
18-03-2009, 13:20 | #19 |
Reputacja: 1 | Ta, Tobie łatwo się śmiać. Raz moi gracze prowadzili dochodzenie w Altdorfie, ot zginął jeden z kupców który nie zdążył im zapłacić i chłopaki poszli szukać mordercy żeby wyciągnąć od niego kasę albo go zabić. Sprawa się potoczyła tak, że wylądowali w slumsach i szli koło zrujnowanych domów. Złapali żebraka(dokładniej krasnolud) i przesłuchuje go(bo ponoć coś widział i coś niecoś usłyszał), ale jakimś cudem żebrakowi udaje się uciec. Krasnolud postanowił ogłuszyć go rzucając cegłówką w jego głowę, ale rzut nie poszedł(100 wypadła) i cegła pofrunęła i ponowny rzut k10 na kierunek-0 wypadło no cóż, rzucił do góry i kogo trafił? Może kogoś z drużyny, a może nikogo?rzut(100) wpadła na dach i dalej na rynne, rynna zarwała się to i wszyscy wykonują rzut na zręczność(bardzo prosty) no i wszyscy poza krasnoludem wyturlali wyniki pozwalające na uniknięcie(tak jest karsnolud wykulał 100 ) efekt? Rynna upadła mu prosto na głowę, przebiła hełm, przygwoździła go do ziemi i żeby było tego mało upadł tak nieszczęśliwie, że sztylet(zatruty, skrytobójca z drużyny zatruł mu jego sztylet jak i pozostałym) wbił się w brzuch przebijając tym samym pancerz. Rzyut z powodu trucizny(na odporność)...turlu trulu i tak jest wypada 100. Czyli jak stracić PP za jeden rzut cegłą Dobre jest także palemnie lasów przy druidach(ten sam krasnolud) i inne tego typu samobójcze akcje(dszczególnie jak mu się trzonek od topora dezintegruje z wyżej wymienionego powodu podczas szarży na trolla :P ) |
05-05-2009, 14:02 | #20 |
Reputacja: 1 | W "młotku" MG nie musi się wcale wysilać, gdy ktoś z graczy cwaniaczy. To nie mistrz zabija graczy, a robią to oni sami sobie. Wystarczy tylko wykreować miejsce np. typu urwiska skalne i nakazać rzut na ZR z modyfikatorami zależnymi od cwaniactwa (pogoda, pora dnia) |