Johannes Black

Zgodnie z Twoją prośbą z pierwszej części posta nie będę dalej dyskutował, chociaż nadal obstaję przy swoim.


Co do profesji np. zabójca. Myślę, że taka profesja ma sens. Jednak skłaniałbym się nie do kolesia, który kiedyś podszedł do typa na środku ulicy i uciął mu łeb i już jest mordercą. Myślę, że morderca powinien być najwyższego stopnia klasą porównywalną z arcymagiem i arcykapłanem. Jest przecież różnica między chłopcem, który zamordował człowieka w obronie i w ten sposób został mordercą, a wielkim, tępym osiłkiem który zgarnia jednym ciosem dwóch wojowników cesarza. Tak więc chodzi mi o takiego człowieka, którego pasją jest mordowanie, takiego psychola. Jednocześnie nie jest on skrytobójcą bo woli bezpośrednie podejście, ale nie może mieć zwykłej profesji bo żadnej z innych nie spełnia. Nie podejmę się szczegółowego opisu z powodu braku weny

 

homeosapiens

Ja bym w tym miejscu stworzył pewną skalę. Coś na przykład na kształt (proszę się nie śmiać ) Oprych->Morderca->Ludobójca . W ten sposób masz chyba to co chciałeś. Co się zaś tyczy zabójcy, to postawił bym go jako dalszą profesję skrytobójcy. Coś w tym guście jak bosman i kaptan bym z tego zrobił.

Wchodząc na różnice między edycyjne (w końcu to nasz temat) - co sądzicie o braku procentowych szans na umiejętności/zdolności w drugiej edycji? Pamiętam ten dreszczyk emocji przy tworzeniu postaci w jedynce. Będzie bardzo silny, czy nie? Chociaż czasem powstawały w ten sposób przepaki. Jako młody gracz grałem krasnoludem z wytrzymałością 7 na samym początku (5 bazowe+rozwinięcie początkowe+bardzo wytrzymały). Był to tak zwany syndrom gołego krasnoluda . Łatwiej było zranić człowieka w płytówce niż mnie nago. W drugiej edycji raczej już tego nie ma.

 

Johannes Black

Jak wcześniej wspomniałem nie znam I edycji, ale pomysł z tymi procentowymi szansami nawet mi się podoba, jednak z tego co przeczytałem, były wtedy skłonności do przesady. Myślę, że to mogłaby być opcjonalna zasada dla liczykrupów (czy tam liczykrup, nie mam sprawdzenia ortografii), którzy śledzą uważnie wszystkie numerki i lubią urozmaicenia.

Co do profesji mordercy proponuję stworzyć nowy temat.

 

Macharius

i

Ponadto, zarówno w angielskiej podstawce do 1ed. jak i podstawce do 2ed. ta profesja nazywa się Assasin.

Więc nie wiem czego wam tu brakuje?

 

__________________
Poznaj mroczne tajemnice czterdziestego millenium

homeosapiens

Nie będę się z tym krył. Zabójca był jedną z najpotężniejszych profesji w 1 ed. Skrytobójca przy takim np. Fechmistrzu, Oficerze, czy Łowcy Czarownic wypada bardzo blado. Brakuje sformułowania "mistrzami walki". Dlaczego? Skrytobójcy nimi nie są!

 

Johannes Black

Tak, skrytobójca wypada kiepsko na tle innych profesji, dlatego jestem za stworzeniem nowej profesji. Myślę jednak, że skrytobójca powinien być tylko jedną z profesji wstępnych.

 

Harv

Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł. W końcu postać z profesją podstawową to postać która żyła sobie normalnie, a pewnego dnia zdecydowała się (lub coś za nią zdecydowało) że jej życie nie musi być takie nudne (tak to przyjmuję). Poza tym jeśli ktoś chce grać skrytobójcą to najlepszym pomysłem jest rozpoczęcie od Oprycha lub Rzezimieszka, który specjalizuje się właśnie w zleceniach cichych. Z resztą nic też nie szkodzi na przeszkodzie żeby pokierować postacią skrytobójcy - wszystko zależy od MG.

Czy jest za słaba? Ciężko mi powiedzieć, bo nie grałem a ni nie prowadziłem jej, ale bonusy do cech są nienajgorsze.. Ma 3 ataki, czym niewiele profesji może się poszczycić, wyższy bonus do WW mają tylko fechmistrz, Mistrz zakonny, łowca czarownic, Oficer, szampierz i zabójca demonów - raczej wypasione profesje. Ale z drugiej strony gdyby taki cichy zabójca miał się pojedynkować z takim zabójcą demonów lub oficerem to raczej mało osób by postawiło na skrytobójcę..

Poza tam jak dla mnie skrytobójstwo to coś co wymaga bardziej umiejętności kojarzenia, kombinowania, zręczności i finezji niż siły i wytrzymałości. Więc z tego co cytujecie, to dobrze że skrytobójca nie jest już takim Ninja. Ekspertem od walki w każdej dziedzinie jest w II edycji Fechmistrz z tego co widzę.

 

__________________
Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu.

homeosapiens

Z jednej strony masz rację, ale z drugiej... Pozwól, że zacytuję fragment podręcznika traktujący o Mistrzach Cieni:

"W każdym fachu są osobnicy, którzy docierają na sam szczyt."

Rozumiem, że kiedy skończę skrytobójcę, powinienem przejść na Fechmistrza. Ta profesja jest fabularnie nijaka, czyli można ją podciągnąć pod wszystko. Gdybym miał jednak tworzyć wyższą profesję Skrytobójcy, to zmienił bym parę szczegółów:

-Mniej siły i wytrzymałości. Zabójcy zazwyczaj nie dają przeciwnikowi czasu na odpowiedź w walce, poza tym muszą być bardzo szybcy, więc nie mogą mieć takiej tężyzny fizycznej.

-Dodatkowy atak.

-Rozwinięcia w inteligencji i ogładzie.

<pisane w odniesieniu do Fechmistrza>

 

Johannes Black

A ja bym przeniósł dyskusję o mordercy do tematu poświęconego profesjom


Tak, fechtmistrz jest typowym wojakiem, który tylko na wojowaniu się zna, nic innego. Taka profesja raczej nie ma miejsca fabularnego, dobra tylko w statystykach. Ale jak powie do karczmarza: jestem fechtmistrzem, to go raczej wyśmieja.

 

Johan Watherman

Ja nie widzę problemu. W II ed. Skrytobójca jest właśnie tym czym ma być. Nie ma w tej profesji duży różnic może poza tym że ta profesja przestała być jakimś ninja. Mistrzami walki bezpośredniej otwartej są fechmistrzowie, a trochę mniejszymi ekspertami inne też żadkie profesje. Skrytobójca sobie świetnie poradzi jeśli ma kogoś zlikwidować, jednak twarzą w twarz to leży. I chyba o to chodzi?

Co zaś do mordercy to ja ogólnie jestem sceptykiem nowych profesji. Większość z nich jest mocno spokrewniona z obecnymi lub stanowi obecną profesje + dodatkowa otoczka klimatu. Mordercę to ja mogę mieć w każdej profesji ewentualnie pozwolić mu wkupić 1 lub 2 dodatkowe umiejętności. Po co na silę komplikować sprawę.

 

__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.