18-12-2007, 15:42 | #1 |
Reputacja: 1 | Estalia Nie znalazłem podobnego tematu a akurat ta kwestia ostatnio bardzo mnie ciekawi. Nie wiem jak sprawa wygląda w pierwszej edycji ale w 2ed Estalia jest opisana bardzo pobieżnie. O ile o Bretonii jest wydany dodatek, a o Kiselvie jest w wersji angielskiej i pozostaje czekać na wersję polską to o Estalii wiemy bardzo niewiele. Dla mnie kraj bardzo ciekawy, głównie ze względu na położenie. I tu powstaje kwestia jak przedstawiać te tereny. W Księdze Zasad podano nam tylko, ze jest to słoneczna kraina, gdzie wpływy chaosu są znikome a najzacieklejsze walki toczą się między tamtejszą arystokracją. Moje pytanie jest następujące: jak wam jawi się Estalia, co sądzicie o jej społeczeństwie, ziemiach itd.?
__________________ Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie. Armia Republiki Rzymskiej |
19-12-2007, 19:25 | #2 |
Reputacja: 1 | Jeśli chodzi o społeczeństwo to Estalia jawi mi się jako kraj, czy grupa jakiś państewek luźno ze sobą połączonych, w których główną siłą jest właśnie ta arystokracja. Jednak jest to arystokracja, która swój majątek i władzę opiera gównie o wielkie ziemskie posiadłości. Oczywiście znajdą się tacy co majątku dorobili się dzięki handlowi (ci mieszkają na wybrzeżach), ale jest ich nie wiele i przez ziemian są nieco pogardzani (czego oczywiście nie lubią). Chłopi nie mają praw, a raczej same obowiązki i dzierżawią od szlachty ziemię. Mieszczanie zwłaszcza na wybrzeżu zajmują się handlem i niektórzy posiadają duże majątki. Wydaje mi się że w Estalii nie spotyka się innych ras poza ludźmi z byt często, co powoduje, że Estalczycy nie są tolerancyjni i często za swoje niepowodzenia obwiniają obcych. Może nie leją każdego krasnoluda, który zabłądził w to miejsce, ale nie patrzą na niego przychylnym okiem.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
19-12-2007, 19:46 | #3 |
Banned Reputacja: 1 | Ja myślę że Estalia działa podobnie jak Starożytna Grecja. Mam na myśli podział na miasta państwa (wychodzisz z jednego, wkraczasz do drugiego) oraz małą wartość niższych jednostek (np. chłop). Co do położenia Geograficznego najbardziej przypomina mi Hiszpanię. Jest tam gorąco, państwo leży na południowy zachód od Imperium, a wpływy obcych są tam bardzo małe. Myślę, że są pokojowo nastawieni do przybyszów z Imperium i Kisleva, bo, w gruncie rzeczy, to za ich sprawą Estalczycy walczą między sobą, a nie z krwiożerczymi bestiami. Zauważcie za to niewielką odległość Estalii od Arabii. Inne rasy niż człowiek faktycznie są mało znane Estalczykom, bo nie mają skąd się brać. Dla Norsów z północy te tereny są za gorące, między Estalią a Złymi Ziemiami leży Tilea i Księstwa Graniczne. Jedyny wróg to Arabia. Jest także spora różnica między mieszkańcami Estalii a innych państw Starego Świata. Estalia, renesansowa przeciwko Średniowiecznemu Imperium, nowoczesnej Arabii. Ktoś może powiedzieć że Arabia to kraj zacofany. Ale to jednak oni wynaleźli najlepszy ze stosowanych zamków - skałkowy, używany w najlepszej jakości rusznicach. Myślę, że Estalia to kraj nieznający odwagi rycerza stającego do boju przeciwko hordzie zwierzoludzi. Jedyne co potrafią to perfumowanie się i walka z jednym przeciwnikiem na szpady. Ale co da szpada, gdy przeciwko niemu staje pięciu nieumarłych z wielkimi, ciężkimi mieczami? |
19-12-2007, 19:58 | #4 |
Reputacja: 1 | Myślę, że nie jest aż tak sielsko anielsko. Norsmenom może jest za gorąco by tam mieszkać, ale zapewne od czasu do czasu jacyś się zabłąkają w te rejony i złupią kilka wsi. Nie lekceważyłbym też wojów z Estalii bo przecież nieźli z nich najemnicy. Myślę, że państewka estalskie wojują między sobą rzadziej niż tileańskie, ale niemal cały czas arystokracja poszczególnych państewek coś knuje, wymyśla kolejne intrygi, zawiera sojusze z rodami z sąsiednich państw, wszystko po to by wygryźć konkurujące z nimi rody i zyskać władzę i pieniądze. Te intrygi zapewne ściągają różne nieszczęścia na niewinnych mieszczan i chłopów oraz w skrajnych wypadkach doprowadzają do wojen. W samych państwach rządzą monarchowie, ale są często pod dużym wpływem arystokracji i o ten właśnie wpływ walczą.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
19-12-2007, 22:01 | #5 |
O Estalii napisano do tej pory bardzo niewiele - być może to będzie następny dodatek. Do tej pory wiem tylko tyle, że składa się z wielu królestw, z których najważniejsze są dwa z portowymi miastami (nie wiem, czy nie nazywają się tak samo) - Bilbali i Magritta. Estalijczycy jako wielką zniewagę odbierają każde pomylenie ich z Tileańczykami, nawet zagadnięcie ich po Tileańsku może być już powodem do poważnej zwady. Półwysep na którym leży Estalia przypomina Iberyjski. Analogicznie kiedyś sułtan z Arabii najechał te ziemie i je zajął, lecz przy pomocy Bretonni i Imperium udało się odzyskać te ziemie (jak Rekonkwista w Hiszpanii). W całym starym świecie Estalia słynie z szermierzy. Bardzo trafny temat - szkoda, że tak niewiele można o Estalii powiedzieć. Pozdrawiam. | |
19-12-2007, 22:17 | #6 |
Reputacja: 1 | No właśnie. O Estalii i nie wiem niemal nic i w większości wzoruję się na XVI- XVII wiecznej Hiszpanii. Dla mnie najbardziej zajmująca jest sprawa potworów, które tam można spotkać. Wg. mnie Estalia jako kraj mało skażony chaosem nie może się "poszczycić" mnogością potworów natury chaotycznej. Najgroźniejszym przeciwnikiem są tam zapewne właśnie ludzie. Ale dla mnie dzięki temu tamtejsze bestie są tym bardziej ciekawe. Zdaje mi się, że można by je podzielić na dwa rodzaje: bardzo dobrze maskujące się w otoczeniu i bardzo potężne. A wnioskuję to z tego: potworów jest niewiele, więc dość łatwe byłoby ich wytępienie. Idąc dalej: pozostały najlepiej przystosowane, takie które potrafią umknąć ludziom i może nawet skryć się wśród nich i te, które nawet przed grupą najemników potrafiłyby się obronić. Co sądzicie o takim przedstawieniu tamtejszych potworów i czy macie jakieś pomysły na takowe (pytam bo zastanawiam się nad scenariuszem osadzonym w tamtych realiach)?
__________________ Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie. Armia Republiki Rzymskiej |
21-12-2007, 16:48 | #7 |
Banned Reputacja: 1 | Zgadzam się z Johnem co do charakteru potworów. Bardziej jednak skłaniałbym się ku potężnych zwierzętach niż pochodzenia Chaosu mutantach. Pamiętajmy że do "Oka" (Księga Spaczenia) na północy jest baaaaaardzo daleko. A zwierzęta również potrafią się maskować (czasami nawet doskonale). Co do zagrożenia ze strony ludzi. Moc najemników moim zdaniem można znaleźć w Tilei, ale mniej w Estalii. Myślę, że Estalia zawdzięcza swoje istnienie silniejszym sojusznikom, bo jak już wspomniałem, mały szermierz nie da rady silniejszemu wrogowi choćby dlatego, że jego szpada prędzej się złamie niż przebije pancerz. |
21-12-2007, 18:52 | #8 |
Reputacja: 1 | Co do bestii to jednak nic lepszego niż niebezpieczne zwierzęta, może nieco przerośnięte nie przychodzi mi do głowy. Myślę, że ważne są stwory morskie ze względu na to, że jednak te największe miasta Estalskie są związane z morzem. Węże morskie i jakieś olbrzymie kałamarnice mogą być często spotykane przez żeglarzy. A co do najemników to w wydaje mi się, że Estaliczycy i Tileanie są równie dobrymi przedstawicielami tego zawodu. I szpady nie należy lekceważyć. To, że Arabia podbiła Estalie nie musi wynikać z tego czym i jak walczyli mieszkańcy Estalii, a raczej z rozbicia państw tego regionu. Szpada nie jest taka zła, jest jednak bardziej precyzyjna niż miecz, a każdy dobry szermierz potrafi trafić przeciwnika w miejsce nie chronione przez zbroję.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
21-12-2007, 19:16 | #9 |
Banned Reputacja: 1 | Może i potrafi trafić w miejsce nie chronione przez zbroję PŁYTOWĄ. A pod płytą wojownicy często noszą kolczugi i skóry, co skutecznie chroni przed lekkimi atakami ostrej, lecz słabej broni. Ale jeszcze się nad tym zastanowię, posprawdzam czy szpada na pewno nie przebije takich rzeczy. A z tego co wiem, Arabia nie podbiła Estalii. Być mże jestem w błędzie. |
21-12-2007, 22:14 | #10 |
Reputacja: 1 | No cóż... Wszystko zależy o jakiej szpadzie będziemy mówić. W swojej historii jednak zmieniała ona nieco swoje kształty. W wyścigu zbrojeń rozwój broni jest związany z rozwojem zbroi i na odwrót. Ja zakładam, że należy brać pod uwagę wczesną wersję szpad, nie była taka delikatna i była nieco lżejszą wersją rapiera. Mieczem też zadając cięcia nie przebijesz płytówki, tylko możliwe jest to sztychami. Poza tym w średniowieczu rycerze i tak mieczy używali w ostateczności i wydaje mi się, że Estalijczycy w bitwach używali innych broni (toporów, korbaczy, gwiazd zarannych itp - prawdziwych broni przeciwpancernych), a szpad raczej do oficjalnych pojedynków i takich tam. W 1500 r. sułtanem został Daryus-e Quabir wypowiedział Świętą Wojnę Staremu Światu. To w tedy część Estalii została zajęta przez Arabów wypędzonych z niej później przez Bretończyków i Imperium.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |