|
Warsztaty Pisarskie Last Inn Jeśli chcesz udoskonalić swój warsztat pisarski lub wiesz, że możesz pomóc w tym innym, zapraszamy do naszej forumowej szkoły pisania! Znajdziesz tu ćwiczenia, porady, dyskusje i wiele innych ciekawostek dotyczących języka polskiego. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-03-2021, 10:38 | #651 |
Reputacja: 1 | Też się cieszę. Wyrazy: różanecznik, parostatek, Turek, fala, wóz. |
29-03-2021, 09:30 | #652 |
Reputacja: 1 | Panama Traffic Raz na wozie, raz pod wozem jak mawia przysłowie. Wie to dobrze pewien Turek, który miał pstro w głowie. On panamskim parostatkiem z kontenerów masą, cały kanał zablokował - ludzie kasę tracą. Czy to powiew, czy to fala, czy gwiazd układ jaki spowodował, że miliony monet ludziom w krąg szlag trafił? Pewnie nigdy oficjalnie nikt tego nie stwierdzi, lecz ja prawdę znam trudną co świat w mig rozsierdzi. Otóż Turek co kierował parostatkiem w trasie, Miłośnikiem jest roślinek, na nich to on zna się. Więc prowadząc nie pilnował kursu, no bo wiecie... Różanecznik był wybierał z katalogu w necie.
__________________ --------------- Rymy od czasu do czasu :) |
31-03-2021, 16:25 | #653 |
Bellis perennis Reputacja: 1 | Pewien Turek, co miał wóz Tuzin panien wozem wiózł. Zawiózł je na parostatek, Bo był handlarz i gagatek. Z lackiego je porwał kraju, By móc sprzedać do seraju. Kraśne jak różaneczniki Wciąż robiły mu wybryki, Aby wyrwać się z niewoli Kiedy tylko los pozwoli. Aż się fala z nagła wzbiła, Parostatek przewróciła, Ratowano więc dziewczęta, O Turku nikt nie pamiętał. Leży teraz na dnie cicho, No i dobrze – pal go licho!
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. |
01-04-2021, 04:56 | #654 |
Northman Reputacja: 1 | gdzie dziś różanecznik na dziko zakwita leniwie kłębiasty parostatek płynie to niegdyś Bogdanka w ognia tonąc fali pod ratuszem w Turku przeklinała miasto trzysta siedemdziesiąt i pięć lat wisiała jak Wielki Wóz oddał dyszel Niedźwiedzicy aby ogon miała rogi brała diabła a klątwa Agnieszki spaliła na meblach
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 01-04-2021 o 05:05. |
03-04-2021, 19:26 | #655 |
Reputacja: 1 | Kurczę, świetne. Kogo wybrać? Dobra Tildan, dawaj? |
05-04-2021, 16:24 | #656 |
Bellis perennis Reputacja: 1 | Pogratulować konkurentom i za wybór podziękować mi jeno wypada. Słówka za to daję takie: bryłka, karło, następca, rękawica, skąpiec. Miłego rymowania!
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. |
14-04-2021, 16:52 | #657 |
Reputacja: 1 | Weź miedziany garniec stary, Głośno powiedz: Czary mary. Wolno wlej pół kwarty wody Kiedy Księżyc świeci młody. Weź kieliszek krwi dziewicy, Później wolno, w rękawicy Wrzuć kroplę ze żmii jadu, Wiśnię z wiśniowego sadu. Posól, popieprz, później spory Włóżże korzeń mandragory. Jeszcze ze dwa litry soku, Bryłkę srebra, garść obroku Niechaj wszystko się uwarzy, Pod garncem niech płomień żarzy. Wtedy wreszcie przyjacielu Siądź na karle czy w fotelu, Czekaj do nocy połowy, Gdy napar będzie gotowy. Potem nieco weźmij z tego, Wlej do kielicha złotego Strojnego w piękne kamienie Niczymże skąpca marzenie. Gdy jutrznia wzejdzie różowa Niech wypije go królowa I do komnat króla biegnie. Wtedy z nim na łożu legnie, Wielka bowiem moc naparu, Nie odeprze król jej czaru. Ona mu, on jej dogodzi Aż następca się urodzi. |
15-04-2021, 16:47 | #658 |
Bellis perennis Reputacja: 1 | Kelly, swoimi czarodziejskimi rymami uratowałeś temat [jako i mnie, nieszczęsną], toteż z radością przekazuję Ci rządy. Zadawaj.
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. |
20-04-2021, 20:31 | #659 |
Reputacja: 1 | Proponuję: kuchcik, kwit, kołek, kankan, kochanek. |
20-04-2021, 22:14 | #660 |
Reputacja: 1 | W to popołudnie damy przy herbacie Dwie się oddały gorącej debacie Chciały rozwiązać zagadkę prastarą Słuchanie sporów było wielką karą Będzie i waszą, jak zaraz powtórzę Naturę kłótni straszliwszej niż burze Gdyż był tematem archetyp kochanka Idealnego z wieczoru i ranka Pierwsza prawiła: „Być może i kuchcik Lecz ma kochankę chcieć wrzucić na ruszcik Bez zaniechania, a raczej pospiesznie Czy to w Szczecinie, Sanoku, czy Lesznie. Ma być wprawiony również w atletyce Wszędzie mnie nosić najlepiej w lektyce. Ma tańczyć walca, też tango, kankana A kiedy zechcę, brać mnie na barana. Lub brać jakkolwiek, tym też nie pogardzę Po tym jak wcześniej mu kołka utwardzę.” Na to aż druga wylała herbatę Z wstydu pacnęła w czoło Honoratę Lat dziewięćdziesiąt ta w sierpniu skończyła Chociaż rozumu wcale nie nabyła. „Tyś taka głupia! Ważniejsze są kwity! Nie gruby kołek, a portfel obfity! Coby luksusów miał truteń niemało Coby i dla mnie na wszystko starczało Patrzasz na miłość jak głupia niewiasta Albo i gorzej… Jak dziewucha z miasta!” Tak też gadały dwie krępe staruchy Po ich gadaniu jestem zwisłouchy Ostatnio edytowane przez Ombrose : 21-04-2021 o 01:02. |