![]() | ![]() |
![]() |
|
Warsztaty Pisarskie Last Inn Jeśli chcesz udoskonalić swój warsztat pisarski lub wiesz, że możesz pomóc w tym innym, zapraszamy do naszej forumowej szkoły pisania! Znajdziesz tu ćwiczenia, porady, dyskusje i wiele innych ciekawostek dotyczących języka polskiego. |
![]() |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() | #1 | ||||
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | [Tutorial] Poradnik szufladowego literata. Cz. I - Tekst Poradnik szufladowego literata * Zatem do dzieła – dzisiaj zacznę od ogólnej teorii dotyczącej tekstu, jego tworzenia, konstrukcji oraz części składowych. 01. TEKST Zapewne każdy z Was zdaje sobie sprawę z tego, że tekst pisany ma swoją szczególną specyfikę, która nie jednemu człowiekowi sprawia nie lada trudność. W przeciwieństwie do mowy ma ściśle określone zasady, których łamanie niemal całkowicie uniemożliwia komunikację i niweczy wszelkie cele, które stawia sobie autor wypowiedzi. Komunikacja zaś jest właściwie podstawowym zadaniem każdego tekstu, a jej brak stanowi najpoważniejsze przewinienie. Rzecz jasna również łamanie zasad języka mówionego ma ogromny wpływ na zachwianie porozumienia między ludźmi, lecz w tym wypadku zawsze możliwe jest dopytanie lub pozawerbalne wyrażenie tego, co chce się przekazać. Nas jednak interesuje głównie tekst pisany, dlatego nie będę omawiać dokładnie problemów dotyczących innych jego rodzajów. Jakie cechy powinien mieć dobrze napisany tekst? Cytat:
Konstrukcja tekstu Cytat:
Możemy wyodrębnić trzy etapy konstruowania tekstu:
Cytat:
Przechodząc do kroku drugiego – redagowania i pisania tekstu – należy pamiętać o tym, że tekst ma trójczłonową budowę. W jej skład wchodzi: wstęp, rozwinięcie oraz zakończenie. Na samym początku musimy wiedzieć przede wszystkim co nieco o wstępie do tekstu. Jest to problem bardzo podobny do tego, o którym pisałam wyżej: wprowadzenie pełni analogiczną rolę do tytułu – kiedy już zachęciliśmy potencjalnego czytelnika do bliższego kontaktu z naszą pracą pisemną, musimy zrobić wszystko, by nie zniechęcił się do niej już na samym początku i nie rozczarował jej dalszą treścią. To od wstępu zależy, czy czytelnik przeczyta całość tekstu. Pierwsze linijki powinny mu pomóc dokładnie określić co znajdzie w dalszej części pracy, pokazywać jej koncepcję oraz zaznajomić ze stylem pisarskim autora. Możemy wyróżnić kilka podstawowych rodzajów wstępów, które można dowolnie przekształcać, łączyć ze sobą lub dodawać do nich różne nowe elementy. Wszystko oczywiście powinno być tak skomponowane, by odpowiadało całości. Należy pamiętać, że wstęp nie powinien być zbyt obszerny, wykraczać poza ramy tematu pracy czy za bardzo zagłębiać się w problemy, które będą rozwijane w dalszej części tekstu. Najczęściej występujące składniki wstępu to: nakreślenie tła danego zagadnienia (przedstawienie tego, co ogólnie dotyczy tematyki tekstu, bez zagłębiania się w szczegóły problemu), bezpośrednie wprowadzenie w przedmiot rozważań (np. postawienie tezy, sformułowanie problemu itp.) oraz komentarz odautorski zapowiadający dalszą treść tekstu. Najczęściej wybieramy jeden z tych trzech typów wprowadzenia, nie jest to jednak konieczne – jak już zostało powiedziane, można je ze sobą łączyć i dowolnie przekształcać. Ważne jest to, by określić podejmowany problem, wyjaśnić zamiar pisania takiego tekstu, pokazać, że warto dotrwać do jego końca. Bardzo ważnym problemem podczas pisania tekstu, który często już na samym początku zniechęca twórcę do dalszego pisania, czy wręcz uniemożliwia jakąkolwiek pracę jest „problem pustej kartki” - trudność ze znalezieniem pierwszego zdania. Zapewne niejednokrotnie próbowaliście coś napisać, lecz nie mieliście pojęcia jak zacząć, a każde zdanie, a nawet każdy wyraz, który pojawiał się na początku, wydawał się nieodpowiedni i bezsensowny. Szlifowanie pierwszego zdania, szukanie „tego adekwatnego” potrafi zająć bardzo wiele cennego czasu, a niekiedy nawet może sprawić, że chęć na napisanie czegokolwiek zupełnie mija. Jest na to jeden niezawodny sposób – po prostu pisać bez względu na wszystko. Można zacząć nawet od środka, od myśli, która zupełnie nie pasuje do początku. Kiedy pusta kartka zaczyna zapełniać się wyrazami, łatwiej otworzyć się, nabrać pewności i pisać dalszą część. Natomiast na etapie korekty, albo jeszcze w trakcie pisania, kiedy do głowy przychodzą nowe pomysły, łatwo jest wrócić do początku i z perspektywy dłuższego tekstu dopisać to nieszczęsne pierwsze zdanie. Podobnie jest z różnymi częściami składowymi pracy – gdy w danym momencie nie ma pomysłu na dokończenie jakiejś myśli, albo brakło słów na wyrażenie czegoś, najlepiej zostawić taki fragment na później. Ważne jest by pamiętać, że tekst nie musi powstawać w ciągu jednego procesu pisania, od samego początku do samego końca. Sporym błędem jest pisanie jednym ciągiem, bez przerw, powracania do tekstu czy jego końcowego sprawdzenia – a bardzo wielu twórców różnego rodzaju pisemnych wypowiedzi tak właśnie do tego podchodzi. Wiele myśli, rozwiązań i nowych problemów przychodzi do głowy podczas samego pisania i późniejszego sprawdzania pracy. Wskazane jest wręcz powracanie do pewnych fragmentów by je poszerzyć czy skorygować. Kolejnym niezbędnym elementem każdego tekstu jest jego zakończenie. Podobnie jak w przypadku wstępu musimy tu pamiętać o zasadzie proporcjonalności i adekwatności. Zakończenie powinno być przede wszystkim związane z tematem całości tekstu. Nie może być powtórzeniem wstępu (jeśli wybierzemy opcję stawiania na początku tez), powinno logicznie wynikać z wcześniejszych wywodów i zamykać pisemną wypowiedź w jednej całości. Można wyróżnić trzy podstawowe rodzaje zakończeń: Cytat:
W celu uniknięcia nieprzyjemności związanych z krytyką niepoprawnie napisanego tekstu, najlepiej zastosować szeroko pojętą korektę całej pracy jeszcze przed upublicznieniem jej. Najlepiej zacząć już w trakcie pisania. Nieraz dobrze jest wrócić do początku danego akapitu czy większego fragmentu, by przeczytać całość i w tej perspektywie dokończyć jakąś myśl, czy wysnuć zagubione po drodze wnioski. W tym samym czasie można zwrócić uwagę na podstawowe błędy czy nieścisłości w tym fragmencie i poprawiać je na bieżąco. Również podczas dopisywania czegoś do poprzednich akapitów warto od razu zastanowić się czy nowy fragment pasuje do całości. Po skończonej pracy wskazane jest, by tekst odczekał jakiś czas, na przykład kilka dni. W ten sposób można nabrać do niego dystansu i pozwolić sobie odpocząć od nieustannego przetwarzania go i poprawiania, a po tym krótkim czasie lepiej dostrzega się różne drobne nawet błędy. Własna korekta tekstów ma to do siebie, że nieraz nie potrafimy zauważyć, że coś w tekście jest nie tak. Szczególnie gdy czyta się go bardzo wiele razy i wciąż coś poprawia. Pewne rzeczy umykają nam, a czasami zdarza się, że stosujemy takie skróty myślowe, które dla nas są oczywiste, lecz z perspektywy innej osoby – niezrozumiałe lub mało czytelne. Innym problemem jest nieustanna korekta, która wręcz nie ma końca – zdarza się tak zwłaszcza wśród perfekcjonistów, którzy ciągle coś poprawiają, zmieniają i udoskonalają. Nie mając dystansu do własnego tekstu nie potrafią dostrzec, że w zasadzie wszystko jest już dobrze, albo wręcz przeciwnie – po tylu poprawkach niektóre fragmenty przestają mieć spójny sens. Z jeszcze innej strony niektórzy twórcy uważają napisaną przez siebie pracę za coś już doskonałego i nie potrafią (bądź też nie chcą) zobaczyć, że praca usiana jest błędami. Dlatego też najlepszym wyjściem przy wszystkich tego typu problemach jest oddanie tekstu w ręce osoby postronnej. Ideałem byłoby posiadanie prywatnego korektora, osoby która dobrze się na tym zna i poprawi każdą, nawet najgorzej napisaną pracę. Wychodzę jednak z założenia, że nawet znając kogoś, kto zajmuje się tym profesjonalnie, najpierw należy wykonać korektę samodzielnie i poprawić tyle, ile się da. Takie zabiegi również pomagają poprawić styl pisarski, samodzielnie dostrzec własne błędy i dzięki temu wiedzieć czego w przyszłości unikać, a nad czym popracować. Jestem jednak realistką i zdaję sobie sprawę z tego, że osoba posiadająca prywatnego korektora zapewne nie sięgnie do takiego artykułu, a jest on kierowany przede wszystkim do osób początkujących. Tak więc nie zrażajcie się – nie potrzeba wcale nikogo, kto posiada status „oficjalnego korektora”, by sprawdzić Wasz tekst. Wystarczy oddać taką pracę, w wersji prawie-ostatecznej, do rąk kogoś, kto po prostu orientuje się w zasadach języka polskiego. Osoba postronna w większości przypadków wyłapie wszystkie te drobnostki, które umknęły uwadze autora. W ten sposób tekst zostanie sprawdzony na poziomie przeciętnego odbiorcy. Oczywiście im nasz korektor lepiej zna sztukę pisania, tym lepiej dla naszego tekstu. Zawsze jednak można znaleźć kogoś odpowiedniego, kto pomoże w takiej sytuacji. Opisane powyżej trzy etapy konstruowania tekstu to zaledwie wierzchołek góry lodowej, u której podstaw leży dobry, pisarski styl. Można jeszcze wiele na ten temat powiedzieć i sama zdaję sobie sprawę, że artykuł ten nie wyczerpuje tematu i można sporo do niego dopisać. Jednakże uznałam, że jak na początek tyle w zupełności wystarczy, natomiast teoria podawana w zbyt wielkich dawkach również szkodzi. A w przyszłości, jeśli tylko będę mogła, postaram się wrócić do tego tematu i uzupełnić wszelkie braki. * I tak oto dotarliśmy do końca dzisiejszych rozważań na temat ogólnej teorii dotyczącej pisania tekstów wszelakich. Mam nadzieję, że komuś przydadzą się takie podstawowe wskazówki na drodze szlifowania własnego stylu. Jak również mam nadzieję, że wszystko przedstawiłam w miarę jasno i logicznie. W razie jakichkolwiek pytań – służę odpowiedzią na miarę moich własnych możliwości. Zachęcam także do komentowania, jak również uzupełniania powyższych informacji o własne teorie i wskazówki. A już niedługo (o ile ten pierwszy temat nie zakończy się fiaskiem) pozwolę sobie napisać nieco więcej na temat opowiadań. Mile widziane są także i Wasze propozycje dotyczące tego, o czym chcielibyście przeczytać w kolejnych odsłonach tego mini-poradnika. W ten sposób zmobilizujecie mnie do większego wysiłku i szukania profesjonalnej literatury do danego zagadnienia. Jeśli ktoś dotarł do tego momentu – dziękuję za uwagę i czas poświęcony temu artykułowi ![]() | ||||
![]() | ![]() |
![]() | #2 |
![]() Reputacja: 1 ![]() | Witam, bardzo dobry tekst. Ja mam jednak problem innej natury - chcę bardzo pisać, ale nie wiem o czym... Da się coś z tym zrobić? |
![]() | ![]() |
![]() | #3 | |||||||
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Niedawno zaczęłam pisać drugą część pt. Opowiadanie, ale z braku czasu znowu leży i czeka lepszych czasów. Co do Twojego pytania. Cóż, ten problem może być dwojakiego pochodzenia. Po pierwsze - tzw. brak weny. To się zdarza każdemu i tu Cię pocieszę, to mija. Drugi przypadek jest nieco gorszy - brak wyobraźni. Tego, niestety, nie da się leczyć. Przyjmijmy więc, że cierpisz po prostu na brak weny. Bo pisać tak naprawdę można o wszystkim, trzeba to sobie tylko wyobrazić, pomyśleć. Naprawdę. Dosłownie o wszystkim. Inną kwestią jest przedstawienie tego w ciekawy sposób. Najlepiej jest pisać o czymś, co zna się z własnego doświadczenia, o tym, co się przeżyło, doświadczyło, o jakiś swoich rozterkach, pytaniach lub po prostu obserwacjach. I nie chodzi tu o to, żeby pisać pamiętnik i opisywać co się wydarzyło dzień po dniu. Tylko o stworzeniu wiarygodnego psychologicznie bohatera, który będzie przeżywał wiarygodne rozterki czy zdarzenia w wiarygodnych warunkach. I nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to wszystko działo się np. w świecie fantasy, s-f albo w teraźniejszości. Po prostu - trudno jest nastolatkowi opisać miłość pięćdziesięciolatka do dwudziestopięciolatki i ich wzajemne relacje, prawda? Może to brzmieć co najmniej niewiarygodnie. Dlatego dobrze jest się trzymać - przynajmniej na początku - rzeczy znanych, własnego podwórka. A tematyka może być tak przeróżna, jak różnorodny jest świat. Literatura, jak i wyobraźnia, naprawdę nie mają granic. Można sobie obrać dowolny temat, wyjść od jakiegoś problemu czy sceny, dobudować sobie całą otoczkę i już. Ktoś mi powiedział - jak nie wiesz o czym pisać, to najpierw przeczytaj całą klasykę, wszystkie liczące się książki, a potem napisz coś, czego w nich nie znajdziesz ![]() Na koniec dam Ci kilka ćwiczeń z książki pani Izabeli Filipiak. Proszę Cię tylko, żebyś się na wstępie nie zrażał, bo choć książka jest adresowana do kobiet (bynajmniej nie ma to nic wspólnego z feminizmem, na który jestem uczulona), sama autorka podkreśla, że spokojnie mogą z niej korzystać również panowie. Po prostu pani Filipiak pracowała ze studentkami i wyniki swojej pracy opublikowała w książeczce "Twórcze pisanie dla młodych panien", stąd rodzaj żeński w jej wypowiedziach. Na końcu każdego rozdziału są ćwiczenia, wiele z nich dotyczy poszukiwania tematów o czym pisać. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() | |||||||
![]() | ![]() |
![]() | #4 |
![]() Reputacja: 1 ![]() | Bardzo dziękuje za odpowiedź. A jest jakiś sposób na pisanie realistycznych dialogów? |
![]() | ![]() |
![]() | #5 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Tak, jest. Praktyka aż do skutku. Brzmi może mało interesująco, ale to jedyny i pewny sposób. Trzeba po prostu to ćwiczyć, innej rady nie ma. Najlepiej jak w poprzednim poście pisałam - zacząć od dialogów zasłyszanych czy takich, które sam przeprowadzasz. Kiedyś weryfikowałam opowiadanie chłopaka, który opisywał jakieś sceny rodzinnej kłótni między rodzicami a synem. Dialogi były totalnie z kosmosu, wiało sztucznością jak z zupek chińskich. Padło pytanie - czy jak ty kłócisz się z rodzicami, to padają takie i takie słowa? Naprawdę? Przeanalizuj sobie w głowie taką kłótnię. Napisz to tak, jakbyś sam się z nimi kłócił. Warto czerpać przykłady z rzeczywistych rozmów, wyobrażać sobie jak to będzie brzmiało, co dana osoba mogłaby odpowiedzieć. Warto też czytać takie dialogi na głos, łatwo wtedy wyłapać fałszywe nuty - jak coś brzmi głupio, to po prostu to zmienić. Im więcej będziesz ćwiczył na takich przykładach, tym łatwiej później sam będziesz mógł sobie wyobrazić co dana postać o danych cechach mogłaby powiedzieć, żeby nie brzmiało sztucznie. A jeśli masz naprawdę duże problemy z dialogami, można ich też unikać - używać ich jak najmniej, dopóki nie opanujesz ich w dostatecznym stopniu. Po prostu opisywać rozmowy, zamiast je przeprowadzać. Różne są sposoby. |
![]() | ![]() |