31-05-2015, 12:27 | #21 |
Reputacja: 1 | Ten Atronach mnie ciekawi. Wiadomo w TESie podczas walki wchodzisz do ekwipunku, wypijasz pińcet mikstur, zjadasz dwa chleby, ser i sałate, a jak już sobie wszystko odnowsz to wracasz do gry. Tutaj raczej na taki luksus bym nie liczył. Czy warte są dla maga te 10 pkt za cenę niemożliwości regeneracji magii? Jednak to dość spore ograniczenie dla postaci czarującej.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
31-05-2015, 12:37 | #22 |
Reputacja: 1 | Oczywiście, że spore, ale mam na to pomysł. Nie pamiętam, jak było w Morrowindzie, ale w Oblivionie Atronach pozwalał część zaklęć pochłaniać, w skutek czego odnawiała się Magicka. Czyli sposoby na odnowienie swoich magicznych zasobów były 3: 1. Kapliczki 2. Mikstury i magiczne przedmioty 3. Inni magowie Gdzieś jeszcze chyba występowały magiczne studnie, z których można było czerpać. W Cyrodiil jeszcze były kamienie Welkynd, ale na terenach Vvardenfell nie ma ruin Ayleidów, więc to odpada. W każdym razie można sobie z brakiem odnawiania się magii walczyć. Ewentualnie dorzucę jeszcze jakiś bonus tak, żeby jakoś plusy i minusy zbalansować. Tak, jak pisałem, to dopiero draft. Właśnie po to wrzucam na forum, żeby ktoś mógł sobie obczaić i konstruktywnie skrytykować. Także dzięki wielkie za zwrócenie na to uwagi.
__________________ Fast! Furious! Fucking Awesome! |
31-05-2015, 13:12 | #23 |
Reputacja: 1 | A to by było fajne! Żadnego bonusika, tylko możliwość wysysania energii z miejsc, rzeczy albo osób. Taki magowy wampir! Więc były by to kamienie dusz, welkyndy jak się trafią, magiczne przedmioty itp. Miejsca nagromadzenia energii magicznej też były by fajne. Coś w rodzaju magicznych żył "wodnych". Nawet inni magowie! Tutaj można by rozgraniczyć czy dobrowolnie czy nie. Jeśli przymusowo, to jakiś teścik siły woli albo co? Albo ogłuszyć dziada i zrobić z nim co tylko chory umysł podpowie! Albo żeby odessać z kogoś magię trzeba by naruszyć jego skórę? Drobne nacięcie, zadrapanie, jakakolwiek luka w tej naturalnej powłoce. W takiej jednej książce był ten motyw. Myślę że coś takiego byłoby niezłe.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
31-05-2015, 13:21 | #24 |
Reputacja: 1 | Myślałem raczej o większej zgodzie z serią. Czyli nie tyle oni sami z siebie wysysają energię magiczną z innych magów, a jest to bardziej efekt pochłonięcia czaru, który na nich został rzucony. Kwestia jakiegoś mechanicznego załatwienia sprawy. Na przykład, postać spod znaku Atronacha może odnawiać tyle PMów, ile wyjdzie z połowy kosztu rzuconego na postać zaklęcia (zaokrąglając w dół). Może być do tego potrzebny ewentualnie jakiś teścik Ducha...pomyślę. Co do kamieni Welkynd, to tak, jak pisałem - na Vvardenfell ruin ayleidzkich nie ma, więc i nie ma kamieni...ale pewnie u niektórych magów można by kupić, więc temat jest otwarty. Żyły geomancyjne to też fajny pomysł, ale raczej nie są zbyt powszechne, więc raczej zostawiłbym to bardziej, jako narzędzie dla MG, a nie coś w stylu "spoko, tu masz 50 żył w tym mieście, więc korzystaj" - w końcu zablokowane odnawianie PMów to ma być drawback.
__________________ Fast! Furious! Fucking Awesome! |
31-05-2015, 13:39 | #25 |
Reputacja: 1 | No jasne, może trochę mnie poniosło. Ale odessanie kamienia duszy dalej mi się podoba.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
31-05-2015, 18:01 | #26 |
Reputacja: 1 | Ja piszę o kamieniu Welkynd, Panie, a nie o kamieniu dusz.
__________________ Fast! Furious! Fucking Awesome! |
31-05-2015, 18:04 | #27 |
Reputacja: 1 | Ale ja wim. Tylko że w grze welkyndy nie służyły do niczego, poza omijaniem ich w poszukiwaniu czegoś wartościowego. Chyba że ktoś lubił zbierać świecidełka (ja!).
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
31-05-2015, 18:19 | #28 |
Reputacja: 1 | Nope. W grze właśnie Welkyndy służyły do recharge'u magicki. To było lepsze niż mikstury, bo odnawiało od razu całość.
__________________ Fast! Furious! Fucking Awesome! |
31-05-2015, 18:27 | #29 |
Reputacja: 1 | Tak? O! W sumie mogło tak być... Wyłazi to że nigdy nie ciągneło mnie na maga. A były też większe, białe wersje: Varla?. Czy one czasem nie odnawiały ładunków magicznej broni? Zawsze było mi ich szkoda bo mało tego było... No ale ich występowanie ograniczone jest do Cyrodiil i są pozostałością nieistniejącej już cywilizacji, więc raczej jako ciekawostka niż coś na czym można by opierać swój potencjał magiczny.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
31-05-2015, 20:26 | #30 |
Reputacja: 1 | Tak. O tym też już pisałem. Kamienie Welkynd można dorwać na terenach Cyrodiil, co nie zmienia faktu, że u jakiegoś kupca na Vvardenfell też może i dostaniesz, choć to raczej będzie rzadki towar.
__________________ Fast! Furious! Fucking Awesome! |