Nie cichną głosy oburzenia związane z przeniesieniem "Harry Potter i Książę Półkrwi" na lato 2009. Tym czasem datę pierwotnej premiery "Pottera" (21 listopada) zająć ma "Twilight" - film, o którym z dnia na dzień robi się coraz głośniej. Czy "Twilight" ma szansę zagrozić pozycji "Pottera"? To możliwe!
Na pierwszy rzut oka "Twilight" w niczym nie przypomina produkcji o Harrym Potterze."Twilight", opowiada bowiem historię zwyczajnej nastolatki, która po przeprowadzce do nowego miasta poznaje tajemniczego, ale wyjątkowego pięknego chłopaka. Miłość nastoletniej pary nie będzie łatwa, ponieważ chłopak okaże się...wampirem. Nie fabuła jest jednak ważna, ale coś zupełnie innego.
Amerykańska premiera "Twilight'a" zaplanowana była na 12. grudnia, czyli trzy tygodnie po planowanej do niedawna premierze "Harry Potter i Książę Półkrwi". Biorąc pod uwagę fakt, że Harry z miejsca ma szansę stać się kinowym hitem, premiera "Twilight" mogłaby zostać przez niego przyćmiona. Bardzo prawdopodobne, że nawet w trzecim tygodniu wyświetlania, "Harry Potter" byłby bardziej popularny, niż nie znany szerzej film o wampirach.
YouTube - Twilight teaser trailer OFFICIAL HD
Decyzja o przesunięciu premiery Pottera jest zatem producentom "Twilight" bardzo na rękę, bo grupa odbiorców obu filmów jest ta sama. "Twilight" ma być mroczny i tajemniczy. Podobnie jest z najnowszą odsłoną Pottera. Jeszcze przed całym zamieszaniem z datą premiery "Pottera" spekulowano, że "Twilight" ma szanse stać się godnym następcą serii o czarodzieju.
Wiadomo, że kinowa "kariera" Pottera to jeszcze jakieś 3, może 4 lata. Seria się kończy i na rynku powoli robi się miejsce na na nową produkcję, mającą szansę rozrosnąć się w serię, która stanie się po prostu zastępstwem dla serii o Harrym Potterze. Aby tak się stało, film musi mieć nie tylko dobrą promocję, ale również mocne kinowe wejście. Decyzja szefów Warner Bros. okazała się zatem cudownym prezentem dla twórców "Twilight".
Naszą teorię, jakoby "Twilight" szykowane było na następcę "Pottera" potwierdza fakt, że film jest podobnie promowany do "Harry Potter i Zakon Feniksa":
Źródło:
Kultura masowa w najlepszym wydaniu - Popcorner.pl