Dwarf Fortress
 

To że grę Dwarf Fortress można spotkać nie tylko na ekranach naszych komputerów, ale też i na wystawie "Applied Design" w Nowojorkowskim muzeum sztuki współczesnej, udowadnia że jest to gra uznawana nie tylko za arcydzieło gier komputerowych, ale też za prawdziwą sztukę,

A rozgrywka zaczyna się niepozornie. Naszym oczom ukazuje się intro, przypominające czasy gdy jeszcze nikt nie słyszał o grafice 3D, a następnie pojawia się skromne menu. Po kilku kliknięciach i wybraniu pierwszych lepszych opcji, zaczyna się zabawa.

Generator wykreuje wam świat. Według ustalonych reguł, wykreuje warstwy skał, florę, faunę, opady deszczu, wulkany, złoża minerałów, lasy, pola, historię prawie (można to zmienić!) każdego żywego stworzenia, relacje miedzy cywilizacjami, wojny toczące się przez lata... Wyliczać można bardzo długo. I wtedy sobie przypominamy że gra tworzona jest przez jednego człowieka. A Notch może się schować.

Świat po kilkunastu/kilkudziesięciu minutach zostaje wygenerowany. Jaka jest w nim nasza rola? Dostajemy brygadę dzielnych siedmiu krasnoludów. Dzielnych, wiecznie pijanych i ze skłonnościami do popadania w depresję. Te postacie są też raczej głupie, tak więc nie zdziwcie się, gdy zobaczycie kobiety biegnące do walki, uzbrojone w noworodka, albo burmistrza, któremu zachciało się napić magmy.

Za ich pomocą, musisz zbudować fortecę, która przetrwa wieki, będzie opisywana w legendach, odeprze wszelkie ataki złych sił i której mieszkańcy będą żyli długo i szczęśliwie. Nie będzie to łatwe! Mieszkańców będzie coraz więcej i coraz trudniej będzie utrzymać ich w szyku.

To co nam trochę ułatwi zadanie, to to że mamy wgląd w myśli każdego z obywateli. Wiemy co dany osobnik lubi, co mu się ostatnio nie podobało, albo co wprowadziło go w zachwyt. Postacie posiadają też całą gamę różnych umiejętności, w których można osiągnąć różne poziomy wtajemniczenia. Legendarny pszczelarz? W tej grze da się to zrobić!

Oczywiście gra ma też swoje wady. Jest niesamowicie trudna. Dlatego też nikt nie nastawia się na to że forteca przetrwa długo. Przy Dwarf Fortress, nauczycie się przegrywać i robić w to jak najzabawniejszy sposób. Chyba u każdego pojawi się uśmiech na twarzy, gdy dowie się, że słynna forteca Boatmurdered* miała spore problemy, gdy ciało małego motylka zablokowało drzwi wejściowe do fortecy.

Wiekszym problemem jest natomiast interfejs, który, jak przystało na grę typu roguelike, jest bardzo skomplikowany, ciężko się do niego przyzwyczaić i bardzo ciężko się nauczyć płynnego operowania wszelkimi możliwościami, które daje nam gra. Na szczęście, w internecie jest całe mnóstwo poradników dla nowych graczy, a także różne zestawy sprawiające że gra wygląda o niebo ładniej. Kilka z nich pozwala nawet na wygenerowanie fortecy w trzech wymiarach! **

To by było na tyle. Mam nadzieję że udało mi się Was chociaż trochę zachęcić do spróbowania swoich sił ;)



*
W internecie można znaleźć wiele, wiele opowieści o innych fortecach. Najsłynniejszą z nich z pewnością jest Boatmurdered, której mieszkańcy byli notorycznie atakowani przez słonie. Możecie o niej poczytać tutaj: Dwarf Fortress - Boatmurdered

**
Jeśli chcecie żeby DF wyglądało trochę ładniej i czytelniej, możecie ściągnąć grę z tej strony. Art Goblin

To że jest trudna się zgodzę ale za to jak satysfakcjonująca, choć samo sterowanie nie jest takie trudne po tygodniu albo dwóch gry :)
Jest mod do grafiki izometrycznej 3d(Stonesense), nie da się na niej grac tylko oglądać ale ułatwia grę i planowanie fortecy. Najbardziej zadziwia mnie generator świata gtóry generuje losowo nawet historie, żadne dzisiejsze podróbki tej gry (Minecrafty, Timber & Stone czy Towns) nawet nie dorastają tej grze do pięt.

Gra jest trudna, to prawda, ale wciąga jak chyba żadna inna. Nigdzie indziej nie znajdzie się takiej głębi, dbałości o najmniejsze detale i ogromu świata. Jedno co mnie tylko zawsze wkurzało to skrajna głupota krasnoludów, ja wiem że to opoje i cały czas chodzą albo nachlani albo na kacu, ale to wszystko powinno mieć chyba swoje granice, bo to co się stanie po ataku na twoją fortecę - ginie czyjś kot i jego właściciela ogarnia szał bojowy, który momentalnie przeradza się w masowe mordowanie się nawzajem to już trochę przesada ;)