|
09-09-2018, 09:58 | #1 |
Reputacja: 1 | Chronicles of Elyria
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 09-09-2018 o 12:47. |
10-09-2018, 23:52 | #2 |
Reputacja: 1 | tl;dr - paaaanie, daj pan spokój. Gra nie jest p2w, ale "itemy dają ułatwienie i łatwiejszy start" oraz "im wyższy Pledge tym wcześniejsze testy grasz i masz bardziej wpływową postać" w produkcie, który chwali się limitowanym żywotem postaci? Hmm... Sam koncept świata i rozgrywki brzmi tak, jakby autorzy nie wiedzieli, że w MMO grają ludzie. Griefing i pochodne, przed tym uratuje tylko bardzo wyselekcjonowane i małe grono graczy, skupiona i zwarta społeczność. Wiecie co jest złym wyznacznikiem MMO? Mała społeczność. Te gry zarabiają na tym, że gra w nie jak najwięcej ludzi (pieniądze = rozwój). A nawet, gdyby udało się to osiągnąć i jakoś by prosperowało, wraz z udowodnieniem, że gra jest dobra, zleci się do niej coraz więcej i więcej graczy. Czyli wracamy do punktu wyjścia: duża społeczność nie działa w tego typu grze. Ale jest jeden sposób na kontrolowanie graczy. Bardzo skuteczny. Mają go takie gry jak EVE Online lub Albion Online. Sprowadza się do przerzucania się zasobnością portfela przez graczy - kto wyłoży więcej, ten wygrywa. Gry o złożonej ekonomii, która z dnia na dzień może się przekręcić (chociażby przez griefing, co miało miejsce w EVE na dużą skalę) a my stracić wszystkie wtopione w grę pieniądze. A z nami może nawet cała gildia. Inna sprawa to płacenie za grę, która nawet nie ma porządnego gameplayu w sieci (nie zrobionego przez autorów gry). Same obietnice. Do tego zbiórka na KS... brrr... KS to nie jest środowisko na fundowanie dużych i ambitnych gier. Z nazwy nie wymienię, ale było już kilka MMO, które reklamowały się tymi samymi hasełkami, co Kroniki Elyrii. Chyba wszystkie pozdychały i słuch o nich zaginął. Musiał zaginąć, bo ludzi nadal nęcą te hasełka otwartego świata i możliwości stania się królem (ten przykład to chyba był w każdym śp. tytule). Poważnie, to nie jest pierwsza taka gra i na pewno nie ostatnia. Mam wrażenie, że ten typ MMO powstaje na takiej zasadzie: robimy grę, ale jak się nie uda, to ogłosimy upadek i zamknięcie projektu i luz, mieliśmy utrzymanie od frajerów na rok czy dwa developmentu i mamy teraz w CV pozycję o doświadczeniu w pracy nad MMO, może weźmie nas Blizzard. A prezes popija drinki na Malediwach, sponsorowane przez te wszystkie Early Accessy na które był szał przed premierą. Gra nie pokazała nic, co mogłoby mnie zainteresować, wręcz przeciwnie. Przerost ambicji, już teraz zalatuje mi niespełnionymi obietnicami (na te przyjdzie pora jak gra wejdzie w Early Access). KS to kolejna obawa, ten zebrany milion (dokładniej 1.3 miliona USD) niczego nie pokazuje, niczego nie zapewnia - równie dobrze mogą przepalić go bez żadnego postępu nad grą, bo dali ciała i okazało się, że stary silnik jest do bani i trzeba przejść na nowy (taki przykład). Gram w MMO od jakiś dziesięciu lat. Widziałem wiele projektów które z dobrym budżetem i doświadczonym developerem okazywały się padalcem (Age of Conan lub Warhammer Online niech będą najlepszym przykładem, za czasów, kiedy pojęcie „hype” jeszcze na mnie działało). Nie mam podstaw uważać, że tak nie będzie w przypadku Kronik Elyrii. Najlepiej poczekać na premierę i absolutnie nie rzucać się na EA. Strata pieniędzy. To nie będzie nowy, młody bóg MMO. Zajrzałem w moją kryształową kulę i tak mi pokazała. |
11-09-2018, 14:46 | #3 |
Reputacja: 1 | Eh, towarzyszu, wszystko co napisałeś świadczy o braku znajomości tematu. 1. I muszę sprostować, model jest Earn-to-Play, lub Pay-to-Play jak kto woli. 2. Sens tej produkcji jest ograniczona żywotność postaci. Średnio 52 lata w grze co przekłada się na rok (52 m-c) w realu. Postać umiera i wraca do Kronik Akaszy, gdzie z całym swoim doświadczeniem może wcielić się w nowe ciało (np. potomka twojej postaci, jeśli się dochowałeś...) i ma z automatu lepszy start niż świeża dusza, bo już ma doświadczenie (bonusy do nauki dawnych umiejętności, achivementy i talenty) co więcej, jeśli to twój potomek to dziedziczysz cały dorobek poprzedniej postaci (z wyjątkami). 3. Aha, i wyższy pledge daje dostęp do Bet i Alf, ale serwery są czyszczone, więc nie masz lepszej postaci (ale masz okazję brać udział w rozwoju i masz doświadczenie w mechanice gry). Mój błąd. Gdy gra wystartuje wszyscy zaczynają z jednego pułapu swieżymi duszami (choć ponoć mają się zdarzyć uber-rzadkie losowo przyznawane rodzynki, co już mają doświadczenie z poprzedniego wcielenia. Nie, nawet devy nie wiedzą kto ma), a jeśli ktoś chce dołączyć do gry nawet x lat po oficjalnym starcie to wtedy ma duszęna poziomie odpowiadającym tym którzy zaczynali przy starcie. Przykładów mogę sypać jak ryżem na weselu, ale jest tego tak cholernie dużo, że czasami mi się plącze. Ah, właśnie, drogi Avdima, wiem, że mnie nie lubisz, ale chociaż ograniczyłbyś się najpierw do zapoznania się chociaż z Dziennikami Rozwoju na Forum Gry. To jest, nim zaczniesz robić flame i hate oparty czysto na spekulacjach i nietrafionych porównaniach. Gra ma wielki potencjał, co z tego wyjdze? Nie wiem, ale trzymam kciuki by im się udało. Tak czy inaczej, czekam na merytoryczną dyskusję i ewentualne pytania jeśli ktoś by był zaciekawiony
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
30-09-2018, 01:50 | #4 |
Reputacja: 1 | Nie lubię, ale jakie ma to znaczenie? Krytykuję grę, bo tak się składa, że nie tylko jestem graczem (więc zaglądam na to pod-forum), to jeszcze wciągniętym niegdyś w gatunek MMO i aktywnie szukającym nowej gry. Odniosłeś się dosłownie do samego wstępu mojego postu. Ok. Co dalej? Cała reszta mojej wypowiedzi to wieloletnie doświadczenie z gatunkiem. Będę ostrzegał przed każdym nowym MMO, które zapowiada się tak nijak, jak Kroniki. Powody już podałem. Dodam, że grałem w różne syfy, które zapowiadały się znacznie lepiej od Kronik. Ogólnie polecam wylanie zimnego wiadra wody na głowę przed zakupem dowolnej gry MMO lub takiej crowdfundowanej. I nie kupowanie przed premierą najlepiej, po premierze tak poczekać z miesiąc czy dwa, poczytać opinie graczy (filtrując psycho-fanów gry, bo tacy zawsze się znajdą). Ostatnio zapoznałem się z dwoma "zbawcami gatunku", których nazw już nie pamiętam - poczekam do premiery, po co zaprzątać sobie głowę wcześniej? Odpisałem po tak długim czasie, bo zapomniałem zasubskrybować temat. |
10-03-2019, 21:06 | #5 |
Reputacja: 1 | Więcej pewnie będzie można powiedzieć dopiero po oficjalnej premierze gry. Ale trzeba przyznać, że wstępnie zapowiada się to ciekawie. Trudno o MMORPG, które mocno stawiałoby na klimat i byłoby przyjazne graczom lubiącym Role Play. A przy tym tytule ewidentnie zdają się celować właśnie do takich osób. Wyjdzie w praniu
__________________ Aiwe.eu - Sesje RPG (Tekstowe/Głosowe) w uniwersum gry Guild Wars 2. |