Biedactwo... <głaszcze> To musiało być straszne... Nie wyobrażam sobie oddać atarynki... Prędzej PCta... :( A Bruce Lee był kapitalny... Kim grałeś? Brucem czy tym grubaskiem? Była jeszcze jedna gra... Ninja... Zbierało się takie domki i walczyło z innymi karatekami i ninjami... Można było rzucać SHURIKENAMI albo szyletami... Fajowe to było... 1 LIST 2 GOTO 1 RUN ---- 1 LIST 2 GOTO 1 1 LIST 2 GOTO 1 ... ... ... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 23:42 ] jakie tam były komendy...? :) LIST - wyświetlała listing programu RUN - uruchamiało program NEW - kasowało z pamięci program POKE xx,yy - wstawiało dane yy, bezpośrednio do komórki pamięci xx PEEK- pobierało dane z komórki ? GOTO xx - odsyłało do linii xx programu TRAP xx - w razie błędu programu, wykonywało instrukcje od linii xx GOSUB xx - rozpoczynało pętlę (podprogram) w linii xx RESTORE - kończyło pętlę, podprogram; powracając do instrukcji zaraz po wywołąwczym GOSUB tyle na razie pamiętam... :D |
W bruce lee grałem tym zielonym grubaskiem :D szkoda tylko ze nie mozna było nim skończyć gry :( A Ninjie oczywiscie ze się grało a jak :D a pamiętasz World karate championship to był power lepszy od tekkena i mortala razem. 1 for a=1 to 255 2 poke 710,a 3 if a=a+1 then goto 1 4 end run no i powinien mrygac obraz :D no chyba ze coś pomerdałem [ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:44 ] CSAVE --- i nagrywamy swój prog na kasete :P |
Taa, to było to (World Karate Championships) gdzie w tle była opera w Sydney? To była giera... Chyba na niej nawetr joy'a złamałem... ;) Albo na Spy vs Spy to było...? W każdym razie było fajne. A grałeś GUNFIGHTER? Chodziłeś szeryfem po mieście i strzelałeś do bandytów... Fajnie kolesie wyglądali, jeden jak kucharz... ;) Byli tam: Billy the Kid, Ruschezo Gringo... Hmm więcej nie pamiętam... Trzeba by pograć... Można też było znaleść kasę na ziemi leżącą i jak się uzbierało odpowiednio dużo to dostawało się kolejną odznakę (życie)... Można było iść do kasyna i tą kasę przegrać... I jeszcze kilka rzeczy się dało zrobić... Gra była - jak dla mnie - tak klimatyczna i wciagająca, że jak chodziłem na wyższych poziomach trudności to aż mi się ręce trzęsły... :D [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:56 ] Aha, w atarynce były jeszcze tryby graficzne chyba 16... Wywoływało się je komendą GRAPHICS (x), gdzie x to numer trybu... ;) A w tym programie, zamiast if, powinno chyba być: 3 NEXT A 4 GOTO 1 5 END :P ale nie jestem pewien, wiem tylko że na bank po FOR było NEXT... :/ |
a masz racje NEXT musi być po FOR ;) słuszna uwaga SOUND 0,0,0,0 :? nie pamiętam ile miał kanałów co jeszcze było ciekawego :?: a pamiętasz OPERATION WOLF... ja miałem w wersji AVALONU... atarynka na glebie noga na spacji a na stole dzoj... spacją granaty się rzucało... aa GAUNTLET... także z salonów gier na 4 graczy...masakryczna ilość poziomów tylko ze trzeba było dogrywać po plansz... gierka z tego co sie nie myle ale była na dwuch 60minutowych kasetach |
Cytat:
Z SOUND'em to chyba 4 kanały były... Pamiętam jak się bawiłem w tworzenie symfonii i robiłem pętlę na 1 albo 2 kanały i odpalałem SOUND'a... :D Kakofonia, jakich mało, ale i taklepsza niż PC - speaker :) Wiesz może o co chodziło z tymi programami pisanymi w formacie kodu maszynowego: 100 DATA 23,00,54,76,3,45,77 Bo trzeba to potem było jakoś kompilować... O co z tym szło? |
Cytat:
|
A pamiętacie taką gierkę gdzie skakało się zakapturzonym gościem z kosturem w ręku i napierdzielało różnego rodzaju "potwory".Ile ja czasu spędziłęm nad tą platformówką.Kumple mnie z domów wyganiali :] |
DIABOLIQUE Nie trzeba mi dużo, mam ją w szafeczce pod PCcikiem :) SOLINARIUS A tej gry z dziadkiem i kosturem to nie pamiętam... Co to było? |
Nie wiem co to było - podałbym tytuł jakbym pamiętał :P |
No z kijem to nie znam nic :wleb: ... Ale potfory się tłukło we "Fredzie" - coś jak "Prehistoryk" na późniejszych Amigach :) Można było nawet kamsztorami rzucać... :) Tylko nie było tak kolorowe... Ale było też kilka gier ze Spectruma, które mam po dziś dzień przegrane na kasecie na magnetofonie...: WIZARD - bardzo fajna gra - jak pamiętam - łaziło się po zamczsku magiem i strzelało do strażników, a oni czasem też się rewanżowali. Trzeba było zbierać kawałki drzwi, żeby przejść do następnej planszy :D TRAP DOOR - też :) - o tym już gdzieś pisałem, więc powiem tylko, że było na podstawie plastelinowej bajki dla dzieci o takim grantowym grubasku imieniem Berk... :D |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:35. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0