28-05-2005, 01:38 | #21 |
Reputacja: 1 | Biedactwo... <głaszcze> To musiało być straszne... Nie wyobrażam sobie oddać atarynki... Prędzej PCta... A Bruce Lee był kapitalny... Kim grałeś? Brucem czy tym grubaskiem? Była jeszcze jedna gra... Ninja... Zbierało się takie domki i walczyło z innymi karatekami i ninjami... Można było rzucać SHURIKENAMI albo szyletami... Fajowe to było... 1 LIST 2 GOTO 1 RUN ---- 1 LIST 2 GOTO 1 1 LIST 2 GOTO 1 ... ... ... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 23:42 ] jakie tam były komendy...? LIST - wyświetlała listing programu RUN - uruchamiało program NEW - kasowało z pamięci program POKE xx,yy - wstawiało dane yy, bezpośrednio do komórki pamięci xx PEEK- pobierało dane z komórki ? GOTO xx - odsyłało do linii xx programu TRAP xx - w razie błędu programu, wykonywało instrukcje od linii xx GOSUB xx - rozpoczynało pętlę (podprogram) w linii xx RESTORE - kończyło pętlę, podprogram; powracając do instrukcji zaraz po wywołąwczym GOSUB tyle na razie pamiętam... |
28-05-2005, 12:41 | #22 |
Reputacja: 1 | W bruce lee grałem tym zielonym grubaskiem szkoda tylko ze nie mozna było nim skończyć gry A Ninjie oczywiscie ze się grało a jak a pamiętasz World karate championship to był power lepszy od tekkena i mortala razem. 1 for a=1 to 255 2 poke 710,a 3 if a=a+1 then goto 1 4 end run no i powinien mrygac obraz no chyba ze coś pomerdałem [ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:44 ] CSAVE --- i nagrywamy swój prog na kasete :P
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |
28-05-2005, 13:53 | #23 |
Reputacja: 1 | Taa, to było to (World Karate Championships) gdzie w tle była opera w Sydney? To była giera... Chyba na niej nawetr joy'a złamałem... Albo na Spy vs Spy to było...? W każdym razie było fajne. A grałeś GUNFIGHTER? Chodziłeś szeryfem po mieście i strzelałeś do bandytów... Fajnie kolesie wyglądali, jeden jak kucharz... Byli tam: Billy the Kid, Ruschezo Gringo... Hmm więcej nie pamiętam... Trzeba by pograć... Można też było znaleść kasę na ziemi leżącą i jak się uzbierało odpowiednio dużo to dostawało się kolejną odznakę (życie)... Można było iść do kasyna i tą kasę przegrać... I jeszcze kilka rzeczy się dało zrobić... Gra była - jak dla mnie - tak klimatyczna i wciagająca, że jak chodziłem na wyższych poziomach trudności to aż mi się ręce trzęsły... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:56 ] Aha, w atarynce były jeszcze tryby graficzne chyba 16... Wywoływało się je komendą GRAPHICS (x), gdzie x to numer trybu... A w tym programie, zamiast if, powinno chyba być: 3 NEXT A 4 GOTO 1 5 END :P ale nie jestem pewien, wiem tylko że na bank po FOR było NEXT... :/ |
28-05-2005, 17:20 | #24 |
Reputacja: 1 | a masz racje NEXT musi być po FOR słuszna uwaga SOUND 0,0,0,0 nie pamiętam ile miał kanałów co jeszcze było ciekawego a pamiętasz OPERATION WOLF... ja miałem w wersji AVALONU... atarynka na glebie noga na spacji a na stole dzoj... spacją granaty się rzucało... aa GAUNTLET... także z salonów gier na 4 graczy...masakryczna ilość poziomów tylko ze trzeba było dogrywać po plansz... gierka z tego co sie nie myle ale była na dwuch 60minutowych kasetach
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |
29-05-2005, 11:36 | #25 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Z SOUND'em to chyba 4 kanały były... Pamiętam jak się bawiłem w tworzenie symfonii i robiłem pętlę na 1 albo 2 kanały i odpalałem SOUND'a... Kakofonia, jakich mało, ale i taklepsza niż PC - speaker Wiesz może o co chodziło z tymi programami pisanymi w formacie kodu maszynowego: 100 DATA 23,00,54,76,3,45,77 Bo trzeba to potem było jakoś kompilować... O co z tym szło? | |
29-05-2005, 17:59 | #26 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man | |
29-05-2005, 19:37 | #27 |
Administrator Reputacja: 1 | A pamiętacie taką gierkę gdzie skakało się zakapturzonym gościem z kosturem w ręku i napierdzielało różnego rodzaju "potwory".Ile ja czasu spędziłęm nad tą platformówką.Kumple mnie z domów wyganiali :]
__________________ |
29-05-2005, 20:44 | #28 |
Reputacja: 1 | DIABOLIQUE Nie trzeba mi dużo, mam ją w szafeczce pod PCcikiem SOLINARIUS A tej gry z dziadkiem i kosturem to nie pamiętam... Co to było? |
29-05-2005, 20:55 | #29 |
Administrator Reputacja: 1 | Nie wiem co to było - podałbym tytuł jakbym pamiętał :P
__________________ |
29-05-2005, 23:59 | #30 |
Reputacja: 1 | No z kijem to nie znam nic ... Ale potfory się tłukło we "Fredzie" - coś jak "Prehistoryk" na późniejszych Amigach Można było nawet kamsztorami rzucać... Tylko nie było tak kolorowe... Ale było też kilka gier ze Spectruma, które mam po dziś dzień przegrane na kasecie na magnetofonie...: WIZARD - bardzo fajna gra - jak pamiętam - łaziło się po zamczsku magiem i strzelało do strażników, a oni czasem też się rewanżowali. Trzeba było zbierać kawałki drzwi, żeby przejść do następnej planszy TRAP DOOR - też - o tym już gdzieś pisałem, więc powiem tylko, że było na podstawie plastelinowej bajki dla dzieci o takim grantowym grubasku imieniem Berk... |