Poczytalność :D Niedawno przeglądałem sobie strony sklepów internetowych i trafilem na stonke wydawnictwaMAG . Postanowiłem zobaczyć co tam mają do sprzedania z ZC iiii.... [Reg. I.13] !!! Podstawka za 28zł :!: Krainy snów 21zł :!: Maski Narlathotepa 17zł :!: No jednym słowem bylem jak w raju, ale przejdźmy do rzeczy. Kupiłem sobie (między innymi :D ) kampanię "Maski Nyarlathotepa" -> baardzo mi się podoba, ale jest pewien problem :. Punkty Poczytalności Można zauwarzyć, że ta kampania (nawet bez przygod pobocznych) jest straaaasznie PP-żerna a gracze nie lubią jak trzeba zaczac grac nowa postacia... z resztą ja też, bo trza ją wprowadzic w całą intrygę od nowa. Czy ktoś może mi powiedziec jak uniknąć takiej sytuacji, w której postać kracza pada na ziemię i zaczyna np. żreć kurz ? (wiem, wiem - o to w ZC mniejwiecej chodzi, ale bez przesady :twisted: ) Może jakaś zmiana w mechanice? Sam nie wiem.... Proszę nie używać wulgaryzmów! Pozdrawiam, M. |
Cóż, sądzę, że lepiej zmienić nazwę Tematu na Poczytalność. Cóż, ja nie mam żadnego złotego sposobu na "utrzymamnie graczy przy rozumie". Zresztą, zdarzyło mi się prowadzić drużynie, w której znadował się psycholog, a gdy po jednego z bohaterów sięgał obłęd, tamten wykradł z psychiatryka kilka psychotropów i... naćpał swojego kompana. Stwierdzili, że używanie psychologii czy psychoanalizy jest zbyt wolne. No ale mimo wszystko - warto dać graczom możliwość w przerwie pomiędzy zadaniami skorzystać z pomocy "specjalistów". Kilka wizyt u psychologa powinno pomóc ich "zszarganym nerwom". Ingerencja w mechanikę może popsuć cały nastroj gry, a przy zwyczajnych konsultcjach psychologicznych ingerencja nie jest duża. |
Niestety wtedy stajemy przed kolejnym dylematem... czy nie traci klimatu rozgrywka w której gracz rozpierdziela kilkanascie stworków , jest "zszargany" wiec idzie do psychiatry na tydzien albo 2...i po powrocie znow wszystko rozwala? ciekawszym pomysłem jest właśnie zastosowanie...psychotropow! albo innych farmaceutycznych środków , które powoduja skutki uboczne... to może wzbogadzić( jesli nie utrudnić) rozgrywke... pozostaje nam wybór, albo wlasne pomysły ;) |
Mhm... gracze zamiast widziec potwory, to będą widzieć zielone króliki (na psychotropacH) :P |
Powołując się na podstawkę. Pewnym rozwiązaniem jest podarowanie kilku punktów poczytalności w formie nagrody, na przykład za dobre odgrywanie postaci. W gruncie rzeczy przyznawanie punktów w ten sposób nie uchroni BG przed jakimś zaburzeniem psychicznym, ale „lepszy rydz niż nic”. |
Cytat:
Cytat:
Odzywskiwanie poczytalności przez psychoterapię jkest żmudne i czasochłonne, i dlatego cjest IMHO dobrym rozwiązaniem - gracze nie narzekają, że nie mają szansy się wyleczyć, jak i nie starają się na siłę dojrzeć, czym jest ów tajemniczy punkt w ciemnościach (:wink:) |
Owszem czasami pomoc psychologa trwa miesiącami albo latami, ale psychoterapie krtótkoterminowe mają to do siebie, że trwają krótko ;) Poza tym wiele zależy od orientacji psychologa (psychoanalitycy (Freudyści) zazwyczaj preferują terapię maratońską czasowo, podczas, gdy behawioryści (wyznawcy Skinnera) raczej mieszczą się w rzędzie tygodni...). Z drugiej strony jak by nie było w realu, również nie preferuję modelu rzuć k10 i zobaczymy... lepiej jest zrobić tak, że na początku to pomaga "k10", ale potem jest coraz słabiej i efektywność spada do np.: "k4" - tak metaforycznie rzecz ujmując... Co więcej trzeba pamiętać, że czasem postacie uodparnieją się na bewne oddziaływania (im głębiej popadają w szaleństwo, tym mniejsze wrażenie robią na nich owe okropności). Myślę, że połączenie wszystkich wspomnianych sposobów moż eprzynieść ciekawy rezultat... Tak PP w nagrodę (1/jakiś długi czas), jak prochy, alkohol, psychiatra itp, ale i pomoc psychologa czy nawet księdza (nie mylić z ostatnim namaszczeniem ;)) Poza tym, fakt odzyskania PP nie znaczy jeszcze ustąpienia wszystkich objawów zaburzeń, i koleś nie będzie rozwalał wszystkiego, bo może np.: bać się huku broni palnej (panicznie) albo konkretnego rodzaju monstrów... |
Zgadzam się z opinią w poście Hooda i jestem jej bardzo bliski.Przedewszystkim umiar w sztywnym trzymaniu się reguł gry, ale nie uważam by dawanie PPeków było czymś złym należy tylko pamiętać iż jest cenną nagroda tylko dla tych nielicznych którzy poprzez swoje sukcesy są w stanie podbudować swoja psychike. Swoją drogą nie wiem jak u innych MG ale u mnie od czasu do czasu wsród badaczy pojawia się postać, silnego psychicznie aczkolwiek o niezbyt wysokiej inteligencji okultyste samouka(taka wuderwaffen graczy). Prowadziłem kampanie "Maski....." i jest ona naprawde monumentalna i niebezpieczna, jeśli rozbić ją na 5-6 godzinne sesje to wyjdzie naprawde spora liczba która nawet w postaci nieco łagodniejszych pojedynczych przygód również jest w stanie doprowadzic nierozwaznych badaczy do stanu warzywka. Proponuje stopniować utraty PP wraz z następującymi etapami tak by te najdotkliwsze spotkały graczy dopiero w czasie finału co sprawi wrażenie narastającego powoli dramatu mającego swoje apogeum a nie krótkie wzloty i upadki(najczęściej tragiczne). |
Taaa... Pomyśł fajoski :) I to nie tylko do Cthulu... jakbym Warhammera miał przed oczyma :) Ichnie punkty obłędu też możnaby tak rozdzielać, zamiast przy każdorazowym spotkaniu potwora rzucać na OP i jak nie wyjdzie to sypać z rękawa k4-pakami obłędniaków ;) |
1111111111111 |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:45. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0