25-03-2006, 00:18 | #21 |
Reputacja: 1 | Nie grałem i nie prowadziłem Zewu Cthulhu w Polsce. Jakos mnie nie ciągnie do grania w Polsce, szczególnie w czasach wspólczesnych - no chyba że jakas terenówka to czemu nie. Będąc Strażnikiem Tajemnic najczęściej prowadzę sesje w 1920 r. w USA lub też Anglia 1890. BTW: Ostatnio odkryłem grę SPACE 1889 i myślę ją przerobić na Zew Cthulhu. |
25-03-2006, 18:02 | #22 |
Reputacja: 1 | Ja przyznam szczerze też preferuję Zew w realiach Ameryki lub Angli, zwłaszcza w latach dwudziestych XIXw. Ten okres i takie umiejscowienie akcji przygody wydaje mi się najbardziej "lovecraftowskie" Ogromny wpływ na takie podejście miała oczywiście proza samotnika z Providence i fakt, że Ameryka jest "defaultowym" miejscem wydarzeń wg podręcznika. A to w wielkim stopniu zdeterminowało moje podejście, gdy dopiero raczkowałem w rpg i Zew był pierwszym systemem jaki poznałem. Po prostu mam do Ameryki lat 20 - tych XIXw największy sentyment i zawsze już tak pozostanie. W Polsce grałem kilka razy i przyznam, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony nie stanowi żadnego problemu w tym momencie odnalezienie się w rzeczywistości (zwłaszcza we współczesnych czasach) i jest "swojsko" krótko mówiąc, z drugiej ta "swojskość" trochę mnie razi, obdziera świat Mitów ze swej magiczności i tajemniczości - bo jednak trochę ciężko mi pomyśleć, że pan Kazio spod trójki to kultysta A w Stanach - wiadomo, nieznane ma tą przewagę, że łatwiej znależć w nim coś dziwnego i niezwykłego. To moje zdanie, oczywiście mocno subiektywne. Reasumując - Zew jest dobry zawsze i wszędzie, ale najlepszy na Nowym Kontynencie (i w Anglii ewentualnie). Pozdrawiam wszystkich Zewowców
__________________ You're another sh... talking punk to me You're living inspiration for what I never wanna be And I see, you've been blinded by what you believe And now back up and sit down, shut up and act like you need to be |
26-03-2006, 14:56 | #23 |
Reputacja: 1 | Masz troszkę racji Tomi Gra w naszych czasach i w naszym kraju może być troszkę problemowa i czasem mało wiarygodna, ale jak już wcześniej wspominałem, świetnym rozwiązaniem byłoby cofnięcie się do do Polski lat 20tych lub na przykład przełomu wieków XIX/XX (niezły kilimacik można uzyskać w czasach młodopolskich w Krakowie - picie absyntu, tajemniczy austriacki książe itp. Świetne wprowadzenie w klimat da spojrzenie na obraz Wyspiańskiego "Chocholi taniec" i może trochę uproszczam, ale ci tajemniczy ludzie spacerujący w mroku jesiennego wieczora po Krakowie - zupełnie jak kultyści). Moim oczkiem w głowie jest jednak PRL i atmosfera tamtych lat. Można stworzyć masę przygód o: agentach służby bezpieczeństwa badających dziwne i niewytłumaczalne sprawy, tajemniczych hitlerowskich schronach (Cthulhu - Wunderwaffe? ) lub dziwnych istotach przybyłych z ZSRR razem z armią czerwoną. Taki klimacik mi odpowiada i pasuje do Zewu (według mnie of kors). Pozdrawiam.
__________________ Marvin the Paranoid Android |