|
Zrujnowana Twierdza Niegdyś wielka i przyciągająca wielu podróżników z czasem została zapomniana i rozszabrowana. Jednak może właśnie wśród tych ruin znajdziesz coś, co cię zainteresuje... (Archiwum wątków.) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-03-2005, 01:18 | #11 |
Reputacja: 1 | Z mojej perspektywy to jest tak: 1) D&D jest heroikiem i niezależnie od świata potężni śmiertelnicy będą się tu mierzyli z bogami (patrz podręcznik o bogach i półbóstwach, rozdz. jak zostać bogiem... (sic!)). 2) świat jest obszerny, każdy jego zakątek ma swój "klimat" i smaczki 3) jest on przedstawiony kompleksowo, od każdej strony - tak w ciemnym zaułku jak i podmrocznej świątyni czy pałacu jakiegoś króla, domu Elminstera albo niepojętych zakamarków boskich rozumów... niewiele światów można oglądać z tak szerokiej perspektywy... Jestem zagorzałym fanem Dragonlance'a (dla tych, którzy jeszcze nie spostrzegli) ale pod tym względem Krynn ustępuje Faerunowi. Tam jest jedynie droga chwały wielkich ludzi, tych których czyny kształtują oblicze świata... Odrobinę to zubażające... Faerun jest bardziej... Cóż, bogaty w prostotę I to jest "+"! |
06-03-2005, 09:06 | #12 |
Reputacja: 1 | I w Dragonlance jest mało gildii. Ja uważam wyjścia podręcznika "Bóstwa i Bogowie", za kompletną pomyłką. Po co to? Żeby zostać bogiem, na oko jedną postacią trzeba by było rać raz w tygodniu przez jakieś 2 lata!
__________________ Smoki są jak autobusy... Czekasz na nie latami, a nagle zjawiają się dwa... -------------------------------------------- Nie martwcie się! Żółw Moryc uratuje was przed zagładą! -------------------------------------------- w00t!! w00t!! |
06-03-2005, 10:53 | #13 |
Reputacja: 1 | Mało, nie mało... Jest ich tyle, ile gdzie indziej, sęk w tym, że nikt nie pokwapił się ich przybliżyć oczom graczy/czytelnikow... Przykładowo w "Wnaderlust" jest jedynie wzmianka o pewnej szajce niebezpiecznych przemytników trudniących się swoim "fachem" w Soalmnii (tuż pod okiem rycerzy), a jest też powiedziane, że organizacji takich jest więcej... :/ A co do częstotliwości grania, myślę, że nie jest, aż tak źle... Jeśli grałbyś 1 nockę/tydzień, to po roku (57 tygodniach ?) miałbyś około 50 poziomu jak nic... Czyli bóstwo jak diabli... Ale przecież nie o to chodzi, prawda? Co mi w dd'kach nie pasuje, to że jest tylko 20 poziomów... Bo potem (na epikach) zmieniają się zasady awansowania i modyfikacji statystyk... A jest przecież tyle ciekawych klas, zwykłych i prestiżowych... |
06-03-2005, 10:58 | #14 |
Reputacja: 1 | Najlepiej po 20 poz. iść w inną klasę... Ty mówisz o nocce, a ja o 3 godzinach :]. Bo u nas tyle mniej więcej trwa jedna sesja...
__________________ Smoki są jak autobusy... Czekasz na nie latami, a nagle zjawiają się dwa... -------------------------------------------- Nie martwcie się! Żółw Moryc uratuje was przed zagładą! -------------------------------------------- w00t!! w00t!! |
06-03-2005, 11:10 | #15 |
Reputacja: 1 | Rany Julek!!! Współczuję... Na 3 godziny to ja bym się nawet ni episał na grę... Zanim złapiesz klimat, nastrój postaci, atmosferę otocznia, musisz już kończyć... Minimum czasowe jakiego wymagam na sesję to 5 godzin - a i to jest "ciut" za mało... Przy 3 godzinach, masz rację, 2 lata 2x na tydzień, a i tak może jeszcze brakować... Swoją drogą jak Wy tak możecie po 3 godziny grać???? To tak się da ??! PS. Trochę z tematu zeszło... |
06-03-2005, 13:27 | #16 |
Reputacja: 1 | Gdybym chciał grać 5 godzin, musiałbym zrezygnować z angielskiego, niemieckiego, karate, ryoto-jutsu, tenisa i dobrych ocen w szkole. Niestety nie mogę pozwolić sobie na coś takiego . Klimat łapie się szybko. Puścisz jeszcze Blind Guardian i jest spoko, a na jednej sesji udaje się nam skończyć całą, lub 3/4 questa. Na wakacjach oczywiście gramy więcej :]. Kos(a)-> Nie zrozumiałeś do końca sensu tego podręcznika. Jest on po to, aby MG mógł włączyć do przygody potwory, o których czytał w książkach, a statystyk nie ma. Ale przyznaję, całość, w porównaniu do ceny jest mierna.
__________________ Smoki są jak autobusy... Czekasz na nie latami, a nagle zjawiają się dwa... -------------------------------------------- Nie martwcie się! Żółw Moryc uratuje was przed zagładą! -------------------------------------------- w00t!! w00t!! |
06-03-2005, 14:23 | #17 |
Reputacja: 1 | I dlatego są nocki... Wtedy rezygnujesz jesynie z marnotrawienia czasu na sen... Poza tym są weekendy |
06-03-2005, 19:04 | #18 |
Reputacja: 1 | Gra w nocy to słaby pomysł, wtedy umysły są zmęczone i niemal nieświadome swych poczynań, graczom często nie chce się grać a jak już to rezultaty gry są proporcjonalnie niskie w stosunku do zaangażowania. Moryc--> To już chyba znam źródło moich kłopotów z nauką
__________________ ROCK'N'ROLL AIN'T NOISE POLLUTION |
06-03-2005, 23:58 | #19 |
Reputacja: 1 | Kos(a) pójdziesz na studia się przekonasz, że nie taki diabeł straszny... Poza tym, nie pojmuję waszego braku energii. Kiedy ja byłem w szkole śreniej (wtedy szliśmy do ogólniaków zaraz po podstawowej) nie było takich problemów. Pamiętam jak dziś w 1 klasie, pojechaliśmy na wycieczkę klasową do Szczawnicy i pobliskiego Wąwozu Homole (śliczne miejsce). Przez 35 godzin non-stop (nie licząc wypraw do WC) graliśmy... Nawet podczas obiadu... Opamiętaliśmy się dopiero, gdy ktoś zauważył, że głupio tak kolejny wschód słońca powitać za stołem... Panowie, wstyd! (Jak Wy macie zamiar noc poślubną przetrzymać...?? ) |
07-03-2005, 19:36 | #20 |
Reputacja: 1 | Ten post jest zuełnie nie na temat, może teraz garstka informacji/opinii o faerunie?? Pozdrawiam, Kos(A) Twoje powyższe też i co z tego, zazwyczaj tak jest, że się na chwilkę odchodzi od tematu, a jak się zrobi za duży OT to się wydziela i wsio. Fistus
__________________ ROCK'N'ROLL AIN'T NOISE POLLUTION |