|
Zrujnowana Twierdza Niegdyś wielka i przyciągająca wielu podróżników z czasem została zapomniana i rozszabrowana. Jednak może właśnie wśród tych ruin znajdziesz coś, co cię zainteresuje... (Archiwum wątków.) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-06-2005, 03:42 | #1 |
Reputacja: 1 | Sposoby na przepakowanych BG Odkąd prowadzę zauważyłem że gracze z ogromną ochotą zbierają wszystko co pozostawiają po sobie BN-i,żeby później w najmniej odpowiednim (dla MG) momencie wuciągnąć z plecaka "Przedmiot Rozwiązujący Fabułę" lub "Cudowną Machinę Rozbezpieczającą Każdą Pułapkę". Co najmniej deprymujące A czy ktoś zastanawiał się jakie są możliwe sposoby żeby odpałerować () swoich graczy. Uprzedzam że niezbyt podoba mi się wizja stawiania świata na głowie lub co gorsza (dla graczy :P ) pozbawiania ich majątku/ekwipunku/tytułów/posesji/sprzymierzeńców (niepotrzebne skreślić) Zapraszam do dyskusji. |
11-06-2005, 10:47 | #2 |
Administrator Reputacja: 1 | Rdzewiacze są cholernie denerwującymi przeciwnikami Działają wyśmienicie. Od tego w jaki sposób grają ludzie zależy to jak prowadzi MG. Jeśli daje im poczucie siły to kozaczą. Np nasłać jakiegoś dopakowanego... goblina. Odrazu morale upadają w takiej drużynie, bo goblin ich sprał. Dobrze też działa tworzenie atmosfery niepewności i strachu. Też odechciewa się kozaczyć ludziom. Dobrze jest też nie dawać zbyt dużo przedmiotów czy to magicznych czy zwykłych. A niech się męczą bez tych wszystkich fotoelektroturbosupernaprawiarekzprzystawkadoslajd owitermobulbulatoremiprzyczlapemdokanapek |
11-06-2005, 13:05 | #3 | ||
Reputacja: 1 | tak jak napisał fleish Cytat:
opcja druga ograniczyć ilość Cytat:
ewentualność ostateczna wymysleć scenario aby wykozystali swe magiczne przedmioty w banalny sposób
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man | ||
11-06-2005, 13:19 | #4 |
Reputacja: 1 | jakoś nie mialam problemow z tym. Ostatecznie sam im te przedmioty podsuwasz, więc wystarczy przestać. A jesli trafiasz na gotową druzynę, to dopasowujesz do niej przygodę - przeciez jako MG wiesz, co każdy posiada, i mozesz modyfikować akcję tak, zeby UNIWERSALNY ROZWIĄZYWACZ sie nie przydał, a najlepiej w ogole nie zaistniał. Wg mnie przepakowanie przedmiotami to sztuczny problem. Zresztą zawsze moze okazać się, że niosą tyle badziewia, iż sam jego ciężar utrudnia poruszanie się druzyny, o walce nie wspominając (ilu graczy odkłada toboły przed walką ??). Ostatecznie każda postać jakis udźwig ma. Troche realizmu i po sprawie. |
11-06-2005, 13:34 | #5 | |
Reputacja: 1 | a co jesli jeden gostek ma takie coś ze moze nieść słonia ? coprawda nie znam sie na d'n'd ale słyszałem o takich wynalaskach realizm ?! we fantasy ? w erpegach.. ej sayene Cytat:
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man | |
11-06-2005, 13:59 | #6 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
11-06-2005, 15:49 | #7 | |
Reputacja: 1 | Pomysł żeby nasłać Cytat:
jest super, ale pozostaje pytanie czy gracze nie będą się burzyć odnośnie zmieniania realiów świata (w końcu ile po Torilu biega super wypasionych goblinów?). Odnośnie UNIWERSALNUCH ROZWIĄZYWACZY to moi gracze (co jest prawie miłe) z pomysłowością godną McGuywera potrawią wykorzystać nawet zardzewiały miecz do zabicia np. smoka lub rzucić uzdrowienie na wampira. Podoba mi się pomysł żeby "wykrwawić" ich z magicznych czy też zwykłychprzedmiotów A co do kozaczenia się graczy, to nie tylko zależy od mistrza gry, gracze sami potrafią się napędzać (istne Perpetum Mobile :P). Odnośnie noszenia przez graczy ton przedmiotów to zawsze przypomina misię jeden z moich graczy (hihi). Pewnego razu schodzili do piwnicy pewnej karczmy i owy gracz schodząc po drabinie (w pełnej płytówce dodam) w jednej ręce trzymał miecz a w drugiej pochodnię. Co zabawne później miał pretensje że przecież nie mógł spaść bo ma wspinaczki na 10. Wtedy postanowiłem że grając u mnie gracze nie widzą swoich kart, a to czy coś potrafią czy też nie zależy od tego czy się tego uczyli. No i skoczyły się kfiatki że krasnolud brzydzący się wody ma pływanie dopasione jak zawodowy nurek, jak gracz nie rozwija danej umiejętności to powoli zapomina. A odnośnie odkładania plecaków przed walką to i tak mimo problemów które to za sobą pociąga gracze noszą te swoje "torby bez dna" i "super magiczne samopodające plecaki". A nawet jak nie dam podczas całej przygody (2-3 sesje) żadnego mag. przedmiotu i tak odnajdą jakiegoś maga i albo go przekupią albo zastraszą albo uproszą żeby im takowy zrobił. (miałem już przypadekże darowali życie złemu magu żeby tylko zrobił im buty szybkości <sic> ) | |
11-06-2005, 16:10 | #8 |
Administrator Reputacja: 1 | Tam zmieniać realia. Przecież każdy potworek (tudzież większość) ma podpis jak go rozwijać. I dodać takiemu potworkowi pare poziomów Zresztą to nie musi być goblin. Każdy inny potwór może być ale tak żeby ich zaskoczyło. W końcu ile czasu można smoki zabijać Albo zrbić samemu potworka =o To juz zupełnie nie wiedzą czego się spodziewać A i jeszcze jedno. Zagrywki psychologiczne czyli wykożystywanie tego, że grało się z kimś już sporo sesji i taki człek myśli, że wie o nas wszystko. Nigdy nie zapomne zdziwienia graczy jak okazało się, że ulubiony BN MG (czyli mnie) - paladyn Helma był głównym złym =o |
11-06-2005, 17:44 | #9 |
Reputacja: 1 | Niezły patent fleischman Właśnie wpadł mi do głowy pomysł żeby wykorzystać postać którą kiedyś grałem. Zaklinacz o imieniu Quarion, przekształcił się przypadkiem w smoka (chaotycznego neutralnego :P), no i nie był taki do końca dobry, i oczywiście szczerze nienawidził wszystkich magów Ale gracze będą mieli ubaw. Dzisiaj im to poprowadzę. Jeszcze raz dzięki za pomysł. A i niezłe jest wymyślanie nowych potworków, tylko co z ekologią. Zrobić im nową niszę ekologiczną? ^^
__________________ Baaaardzo poważne problemy finansowe:( Odezwę się niedługo jak podłącze znowu net. |
13-06-2005, 20:10 | #10 |
Reputacja: 1 | Ekologia rzeczywiście może być problemem, przede wszystkim dlatego, że gracze się burzą na różne absurdalności. Ale załóżmy, że to gatunek nie opisany, który wyewoluował z takiego a takiego stwora, a w dodatku smakują mu w szególności zardzewiałe miecze i BG - owie. To wszystko jest kwestią rzetelnego uzasadnienia. Chyba nie muszę wam tłumaczyć, co się stało, jak w przypływie zniecierpliwienia powiedziałam graczom, że to to niewiadomoco zleciało z kosmosu... Przede wszystkim nie wolno ich zniechęcać do nowych potworów, a być może podłapią ten sposób urozmaicania rozgrywki. A MG będzie miał kilka dodatkowych powodów, dlaczego użycie w tej sytuacjii kawałka magicznego drutu nie wystarczy... |