Morque zatrzymał się niepewnie i zwrócił w waszą stronę:
- Wątpie by moja opowieść cokolwiek nam pomogła w poszukiwaniach tych sruli ze wsi. Dość wam wiedzieć, że zamek od dawna jest opuszczony. Pewnie co ciekawscy wieśniacy tutaj grzebali w poszukiwaniu czegoś co kupiłby ktoś z faktorii lub miasta. Te zaś napisy to nie historia Czarciej Wieży a jedynie opis bohaterskich czynów co znaczniejszych rycerzy zakonnych. Ot, choćby tu, Borineh Ak'Norr, komtur północnej stanicy, zwycięzca czternastu turnieji, pogromca Ludojada z Havos, zginął w służbie Zakonu... I wiele wiele innych.
To powiedziawszy ruszył pod górę i już po chwili stał w łukowatym przejściu przy samej kracie. Do waszych uszu doszło głośne - No proszę - które wymsknęło mu się z ust. |