- Mogę jechać na przodzie... Towarzystwo pięknych kobiet zawsze mi odpowiadało. - powiedział Rod - Ale z pewnością będę patrzeć nie tylko w piękne oczy Jadarit, ale i przed siebie, żeby nie przegapić sytuacji, w której mój miecz - poklepał rękojeść miecza - się przyda...
Słysząc słowa Roda Thalimr odruchowo spojrzał na niego. Nie powiedział jednak nic. Nie miał ochoty na pogaduszki. A może raczej nie wiedział o czym mógłby rozmawiać ze swoimi nowymi towarzyszami. Mimo, że byli jedna drużyną to jednak byli dla niego obcymi osobami. Do tego zachowywali się tak tajemniczo, iż nie zanosiło się aby w najbliższym czasie poznali się lepiej.
Ta tajemnica powoli stawała sie uciążliwa. Thalmir lubił tajemnice, lubił je badać i dochodzić do sedna sprawy. Jednakże wolał badać tajemnice zawarte w starożytnych księgach niż tajemnice żyjących ludzi. Poza tym podróż z ludźmi, o których wiadomo niewiele mogła być ciekawa jedynie tylko przez jakiś czas. Prędzej czy później natrafią na przeszkody, a w tedy dobrze byłoby wiedzieć czego można by się spodziewać po towarzyszach broni.
- Wszyscy wiecie skąd pochodzę - przerwał nagle ciszę. - Ale ja nie wiem skąd wy pochodzicie. Myślę, że czas już poznać się nieco bliżej. Tajemnice dodają smaku przygodzie, ale bez przesady. W drużynie ważne jest chociaż nie wielkie zaufanie.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |