No bo tak to zrozumiałem, że on leży stosunkowo niedaleko tak, że widać go z naszej pozycji... No nie wiem niech MG jakoś to wyjaśni i wtedy będzie wszystko wiadomo
Bardziej trzeba przybliżyć otoczenie, bo mi się wydaję z tego jak opisałeś, że my go widzimy, ale wcześniej nie rozpoznaliśmy dokładnie kto to jest i nie widzieliśmy tego nieżywego...