Yeach... Udało mi się wreszcie napisać... Ale jestem szczęśliwa
Teraz tylko muszę jakoś dobrnąć do reszty i .. powiedzmy będzie lepiej
Jeszcze raz ogroomnie przepraszam za to milczenie. I postaram się już do aż tak dramatycznych sytuacji nie dopuszczać.
Wprawdzie post nie jest długi i specjalnie hmm.. ważny
To jak, że już nie zastałam Almeny, uznałam za dobry wstęp do powrotu
Czy to głosowanie obejmuje członków 5 postów.. cisza i szósty?
<mam nadzieję, że nie.. obgryza paznokcie>
Moja Nafertiri chętnie się stanie bohaterką części 2,5 <oby jak najaktywniejszej>
Wątpię tylko, czy uda mi się pisać dosyć długo... przynajmniej nie tak jak wcześniej. Wiadomo dlaczego... chyba jednak lepiej jak będę częściej ale chociaż będę...
Yupi.. ale się cieszę... bo już normalnie sama ze sobą żyć nie mogłam...
))))
Pozdrawiam wszystkich gorąco,
Aivillo