Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2007, 11:42   #30
Ninetongues
 
Reputacja: 1 Ninetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłość
Miałem przyjemność grać w Guild Wars, WoW na pirackim serwie, i WoW na oficjalnym (zacząłem w Londynie i gram do dziś).

O ile Guild Wars ma mało z RPG, o tyle podoba mi się w nim wiele rzeczy: Jest za darmo, to raz, ma absolutnie przepiękną grafikę, to dwa, świetnie zoptymalizowana (pójdzie na nawet słabiutkim sprzęcie i dalej będzie ładna) to trzy. Cztery - interesuję się środowiskiem Concept Art i mówię Wam - ta gra ma największe i najlepsze zaplecze Concept Artystów w historii, stąd niesamowite widoki (szczególnie w dodatkach) monstra tak wykręcone że mała bania i te stroje dla postaci przyprawiające o zawrót głowy.

Niestety. Guild Wars to gra która stawia tylko i wyłącznie na PVP. Ograniczenie do 20 poziomu, mała ilość sprzętu, brak innych niż walka i handel możliwości interakcji z pozostałymi graczami, oraz cały świat traktowany jako instance, z wyjątkiem miast (czyli że innych graczy spotkasz tylko w mieście, a jka wyjdziesz - gra tworzy cały świat tylko dla Ciebie i Twojej drużyny). Te rzeczy sprawiają, że gra, mimo iż sympatyczna nie dorównuje i nigdy nie dorówna WoW. Polecam ją szczerze jednak wszystkim maniakom PVP, bo ta gra jest do tego stworzona! Element PVP ma o wiele lepszy niż WoW, z tym detalem, że WoW ma fajniejsze nagrody.

WoW na pirackim serwie... Grałem na polskim serwie RPG, którego twórcy pracują wciąż nad jak najwierniejszym odwzorowaniem "prawdziwego" WoWa. Niemniej - na piratach zawsze jest tylko kawałek prawdziwej gry. Nie działające/ źle działające skille, za słabe, lub zbyt dopakowane potwory, niedziałające questy, zepsute lokacje, często brak efektów pogodowych, brak opcji PVP, brak tego, brak owego... Szkoda gadać. Grałem długo, bo na tym serwie liczyło się odgrywanie postaci, i było miło. Ale piraty to 30% radości z gry.

No i wreszcie - oficjalne serwery.

Co tu dużo gadać - przez pierwsze dwa miesiące gra wciąga jak narkotyk. Na serwerach RPG (europejskich) ludzie w większości odgrywają postacie, więc jest dobrze. Latency jest malutkie (WoW wymaga jedynie łącza 56kb/s [sic!]), wszystkie podsystemy działają bez zarzutu.. Słowem - ideał.

Mnie jedynie nudzi levelowanie, i nieustanne rąbanie mobków, ale o ile Lineage2 mi tę czynność skutecznie obrzydził, o tyle w WoWie zawsze można powiedzieć "walę to, idę łowić ryby". I to jest wspaniałe. Blizzard promuje nie tylko wymiataków, którzy w tydzień dochodzą do 70 lvla, ale i postacie grające własnym tempem - te mogą się dobrze bawić odgrywając postacie i prowadząc je powolutku naprzód, najlepiej w stałej drużynie.

Najlepiej pograć miesiąc, miesiąc odpocząć, i znowu. Dla mnie działa.
 

Ostatnio edytowane przez Ninetongues : 08-10-2007 o 13:16.
Ninetongues jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem