Spojrzał Skillera spokojnym wzrokiem - chcesz cichutko wystrzelać cały batalion klonów i flotę znajdująca się na orbicie, nie zapominając o kanonierkach, wszelkiej ciężkiej broni i niedobitkach robotów federacji?
Karter próbował myśleć racjonalnie. - W tej chwili wiemy tyko ze zaatakował nas własny odział klonów. nie wiemy czy był to bunt na skalę tego oddziału całej planety czy...- nie mógł zakończyć, jakby coś ugrzęzło mu w gardle. Odetchnął: - Nie możemy na razie ryzykować kontaktu z klonami. ale nie powinniśmy stąd znikać zanim sie czegoś nie dowiemy bardziej konkretnego. Spróbujmy się najpierw skontaktować z radą. W mieście powinien być odpowiedni przekaźnik. trzeba się również dowiedzieć co z resztą jedi na planecie.
Ostatnio edytowane przez enneid : 09-10-2007 o 20:26.
|