Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2007, 15:47   #20
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Władimir przez chwilę uważnie słuchał czy czasem z zewnątrz karczmy nie dochodzą jakieś dźwięki, przecież nie wszyscy napastnicy musieli wchodzić do pomieszczenia. Kiedy jednak nic nie usłyszał wstał i przeciągnął się. Następnie postawił na nogi stół, który wcześniej wywrócił.

””Cóż zadaje się, że to było niepotrzebne, ale ostrożności nigdy za mało jakby to powiedział Jurgij.””

Szybko zorientował się w sytuacji, wszyscy przeciwnicy byli albo martwi albo niezdolni do walki. Brodaty mężczyzna, który jakby nie patrzeć sprowadził ich tutaj również nie żył. W tym momencie odezwał się jednooki zapytał karczmarza o cyrulika po czym zamówił dla Władimira kolejny kufel miodu i odezwał się do niego.

Ten rzut był udany, choć trafił w kogo innego. Kastylijczyk Diego jest ci wdzięczny

-Cieszę się, że byłem zdolny pomóc. Cóż rzut niezbyt celny jednak na chwilę odwrócił uwagę tak jak planowałem. Zwę się Władimir Bogunowicz, nie ma za co dziękować.- uśmiechnął się –Nie lubię kiedy przeszkadza się spokojnym ludziom w odpoczynku po podróży. Takie rzeczy załatwia się na zewnątrz a nie w środku karczmy, gdzie niewinni mogą oberwać. No ale co się stało już się nie odstanie prawda?- na twarzy młodzieńca ponownie zagościł uśmiech.

Powolnym krokiem Władimir podszedł do ciała jednego z napastników. Przez chwilę spoglądał na nie po czym podniósł leżąca nieopodal krócicę. obrucił ja kilka razy w dłoniach patrząc uważnie czy nie jest czasem uszkodzona. Zdawało się, że wszystko jest w porządku. Bez słowa sprawnie przeszukał ciało zabierając sakiewkę oraz kule i proch. Następnie usiadł na pobliskim krześle, które jakimś cudem nadal było w całości i zaczął przeładowywać broń. Sam niezbyt często korzystał z krócicy niemniej jednak wiedział jak się nią posłużyć i jak należy ją przeładowywać. Kiedy skończył spojrzał na pomieszczenie lekko znudzonym wzrokiem. Z niezadowoleniem zauważył, że praca rzeźbiarza poszła na marne, zbłąkana kula trafiła w niedokończoną płaskorzeźbę niszcząc ją całkowicie. Młodzieniec wzruszył ramionami po czym odezwał się.

-Trzeba by wynieść ciała na zewnątrz zanim zaczną cuchnąć. Gospodarzu mam nadzieję, że znajdzie się miejsce gdzie można by pogrzebać tych bandytów? Dranie bo dranie ale zawsze ludzie. Poza tym zawartość ich sakiewek powinna z nawiazką wystarczyć na pokrycie strat.-
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline