No ale się towarzycho rozgadało
(nie zauważony do tej pory Skorpion, wyszedł z kąta spowitego cieniem)[jakim cieniem nie dodam, bo jakoś mi nie brzmi, lub nie gra albo nie śpiewa...jakoś tak mnie Obce uczyło ]
Witaj Kseciuchu. Zadziwiasz mnie, tak szybko się dogadałeś. Ale jedna uwaga. To co Ci mówiłem na temat mojej postaci i jej 'pomysłach na życie' najzwyczajniej w świecie i dla swego dobra zapomnij. Bo gdy przybędę na Święta to wtedy obaczysz, moronie
jak szybko Twoje postacie wymierają.
(wykonując krok do tyłu Skorpion znalazł się w cieniu, z którego niedawno wyszedł, kontury jego postaci szybko zanikały, a po chwili nie było go widać ani słychać)
Tammo, no to lipa z tymi prezętami. Ja myślałem, że można się z tego wykręcić. Czyli byle Żurawina mi wciśnie drogi prezęt i już muszę dawać mu coś w zamian? Ale kanał. Czyli jakiś daymio naz zaprasza, a zaproszenie przekazują jego żołdacy, którzy nas tam doprowadzają i wreczy nam taki podarek i co wtedy.