Cholera.. -Zaklął pod nosem Vitaer.- Czy cały świat musi być przeciwko nam. -Spojrzał na nieszczęśnika -Nie zostawię go tak. -Wymamrotał jakoś formulę a ogień zapłoną mu w ręce, rzucił go na ciało a te zaczęło płonąć zaś a prochy wywiało na zewnątrz. -Chodź za nimi, miejmy nadzieje ze starcowi nic nie jest. -Zaczął biec z powrotem.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |